Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

2 godziny temu, Sywi napisał:

Dziewczyny mam pytanko: od jutra mam zalecone zastrzyki z heparyny ze względu na wysoki wskaźnik BMI. Czy któraś z Was miała sytuację, że zaczęła przyjmować heparynę od połowy ciąży? Albo czy któraś z Was słyszała o takim przypadku?
Czy to nie zaszkodzi dziecku?🤔

Nie słyszałam o tym, ale myślę, że jeśli lekarz zlecił to wie co robi i niepotrzebnie się niepokoisz. Nie sądzę aby sam fakt przyjmowania czegokolwiek od połowy ciąży był szkodliwy, a z drugiej strony dziewczyny przyjmują ją prawie do porodu, wiec sama heparyna też nie szkodzi. Jak to się mówi: lepiej późno niż wcale (jeśli jest potrzebna)

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sywi napisał:

Dziewczyny mam pytanko: od jutra mam zalecone zastrzyki z heparyny ze względu na wysoki wskaźnik BMI. Czy któraś z Was miała sytuację, że zaczęła przyjmować heparynę od połowy ciąży? Albo czy któraś z Was słyszała o takim przypadku?
Czy to nie zaszkodzi dziecku?🤔

Zalecam podążać za zaleceniem lekarza. Ja nie miałam heparyny w ciąży i zaliczyłam przepiękny poród martwego płodu w 18 tyg. Dodam że po wszelkich drogich testach genetycznych chłopczyk był zdrowy. Więc polecam żebyś brała, chyba że pragniesz doświadczyć martwego porodu. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiosenka no właśnie ja niestety nie do końca ufam lekarce, która aktualnie prowadzi mi ciążę... Muszę zmienić lekarza, ale akurat ten do którego chcę iść wyjechał na narty😉 No nic,n zacznę przyjmować te zastrzyki...

Krokus wiem, pamietam Twoją smutną historię😢 

Ja brałam heparynę do około 10 tc i potem mialam odstawioną, jednak teraz lekarz zdecydowała, ze powinnam przyjmować ze wzgl na wysokie BMI. 

Wczesniej przyjmowałam ze wzgl na mutacje mthfr, ale mam już teraz wyrownany poziom kwasu foliowego i nie ma takiej potrzeby. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam Was,

Jestem tutaj na forum od jakiegoś roku ale się nie udzielam tylko obserwuje i pobieram informacje. Pisałam może raz jak się witałam i tyle....ale nastał czas kiedy potrzebuje odrobinę wsparcia...

Moja historia w skrócie... Nie mogę zajść w ciążę naturalnie od zawsze z powodów skutków ubocznych leczenia chemioterapia i naświetlaniami w dzieciństwie. Już od zawsze przyjmuje Cycloprogynove w celu wywoływania miesiączki bo bez tego odrazu się czuje jakbym przechodziła menopauze. Powiedziano mi jakieś 12 lat temu że mam słabe komórki jajowe (obecnie mam 31 lat) więc korzystam z komórki jajowej od dawczyni w Invicta w Gdańsku. W zeszłym roku zaczęliśmy starania z pomocą kliniki....szybko znalazły się komórki jajowe dawczyni ,zaplodnilo sie Nam 8 maluszków no i byłam przygotowywana do transferu ale w trakcie wykryto że mam wodniaka jajowodu i skierowano mnie na laparoskopie. Niestety przez COVID wszystko było odwołane kilkukrotnie i tak po 5 miesiącach w styczniu byłam wreszcie w szpitalu...w trakcie przygotowań do laparoskopii okazało się że mam również torbiel na jajniku a w dzień operacji z samego rana wyszło na jaw że mam drugiego wodniaka na drugim jajowodzie. Podczas operacji okazało się że trzeba usunąć jajowody i tak się stało 😔 podłamałam się trochę (pomimo że i tak wiedziałam że mam słabe komórki i naturalnie nie zajde w ciążę ale miałam nadzieję na cud). Obecnie już za około 2 tygodnie mam zacząć przyjmować estrofem i 20.03 jadę do kliniki na USG i badania (które się przez ten czas już przedawniły) no i będziemy ustalać termin transferu. Mam strasznie mieszane uczucia...nie wiem czy jest jakaś szansa żeby za pierwszym podejściem się udało? Co Wy o tym wszystkim myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozpisałam się a na koniec zadałam głupie pytanie...eh... Czy jest tu któraś z dziewczyn która także jest po usunięciu jajowodów i miała już transfer? Chciałabym się dowiedzieć jak to wszystko wygląda. Jestem cała w nerwach a wiem że akurat teraz powinnam zachować spokój i rozwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2021 o 20:45, Mola90 napisał:

Jestem na sztucznym wiec cala masa. Estrofem encorton acard heparyna kwas foliowy teraz juz utrogestan i accofil od dnia transferu. 

To taki sam zestaw jak u mnie🤣

18 godzin temu, Sywi napisał:

Dziewczyny mam pytanko: od jutra mam zalecone zastrzyki z heparyny ze względu na wysoki wskaźnik BMI. Czy któraś z Was miała sytuację, że zaczęła przyjmować heparynę od połowy ciąży? Albo czy któraś z Was słyszała o takim przypadku?
Czy to nie zaszkodzi dziecku?🤔

Spokojnie, nie masz się czego bać. Moja siostra miała ciąże zagrożoną, od 17 tc do 34 tc (wtedy rozwiązali ciążę) leżała w szpitalu i cały ten czas dawali jej clexane, a wcześniej nie brała. To się daje ze względu na ryzyko zakrzepicy i to, że może łożysko nie transportować odpowiedniej ilości składników odżywczych dla dziecka.A to właśnie wysokie BMI może też mieć wpływ, tak jak i leżenie, jak u niej. Moja siostra miała jeszcze 2 tygodnie po cc te zastrzyki i wszystko było ok. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MartaM napisał:

Rozpisałam się a na koniec zadałam głupie pytanie...eh... Czy jest tu któraś z dziewczyn która także jest po usunięciu jajowodów i miała już transfer? Chciałabym się dowiedzieć jak to wszystko wygląda. Jestem cała w nerwach a wiem że akurat teraz powinnam zachować spokój i rozwagę.

Ale podchodzisz do in vitro na swoich komórkach czy z komórka dawczyni? 

Generalnie to może zabrzmi to prozaicznie, ale nie przejmuj się jajowodami. Do in vitro nie są potrzebne jajowody. Trzymam kciuki, żeby szybko się Wam udało 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Maja12 napisał:

Ale podchodzisz do in vitro na swoich komórkach czy z komórka dawczyni? 

Generalnie to może zabrzmi to prozaicznie, ale nie przejmuj się jajowodami. Do in vitro nie są potrzebne jajowody. Trzymam kciuki, żeby szybko się Wam udało 🙂

Podchodzę z komórkami dawczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Maja12 napisał:

Ale podchodzisz do in vitro na swoich komórkach czy z komórka dawczyni? 

Generalnie to może zabrzmi to prozaicznie, ale nie przejmuj się jajowodami. Do in vitro nie są potrzebne jajowody. Trzymam kciuki, żeby szybko się Wam udało 🙂

Zgadzam sie z Maja12 w 100%. Do tej procedury tylko macica potrzebna 😉 a co do skutecznosci... roznie z tym bywa. Nikt ci nie powie czy zajdziesz za pierwszym razem czy za 10, choc oczywiscie zycze jak najlepiej 🙂 ja sama mam 30 lat i jutro bedzie to moj 4 transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już kiedyś podchodziłam do in vitro mając 20 kilka lat ale zupełnie inne miałam przygotowanie zupełnie inna klinika i nie miałam tych wszystkich sytuacji z jajnikami....w sumie bez najmniejszych przeszkód został wykonany transfer. To będzie moja trzecia próba i straszliwie panikuje. Teraz to wszystko wygląda zupełnie inaczej niż te kilka lat temu.... Przygotowuje się według zaleceń lekarza i dodatkowo wspomagając się zdrowym trybem życia... Ale jeszcze trzeba głowę nastawić na powodzenie. Ja za Was wszystkie ciągle trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bounty90 i Wiosenka, czy w Invicta dali Wam Lutinus w dawce 3x1? Ja wcześniej miałam luteinę i była 3x2 ... dopiero zaskoczyłam jak przejrzałam papiery. 
Dawkuje się to inaczej? Będę wdzięczna za info, napisałam też już do nich w tej sprawie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Ellass napisał:

Bounty90 i Wiosenka, czy w Invicta dali Wam Lutinus w dawce 3x1? Ja wcześniej miałam luteinę i była 3x2 ... dopiero zaskoczyłam jak przejrzałam papiery. 
Dawkuje się to inaczej? Będę wdzięczna za info, napisałam też już do nich w tej sprawie.  

Co prawda nie do mnie pytanie, ale sprawdziłam swoje zalecenia z invicty z poprzedniego razu i miałam dawkowanie 3x2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Ellass napisał:

Bounty90 i Wiosenka, czy w Invicta dali Wam Lutinus w dawce 3x1? Ja wcześniej miałam luteinę i była 3x2 ... dopiero zaskoczyłam jak przejrzałam papiery. 
Dawkuje się to inaczej? Będę wdzięczna za info, napisałam też już do nich w tej sprawie.  

Ja na dzień dobry miałam Lutinus 3x2, a potem po pierwszym badaniu progesteronu dodał mi jeszcze po jednym i bralam 3x3  + 2x dziennie prolutex w zastrzykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mola i Maja trzymam za Was kciuki jutro, zabierajcie swoje kropki i niech sie zadomowią na całe 9 miesiecy! 😊 powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Rewolucja napisał:

Co prawda nie do mnie pytanie, ale sprawdziłam swoje zalecenia z invicty z poprzedniego razu i miałam dawkowanie 3x2

Bardzo dziękuję, napisałam do nich, jutro mam startować z progiem, dziś miałam wizytę i takie zalecenia. Coś mnie tknęło żeby sprawdzić u siebie i tutaj zapytać. Ciągle trzeba być czujnym. Zobaczymy, co odpiszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Wiosenka napisał:

Ja na dzień dobry miałam Lutinus 3x2, a potem po pierwszym badaniu progesteronu dodał mi jeszcze po jednym i bralam 3x3  + 2x dziennie prolutex w zastrzykach.

Dziękuję, jak odpisałam już Rewolucji - ciekawe, co odpowiedzą. Teraz to już będę niespokojna. Oby nie szli tą drogą, że Lutinus inny niż luteina, dawka ta sama jest. Raczej mnie to teraz nie uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Ellass napisał:

Bounty90 i Wiosenka, czy w Invicta dali Wam Lutinus w dawce 3x1? Ja wcześniej miałam luteinę i była 3x2 ... dopiero zaskoczyłam jak przejrzałam papiery. 
Dawkuje się to inaczej? Będę wdzięczna za info, napisałam też już do nich w tej sprawie.  

W kwestii lutinusu to miałam go tylko przy pierwszym transferze bo dawali go w tym pakiecie. Od podglądu do transferu te pięć dnia miałam 3x1, od trzeciego dnia po transferze 3x2, a po 6dpt jak ruszyła beta ale prog był niski to 3x4 , maskara była bo te tabletki są wielkie. Przy kolejnych transferach już była luteina i też taki sam schemat. Plus prolutex od trzeciego dnia po transferze, w 6dot zawsze niski ptog więc brałam dwa prolutexy dziennie. Do tego luteina podjęzykowa 3x3 i doustnie besins 200 3x1. Ale ja jestem przypadkiem, który ma wiecznie niski progesteron 😉

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, believer napisał:

Mola i Maja trzymam za Was kciuki jutro, zabierajcie swoje kropki i niech sie zadomowią na całe 9 miesiecy! 😊 powodzenia! 

Dzięki😍 jakoś aż nie mogłam dziś spać z tych emocji 🙂 Trzymajcie więc kciuki 🙂 Bo ja się już stresuję 🙂

Mola trzymam też za ciebie z całych sił 🙂 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bounty90 napisał:

W kwestii lutinusu to miałam go tylko przy pierwszym transferze bo dawali go w tym pakiecie. Od podglądu do transferu te pięć dnia miałam 3x1, od trzeciego dnia po transferze 3x2, a po 6dpt jak ruszyła beta ale prog był niski to 3x4 , maskara była bo te tabletki są wielkie. Przy kolejnych transferach już była luteina i też taki sam schemat. Plus prolutex od trzeciego dnia po transferze, w 6dot zawsze niski ptog więc brałam dwa prolutexy dziennie. Do tego luteina podjęzykowa 3x3 i doustnie besins 200 3x1. Ale ja jestem przypadkiem, który ma wiecznie niski progesteron 😉

 

 

 

Dziękuję, czekam na info od kliniki. Ale i tak to dziwne bo ta sama dawka 100 mg w tabletce. Więc jak miałam dawkę 600 dziennie luteiny to teraz będzie 300 lutinusa. Połowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Ellass napisał:

Bounty90 i Wiosenka, czy w Invicta dali Wam Lutinus w dawce 3x1? Ja wcześniej miałam luteinę i była 3x2 ... dopiero zaskoczyłam jak przejrzałam papiery. 
Dawkuje się to inaczej? Będę wdzięczna za info, napisałam też już do nich w tej sprawie.  

Ja wprawdzie nie w Invicta ale w Invimed jak bylam kiedys to tez dostalam Lutinusa 3x1 i nic wiecej. Takie dawkowanie jest na ulotce tego leku ale to jest malo, ja mialam progesteron po tym w okolicach 9. Podobno Lutinus sie super wchlania i w macicy stezenie jest wieksze niz we krwi no ale nie wiem. To byl moj pierwszy transfer i tak bralam. Pozniej w Gyncentrum mialam juz dawki 3x2 tez Lutinusa. To chyba tez zalezy od lekarza, byc moze Twoj uwaza ze Lutinus 3x1 wystarczy ale to moze chociaz skontroluj progesteron jak bedziesz tak brac i jak bedzie niski to poproś o cos dodatkowego. Podobno progesteronu nie mozna przedawkować w sensie ze nie bedzie za duzo ile by sie nie wzielo wiec nie wiem czemu tak oszczednie przepisują... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Ellass napisał:

Dziękuję, czekam na info od kliniki. Ale i tak to dziwne bo ta sama dawka 100 mg w tabletce. Więc jak miałam dawkę 600 dziennie luteiny to teraz będzie 300 lutinusa. Połowa ...

Dopytaj lekarza, trzymam kcuckasy za transfer!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maja, Mola zaciskam kciuki✊

Ja też mialam w invicta 3x2 lutinusa i później 3x2 luteine. A potrafiłam mieć i 3x3 lub nawet 3x4

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Ellass napisał:

Dziękuję, jak odpisałam już Rewolucji - ciekawe, co odpowiedzą. Teraz to już będę niespokojna. Oby nie szli tą drogą, że Lutinus inny niż luteina, dawka ta sama jest. Raczej mnie to teraz nie uspokoi.

Sprawdziłam w zaleceniach i było trochę inaczej. 

przed transferem bralam 3x1 lutinus, od dnia transferu 3x2, a po pierwszej weryfikacji w 3 dobie 3x3 + 2x1 prolutex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Maja12 napisał:

Dzięki😍 jakoś aż nie mogłam dziś spać z tych emocji 🙂 Trzymajcie więc kciuki 🙂 Bo ja się już stresuję 🙂

Mola trzymam też za ciebie z całych sił 🙂 

Trzymam kciuki zaciśnięte!! Mola, Maja będzie dobrze!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie "nie-dziekuje" i za pamiec i za zyczenia 🙂 z fasolka na pokladzie przyjmuje do siebie wszystkie i zostaje z nimi jak najdluzej ;)! Niech kielkuja 🙂

Edytowano przez Mola90
  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Believer czy Ty juz znasz date swojego transferu? 😉

Za wszystkie pozostale staraczki rowniez trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mola czekam wlasnie na wizyte w celu oceny endometrium. Obstawiam ze transfer w przyszly wtorek. Trzymam kciuki za Twoją fasolke, niech kiełkuje 😉

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny 🙂 Ja też już po, a teraz niech się dzieje wola nieba 😉

  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, believer napisał:

Mola czekam wlasnie na wizyte w celu oceny endometrium. Obstawiam ze transfer w przyszly wtorek. Trzymam kciuki za Twoją fasolke, niech kiełkuje 😉

 

3 godziny temu, Maja12 napisał:

Dzięki dziewczyny 🙂 Ja też już po, a teraz niech się dzieje wola nieba 😉

Trzymam za Was kciuki ✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jak to wygląda....mianowicie.... Mam 20.03 wizytę w celu sprawdzenia endometrium w 12 dniu cyklu na estrofemie dopochwowo. Czyli jeżeli dobrze myślę to powinnam mieć transfer tydzień później (mniej czy więcej)? A po transferze są jakieś jeszcze leki do przyjmowania? Ja zupełnie wypadłam z obiegu i nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×