Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziwna79

40 latka meżatka

Polecane posty

Gość Dziwna79

Renia mnie jak by co bedzie dzielilo 600 km to naprawde w zaistnialej przyszlej sytacji tylko + . A co zycie przyniesie???

Coz jak mialam 25 lat uwazalam ze jak ktos zdradz to powinien sie przynac zawsze... pozniej ze to zalezy... Teraz jak mam 40 lat w zyciu nie wolno przyznawac sie do zdrady i liczyc na utrzymanie zwiazku. To burzy nasze wyobrazenie o drugim czlowieku...rujnuje wszystko jesli ktos naiwnie myslal ze nie pielegnujac uczuc drugiej osoby mamy ja na wlasnosc..

Bo potem dzieje sie tak... ze zjawia sie ktos inny moze nie lepszy od obecnego partnera czy partnerki ale zainteresowany.

..i chyba w tym jest wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Dziwna79 napisał:

jesli ktos naiwnie myslal ze nie pielegnujac uczuc drugiej osoby mamy ja na wlasnosc..

Bo potem dzieje sie tak... ze zjawia sie ktos inny moze nie lepszy od obecnego partnera czy partnerki ale zainteresowany.

..i chyba w tym jest wszystko. 

To prawda,  tylko czy warto być w związku małżeńskim na siłę- bez tych uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Ja dopiero to wszystko o czym pisze uświadamiam  sobie...do tej pory jakos tlumaczylam sobie dawalam czas nadzieje... od jakiegos czasu moje małżeństwo mam wrazenie to taki uklad sprzatajaco gotujacy i czas z dziecmi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Ja dopiero od niedawna uswiadomilam sobie ze to wszystko tak wyglada.... Ale chwilowo mam dosc inicjowania rozmow, proszenia... a dostaje cisze i "przeciez rozmawiamy" "ale o co chodzi.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość Dziwna79 napisał:

Ja dopiero od niedawna uswiadomilam sobie ze to wszystko tak wyglada.... Ale chwilowo mam dosc inicjowania rozmow, proszenia... a dostaje cisze i "przeciez rozmawiamy" "ale o co chodzi.."

Twój mąż powinien dostać konkretnego kopa od życia, być może w postaci Twojej zdrady i życzliwego który mu o tym doniesie,  jeśli to go nie zmieni i nie zawalczy o Ciebie... 

małżeństwo tylko dla dzieci.. będziesz nieszczęśliwa, a wbrew temu co pisze wielu przedmówców.. dzieci również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia
48 minut temu, Gość Dziwna79 napisał:

Renia mnie jak by co bedzie dzielilo 600 km to naprawde w zaistnialej przyszlej sytacji tylko + . A co zycie przyniesie???

Coz jak mialam 25 lat uwazalam ze jak ktos zdradz to powinien sie przynac zawsze... pozniej ze to zalezy... Teraz jak mam 40 lat w zyciu nie wolno przyznawac sie do zdrady i liczyc na utrzymanie zwiazku. To burzy nasze wyobrazenie o drugim czlowieku...rujnuje wszystko jesli ktos naiwnie myslal ze nie pielegnujac uczuc drugiej osoby mamy ja na wlasnosc..

Bo potem dzieje sie tak... ze zjawia sie ktos inny moze nie lepszy od obecnego partnera czy partnerki ale zainteresowany.

..i chyba w tym jest wszystko. 

Mnie od mojego kochanka dzieli ponad 300 km.Jak wracam po spotkaniu z nim to chce mi się wyć!Pewna jestem,ze bedziesz miała tak samo jak ja.Wiesz dlaczego?Bo tęsknisz za czułością, przytulaniem i dobrym seksem.Po powrocie od niego mam przed oczami ten cudowny seks w ktorym jestem sobą.Z mężem tego nigdy nie miałam.Teraz też dochodzę do siebie po spotkaniu z nim i czuję się jak "zbity pies".Nic mi się nie chce.Ale żeby to poczuć to musisz to przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziwna, widac ze załozyłas watek ale ty juz w głowie ułozyłas sobie co zrobisz. Potrzebujesz aprobaty forumowiczów czy zdradzić czy nie?

Smieszne to u 40 letniej kobiety.

Ty potwierdzenia swoich checi nie znajdziesz. 

Jak Ci pisza kobiety, ze bedziesz cierpiala to uwierz. Zapewne na dzielaca Was odleglosc.spotkacie sie raz no moze dwa. 

Jak on zacznie miec wobec zony wyrzuty, to utnie kontakt tak szybko, ze sie ledwo zorientujesz. 

Upokorzenie, samotnosc czy tesknota to tylko niektore z paskudnych uczuc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Madix76 moze i powinien a moze poprostu nie pasujemy do siebie...

A poza tym napiasalam dzis e-maila... przyszla odpowiedz..."fajnie" 😕 Strasznie krotkA... chyba Go mimo wszystko zaskoczylam... albo nie jest wylewny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Madix76 moze i powinien a moze poprostu nie pasujemy do siebie...

A poza tym napiasalam dzis e-maila... przyszla odpowiedz..."fajnie" 😕 Strasznie krotkA... chyba Go mimo wszystko zaskoczylam... albo nie jest wylewny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Madix76 moze i powinien a moze poprostu nie pasujemy do siebie...

A poza tym napiasalam dzis e-maila... przyszla odpowiedz..."fajnie" 😕 Strasznie krotkA... chyba Go mimo wszystko zaskoczylam... albo nie jest wylewny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Teraz tez cierpię wiec w czym roznica? Nakładają sie dwie sprawy. Pierwszy to faktycznie czy w zaistnialej sytacji zdrada jest mi potrzebna do czegokolwiek. A druga waznejsza uswiadamiam sobie oraz bardziej jaka fikcja jest moje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Dziwna79 napisał:

Madix76 moze i powinien a moze poprostu nie pasujemy do siebie...

A poza tym napiasalam dzis e-maila... przyszla odpowiedz..."fajnie" 😕 Strasznie krotkA... chyba Go mimo wszystko zaskoczylam... albo nie jest wylewny...

Ten on-ktoś dla kogo chcesz skomplikować sobie życie napisał "fajnie" ???

Omg..  

Śpiąc bym coś bardziej  wysublimowanego wymyślił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To fajnie tzn - fajnie jakbys sie zmyła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Madix76 napisał:

Twój mąż powinien dostać konkretnego kopa od życia, być może w postaci Twojej zdrady i życzliwego który mu o tym doniesie,  jeśli to go nie zmieni i nie zawalczy o Ciebie... 

małżeństwo tylko dla dzieci.. będziesz nieszczęśliwa, a wbrew temu co pisze wielu przedmówców.. dzieci również.

Nie wiem czy kop w postaci zdrady to dobry pomysł- dla mnie niekoniecznie . Ja bym raczej papiery rozwodowe przygotowała, może to nim potrząśnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Dziwna79 napisał:

Ja dopiero od niedawna uswiadomilam sobie ze to wszystko tak wyglada.... Ale chwilowo mam dosc inicjowania rozmow, proszenia... a dostaje cisze i "przeciez rozmawiamy" "ale o co chodzi.."

Ja bym jednak na twoim miejscu jeszcze porozmawiała z mężem- o ile go kochasz jeszcze.  Porozmawiajcie o swoim małżeństwie, kiedy to zaczęło tak wyglądać i jak temu zaradzić.  Tylko do rozmowy potrzeba o osób . Możesz ewentualnie napisać list do męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Gosc Gosc list juz napisalam z 4 miesiace temu nawet dalam mu czas na przemyslenie ale niestety..poza bede sie staral daj mi szanse... to tylko slowa i nic za tym sie nie stalo. A co do tekstu to..fajnie... To moze i fajnie ze się hipotrtyczny romans rozszedl po kosciach..

Ale cóż nie ja bedę zalowac... :))) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...ale żałujesz,

chciałaś spróbować jak to smakuje, choćby przez chwilkę poczuć się pożądana, czerpać i dawać przyjemność, z bliskości i sexu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

W sumie... przyjemnie bylo pofantazjowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Dziwna79 napisał:

Gosc Gosc list juz napisalam z 4 miesiace temu nawet dalam mu czas na przemyslenie ale niestety..poza bede sie staral daj mi szanse... to tylko slowa i nic za tym sie nie stalo. A co do tekstu to..fajnie... To moze i fajnie ze się hipotrtyczny romans rozszedl po kosciach..

Ale cóż nie ja bedę zalowac... :))) 

Może powinniście iść na terapię małżeńską.  Nie zawsze kończy się to "i żyli długo i szczęśliwie ", ale bywa że uświadamia małżenstwu,  że już nic poza dziećmi ich nie łączy i się rozstają w miarę spokojnie .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Mi juz niestety wctym temacie małżeństwa jest wszystko jedno... moje starania sie skonczyly poprostu jestem tym zmęczona. Walczyc nie będę na razie tak pomalu zyjemy obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Terapia moze isc w kierunku rozwodu?? Pierwsze słyszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Dziwna79 napisał:

Terapia moze isc w kierunku rozwodu?? Pierwsze słyszę..

Mam znajomych po rozwodzie.  W trakcie terapii zostali uświadomieni że po za dziećmi to ich nic nie łączy i nie potrafią razem spędzać czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79
36 minut temu, Madix76 napisał:

...ale żałujesz,

chciałaś spróbować jak to smakuje, choćby przez chwilkę poczuć się pożądana, czerpać i dawać przyjemność, z bliskości i sexu.

 

Mowisz... piszesz jak bys byl autorem "Samotnosci w sieci"....:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Mam znajomych po rozwodzie.  W trakcie terapii zostali uświadomieni że po za dziećmi to ich nic nie łączy i nie potrafią razem spędzać czasu. 

O kurcze.... to ciekawe... tylko moj maz jestcraczej przeciwny psychologom itp..rzeczom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Dziwna79 napisał:

Mowisz... piszesz jak bys byl autorem "Samotnosci w sieci"....:))

Hm..

może, ale to nie temat o mnie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

A jaki temat bo się pogubilam... zaczęło sie od potencjalnej  zdrady a konczy na mozliwosci terapii małżeńskiej..:)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Madix76 ale w sumie ciekawie sie rozmawia dialogi jak z telenoweli :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati

On chce zamoczyc. Ta gesia skórka warta zdrady i smutku męża? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna79

Juz nikt nie chce nic moczyć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati
Dnia 6.01.2020 o 12:14, Gość Ell. napisał:

Ja znow uwazam, ze autorko jestes bezmyslna, durna kobieta. Juz nie chodzi mi o twoja wiernosc autorko. , bla bla. Ale jak mozna na szali klasc tu rodzina, dzieci i jakas fata morgana, dla kogos kogo zupelnie nie znasz, ktory nic ci nie oferuje, moze jedynie  swoje "przyrodzenie" i nawijke na uszy. Czlowiek bez zmruzenia oka chce sponiewierac swoja rodzine, zuburzyc spokojny dom twoich i swoich dzieci. Nie ma problemu zniszczyc swoja rodzine (bo wszedzie mozna spotkac znajomych), malo tego bez skrupolow chce uwiklac cie w niszczacy romans. Ojciec, maz, czlowiek odpowiedzialny za swoje decyzje  i ponoszacy konsekwencje zwyczajnie tak nie robi. I co, jak cie" przeleci" to poczujesz sie bardziej kobieca, twoje poczucie wartosci wzrosnie, naprawi ci twoje zycie? O naiwnosci!!!!! 

Mdli mnie, ze zona, matka chce klamac swoje dzieci, pozbawiac je swojego wolnego, bezcennego czasu, rowniez poki, co jednak meza, ze ma "wyjazd"  doskonale wiedzac  czemu chce pojechac i seksowac sie z facetem, ktorego absolutnie nie zna (bo kontakty sluzbowe nijak sie maja do zycia prywatnego, charakteru, osobowosci). 

Wspolczuje twoim dzieciom, dla ktorych powinnas byc wzorem. To przede wszystkim twoj obowiazek. Nie jakis gach i twoje urojenia i chwilowy seks z kims, dla ktorego rodzina znaczy, co spluniecie na droge. 

Pomysl zanim sciagniesz majtki dla jakiekolwiek faceta. Mocno pomysl nad konsekwencjami. 

A ci  o tak Ci radza, ze zyje sie raz to sa nieodpowiedzialnymi ludzmi. Bo konsekwencje nie poniosa oni, a poniesiesz absolutnie ty. 

 

👏👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×