Po co uczyć się a później siedzieć w domu

22 minuty temu, Gość gość napisał:

Zdawałam na studia ponad 20 lat temu, nikt nie mówił wtedy, że przygotowują do wykonywania zawodu, bo od tego były szkoły zawodowe. Głównym celem większości studiów jest poszerzenie horyzontów i poznanie dogłębnie jakiegoś zagadnienia. To, że po kierunku xyz można się zatrudnić w danym miejscu, to sprawa drugorzędna.

No i dlatego właśnie negowanie sensu wykształcenia dla osób, które po studiach nie pracują zawodowo jest głupotą. Bo poszerzenie horyzontów i poznanie zagadnien, które kogoś interesują może być potrzebne zarówno kierowniczce studia paznokci jak i "kurze domowej".

10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Rescator555 taka prawda. Byle kto moze zostać  marynarzem i tyrac fizycznie jak ty na statku. Niczym nie roznisz się od osoby która robi hamburgery w maku.

A co ty wiesz trolico na temat tego co ja robię na statku? Pewnie zbieram szparagi, jak już kiedyś pisałaś .

10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kobiety nie pracują bo : mają słabe studia, są leniwe , boja się i stresuja praca, są złe zorganizowane, słabo zarabiają, mają niską samoocenę 

coś jeszcze :)?

Jeszcze dlatego, że nie potrzebują.

9 minut temu, Rescator555 napisał:

 

 

Co tam sobie zmyslisz na temat twojego wykształcenia i jaka to straszna ilość kandydatów była na twoje studia na WSRCh, to rzeczywiście twój problem i mnie nie interesuje.

Najpierw zadajesz pytania, a potem twierdzisz, że Cię to nie interesuje. Jak panienka na wydaniu.

Już widzę jak te wyszczekane kafeterianki wsiadają  na pokład np. masowca i płyną nim np.na Falklandy. Przecież to cholernie proste.

Jeśli chodzi o edukację to najlepiej byłoby gdyby po szkole podstawowej każda kobieta podpisywała coś rodzaju umowy z podatnikami.  Dalsza edukacja byłaby powszechnie dostępna tylko przy oficjlanym zobowiązaniu się  do pracy zawodowej między 25, a 60 rokiem życia.  Najlepiej też  gdyby kobieta od razu określiła liczbę dzieci, które chce urodzić.  A każdy urlop macierzyński odrobiany byłby po  60tym roku życia.  Np. dwa urlopy macierzyńskie  po pół roku to rok dodatkowej pracy w okresie emerytalnym. Itd.  

A moze dlatego, ze w zyciu zmieniaja sie priorytety. Np gdy mialam 23 lata, chcialam byc piekna, konczyc, studia, pozniej robilam podyplomowki, kursy. Pozniej urodzilam dziecko, irytowalo mnie siedzenie w domu, po roku wrocilam do pracy, jeszcze sie szkolilam. Gdy mialam 30 urodzilam drugie dziecko i odplynelam. Bylo mi cudownie siedziec z corka w domu, zycie i priorytety sie zmienily. Szkoly przestaly mnie krecic, w glowie tylko kupa i zupa. Czlowiek sie zmienia, to co 10 lat temu bylo super, teraz nie jest. A za kolejnych 10 pewnie bede miala znowu inne cele. Aaa dwa lata temu 3 dziecko i juz niestety siedzenie w domu mnie nie krecilo. Wiec znowu jestem mama pracujaca. Zreszta zawsze bylam. Tyle ze czasami z checi a czasami z musu. Poza tym ksztalcimy sie bo nikt nie wie kim bedzie za 10 czy 20 lat a studia lepiwj miec niz nie miec. 

46 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli chodzi o edukację to najlepiej byłoby gdyby po szkole podstawowej każda kobieta podpisywała coś rodzaju umowy z podatnikami.  Dalsza edukacja byłaby powszechnie dostępna tylko przy oficjlanym zobowiązaniu się  do pracy zawodowej między 25, a 60 rokiem życia.  Najlepiej też  gdyby kobieta od razu określiła liczbę dzieci, które chce urodzić.  A każdy urlop macierzyński odrobiany byłby po  60tym roku życia.  Np. dwa urlopy macierzyńskie  po pół roku to rok dodatkowej pracy w okresie emerytalnym. Itd.  

A chlopcom po szkole podstawowej powinno sie pobierac sperme (oczywiscie dzieciak bedzie musial okreslic ile potomstwa dzieki niej wyprodukuje). Warto tez wprowadzic umowy dotyczace odwyku na koszt panstwa czy pobytu na izbie wytrzezwien.

57 minut temu, Rescator555 napisał:

Panienki na wydaniu poszukaj sobie w lustrze, pacjentko oddziału zamkniętego. A twoje zwidy i fantazje  po prochach rzeczywiście mnie nie interesują. Nie mam też zamiaru kontynuować dyskusji z osobą umyslowo niepełnosprawną, więc na dalsze twoje wypierdy odpowiedzią będzie rysunek kupy. Zostałaś uprzedzona.

Ty naprawdę masz jakiś problem. Cały czas piszesz, że ze mną nie zamierzasz dyskutować, a dykutujesz. Zadajesz pytania, a za chwilę stwierdzasz, że nie interesuje cie odpowiedź na nie. Ty w ogóle wiesz czego chcesz?

7 minut temu, Rescator555 napisał:

Ty za to świetnie wiesz czego chcesz. Chcesz- masz: .

Musisz tak wulgarnie się zachowywać? Co ja ci takiego zrobiłam?

Dyskusja z pacjentka psychiatryka: 

- Coś wiem!

- No to powiedz.

- Nie, nie powiem, nie zgłupiałam by mówić wszystkim.

- No to nie mów, mało mnie interesuje, co sobie zmyslilas.

- To raz mówisz, że mam powiedzieć, a raz, że ciebie nie interesuje. Co z ciebie za panienka na wydaniu!

- Nie mam zamiaru gadać z psycholka, więc spadaj.

- Dlaczego jesteś dla mnie wulgarny, co ci zrobilam?

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dyskusja z pacjentka psychiatryka: 

- Coś wiem!

- No to powiedz.

- Nie, nie powiem, nie zgłupiałam by mówić wszystkim.

- No to nie mów, mało mnie interesuje, co sobie zmyslilas.

- To raz mówisz, że mam powiedzieć, a raz, że ciebie nie interesuje. Co z ciebie za panienka na wydaniu!

- Nie mam zamiaru gadać z psycholka, więc spadaj.

- Dlaczego jesteś dla mnie wulgarny, co ci zrobilam?

W tej historii drogi Rescatorze brakuje ci podjęcia czynności obrzucanie gownem. Dodaj do niej jeszcze rzucanie dochodami w stronę rozmówcy.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dobrze, że reszta się zgadza pacjentko psychiatryka . Obrzucania? Przecież chciałaś zobaczyć rysunek kupy. No to twoje życzenie zostało spełnione. Taka z ciebie panienka na wydaniu, że najpierw czegoś chcesz, a potem ci się nie podoba, że to dostałaś? Lekarze o tym wiedzą, czy to nowy objaw?

To twój problem, że wydaje ci się coś czego nie ma.

6 minut temu, Edit666 napisał:

To twój problem, że wydaje ci się coś czego nie ma

6 minut temu, Edit666 napisał:

 

Tak to sobie tłumacz.

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jeśli chodzi o edukację to najlepiej byłoby gdyby po szkole podstawowej każda kobieta podpisywała coś rodzaju umowy z podatnikami.  Dalsza edukacja byłaby powszechnie dostępna tylko przy oficjlanym zobowiązaniu się  do pracy zawodowej między 25, a 60 rokiem życia.  Najlepiej też  gdyby kobieta od razu określiła liczbę dzieci, które chce urodzić.  A każdy urlop macierzyński odrobiany byłby po  60tym roku życia.  Np. dwa urlopy macierzyńskie  po pół roku to rok dodatkowej pracy w okresie emerytalnym. Itd.  

No pewnie tak w przyszłości będzie.Bo człowiek już coraz mniej wolności ma przez te wszystkie umowy,PIT i ZUS itd.itp.

Wszędzie nakazy i zakazy.Biedne nasze dzieci i wnukowie.

Res z całym szacunkiem.Czy Ty możesz raz dać odpowiedź na główne pytanie autorki, a nie w kółko odpowiadać trollom?Po co karmić trolla?Wystarczy ignorować głupie zaczepki.Szkoda czasu,naprawdę

Warto iść na dobre studia, znaleźć dobra prace, obracać się w towarzystwie wykształconych, inteligentnych i ambitnych osób, bo wtedy jest wyższa szansa na wykształconego, inteligentnego i ambitnego męża. Wątpię żeby babeczka po podstawówce znała wielu zamożnych i ambitnych mężczyzn.

poza tym studia są fajne.

14 godzin temu, Rescator555 napisał:

A jaki procent twoich koleżanek ma pracę w zawodzie ? A jaki procent absolwentów politologii, socjologii czy archeologii ma pracę w zawodzie? 

Ale co mnie to obchodzi? Piszesz z pogardą o karierze nauczycielki więc czepiasz się nauczycielek pracujących w zawodzie i ją o tym mówię. Nie odwracaj kota ogonem  przeczytaj co napisałeś.

 Wielu ludzi nie pracuje w wyuczonych zawodach co nie znaczy, że studia do niczego im się nie przydały.

Akurat większość moich znajomych pracuje w zawodach związanych z wykształceniem min. w wydawnictwach, redakcjach, poradniach logopedycznych.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ale co mnie to obchodzi? Piszesz z pogardą o karierze nauczycielki więc czepiasz się nauczycielek pracujących w zawodzie i ją o tym mówię. Nie odwracaj kota ogonem  przeczytaj co napisałeś.

 Wielu ludzi nie pracuje w wyuczonych zawodach co nie znaczy, że studia do niczego im się nie przydały.

Akurat większość moich znajomych pracuje w zawodach związanych z wykształceniem min. w wydawnictwach, redakcjach, poradniach logopedycznych.

Jak ciebie nic nie obchodzi poza twoimi sprawami, to po co bierzesz udział w dyskusji? 

Jeśli wielu ludzi nie pracuje w wyuczonych zawodach, a mimo to twierdzisz, że studia im się przydały, to dlaczego miały by nie przydać się komuś, kto wykonuje zawód pani domu?

Ooo Res pisze juz z gościa; ) tzn ze ma kryzys i rozmawia  sam ze sobą hehe

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Ooo Res pisze juz z gościa; ) tzn ze ma kryzys i rozmawia  sam ze sobą hehe

Trolica głodna? To smacznego: .

Res tak wiemy twoja żona jest KURA DOMOWĄ. 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Res tak wiemy twoja żona jest KURA DOMOWĄ. 

Trolica dalej głodna? No pojedz sobie jeszcze: .

4 godziny temu, Gość gość napisał:

 

Res z całym szacunkiem.Czy Ty możesz raz dać odpowiedź na główne pytanie autorki, a nie w kółko odpowiadać trollom?Po co karmić trolla?Wystarczy ignorować głupie zaczepki.Szkoda czasu,naprawdę

Trolica też stworzenie boże . Jak głodna, to trzeba nakarmić, przynajmniej kupą.

Rescator555  masz jakieś nietypowe  fantazje erotyczne skoro tak ciągnie cie do kału.....

Po co się uczyć żeby potem siedzieć w domu? Jest mnóstwo dobrych powodów. 
Żeby ćwiczyć umysł, żeby zgłębić wiedzę z dziedziny która nas interesuje, żeby w razie czego mieć więcej możliwości zarobkowych, żeby się nie nudzić, żeby poznać nowych ludzi, żeby powiesić sobie dyplom na ścianie, żeby rodzice byli zadowoleni... 

Ja na przykład zaczynam niedługo drugi kierunek, bo mnie akurat ta dziedzina wiedzy interesuje, a mam nadmiar wolnego czasu (nie pracuje i nie mam dzieci) 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jak ciebie nic nie obchodzi poza twoimi sprawami, to po co bierzesz udział w dyskusji? 

Jeśli wielu ludzi nie pracuje w wyuczonych zawodach, a mimo to twierdzisz, że studia im się przydały, to dlaczego miały by nie przydać się komuś, kto wykonuje zawód pani domu?

Rescator uczepił się pracujących nauczycielek, że po co kończyć filologię jeżeli po tym robi się jedynie karierę nauczycielki (jakby to w ogóle nierząd był albo przestępstwo) więc ja do tego się odniosłam. To już nie mogę odpisać na konkretny post?

 Nie napisałam NIC na temat wykształcenia pań zajmujących się gospodarstwem domowym więc dlaczego mnie pytasz dlaczego nie miałyby się przydać gospodyniom domowym? Czy ja coś to tego mam? Zatem po co tutaj usiłujesz na mnie warczeć? Ja w ogóle jestem za tym żeby się ludzie kształcili niezależnie od tego czym się w życiu zajmują. Im mądrzejsze społeczeństwo tym bardziej patrzy na ręce władzy i tym ciężej nim sterować.

5 minut temu, Gość gość napisał:

 

 Ja w ogóle jestem za tym żeby się ludzie kształcili niezależnie od tego czym się w życiu zajmują. Im mądrzejsze społeczeństwo tym bardziej patrzy na ręce władzy i tym ciężej nim sterować.

Swiete słowa.

Rescator nienawidzi kobiet pracujących zawodowo. Dla niego każda kobieta która pracuje to feministka:)

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Rescator555  masz jakieś nietypowe  fantazje erotyczne skoro tak ciągnie cie do kału.....

To nie mnie ciągnie, tylko was, głodne trolice. No ale jak jesteś głodna, to ci nie odmówię. Smacznego: .

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Rescator uczepił się pracujących nauczycielek, że po co kończyć filologię jeżeli po tym robi się jedynie karierę nauczycielki (jakby to w ogóle nierząd był albo przestępstwo) więc ja do tego się odniosłam. To już nie mogę odpisać na konkretny post?

 Nie napisałam NIC na temat wykształcenia pań zajmujących się gospodarstwem domowym więc dlaczego mnie pytasz dlaczego nie miałyby się przydać gospodyniom domowym? Czy ja coś to tego mam? Zatem po co tutaj usiłujesz na mnie warczeć? Ja w ogóle jestem za tym żeby się ludzie kształcili niezależnie od tego czym się w życiu zajmują. Im mądrzejsze społeczeństwo tym bardziej patrzy na ręce władzy i tym ciężej nim sterować.

Tyle, że ja o tych nauczycielkach napisałem w jakimś kontekście. Właśnie w tym konkretnym poście. Ale widocznie zrozumienie tego przekracza możliwości absolwentki polonistyki i w dodatku nauczycielki. I jakoś wcale mnie to nie dziwi. Niestety.