Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Pola

Jak ogarnąć samemu komunię na 20 osób?

Polecane posty

Gość gosc

Zrazy wołowe z boczkiem + pyzy (te drożdżowe, poznańskie :P). Polecam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja nie jestem ze slaska ale nawet jak zapraszam na urodziny dziecka to 4 dania z miesa zawsze przyrzadzam. Skad w Was tyle agresji, przeciez kazdy przyjmuje gosci jak chce. Ja po porostu wole, aby cos zostalo niz mialoby zbraknac.

No ale pewnie nie podajesz po tym sałatek majonezowych i golonek w kapuście, nie? 😄 Akurat mam rodzinę na Śląsku i dokładnie tak to u nich wygląda. Za każdym razem ciotki narobią jakieś kosmiczne ilości jedzenia i jeszcze się obrażają, jak ktoś nie chce jeść. Ostatnio jak byłam podano rolady z toną klusek i kapustą i ciasta na deser. Posiedzieliśmy może dwie godziny, a tu już ciotka pierogi wyciąga i jakąś kiełbasę i oczywiście foch, bo nie chcieliśmy już jeść. 

Ja tam uważam, że nadmierne obżarstwo i tona żarcia na stole akurat na komunii wyjątkowo nie przystoi, bo to jednak grzech a komunia to święto religijne. Daleka jestem od podawania gościom wyliczonych sztuk mięsa i zera przystawek, no ale bez przesady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No nie wiem u nas się nie robi takich wielkich bib. Ja na chrzciny nie miałam nikogo do pomocy. Zrobiłam rosół, pieczeń, ziemniaki z koperkiem i masłem, 2 surówki i kalafior z masłem. Tort i ciasta zamówiłam i tyle. Komunię starszego dziecka mam za rok i też będzie tylko obiad plus ciasto. Pobiesiadować to lubimy na imprezach dla dorosłych w późniejszych godzinach i bardziej na luzie. No ale ja też nie zapraszam gości z daleka na takie uroczystości, bo rodziców i rodzenstwo mamy na miejscu. Może gdybyśmy byli rozrzuceni po kraju to też inaczej bym to organizowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja tam uważam, że nadmierne obżarstwo i tona żarcia na stole akurat na komunii wyjątkowo nie przystoi, bo to jednak grzech a komunia to święto religijne. Daleka jestem od podawania gościom wyliczonych sztuk mięsa i zera przystawek, no ale bez przesady. 

Nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qaz
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

I wy to wszystko zjedliście od obiadu (czyli pewnie jakaś 14:00) do 20:00, bo piszesz niżej że wtedy goście wyszli? Przecież to menu jak na całonocne wesele z tańcami. Na obiad mieliście rosół i smażone mięcho z kluskami. Potem tort i inne ciasta. Po takim sycącym obiedzie jeszcze podałaś tłuste i ciężkie zakąski (sałatka gyros i jarzynowa z majonezem, klopsy i jeszcze więcej mięcha). A na koniec, pewnie koło 18-19 podałaś golonki w kapuście 😄 Przecież normalny człowiek po takim menu już po torcie by rzygał z przejedzenia. Macie spusty, muszę powiedzieć. I jeszcze te 4 rodzaje mięsa na obiad dla 17 osób. To ja na weselu miałam mniej. 😄

 

Niech zgadnę, jesteś ze Śląska? 😄

Jestem z wlkp 

Siedzieliśmy od 12.30 do 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Qaz napisał:

 

Siedzieliśmy od 12.30 do 20

o jeżu kolczasty! dvpy wam w krzesła nie wrosły? jak można tyle czasu spędzić na żarciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
55 minut temu, Gość Qaz napisał:

Jestem z wlkp 

Siedzieliśmy od 12.30 do 20

Matko! nie ośmieszaj mojego regionu. Od razu mówię, że nie wszyscy mają tak narąbane u nas żeby siedzieć i żreć przez 7-8 godzin! 😜 nie sugerujcie się tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobila:

- zupe minestrone i do tego grzanki z serem (lekka zupa, na upalny dzien)

- pieczone ziemniaki, ziemniaki z koperkiem, frytki

- zielona salate z feta i oliwkami, pieczone warzywa, salatka z buraczkow i mizerie

- jakies kotleciki wege (lub nie), ktore mozna odgrzac w piekarniku (dzien wczesniej)

- salatke makaronowa z pesto, saltake ziemniaczana, deska serow, roladki z tortilli  (dzien wczesniej)

- lody i owoce

- jakies fajne winka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czytam cala dyskusje i przypomniala mi sie komunia siostrzenicy meza z zeszlego roku. Wczesniej bylo gadanie ze robia tylko obiad i tort w domu bo chca zeby corka skupila sie na religijnym wymiarze dnia, zeby komunia nie kojarzyla sie z wielka impreza itp. Ale jak siostrzenica przy rodzicach i innych osobach przed komunia liczyła ile b3dzie gości i ile dostanie kasy licząc po 200 zl od osoby to jakos szwagierka nie widziala nic stosownego ze jej dziecko nie skupia sie na religijnym wymiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???

Mnie dziwi jedno. Jak to jest kiedy takie uroczystości sa w restauracji. Jedna zupa (czasem dwie do wyboru), obiad podany na talerzu (czasem mozna wybrać jeden z dwoch), do tego półmiski z przystawkami, ktorych sue raczej nie uzupelnua przez te 3-4 gidziny a na koniec tort i ciasta. Przeciez to bieda w porównaniu z wieloma z Waszych propozycji. A jednak nigdy nie słyszała zeby ktos głodny  z takiej imprezy wyszedł. I nikt w knajpie  do 20-tej nie siedzi. Jezeli juz zaprasza sie rodzine z drugiego konca Polski to przecież z noclegiem i tylko dla takich osob zorganizowalabym później  domowa kolacje. 

Moim zdaniem dwa miesa do wyboru i warzywa w dwoch formach, np pieczone plus surowka to wystsrczajace. Nie rozumiem po co sie bawic w robienie klusek, kieszonek itp rzeczy. Lepiej ten czas poświęcić na rozne przystawki typu rolady, miesa czy ryby w galarecie itp zeby goście mieli urozmaicone menu przystawkowe. A miesa zrobic proste a dobre i zdriwsze pieczone  czy duszone do tego ziemniaki czy albo też fajnie doprawiona kasza i wspomniane wyzej warzywa. Oczywiscie wszystko w odpowiednich ilościach zeby nie zabraklo. No raczej malo prawdopodobne zeby  ktos z takiej imprezy wyszedl glidny. Jak mu zadne z dwoch mies nie bedzie pasować, co malo prawdopodobne o ile nie podamy niczego kontrowersyjnego typu konina, czy stara baranina, to zje więcej warzyw albo wybierze cos z licznych przystawek.  

Moze osoby, ktore układają menu komunijne w domu jak na wesele, moga powiedziec jak u nich takie imprezy wygladaja w restauracji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Identy
8 godzin temu, Gość gość napisał:

o jeżu kolczasty! dvpy wam w krzesła nie wrosły? jak można tyle czasu spędzić na żarciu?

U mnie goście siedzieli od 11 do 18.Ale my mieszkamy w domku na wsi,wtedy było ciepło, dzieci wychodziły na dwór biegały, bawiły się,hustaly,skakały na trampolinie, dorośli pili kawkę na ławeczce.Było bardzo miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Identy napisał:

U mnie goście siedzieli od 11 do 18.Ale my mieszkamy w domku na wsi,wtedy było ciepło, dzieci wychodziły na dwór biegały, bawiły się,hustaly,skakały na trampolinie, dorośli pili kawkę na ławeczce.Było bardzo miło.

Tak kawę z golonkami, krokietami i barszczem 😄 siedzieliście i żarliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość ??? napisał:

sa w restauracji. Jedna zupa (czasem dwie do wyboru), obiad podany na talerzu (czasem mozna wybrać jeden z dwoch), do tego półmiski z przystawkami, ktorych sue raczej nie uzupelnua przez te 3-4 gidziny a na koniec tort i ciasta. Przeciez to bieda w porównaniu z wieloma z Waszych propozycji. A jednak nigdy nie słyszała zeby ktos głodny  z takiej imprezy wyszedł. I nikt w knajpie  do 20-tej nie siedzi.

No ja też jak przeczytałam o tych 5 rodzajach mięsa na obiad to mało nie padłam. Niestety wydaje mi się, że Polacy z jakichś nizin społecznych nie znają innych rozrywek jak tylko siedzenie przy stole i pochłanianie jedzenia do zachodu słońca.

My robiliśmy normalny obiad z ciastem w domu o czym goście wiedzieli i też nikt się z prezentami nie spinał. 

Był rosół, pieczeń z karkówki i kotlety mielone na półmiskach więc każdy wybierał co chciał do tego ziemniaki z koperkiem, 2 surówki domowe i szparagi z tartą bułką. Potem był tort z cukierni i dwa ciasta które, sama zrobiłam. Potem stały ciasta dalej na stolen, a ja do tego dolozylam dwa rodzaje lekkich sałat z dresingami, deskę serów i wędlin, pikle, śledzie po kaszubsku, masło i pieczywo (bagietki zwykle, razowe i domowy chleb) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyny autorka zadala grzeczne pytanie, kazdy odpowiada jak to wydladalo u niego. Dlaczego oceniacie, ze jak ktos podal 5 mies to jest z nizin spolecznych, ze tylko wsioki siedza tyle godzin przy stole, albo ze tylko sknera poda zwykly obiad? Nie szkoda Wam energii na takie zbedne dyskusje? Przeciez kazda rodzina jest inna, kazdy ma inny pomysl, czy trzeba sobie dowalac? Szanujmy sie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL
25 minut temu, Gość gość napisał:

Tak kawę z golonkami, krokietami i barszczem 😄 siedzieliście i żarliście.

Nie było i mnie golonki,krokietów ani barszczu.I nie zarlusmy tylko jedliśmy.Gamoniu,po obiedzie wyszli na dwór pić kawę.A potem znowu do stołu na przekąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zleciały się kwoki i się przekrzykują, która lepsza i mądrzejsza. W każdym temacie umiecie zrobić bagno. Jesteście żenujące, zwłaszcza ta agresywna, która tu ludzi wysmiewa, że są z nizin społecznych. Ty za to jesteś z wyżyn, od razu widać po sposobie wypowiedzi 😀 Inni jakoś potrafią normalnie napisać jak to u nich wyglądało, a Ty jedyne co potrafisz to krytykować i wysmiewać. Lepiej już się czujesz? Ego trochę podbudowałaś?

PS.  Na normalny niedzielny obiad to sobie można zapraszać w każdą normalną niedzielę, więc dla mnie ten argument jest kompletnie nietrafiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość ??? napisał:

Mnie dziwi jedno. Jak to jest kiedy takie uroczystości sa w restauracji. Jedna zupa (czasem dwie do wyboru), obiad podany na talerzu (czasem mozna wybrać jeden z dwoch), do tego półmiski z przystawkami, ktorych sue raczej nie uzupelnua przez te 3-4 gidziny a na koniec tort i ciasta. Przeciez to bieda w porównaniu z wieloma z Waszych propozycji. A jednak nigdy nie słyszała zeby ktos głodny  z takiej imprezy wyszedł. 

W restauracji dostajesz to, co wybiora rodzice. Jesli wybiora jedna zupe i jedno dane miesne to wlasnie to pojawi sie na stole. A jesli wybiora duzo szersze menu to restauracja wlasnie to poda. Bylam na komunii w ubieglym roku gdzie na obiad byly podane roslol + 3 dania, a po 2 czy 3 godzinach jeszcze 2 dania cieple, a w miedzy czasie zimne przekaski wiec wszystko zalezy od rodzicow. Z tego co wiem nie liczy sie porcji kazdego miesa na osibe tylko na połowę. Ostatnio niestety czesto bywam na stypach, standard to rosol, ziemniaki, surowki i dwa lub trzy dania miesne, a przeciez stypa trwa ponad godzine. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę wysiłku to będzie kosztować, warto być poprosiła kogoś o pomoc. Po pierwsze to Ty musisz być z dzieckiem w kościele, a jak wrócicie do domu, to rosół powinien być już gorący, a ziemniaki prawie ugotowane. Co oprócz tego? No wiadomo, jakieś surówki do obiadu, może kapustka gotowana. No i mięsa, tradycyjne schabowe, mielone, pieczony kurczak, możesz zrobić też jakąś karkówkę czy dewolaje.

Potem może być kwa/herbata i ciasto, dla dzieciaków lody.

Potem kolejny posiłek na ciepło, np. jakiś barszczyk z czymś. Znowu mięsa.

Zwykle goście są na komunii tak do 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Editta_van_K napisał:

Ja bym zrobila:

- zupe minestrone i do tego grzanki z serem (lekka zupa, na upalny dzien)

- pieczone ziemniaki, ziemniaki z koperkiem, frytki

- zielona salate z feta i oliwkami, pieczone warzywa, salatka z buraczkow i mizerie

- jakies kotleciki wege (lub nie), ktore mozna odgrzac w piekarniku (dzien wczesniej)

- salatke makaronowa z pesto, saltake ziemniaczana, deska serow, roladki z tortilli  (dzien wczesniej)

- lody i owoce

- jakies fajne winka

W jaki sposób chcesz podgrzać kotlety dla 20 osób w piekarniku, skoro będzie zajęty pieczonymi ziemniakami i frytkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???
12 minut temu, Gość Gość napisał:

W restauracji dostajesz to, co wybiora rodzice. Jesli wybiora jedna zupe i jedno dane miesne to wlasnie to pojawi sie na stole. A jesli wybiora duzo szersze menu to restauracja wlasnie to poda. Bylam na komunii w ubieglym roku gdzie na obiad byly podane roslol + 3 dania, a po 2 czy 3 godzinach jeszcze 2 dania cieple, a w miedzy czasie zimne przekaski wiec wszystko zalezy od rodzicow. Z tego co wiem nie liczy sie porcji kazdego miesa na osibe tylko na połowę. Ostatnio niestety czesto bywam na stypach, standard to rosol, ziemniaki, surowki i dwa lub trzy dania miesne, a przeciez stypa trwa ponad godzine. 

To jestem zdziwiona. Nigdy nie bylam na imprezie w restauracji z taką ilością  jedzenia. Jako gość rozumiem, że rodzice popołudniu musza i chca isc z dzieckiem do kościoła. Zabieranie im czasu czy to w domu czy w restauracji uwazam za brak taktu.

Stypy w ktorych uczestniczylam to tez byly zwykle obiady a celem nie  bylo jedzenie tylko wspominanie zmarlego. 

No ale jak  ludzie sami nakrecaja ten jedzeniowy cyrk to pewnie sa srodowiska w których  trudno się z tego wylamac. 

Ja w kazdym razie uwazam, ze takie imprezy organizowane sa w innym celu niż  objadanie. Kiedyś  walczono aby komunia nie byla impreza alkoholowa dla dorosłych, wkrótce będziemy walczyc aby nie byla festiwalem obzarstwa.

A gdzie w tym wszystkim dziecko i jego święto? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odniosę się do Śląska. Na imprezach komunijnych i weselach nikt nie podaje golonek! Parę lat temu weszły do mody koryta z różnym rodzajem mięs i takie coś się zamawia jak ktoś robi większą imprezę i nie ma czasu, czy chęci gotować i tam ewentualnie znajdzie się jedno golonko. 

Co do 5 rodzajów mięs. Zawsze liczy się 2,5 kawałka mięsa na osobę. To nie jest tak, że jak mam 20 osób, to muszę mieć 20 rolad, 20 kotletów, 20 pieczeni, 20 udek kurzych i 20 np udek kaczych, tylko jest 10 rolad, 10 kotletów itd. Nikt nie musi się obżerać. To samo z sałatkami. Dwie małe miseczki jarzynowej, dwie małe innej. Można mieć mnóstwo dan, ale każde w małej ilości. Widocznie jak robicie jedna sałatkę, to robicie jej bardzo dużo, że wam się wydaje, że jak ktoś ma rozbudowane menu, to żre bez opamiętania. 

Do pani co ma ciotkę na Śląsku. Twoja ciocia jest jedną z tych osób, które przez jedzenie chcą sprawić radość innym. Jednocześnie jak komuś smakuje jej kuchnia, to jej się robi przyjemnie. To nic złego. Na takich są sposoby i jest to cecha charakteru, a nie regionu w którym ktoś mieszka. I trochę szacunku do innych regionów, bo często się zdarza, że się w innym regionie ląduje za pracą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ocen

W lokalach jedzenie jest o wiele skromniejsze niż w domach. Porcje są wydzielane, o wiele mniejsze niż w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Ocen napisał:

W lokalach jedzenie jest o wiele skromniejsze niż w domach. Porcje są wydzielane, o wiele mniejsze niż w domu.

I prawidłowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No ja też jak przeczytałam o tych 5 rodzajach mięsa na obiad to mało nie padłam. Niestety wydaje mi się, że Polacy z jakichś nizin społecznych nie znają innych rozrywek jak tylko siedzenie przy stole i pochłanianie jedzenia do zachodu słońca.

My robiliśmy normalny obiad z ciastem w domu o czym goście wiedzieli i też nikt się z prezentami nie spinał. 

Był rosół, pieczeń z karkówki i kotlety mielone na półmiskach więc każdy wybierał co chciał do tego ziemniaki z koperkiem, 2 surówki domowe i szparagi z tartą bułką. Potem był tort z cukierni i dwa ciasta które, sama zrobiłam. Potem stały ciasta dalej na stolen, a ja do tego dolozylam dwa rodzaje lekkich sałat z dresingami, deskę serów i wędlin, pikle, śledzie po kaszubsku, masło i pieczywo (bagietki zwykle, razowe i domowy chleb) 

No właśnie- i to jest tak ze jedzenia jest opór, nie ma najmniejszych szans, ze ktoś wyjdzie głodny, bo to i tak za dużo jedzenia dla normalnych ludzi. Więcej niż to to moim zdaniem niesmaczne i bez klasy. 
 

Nie organizowałam nigdy takiej imprezy w domu, ale często organizujemy grilla i tak sobie myśle, przychodzi ze 20 osób, na grillu mamy wołowinę i kurczaka, do tego dwie sałaty, jedna sałatka z majonezem, mac’n’cheese z kalafiorem, chleb, pieczone ziemniaki, do tego pikle, oliwki, sery, owoce i ciasto i zawsze zostaje jedzenie, grill trwa u nas wiele godzin, od 15 do nocy zwykle, nie wiem jak w trakcie komunii nagle ludzie maja zmieścić więcej dań, więcej mięsa, więcej wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc K

W sobote robilam impreze na 18 osob. W piątek przyszykowałam miesa każdego rodzaju po 1kg: bitki wolowe w sosie wlasnym z grzybami, kotlety mielone i filety z kurczaka w panierce z migdalow. Do tego surowka(2 pudełka gotowe), mizeria, buraczki(2 słoiki), ziemniaki (3kg) i gotowa mieszanka kaszy z czosnkiem niedzwiedzim i czosnkiem (trendy lunch 4 woreczki) ugotowane i dodane do tego troche masla. Tak jak zazwyczaj ludzie kasz nie lubią tak tą zajadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Zleciały się kwoki i się przekrzykują, która lepsza i mądrzejsza. W każdym temacie umiecie zrobić bagno. Jesteście żenujące, zwłaszcza ta agresywna, która tu ludzi wysmiewa, że są z nizin społecznych. Ty za to jesteś z wyżyn, od razu widać po sposobie wypowiedzi 😀 Inni jakoś potrafią normalnie napisać jak to u nich wyglądało, a Ty jedyne co potrafisz to krytykować i wysmiewać. Lepiej już się czujesz? Ego trochę podbudowałaś?

PS.  Na normalny niedzielny obiad to sobie można zapraszać w każdą normalną niedzielę, więc dla mnie ten argument jest kompletnie nietrafiony.

A ty jesteś taka sama jak ona, bo kazdy powinien robić jak uważa ale dla ciebie tylko te  wydające wystawne przyjęcia mają prawo robić jak uważają a te skromne to już nie. Różne są sytuacje w życiu,  nie każdy śpi na kasie. Ja tak samo szanuję tych którzy zapraszają mnie na komunijny obiad jak i tych którzy zapraszają na bogate przyjęcie. Dla mnie żadna komunia, ślub czy urodziny nie są jakimś super wyjątkowym wydarzeniem aby trzeba było koniecznie robić wielki raut. Można jak ktoś ma ochotę i pieniądze ale nie trzeba więc do mnie twój argument o wyjątkowości komunii też nie trafia, że niby niedzielny obiad nie wystarczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zamówić catering - obiad i przystawki moim zdaniem wystarczą.

Zamówić tort i ciasto w zaufanej cukierni - jak ktoś z Olsztyna polecam cukiernię Słodycz.

Cieszyć się komunią, spotkaniem z rodziną i bliskimi, a nie być urobioną po łokcie przy garach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×