Mam propozycję na związek bez zobowiązań...

 

Dzięki za pocieszenie ale to chyba tak nie działa myślę , że jak komuś  jest pisany związek i macierzyństwo to do 30-stki powinno się to wydarzyć zwłaszcza u kobiet zwłaszcza tych, które chcą dzieci,ja zawsze chciałam.  A mi teraz tylko internet pozostał na spotkanie kogoś,taka prawda ale już mam do nich z netu awersje.  Gdyby ktoś  chciał mnie poznać to by zagadał gdziekolwiek, mam kolezankę ,której faceci na drodze  mówili , że jest piękna. Póki co fakty są takie ,ze tylko od niego mam propozycję na cokolwiek więc o czym my w ogóle rozmawiamy.

Wiesz, zagadywanie do kobiet 30+ na ulicy nie jest takie proste i oczywiste. Nie ma żadnej gwarancji że nie trafi się na mężatkę czy w ogóle na kobietę zajętą i czy ta kobieta chce być zagadywana.

Sam to robiłem gdy byłem nastolatkiem i czułem się pewnie w grupie kolegów. No ale w pewnym wieku pewnych rzeczy się już nie robi  

Jeżeli nie internet to będzie ciężko poznawać nowych ludzi, ale są jeszcze jakieś kursy, grupy zainteresowań nawet fejsbookowe, imprezy integracyjne. Najlepsze rozwiązanie to poznawać nowych ludzi przez znajomych. Niestety nie każdy ma takie możliwości.

 

Tak, ale ja po prostu nie potrafię być z kimś tylko po to żeby nie być samemu. Muszę się zakochać lub przynajmniej solidnie zauroczyć żeby w ogóle o tym myśleć Poza tym tyle innych problemów się nałożyło że nawet nie chciałem próbować i obarczać nimi też drugą osobę. Właściwie to nie planuję wyjazdu na stałe. To bardziej próba poprawienia swojej pozycji na rynku pracy i zmiana otoczenia. No i nie liczę na to że tam kogoś poznam  

Piszesz o problemach ja mam podobnie bo mam długi i to nie małe więc też o tym myślę, że mało kto to zrozumie.  Byłoby to napewno problemem wcześniej czy później, nie oszukujmy się pieniądze w związku są ważne. 

 

Piszesz o problemach ja mam podobnie bo mam długi i to nie małe więc też o tym myślę, że mało kto to zrozumie.  Byłoby to napewno problemem wcześniej czy później, nie oszukujmy się pieniądze w związku są ważne. 

No tak, niestety finanse są ważne i planuję wyjazd też dlatego żeby je trochę polepszyć, a nie tylko po to żeby zmienić otoczenie. Co prawda długów zewnętrznych nie mam, ale inne problemy (również ze zdrowiem) które ciągnęły się długo wykończyły moje oszczędności.

Co do pieniędzy w związku, to mi się wydaje że jeżeli jest realny plan spłaty jakiegoś zadłużenia to nie powinno to mieć większego znaczenia dla trwałości tego związku. To znaczy, normalny partner to zrozumie i w miarę możliwości będzie trochę pomagał. Niestety czasami ciężko trafić na tego normalnego. Ja i tak Ciebie podziwiam że pomimo trudności nie popadłaś w jakąś depresję tylko trzymasz się dzielnie.

 

No tak, niestety finanse są ważne i planuję wyjazd też dlatego żeby je trochę polepszyć, a nie tylko po to żeby zmienić otoczenie. Co prawda długów zewnętrznych nie mam, ale inne problemy (również ze zdrowiem) które ciągnęły się długo wykończyły moje oszczędności.

Co do pieniędzy w związku, to mi się wydaje że jeżeli jest realny plan spłaty jakiegoś zadłużenia to nie powinno to mieć większego znaczenia dla trwałości tego związku. To znaczy, normalny partner to zrozumie i w miarę możliwości będzie trochę pomagał. Niestety czasami ciężko trafić na tego normalnego. Ja i tak Ciebie podziwiam że pomimo trudności nie popadłaś w jakąś depresję tylko trzymasz się dzielnie.

Ojej to współczuję tych problemów zdrowotnych ja ostatnio też miałam nerwy przez te badania ale okazało się, że póki co wszystko ok. No niby depresji jako takiej nie mam ale to wszystko co się wydarzyło gdzieś w psychice  siedzi i rzutuje na życie jak widać uczuciowe i nie tylko. Nie potrafię sobie wybaczyć pewnych sytuacji i dlatego nie potrafię ruszyć dalej .

 

Ojej to współczuję tych problemów zdrowotnych ja ostatnio też miałam nerwy przez te badania ale okazało się, że póki co wszystko ok. No niby depresji jako takiej nie mam ale to wszystko co się wydarzyło gdzieś w psychice  siedzi i rzutuje na życie jak widać uczuciowe i nie tylko. Nie potrafię sobie wybaczyć pewnych sytuacji i dlatego nie potrafię ruszyć dalej .

Też dam plusa bo fajny wątek i lubię tu z Tobą pisać

Cieszę że Twoje badania wyszły w porządku. Pieniądze zawsze można ponownie zarobić a jak się straci zdrowie to o wiele trudniej je ponownie odzyskać. Czasami to nawet niemożliwe. 

No ale właśnie, coraz bardziej mam wrażenie że człowiek powinien (rozsądnie) korzystać z życia póki jest w miarę młody, bo im starszy tym bardziej popada w jakiś taki marazm i tym bardziej przeszłość rzutuje na to co aktualnie robi i jak się zachowuje. Widzę to po sobie, ale niestety czasu nie cofnę żeby pewne rzeczy zmienić. Więc jedyne co mi pozostaje to zaakceptować przeszłość taką jaka była i nie popełniać już tych samych błędów. Uczymy się całe życie i różnych ludzi spotykamy na swojej drodze, tych dobrych i tych złych. Zaliczasz się do osób młodych i wierzę że jeszcze ruszysz dalej. Ja jestem trochę starszy ale też wierzę że wyjdę na prostą.

 

Też dam plusa bo fajny wątek i lubię tu z Tobą pisać

Cieszę że Twoje badania wyszły w porządku. Pieniądze zawsze można ponownie zarobić a jak się straci zdrowie to o wiele trudniej je ponownie odzyskać. Czasami to nawet niemożliwe. 

No ale właśnie, coraz bardziej mam wrażenie że człowiek powinien (rozsądnie) korzystać z życia póki jest w miarę młody, bo im starszy tym bardziej popada w jakiś taki marazm i tym bardziej przeszłość rzutuje na to co aktualnie robi i jak się zachowuje. Widzę to po sobie, ale niestety czasu nie cofnę żeby pewne rzeczy zmienić. Więc jedyne co mi pozostaje to zaakceptować przeszłość taką jaka była i nie popełniać już tych samych błędów. Uczymy się całe życie i różnych ludzi spotykamy na swojej drodze, tych dobrych i tych złych. Zaliczasz się do osób młodych i wierzę że jeszcze ruszysz dalej. Ja jestem trochę starszy ale też wierzę że wyjdę na prostą.

Ja akurat rozsądnie korzystałam, właściwie to się nie wyszalalam, kilkaxeszy suw upilam niechcący i to wszystko ,bo zawzze bylam za dorosła na swój wiek.  Jedynie te długi to mój błąd życiowy ehh. Kiedyś poznałam fajnego  faceta na necie ale go odrzuciłam bo myślałam o kimś innym . Zastanawiam się czy do niego napisać?Ale to będzie oznaka desperacji chyba...albo pomyśli, że z braku laku do niego piszę..

 

Ja akurat rozsądnie korzystałam, właściwie to się nie wyszalalam, kilkaxeszy suw upilam niechcący i to wszystko ,bo zawzze bylam za dorosła na swój wiek.  Jedynie te długi to mój błąd życiowy ehh. Kiedyś poznałam fajnego  faceta na necie ale go odrzuciłam bo myślałam o kimś innym . Zastanawiam się czy do niego napisać?Ale to będzie oznaka desperacji chyba...albo pomyśli, że z braku laku do niego piszę..

No to co, że pomyśli? Napisz do niego

 

No to co, że pomyśli? Napisz do niego

Pari będzie na Ciebie?

 

Pari będzie na Ciebie?

Przyjmę to na klatę

 

Przyjmę to na klatę

Nie nie będę pisać, intuicja podpowiada, że to głupie, a już kilka razy zrobiłam coś wbrew intuicji i źle na tym wyszłam

 

Ja akurat rozsądnie korzystałam, właściwie to się nie wyszalalam, kilkaxeszy suw upilam niechcący i to wszystko ,bo zawzze bylam za dorosła na swój wiek.  Jedynie te długi to mój błąd życiowy ehh. Kiedyś poznałam fajnego  faceta na necie ale go odrzuciłam bo myślałam o kimś innym . Zastanawiam się czy do niego napisać?Ale to będzie oznaka desperacji chyba...albo pomyśli, że z braku laku do niego piszę..

Wydaje mi się że jak wtedy był w porządku to najgorsze co może zrobić, to grzecznie odmówić. Więc bez obawy.

Jak nic z tego nie wyjdzie a będziesz chciała trochę popisać to zawsze masz forum. Szkoda że moje życie się tak s/pieprzyło bo bym od razu próbował Cię poderwać   

 

Wydaje mi się że jak wtedy był w porządku to najgorsze co może zrobić, to grzecznie odmówić. Więc bez obawy.

Jak nic z tego nie wyjdzie a będziesz chciała trochę popisać to zawsze masz forum. Szkoda że moje życie się tak s/pieprzyło bo bym od razu próbował Cię poderwać  

Tak był bardzo w porządku... Poważnie chciałbyś się spotykać z taką osobą jak ja? Tyle o mnie wiesz...Poza tym w necie jest łatwiej i lekka tajemnica,a na żywo często czar pryska..;) A co takiego strasznego się wydarzyło u Ciebie? Ja się zastanawiam co takie osoby jak Ty robią na forum? Wydajesz się ogarnięty człowiekiem..

Czemu to tak jest , że niektóre osoby są ogarnięte ,realizują swoje cele życiowe po kolei ,a inne takie jak ja ciągle trafiają na jakąś minę? Kilka złych decyzji i płacenie za to 10 lat .. dwie  rzeczy mi się uda zrobić, trzy mi się .......

 

Tak był bardzo w porządku... Poważnie chciałbyś się spotykać z taką osobą jak ja? Tyle o mnie wiesz...Poza tym w necie jest łatwiej i lekka tajemnica,a na żywo często czar pryska..;) A co takiego strasznego się wydarzyło u Ciebie? Ja się zastanawiam co takie osoby jak Ty robią na forum? Wydajesz się ogarnięty człowiekiem..

Chyba za nisko się cenisz. Masz składne i dobrze przemyślane wypowiedzi. Nie widać desperacji tylko chęć ułożenia sobie jakoś życia. O tym podrywaniu oczywiście napisałem w formie żartu bo pewnie mieszkamy w różnych częściach Polski, a mnie i tak niedługo czeka wyjazd i zmiana życia. Ale przyznam że za sam styl pisania zdążyłem Cię polubić i chętnie czytam to co piszesz. Gdybym miał taką znajomą na żywo to na pewno wzbudziłaby moje zainteresowanie  

 

Czemu to tak jest , że niektóre osoby są ogarnięte ,realizują swoje cele życiowe po kolei ,a inne takie jak ja ciągle trafiają na jakąś minę? Kilka złych decyzji i płacenie za to 10 lat .. dwie  rzeczy mi się uda zrobić, trzy mi się .......

No cóż, jedyne co mogę jeszcze napisać na forum o mnie to to że inne osoby z powodu moich problemów nie ucierpiały. Więc "kilka złych decyzji i płacenie za to latami" dość dobrze oddaje także obraz mojej sytuacji która nie jest zbyt ciekawa.

No moje długi pewnie będą ludzie w podatkach  spłacać więc chcąc nie chcąc kt7s ucierpi.;) . Jak wyjedziesz do ciepłych krajów to napewno będziesz miał przynajmniej na czym oko zawiesić tam kobiety z racji klimatu ubierają  się seksownie i nikt 30sto 40 sto letniej nie wmawia , że  jest stara tak jak w Polsce

 

Chyba za nisko się cenisz. Masz składne i dobrze przemyślane wypowiedzi. Nie widać desperacji tylko chęć ułożenia sobie jakoś życia. O tym podrywaniu oczywiście napisałem w formie żartu bo pewnie mieszkamy w różnych częściach Polski, a mnie i tak niedługo czeka wyjazd i zmiana życia. Ale przyznam że za sam styl pisania zdążyłem Cię polubić i chętnie czytam to co piszesz. Gdybym miał taką znajomą na żywo to na pewno wzbudziłaby moje zainteresowanie  

No cóż, jedyne co mogę jeszcze napisać na forum o mnie to to że inne osoby z powodu moich problemów nie ucierpiały. Więc "kilka złych decyzji i płacenie za to latami" dość dobrze oddaje także obraz mojej sytuacji która nie jest zbyt ciekawa.

A z ciekawości w jakim województwie mieszkasz??

 

No moje długi pewnie będą ludzie w podatkach  spłacać więc chcąc nie chcąc kt7s ucierpi.;) . Jak wyjedziesz do ciepłych krajów to napewno będziesz miał przynajmniej na czym oko zawiesić tam kobiety z racji klimatu ubierają  się seksownie i nikt 30sto 40 sto letniej nie wmawia , że  jest stara tak jak w Polsce

Znajoma z pewnego kraju leżącego na południu Europy mi kiedyś powiedziała w szczerej rozmowie. "Jak mnie mąż po ślubie zdradzi to ja mu tego nie daruję i chyba go zabiję". Mi to co prawda by nie groziło ale w sumie nie wiem czy one wszystkie takie groźne czy tylko ta jedna taka była. Ma już męża od kilku lat i jak do tej pory są szczęśliwi.

Z tym wmawianiem starości to tylko na kafeterii, w realu nikt poważny tak nie powie ani nawet nie pomyśli. Poza tym jak cały czas będziesz o siebie dbać to jeszcze spokojnie z 15 lat będziesz młodo wyglądać.

 

A z ciekawości w jakim województwie mieszkasz??

A ja miałem nadzieję że ty podasz swoje a ja tylko powiem czy się zgadza czy nie.  

 

A ja miałem nadzieję że ty podasz swoje a ja tylko powiem czy się zgadza czy nie.  

Ja mazowieckie:)

 

Znajoma z pewnego kraju leżącego na południu Europy mi kiedyś powiedziała w szczerej rozmowie. "Jak mnie mąż po ślubie zdradzi to ja mu tego nie daruję i chyba go zabiję". Mi to co prawda by nie groziło ale w sumie nie wiem czy one wszystkie takie groźne czy tylko ta jedna taka była. Ma już męża od kilku lat i jak do tej pory są szczęśliwi.

Hehehe no południowcy są temperamentni walczą o swoje.." są szczęśliwi " bo ona tak zdecydowała??

 

No cóż, jedyne co mogę jeszcze napisać na forum o mnie to to że inne osoby z powodu moich problemów nie ucierpiały. Więc "kilka złych decyzji i płacenie za to latami" dość dobrze oddaje także obraz mojej sytuacji która nie jest zbyt ciekawa

Ale jesteś tajemniczy...odkryj rąbkaco się stało miałeś jakiś wypadek? Byłeś hazardzistą, ćpales piłeś,że zdrowie podupadlo?? Byłeś w związku z niewłaściwą osobą?

 

Hehehe no południowcy są temperamentni walczą o swoje.." są szczęśliwi " bo ona tak zdecydowała??

Jak składam jej życzenia na urodziny to trochę opowiada co u niej słychać. Ona jest szczęśliwa bo bardzo chciała mieć dzieci no i mąż wywiązał się za swojej roli. Jak ich kiedyś odwiedzę to się dowiem czy mąż też jest szczęśliwy ;)

 

Ja mazowieckie:)

Niestety nie mieszkam w mazowieckim tylko w dolnośląskim. :( 

 

Ale jesteś tajemniczy...odkryj rąbkaco się stało miałeś jakiś wypadek? Byłeś hazardzistą, ćpales piłeś,że zdrowie podupadlo?? Byłeś w związku z niewłaściwą osobą?

Całe szczęście nie jestem hazardzistą i nigdy nie byłem ani też nie ćpałem :)  No ale właśnie, czasami jak pojawiają się poważne kłopoty ze zdrowiem to niestety żeby z tego wyjść potrzeba dużo kasy.

 

Całe szczęście nie jestem hazardzistą i nigdy nie byłem ani też nie ćpałem :)  No ale właśnie, czasami jak pojawiają się poważne kłopoty ze zdrowiem to niestety żeby z tego wyjść potrzeba dużo kasy.

Ale pisałeś,że sobie spiepszyłeś życie więc to chyba nie chodziło o chorobę bo ona od nas nie zależy..

 

Ale pisałeś,że sobie spiepszyłeś życie więc to chyba nie chodziło o chorobę bo ona od nas nie zależy..

Odpowiem na priva. Nie będę zaśmiecał wątku