słoneczko1988 134 Napisano Luty 16, 2020 Dziewczyny moje Kochane, takie przemyslenia w niedzielny poranek... ciekawa jestem Waszych opinii I wypowiedzi. Troche personalne pytanie, wiec niech odpowiedza tylko te Panie, ktore czuja sie na silach rozmawiac o tym. Czy w trakcie procesu In Vitro dalej kontrolujecie swoje cykle I dochodzi do stosukow, kiedy uwazacie ze jest na to czas ? ( dni plodne). Mam tu na mysli glownie pary, ktore sa na etapach "pomiedzy" transferami??? Ja zauwazylam u siebie, ze zaczelam polegac tylko na in vitro I nie przywiazywalam kompletnie uwagi do dni plodnych. Do myslenia sklonil mnie przypadku mojej kolezanki, ktora dalej kontrolowala owulacje I wczoraj slyszala seruszko na USG naturalnie poczetego dziecka po 4 niedudanuch in vitro.. Napiszcie prosze jakie sa Wasze obserwacje I doswiadczenie... Mags ja niestety żyje nadzieją i zwracam na to uwagę ale u nas w zasadzie szansę na naturalne poczęcie to jakieś 5 %. Ale kto nie próbuje;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hekate_ 0 Napisano Luty 16, 2020 Właśnie odebrała wynik beta 7dpt 0,5 Jestem załamana Wydaje mi się, że beta 7 dnia to zdecydowanie za wcześnie... przecież implantacja zarodka może nastąpić 6-7 dnia po transferze i wtedy beta jeszcze nie rośnie - tak mi mówili w klinice i kazali testować 12 dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Luty 16, 2020 Napisz coś więcej. Jakie przyczyny i jakie badania miałaś?? Masz mrozaczki?? Ja mam niedoczynność tarczycy (ale biorę leki i jest w normie) i zespół policestycznych jajników (chociaż od dwóch lat miesiaczkuje reguralnie i mam owulacje) AMH w normie mój mąż ma słabe nasienie 2% lekarz powiedział że jedna opcja w naszym przypadku jest tylko in vitro, że na insiminacje szkoda czasu i pieniędzy z takim nasieniem. Mąż miał robiony kariotyp,morfologia,cholesterol, glukoza, kwas moczowy,żelazo, ALT, trójglicerydy, homocysteina, witamina B12, tsh, badane, genotyp i wszystkie wyniki w normie. Po punkcji udało się pobrać 8 komórek z czego 4 zaplodnily się prawidłowo najlepszej klasy, ale robiliśmy jeszcze badanie Pgt-a i okazało się, że z tych 4 zarodkow jest tylko jeden prawodlowy dlatego nie mamy już żadnego zamrozonego musimy zacząć wszystko od nowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Luty 16, 2020 Wydaje mi się, że beta 7 dnia to zdecydowanie za wcześnie... przecież implantacja zarodka może nastąpić 6-7 dnia po transferze i wtedy beta jeszcze nie rośnie - tak mi mówili w klinice i kazali testować 12 dnia Chciałabym, aby ta beta jeszcze ruszyła zrobię badanie jeszcze we wtorek to będzie 10 dpt bo tak mi kazali w klinice ale nadzieja maleje :( Ale za Ciebie będę trzymać kciuki niech chociaż Tobie się uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hekate_ 0 Napisano Luty 16, 2020 Chciałabym, aby ta beta jeszcze ruszyła zrobię badanie jeszcze we wtorek to będzie 10 dpt bo tak mi kazali w klinice ale nadzieja maleje :( Ale za Ciebie będę trzymać kciuki niech chociaż Tobie się uda Nie poddawaj się - jeszcze wszystko może się zdarzyć a nawet jeśli tym razem się nie uda, to dopiero pierwsza procedura - trzeba walczyć dalej! Dzięki za kciuki, ale szczerze - nie wydaje mi się, żeby coś z tego wyszło. Nie przejmuje się jednak, odczekam miesiąc i walczę dalej Z dwojga złego wole bete 0 i rozpoczęcie procedury od nowa niż bete pozytywną i obumarcie zarodka w pierwszym trymestrze, bo coś było z nim nie tak... natura wie co robi, skoro ten się nie przyjął, trzeba próbować z kolejnym W końcu każda z nas trafi na ten szczęśliwy ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paula** 0 Napisano Luty 16, 2020 Paula a w jakiej klinice się leczylas do tej pory? I co to za Pani ginekolog jeśli mogę wiedzieć? Pytam z ciekawości bo w dzisiejszych czasach ciężko jest trafić na lekarza który naprawdę przejmie się losem pacjenta i będzie robił wszystko by pomóc, by wyleczyć. I tak jest niestety w każdej dziedzinie medycyny.. czy to ginekolodzy, czy kardiolodzy, czy endokrynolog. Wszędzie jedno wielkie dziadostwo i postawa lekarzy rownająca pacjenta z maszynka do zarabiania kasy. Przykre to Co do dr Paśnika to dzwoniłam do Łodzi bo mam bliżej niż do Wawy. Aktualnie nie ma zapisów. Od 30 marca ruszają zapisy na 2 połowę kwietnia i na maj. Ale ja dolączylam do grupy na fb "starając się z pomocą dokrora P. -immunologia". I tam dziewczyny czasem zwalniają terminy bo np nie mają jeszcze wyników badań itp. I w czwartek właśnie udało mi się skorzystać z takiej okazji i zapisać się na termin na poniedziałek. Miałam mega szczęście ale też śledziłam cały czas posty na grupie. Zapisz się też. Ja myślę że immunolog to będzie u mnie strzał w 10tke. A jeśli nie to przynajmniej upewnie się że problem leży po stronie endometriozy i słabego amh. Jednak na ten moment chce zbadać jeszcze coś o czym do tej pory nawet nie myślałam. Na pewno nie przystąpię do nowej procedury bez tych badań. A jak widać z Wit.D już mam sygnał że coś jest nie tak. Więc i Tobie polecam immunologa. Dużo dziewczyn tu pisało o doktorze Pasniku. Uważam że lepiej wydać 2-3tysiące na dokładną diagnostykę niż 20 tyś (jak w moim przypadku ) na nieudaną procedurę in vitro. Leczylam sie w Gamecie w Gdyni, a ta ginekolog to dr Agnieszka Kubicka z Wejherowa. Poleciła mi ją znajoma, która zna pary, którym pomogła, też takim, którym in vitro nic nie dało, a po leczeniu u niej udało się naturalnie. Podobno nie przyjmuje pacjentek na takie normalne wizyty, tylko właśnie z problemami. Jutro będę dzwonić, zobaczymy czy uda się dostać. Wyciagalas że swojej kliniki jakąś dokumentację na tą wizytę u Pasnika? Mi do niego trochę daleko, rozglądam się też za jakiś immunologiem w Trójmieście. Ciekawe, jakie badania Ci zleci. Powodzenia i daj znać jutro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Luty 16, 2020 Leczylam sie w Gamecie w Gdyni, a ta ginekolog to dr Agnieszka Kubicka z Wejherowa. Poleciła mi ją znajoma, która zna pary, którym pomogła, też takim, którym in vitro nic nie dało, a po leczeniu u niej udało się naturalnie. Podobno nie przyjmuje pacjentek na takie normalne wizyty, tylko właśnie z problemami. Jutro będę dzwonić, zobaczymy czy uda się dostać. Wyciagalas że swojej kliniki jakąś dokumentację na tą wizytę u Pasnika? Mi do niego trochę daleko, rozglądam się też za jakiś immunologiem w Trójmieście. Ciekawe, jakie badania Ci zleci. Powodzenia i daj znać jutro No to skoro masz namiar na taką panią ginekolog to próbuj! Musisz się do niej dostać bo to kolejna szanda na powodzenie. Mam nadzieję ze Wam sie uda Ciekawe jaką opinie by miała na temat Waszych dotychczasowych starań. Ja nie wyciągałam z kliniki typowej karty leczenia bo klinika ma 2 tygodnie czasu na przygotowanie dokumentacji więc nie miałam szans od czwartku na to żeby ktoś mi to zrobił w jeden dzień czy dwa. Ale na każdej wizycie zawsze prosiłam o wydrukowanie wyników badań także wszystko to mam. Mam też taką informację z przebiegu punkcji- jakie komórki pobrali, jakie nasienie męza bylo, jak hodowali zarodki i jakie zamrozili. Wiec to też zawsze jakaś informacja dla lekarza. Mam nadzieję że na początek to wystarczy. A jak dr Paśnik będzie chciał więcej informacji to na następną wizytę na pewno wszystko wyciągnę z kliniki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beta 161 Napisano Luty 16, 2020 Ja mam niedoczynność tarczycy (ale biorę leki i jest w normie) i zespół policestycznych jajników (chociaż od dwóch lat miesiaczkuje reguralnie i mam owulacje) AMH w normie mój mąż ma słabe nasienie 2% lekarz powiedział że jedna opcja w naszym przypadku jest tylko in vitro, że na insiminacje szkoda czasu i pieniędzy z takim nasieniem. Mąż miał robiony kariotyp,morfologia,cholesterol, glukoza, kwas moczowy,żelazo, ALT, trójglicerydy, homocysteina, witamina B12, tsh, badane, genotyp i wszystkie wyniki w normie. Po punkcji udało się pobrać 8 komórek z czego 4 zaplodnily się prawidłowo najlepszej klasy, ale robiliśmy jeszcze badanie Pgt-a i okazało się, że z tych 4 zarodkow jest tylko jeden prawodlowy dlatego nie mamy już żadnego zamrozonego musimy zacząć wszystko od nowa. Co to jest Pgt-a? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Luty 16, 2020 Ja mam niedoczynność tarczycy (ale biorę leki i jest w normie) i zespół policestycznych jajników (chociaż od dwóch lat miesiaczkuje reguralnie i mam owulacje) AMH w normie mój mąż ma słabe nasienie 2% lekarz powiedział że jedna opcja w naszym przypadku jest tylko in vitro, że na insiminacje szkoda czasu i pieniędzy z takim nasieniem. Mąż miał robiony kariotyp,morfologia,cholesterol, glukoza, kwas moczowy,żelazo, ALT, trójglicerydy, homocysteina, witamina B12, tsh, badane, genotyp i wszystkie wyniki w normie. Po punkcji udało się pobrać 8 komórek z czego 4 zaplodnily się prawidłowo najlepszej klasy, ale robiliśmy jeszcze badanie Pgt-a i okazało się, że z tych 4 zarodkow jest tylko jeden prawodlowy dlatego nie mamy już żadnego zamrozonego musimy zacząć wszystko od nowa. Tak mi przykro , też mam niedoczynność hasimoto o wskazaniem u nas jest słabe nasienie. W pierwszej procedurze miałam 3 komórki z czego dwie blastki po pgd jedna okazała się wadliwa a druga się nie przyjęła, załamało mnie to ale pozbieralam się i zaczęłam wszystko od nowa, drugie podejście . 5 mrozaczków ale już nie badane ze względu na brak funduszy. Druga procedura również się nie udała ;((. Mam teraz mrozaczki więc poszłam do immunologa jestem w trakcie robienia badań. Miałam dwa transfery i w żadnym beta nawetnie drgnęła szukam przyczyny. Nie poddawaj się!! Będziemy walczyć razem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Luty 16, 2020 Leczylam sie w Gamecie w Gdyni, a ta ginekolog to dr Agnieszka Kubicka z Wejherowa. Poleciła mi ją znajoma, która zna pary, którym pomogła, też takim, którym in vitro nic nie dało, a po leczeniu u niej udało się naturalnie. Podobno nie przyjmuje pacjentek na takie normalne wizyty, tylko właśnie z problemami. Jutro będę dzwonić, zobaczymy czy uda się dostać. Wyciagalas że swojej kliniki jakąś dokumentację na tą wizytę u Pasnika? Mi do niego trochę daleko, rozglądam się też za jakiś immunologiem w Trójmieście. Ciekawe, jakie badania Ci zleci. Powodzenia i daj znać jutro W trójmieście jest doktor Suchnek przy invicta w Gdańsku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Luty 16, 2020 No to skoro masz namiar na taką panią ginekolog to próbuj! Musisz się do niej dostać bo to kolejna szanda na powodzenie. Mam nadzieję ze Wam sie uda Ciekawe jaką opinie by miała na temat Waszych dotychczasowych starań. Ja nie wyciągałam z kliniki typowej karty leczenia bo klinika ma 2 tygodnie czasu na przygotowanie dokumentacji więc nie miałam szans od czwartku na to żeby ktoś mi to zrobił w jeden dzień czy dwa. Ale na każdej wizycie zawsze prosiłam o wydrukowanie wyników badań także wszystko to mam. Mam też taką informację z przebiegu punkcji- jakie komórki pobrali, jakie nasienie męza bylo, jak hodowali zarodki i jakie zamrozili. Wiec to też zawsze jakaś informacja dla lekarza. Mam nadzieję że na początek to wystarczy. A jak dr Paśnik będzie chciał więcej informacji to na następną wizytę na pewno wszystko wyciągnę z kliniki. Daj znać po wizycie jakie badania tobie zlecił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Luty 16, 2020 Co to jest Pgt-a? Badanie zarodków, badają duża część chorób genetycznych i sprawdzają czy są wadliwe. Jeśli coś w takim badaniu wyjdzie nie transferuja tego zarodka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beta 161 Napisano Luty 16, 2020 Badanie zarodków, badają duża część chorób genetycznych i sprawdzają czy są wadliwe. Jeśli coś w takim badaniu wyjdzie nie transferuja tego zarodka. A możesz napisać coś więcej proszę, kiedy się robi takie badanie? Ile kosztuje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaja_ 29 Napisano Luty 16, 2020 Badanie zarodków, badają duża część chorób genetycznych i sprawdzają czy są wadliwe. Jeśli coś w takim badaniu wyjdzie nie transferuja tego zarodka. A lekarz Wam to zalecil czy sami chcieliście ? Ile takie badanie kosztuje ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Luty 16, 2020 A lekarz Wam to zalecil czy sami chcieliście ? Ile takie badanie kosztuje ? My zapłaciliśmy za to badanie 4900 zł plus 1000zl biopsja zarodkow czyli 5900 zł wyszło całe te badanie nasza Pani doktor powiedziała, że chciałaby żebyśmy zrobili to badanie, ale decyzje pozostawiła nam nie trzeba tego robić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Luty 16, 2020 Tak mi przykro , też mam niedoczynność hasimoto o wskazaniem u nas jest słabe nasienie. W pierwszej procedurze miałam 3 komórki z czego dwie blastki po pgd jedna okazała się wadliwa a druga się nie przyjęła, załamało mnie to ale pozbieralam się i zaczęłam wszystko od nowa, drugie podejście . 5 mrozaczków ale już nie badane ze względu na brak funduszy. Druga procedura również się nie udała ;((. Mam teraz mrozaczki więc poszłam do immunologa jestem w trakcie robienia badań. Miałam dwa transfery i w żadnym beta nawetnie drgnęła szukam przyczyny. Nie poddawaj się!! Będziemy walczyć razem. No teraz już się wyplakalam i wiem, że muszę walczyć i zacząć wszystko od nowa, ale warto bo wierzę, że nam się kiedyś uda! szkoda, że to nie jest takie łatwe jak się mówi no ale cóż... najpierw muszę znowu schudnąć bo po stymulacji przytulam 7kg i boję się że jak teraz znowu zacznę od początku to pojawia się kolejne kilogramy na plusie. Raźniej będzie nam walczyć razem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Luty 16, 2020 Dziewczyny moje Kochane, takie przemyslenia w niedzielny poranek... ciekawa jestem Waszych opinii I wypowiedzi. Troche personalne pytanie, wiec niech odpowiedza tylko te Panie, ktore czuja sie na silach rozmawiac o tym. Czy w trakcie procesu In Vitro dalej kontrolujecie swoje cykle I dochodzi do stosukow, kiedy uwazacie ze jest na to czas ? ( dni plodne). Mam tu na mysli glownie pary, ktore sa na etapach "pomiedzy" transferami??? Ja zauwazylam u siebie, ze zaczelam polegac tylko na in vitro I nie przywiazywalam kompletnie uwagi do dni plodnych. Do myslenia sklonil mnie przypadek mojej kolezanki, ktora dalej kontrolowala owulacje I wczoraj uslyszala seruszko na USG, naturalnie poczetego dziecka po 4 niedudanych in vitro.. Napiszcie prosze jakie sa Wasze obserwacje I doswiadczenie... Ja nie zwracałam uwagi nigdy, bo i tak wiedziałam, że nie mam owulacji i nic z tego. Ale o dziwo mój lekarz zawsze na wszelki wypadek sprawdzał czy tym razem przypadkiem żaden pęcherzyk nie rośnie. Co szczerze mówiąc zawsze mnie irytowało, bo niby czego się spodziewał. Ale on twierdzi że wszystko jest możliwe i na wszelki wypadek musi, bo już różne rzeczy widział. No i los dał mi pstrzyczka w nos. . . I nagle owulacja się pojawiła z nikąd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
May1223 21 Napisano Luty 16, 2020 Dziewczyny moje Kochane, takie przemyslenia w niedzielny poranek... ciekawa jestem Waszych opinii I wypowiedzi. Troche personalne pytanie, wiec niech odpowiedza tylko te Panie, ktore czuja sie na silach rozmawiac o tym. Czy w trakcie procesu In Vitro dalej kontrolujecie swoje cykle I dochodzi do stosukow, kiedy uwazacie ze jest na to czas ? ( dni plodne). Mam tu na mysli glownie pary, ktore sa na etapach "pomiedzy" transferami??? Ja zauwazylam u siebie, ze zaczelam polegac tylko na in vitro I nie przywiazywalam kompletnie uwagi do dni plodnych. Do myslenia sklonil mnie przypadek mojej kolezanki, ktora dalej kontrolowala owulacje I wczoraj uslyszala seruszko na USG, naturalnie poczetego dziecka po 4 niedudanych in vitro.. Napiszcie prosze jakie sa Wasze obserwacje I doswiadczenie... Hej Mags.... ja niby nie kontroluje.... robimy to spontanicznie ale że mam regularne cykle itd i jak uda się w tych dniach to zawsze później gdzieś z tylu głowy licze na cud. Nie da się chyba od tego całkowicie odciąć 🥺 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Luty 16, 2020 My zapłaciliśmy za to badanie 4900 zł plus 1000zl biopsja zarodkow czyli 5900 zł wyszło całe te badanie nasza Pani doktor powiedziała, że chciałaby żebyśmy zrobili to badanie, ale decyzje pozostawiła nam nie trzeba tego robić. U nas było tak samo... Badanie do 6 zarodków 5900zl... Każdy kolejny coś się dopłaca... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Luty 16, 2020 Daj znać po wizycie jakie badania tobie zlecił Napiszę napiszę jutro co i jak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Luty 16, 2020 Hej Mags.... ja niby nie kontroluje.... robimy to spontanicznie ale że mam regularne cykle itd i jak uda się w tych dniach to zawsze później gdzieś z tylu głowy licze na cud. Nie da się chyba od tego całkowicie odciąć 🥺 Mam podobnie gdzieś z tyłu głowy coś tam przypomina mi kiedy jest termin owulacji teraz na pewno będę miała jeszcze cykl przerwy no by lecimy na wakacje i silniejsze od mnie ale od razu spojrzałam kiedy co wypada chociaż na wiele nie liczę Niedrozny jajowod, coś nie tak z plemnikami itd. No ale cuda się zdarzają no i chyba nawyk po monitoringach cyklu jeszcze przed przygodą z in vitro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Luty 16, 2020 (edytowany) U nas było tak samo... Badanie do 6 zarodków 5900zl... Każdy kolejny coś się dopłaca... A co się dzieje z tymi zarodkami, które się przebada i stwierdza jakieś wady? Płacicie dalej za ich przechowywanie czy można je zutyliziwać skoro i tak się ich nie transferuje? Edytowano Luty 16, 2020 przez Luna_ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Luty 16, 2020 A co się dzieje z tymi zarodkami, które się przebada i stwierdza jakieś wady? Płacicie dalej za ich przechowywanie czy można je zutyliziwać skoro i tak się ich nie transferuje? Powiem Ci że nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.... To wszystko nie jest do końca zgodne z moim sumieniem więc narazie łudze się że wszystkie będą zdrowe... Ostatnim razem mieliśmy jeden zarodek i był zdrowy... Teraz mamy 6 i modlę się żebym nie musiała się dowiedzieć co robi się z wadliwymi zarodkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaja_ 29 Napisano Luty 16, 2020 Powiem Ci że nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.... To wszystko nie jest do końca zgodne z moim sumieniem więc narazie łudze się że wszystkie będą zdrowe... Ostatnim razem mieliśmy jeden zarodek i był zdrowy... Teraz mamy 6 i modlę się żebym nie musiała się dowiedzieć co robi się z wadliwymi zarodkami Trzymamy kciuki żeby wszystko było dobrze. Jakie to wszystko trudne..:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Luty 16, 2020 Hej, Niestety znowu się nie udało jak pisałam wcześniej to było ostatnie podejście, nie wiem co będzie dalej. Na chwilę obecną nie będziemy robić kolejnej procedury, nie wiem, ogólnie jestem załamana. Ostatnie 8 lat poświęciliśmy na starania i guzik z tego wyszło, kupa kasy, leków, nerwów i nagle koniec... Tak jak szczescie nie trwa wiecznie, tak i smutek i niepowodzenia majs swoj kres. Wytrwalosci i wiary! Nie udalo sie tym razem, uda sie nastepnym!!!! Tule do serca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Luty 16, 2020 Trzymamy kciuki żeby wszystko było dobrze. Jakie to wszystko trudne..:/ Trudne... Ale wiem że nie ja jedna mam takie problemy.... To teraz już podchodzę do tego na dużo większym lajcieco ma być to będzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Luty 16, 2020 Hej dziewczyny, Potrzebuje waszej opinii, jestem po drugiej procedurze ivf, miałam transfer trzy dniowego mrożaczka. Wynik bety był pozytywny. To są moje przyrosty bety: 8 dzień po transferze - 28 13 dzień - 100 15 dzień - 330 17 dzień - 770 20 dzień - 2350 24 dzień - 5300 Czy ten ostatni przyrost nie jest za niski? W poniedziałek mam usg, to wszystko się wyjaśni, ale wiecie jak to jest.. cały weekend przede mną i będę tylko siedzieć i rozmyślać... Trzymam kciuki! Niech rosnie i rosnie :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycjaa 78 Napisano Luty 16, 2020 Zuzana daj znac jutro po wizycie, trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Luty 16, 2020 Zuzana daj znac jutro po wizycie, trzymam kciuki Kochana we wtorek mam wizytę. O jeden dzien Pani docent później zaleciła przyjść. Trzymaj kciuki przydadzą się. Martwie sie. We wtorek będzie wiadomo co i jak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Luty 17, 2020 Dziewczyny moje Kochane, takie przemyslenia w niedzielny poranek... ciekawa jestem Waszych opinii I wypowiedzi. Troche personalne pytanie, wiec niech odpowiedza tylko te Panie, ktore czuja sie na silach rozmawiac o tym. Czy w trakcie procesu In Vitro dalej kontrolujecie swoje cykle I dochodzi do stosukow, kiedy uwazacie ze jest na to czas ? ( dni plodne). Mam tu na mysli glownie pary, ktore sa na etapach "pomiedzy" transferami??? Ja zauwazylam u siebie, ze zaczelam polegac tylko na in vitro I nie przywiazywalam kompletnie uwagi do dni plodnych. Do myslenia sklonil mnie przypadek mojej kolezanki, ktora dalej kontrolowala owulacje I wczoraj uslyszala seruszko na USG, naturalnie poczetego dziecka po 4 niedudanych in vitro.. Napiszcie prosze jakie sa Wasze obserwacje I doswiadczenie... Mags, my przestaliśmy patrzeć kiedy kolejny transfer, kiedy dni płodne. teraz kiedy mamy ochotę robimy „to” dla siebie polecam bo naprawdę przy ostatnio tej dawcę stresu, leki, wizyt zaniedbaliśmy trochę nasz kontakt.... a teraz „odzywamy” Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach