P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 32 minuty temu, Aja napisał: Ty miałaś transfer na cyklu sztucznym? Czy naturalnym? Czy to był swiezy transfer? No już wszystko mi się miesza... Ja miałam świeży transfer. Punkcję miałam w zeszły czwartek i endometrium było ładne więc włączyłam progesteron i podeszlismy do transferu. Miałam też wlew z Acofilu w piątek tamten i pierwszy zastrzyk robiłam z Acofilu w czwartek- zalecenia od immunologa. Kurde dzięki dziewczyny za te Wasze wiadomości.. Może faktycznie nie wszystko jeszcze stracone. Pojadę w poniedziałek zrobić badania progesteronu. Mam nadzieję że mi przejdzie to krwawienie. Ale nie jest kolorowo.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 25 minut temu, Izulka87 napisał: Paulina pod żadnym pozorem nie odstawiaj leków! Ja miałam podobna sytuację do twojej też byłam przekonana że już po wszystkim ale lekarz zwiększył mi progesteron po 2 tabletki 3 razy dziennie... No i po 9 miesiącach na świat przyszła moja córeczka. bądź dobrej myśli! Izulka napisz proszę coś więcej.. W którym dniu po transferze zaczely sie problemy? Plamienia? Krwawienia? Jak dlugo? Co zaradził gin? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Czerwiec 27, 2020 4 minuty temu, P@ulina napisał: Ja miałam świeży transfer. Punkcję miałam w zeszły czwartek i endometrium było ładne więc włączyłam progesteron i podeszlismy do transferu. Miałam też wlew z Acofilu w piątek tamten i pierwszy zastrzyk robiłam z Acofilu w czwartek- zalecenia od immunologa. Kurde dzięki dziewczyny za te Wasze wiadomości.. Może faktycznie nie wszystko jeszcze stracone. Pojadę w poniedziałek zrobić badania progesteronu. Mam nadzieję że mi przejdzie to krwawienie. Ale nie jest kolorowo.. Więc przyczyn może być kilka. Za malo progesteronu. Wyjątkowo silne krwawienie implantacyjne. Jakieś resztki plamien po punkcji. I na pewno jeszcze dużo innych, o których nie mam pojęcia..... Trzymam kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Czerwiec 27, 2020 40 minut temu, P@ulina napisał: Izulka napisz proszę coś więcej.. W którym dniu po transferze zaczely sie problemy? Plamienia? Krwawienia? Jak dlugo? Co zaradził gin? Paulina nie pamiętam dokładnie w którym to było dniu ale grubo przed zrobieniem bety a pierwsza weryfikację robiłam w 10 dpt. Więc byłam gdzieś w podobnym czasie jak ty jak dostałam plamienia. Najpierw różowe a później dosyć intensywne brązowe. Po zwiększeniu dawki duphastonu po kilku dniach plamienia ustały(ale nie pamiętam. Dokładnie po ilu). Później w 10 dpt zrobiłam betę (bo oczywiście sikanca też zrobiłam ale wyszedł negatywny) i pamiętam że beta w 10 dniu wyszła mi jakoś ponad 130 chyba. Albo i więcej. Ja miałam transfer na cyklu sztucznym i pamiętam że progesteron miałam bardzo poniżej normy i pewnie dlatego te plamienia miałam... Powiem Ci ze ja jak na bieliźnie zobaczyłam te silne plamienia to wpadłam w panikę jak ty więc doskonale ciebie rozumiem, ale ja myślę że u ciebie będzie tak jak u mnie ze zwiększysz dawkę progesteronu i będzie git! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Czerwiec 27, 2020 5 godzin temu, Rapita napisał: Mam już wynik beta dziś 0,5 nie mam pojęcia co to był za wynik dwa dni temu... Tule mocno!!! Bardzo mi przykro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 (edytowany) 29 minut temu, Izulka87 napisał: Paulina nie pamiętam dokładnie w którym to było dniu ale grubo przed zrobieniem bety a pierwsza weryfikację robiłam w 10 dpt. Więc byłam gdzieś w podobnym czasie jak ty jak dostałam plamienia. Najpierw różowe a później dosyć intensywne brązowe. Po zwiększeniu dawki duphastonu po kilku dniach plamienia ustały(ale nie pamiętam. Dokładnie po ilu). Później w 10 dpt zrobiłam betę (bo oczywiście sikanca też zrobiłam ale wyszedł negatywny) i pamiętam że beta w 10 dniu wyszła mi jakoś ponad 130 chyba. Albo i więcej. Ja miałam transfer na cyklu sztucznym i pamiętam że progesteron miałam bardzo poniżej normy i pewnie dlatego te plamienia miałam... Powiem Ci ze ja jak na bieliźnie zobaczyłam te silne plamienia to wpadłam w panikę jak ty więc doskonale ciebie rozumiem, ale ja myślę że u ciebie będzie tak jak u mnie ze zwiększysz dawkę progesteronu i będzie git! Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Czyli jest jeszcze dla mnie jakas szansa. Moze nie wszystko stracone.. Jednak podobne historie trochę podnoszą na duchu choć naprawdę nikomu tego nie życzę bo to co się kłębi w głowie podczas patrzenia na taką ilość krwi to masakra.. Ja pojadę w poniedziałek na progesteron i zobaczę co wyjdzie. Dzwoniłam jeszcze niedawno do jednej gin dyżurującej w klinice to powiedziała że lutinus 3x2, Duphaston 3x2 i z racji że mam prolutex po poprzedniej procedurze to że super i że jeszcze po jednej ampulce dziennie . I leżeć, nie przemeczac sie. Na moje pytanie co to moze być to powiedziała że nie wiadomo i póki nie dojdzie 10 dpt i nie zrobię bety to mam nic nie odstawiac bo już mieli takie przypadki że dziewczyny bardzo krwawily po transferze A beta była wysoka w 10 dniu. I były piękne ciążę. Więc różnie to bywa. Trochę mnie uspokoila ale i tak chaos w głowie totalny... Może jakoś przetrwam do następnego piątku... Edytowano Czerwiec 27, 2020 przez P@ulina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Czerwiec 27, 2020 4 minuty temu, P@ulina napisał: Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Czyli jest jeszcze dla mnie jakas szansa. Moze nie wszystko stracone.. Jednak podobne historie trochę podnoszą na duchu choć naprawdę nikomu tego nie życzę bo to co się kłębi w głowie podczas patrzenia na taką ilość krwi to masakra.. Ja pojadę w poniedziałek na progesteron i zobaczę co wyjdzie. Dzwoniłam jeszcze niedawno do jednej gin dyżurującej w klinice to powiedziała że lutinus 3x2, Duphaston 3x2 i z racji że mam prolutex po poprzedniej procedurze to że super i że jeszcze po jednej ampulce dziennie . I leżeć, nie przemeczac sie. Na moje pytanie co to moze być to powiedziała że nie wiadomo i póki nie dojdzie 10 dpt i nie zrobię bety to mam nic nie odstawiac bo już mieli takie przypadki że dziewczyny bardzo krwawily po transferze A beta była wysoka w 10 dniu. I były piękne ciążę. Więc różnie to bywa. Trochę mnie uspokoila ale i tak chaos w głowie totalny... Może jakoś przetrwam do następnego piątku... Paulina dasz radę a my będziemy Cię wspierać!! Już nie raz robiłyśmy różne rzeczy aby się udało w kupię siła jak trzeba będzie to znów będziemy leżeć tym razem z Tobą aby wszystko dobrze się skończyło. Przesyłam dużo spokoju Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Czerwiec 27, 2020 Ja od początku cyklu walczę o endometrium wcinam morele, jem awokado dużo vit c i to popijam naszym magicznym sokiem z ananasa oczywiście jeszcze mam plastry nie powiem gdzie i wierzę że tym razem będzie mój czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Czerwiec 27, 2020 6 godzin temu, Rapita napisał: Mam już wynik beta dziś 0,5 nie mam pojęcia co to był za wynik dwa dni temu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 24 minuty temu, Keffy napisał: Paulina dasz radę a my będziemy Cię wspierać!! Już nie raz robiłyśmy różne rzeczy aby się udało w kupię siła jak trzeba będzie to znów będziemy leżeć tym razem z Tobą aby wszystko dobrze się skończyło. Przesyłam dużo spokoju 22 minuty temu, Keffy napisał: Ja od początku cyklu walczę o endometrium wcinam morele, jem awokado dużo vit c i to popijam naszym magicznym sokiem z ananasa oczywiście jeszcze mam plastry nie powiem gdzie i wierzę że tym razem będzie mój czas Kochana dziękuję Ci za wsparcie! ❤ tyle ciepłych słów zawsze można otrzymać tu od Was.. Zawsze można na Was liczyć, nawet nie wiecie jakie cenne i pokrzepiające jest to uczucie ze jest ktos z tobą kto cie wspiera... Dziękuję naprawdę ❤❤ I życzę by nie opuszczalo Cię to uczucie ze tym razem to Twój czas Walcz o swoje i się nie poddawaj, rób swoje i działaj do przodu. Niech tym razem los się odmieni i da Ci upragnioną ciążę i zdrowego maluszka po 9 miejscach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 miesiącach* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Czerwiec 27, 2020 Dziękuję dziewczyny za tyle ciepłych słów. Już dziś wyplakalam swoje i wracam do walki znów w poniedziałek umowie się na wizytę i zobaczymy co będzie dalej mam nadzieję że na dniach dostanę miesiączke już zaczęłam brać tabletki dwa razy dziennie na wywołanie okresu. Co wcześniej przepisał mi lekarz 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 27, 2020 25 minut temu, Rapita napisał: Dziękuję dziewczyny za tyle ciepłych słów. Już dziś wyplakalam swoje i wracam do walki znów w poniedziałek umowie się na wizytę i zobaczymy co będzie dalej mam nadzieję że na dniach dostanę miesiączke już zaczęłam brać tabletki dwa razy dziennie na wywołanie okresu. Co wcześniej przepisał mi lekarz Kochana walcz dalej i jak tylko sytuacja pozwoli to próbuj od razu. Skoro teraz coś drgnęło to to dobry znak dla organizmu i mowi sie ze w 3 pierwszych cyklach masz większe szanse na powodzenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eve_34 46 Napisano Czerwiec 28, 2020 Dziewczyny byłam wczoraj na 1 wizycie i tak jak mówiliście już plan działania jest. Będę szła długim protokołem zaczęłam już robić zastrzyki gonapeptylu. Czy jakas specjalną dietę miałyście przy stymulacji ??? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Czerwiec 28, 2020 9 godzin temu, Rapita napisał: Dziękuję dziewczyny za tyle ciepłych słów. Już dziś wyplakalam swoje i wracam do walki znów w poniedziałek umowie się na wizytę i zobaczymy co będzie dalej mam nadzieję że na dniach dostanę miesiączke już zaczęłam brać tabletki dwa razy dziennie na wywołanie okresu. Co wcześniej przepisał mi lekarz Trzymam mocno kciuki dla mnie najlepszym lekarstwem po nieudanych próbach było od razu przejście do działania. Wierzę, że jak coś u Ciebie się naturalnie zadziało, to kolejna próba z odpowiednim obstawieniem lekami będzie tą szczęśliwą, powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Czerwiec 28, 2020 3 godziny temu, eve_34 napisał: Dziewczyny byłam wczoraj na 1 wizycie i tak jak mówiliście już plan działania jest. Będę szła długim protokołem zaczęłam już robić zastrzyki gonapeptylu. Czy jakas specjalną dietę miałyście przy stymulacji ??? Pozdrawiam Ja szczególnej diety nie stosowałam. Zdrowe odżywianie dużo warzyw , trochę owoców nic przetworzonego. Ogólnie same witaminki. Powodzenia;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Czerwiec 28, 2020 23 godziny temu, Rapita napisał: Mam już wynik beta dziś 0,5 nie mam pojęcia co to był za wynik dwa dni temu... Znam Twoj bol Rapita.. wiele z nas go zna i laczymy sie w nim z Toba. Walcz! Podnies sie i walcz! !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Czerwiec 28, 2020 6 godzin temu, eve_34 napisał: Dziewczyny byłam wczoraj na 1 wizycie i tak jak mówiliście już plan działania jest. Będę szła długim protokołem zaczęłam już robić zastrzyki gonapeptylu. Czy jakas specjalną dietę miałyście przy stymulacji ??? Pozdrawiam Hejka! Ja szlam podobnym! Zastrzyki, zastrzyki, zastrzyki... co do diety.. nie mialam wskazan ani przeciwwskazan... Stymulacja szybko zleci! Nie stresuj sie pick- upem... Nie taki diabel staszny... Ja bylam zbyt ciekawska- dopytywalam i obserwowalam... odcieli mnie szybciej, niz zdazylam sie polapac, ze cos mi wstrzykuja.... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Czerwiec 28, 2020 Hej paulina jak dzisiaj samopoczucie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Czerwiec 28, 2020 Dziewczyny jakie było Wasze samopoczucie po Gonal F 900? Mnie już po pierwszych dniach pobolewają jajniki a wczoraj przepłakałam pół wieczoru a co najlepsze nawet nie wiem dlaczego. Czy to oby normalne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 28, 2020 2 godziny temu, Izulka87 napisał: Hej paulina jak dzisiaj samopoczucie? Hej, tragicznie.. Cały dzień przepłakałam bo nadzieja już mnie opuszcza. Krwawię cały czas i to nie takie krwawienie na wkładkę ale na podpaskę. Leżę przez cały dzień i wstaje tylko na siku a wtedy jest największy płacz jak widzę jak krew się sączy... Jutro jadę na progesteron i zrobię też estradiol i betę ale nie mam złudzeń.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Czerwiec 28, 2020 Nie mogę tylko zrozumieć czemu przy takiej obstawie progesteronem dostałam okresu.. Nigdy dotąd tak nie mialam.. zawsze 3-4 dni po odstawieniu leków dopiero okres przychodził a tu 3, 4, 5 dzień po transferze i takie jaja.. Może to dlatego że nie mialam od punkcji włączonego estradiolu??? 🥺 Milion pytań kłębi się w glowie a odpowiedzi zero... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Czerwiec 28, 2020 31 minut temu, P@ulina napisał: Nie mogę tylko zrozumieć czemu przy takiej obstawie progesteronem dostałam okresu.. Nigdy dotąd tak nie mialam.. zawsze 3-4 dni po odstawieniu leków dopiero okres przychodził a tu 3, 4, 5 dzień po transferze i takie jaja.. Może to dlatego że nie mialam od punkcji włączonego estradiolu??? 🥺 Milion pytań kłębi się w glowie a odpowiedzi zero... Paulina trzymaj się!! Oby jutro po wynikach zaświeciło dla Ciebie słońce. Ja nadal trzymam za Ciebie kciuki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Czerwiec 28, 2020 Hej paulina nie załamuj się jeszcze poczekajmy na wyniki. Wiem że trudno ci będzie ale postaraj się myśleć pozytywnie i nie stresuj się na tyle na ile to możliwe. Ja mam jakieś przeczucia ze będzie wszystko ok. I że jutro odbierzesz wyniki i napiszesz nam na forum że wyniki są ok. Przesyłam Ci moc pozytywnej energii! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Czerwiec 28, 2020 Paulino, trzymam kciuki, jeszcze nie wszystko stracone! Wiem ze krew to jest kompletna panika... jak ja zobaczylam wiedzac ze mam wysoka bete to az zaczelam drzec ze stresu (a zazwyczaj jestem w stanie naprawde wiele zniesc). Trzymam kciuki niesamowicie mocno... o ktorej jutro robisz bete? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Czerwiec 28, 2020 Cześć Dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam to forum i w końcu postanowiłam napisać. Staramy się z mężem od 4 lat. Mam endometriozę (i przez to wyciętą torbiel na lewym jajniku kilka lat temu), poza tym wszystko ok. Nasienie męża ok. Przeszłam pierwszą stymulację, w czwartek miałam pobranych 7 pęcherzyków ale z tego niestety tylko 3 komórki. Z tych wszystkich nerwów nawet nie dopytałam lekarza, czy te 3 są ok i czy 3 będą zapładniane... Umówiliśmy się na transfer na wtorek. Niestety dowiedzieliśmy się, że jeśli będzie jakiś zarodek to do wtorku nikt się nie będzie z nami kontaktował, po prostu przyjedziemy na transfer i wtedy się dowiemy, ile jest zarodków. Czy Wy też tak miałyście? Spodziewałam się, że będziemy częściej i lepiej poinformowani, jestem mocno rozczarowana takim podejściem. Tym bardziej, że mamy tylko te 3 komóreczki i nie będziemy nic o nich wiedzieli (czy się zapłodniły, czy się dzielą, itp.). Transfer niby tuż tuż, ale nie wiem, jak jutro wytrzymam bez żadnej informacji. Też tak miałyście? Dodam, że leczymy się w invimedzie w Warszawie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Czerwiec 28, 2020 1 godzinę temu, P@ulina napisał: Hej, tragicznie.. Cały dzień przepłakałam bo nadzieja już mnie opuszcza. Krwawię cały czas i to nie takie krwawienie na wkładkę ale na podpaskę. Leżę przez cały dzień i wstaje tylko na siku a wtedy jest największy płacz jak widzę jak krew się sączy... Jutro jadę na progesteron i zrobię też estradiol i betę ale nie mam złudzeń.. Jeśli jesteś po punkcji to beta może być jeszcze zafałszowana zastrzykiem z ovitrele czy co tam mialas na koniec stymulacji. A estradiol nie wiem czy ma teraz jeszcze jakieś znaczenie. Pytałaś o to gin? Skontaktuj sięozr jeszcze z klinika bo to faktycznie dziwne. Ja miałam raz jeden taki przypadek, acz nie w tak drastycznych okolicznościach. Szykowałam się do pierwszego crio i brałam progesteron ma wywołanie miesiączki i na 3 dni przed odstawieniem zaczal mi się okres. Mimo brania progesteronu. Też nikt nie potrafił mi powiedzieć czemu. Taki jakiś wybryk natury. Zupełnie bez sensu.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Czerwiec 28, 2020 6 minut temu, Mroowka Zet napisał: Cześć Dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam to forum i w końcu postanowiłam napisać. Staramy się z mężem od 4 lat. Mam endometriozę (i przez to wyciętą torbiel na lewym jajniku kilka lat temu), poza tym wszystko ok. Nasienie męża ok. Przeszłam pierwszą stymulację, w czwartek miałam pobranych 7 pęcherzyków ale z tego niestety tylko 3 komórki. Z tych wszystkich nerwów nawet nie dopytałam lekarza, czy te 3 są ok i czy 3 będą zapładniane... Umówiliśmy się na transfer na wtorek. Niestety dowiedzieliśmy się, że jeśli będzie jakiś zarodek to do wtorku nikt się nie będzie z nami kontaktował, po prostu przyjedziemy na transfer i wtedy się dowiemy, ile jest zarodków. Czy Wy też tak miałyście? Spodziewałam się, że będziemy częściej i lepiej poinformowani, jestem mocno rozczarowana takim podejściem. Tym bardziej, że mamy tylko te 3 komóreczki i nie będziemy nic o nich wiedzieli (czy się zapłodniły, czy się dzielą, itp.). Transfer niby tuż tuż, ale nie wiem, jak jutro wytrzymam bez żadnej informacji. Też tak miałyście? Dodam, że leczymy się w invimedzie w Warszawie. Hej mrówka ja leczyłam się w Invimed Wrocław i też nie wiedziałam ile zarodków powstanie dopiero w dniu transferu otrzymałam taka informacje. Mało tego jak przy ostatnim transferze miałam zapladniane oocyty które uprzednio były zamrożone to otrzymaliśmy informację (w dniu transferu) że z 6 komórek 4 się zapłodniły i jedna najpiękniejsza trafiła do mnie (transfer udany mamy z niego córeczkę) to zapłaciliśmy za resztę komórek aby zostały zamrożone. I co w marcu tego roku dzwonię do Invimed z pytaniem kiedy mam zapłacić za moje mrozaki a tu lekarz do mnie gada że jakie mrozaki? Nic nam nie zostało przecież że te nasze komórki nie przetrwały do 5 doby. Więc się pytam ale to za co płaciłam? A lekarz oj to trzeba zwrócić kasę no i zwrócili nam pieniądze ale fest się zdziwiłam. Bo przez rok byliśmy przekonani że 3 zarodki jeszcze na nas czekają w klinice... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Czerwiec 28, 2020 1 godzinę temu, P@ulina napisał: Nie mogę tylko zrozumieć czemu przy takiej obstawie progesteronem dostałam okresu.. Nigdy dotąd tak nie mialam.. zawsze 3-4 dni po odstawieniu leków dopiero okres przychodził a tu 3, 4, 5 dzień po transferze i takie jaja.. Może to dlatego że nie mialam od punkcji włączonego estradiolu??? 🥺 Milion pytań kłębi się w glowie a odpowiedzi zero... Nie wiem jak to jest tym estradiolem. Mi zawsze mówili w klinice, że estradiol jest potrzebny tylko do punkcji, a przy transferze wręcz przeciwnie, jak jest za wysoki (powyzej 3000) to się przecież odwołuje swierzy transfer. Miałam 3 punkcję i po żadnej nie mialam estradiolu dołączanego tylko progesteron i miesiączka przychodziła po odstawieniu go dopiero. Ale któreś dziewczyny pisały tu ze miały po punkcji Estrofem dołożony. Mniejszość, ale kolka mialo. Może trzeba by się zorientować co było wskazaniem. Martwię się i zachodzie w głowę co to moze być. Przypomniałam sobie, że unie przy tym krwawieniu lekarz podejrzewał polipa. Ale potem go wykluczono w histetoskopi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Caffea 39 Napisano Czerwiec 28, 2020 19 minut temu, Mroowka Zet napisał: Cześć Dziewczyny. Od jakiegoś czasu czytam to forum i w końcu postanowiłam napisać. Staramy się z mężem od 4 lat. Mam endometriozę (i przez to wyciętą torbiel na lewym jajniku kilka lat temu), poza tym wszystko ok. Nasienie męża ok. Przeszłam pierwszą stymulację, w czwartek miałam pobranych 7 pęcherzyków ale z tego niestety tylko 3 komórki. Z tych wszystkich nerwów nawet nie dopytałam lekarza, czy te 3 są ok i czy 3 będą zapładniane... Umówiliśmy się na transfer na wtorek. Niestety dowiedzieliśmy się, że jeśli będzie jakiś zarodek to do wtorku nikt się nie będzie z nami kontaktował, po prostu przyjedziemy na transfer i wtedy się dowiemy, ile jest zarodków. Czy Wy też tak miałyście? Spodziewałam się, że będziemy częściej i lepiej poinformowani, jestem mocno rozczarowana takim podejściem. Tym bardziej, że mamy tylko te 3 komóreczki i nie będziemy nic o nich wiedzieli (czy się zapłodniły, czy się dzielą, itp.). Transfer niby tuż tuż, ale nie wiem, jak jutro wytrzymam bez żadnej informacji. Też tak miałyście? Dodam, że leczymy się w invimedzie w Warszawie. Potwierdzam. Ja rowniez mialam procedure w Invimedzie w Warszawie . O ilosci zarodkow dowiedzielismy sie w dniu transferu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach