Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Dnia 14.10.2020 o 12:06, N_asia napisał:

Nie wyszczególniali. Na wypisie mam takie informacje Rozpoznanie: niepłodność pierwotna, torbiel endometrialna jajnika lewego, ognisko endometriozy zatoki Douglasa, endometrioza miednicy mniejszej ASF III. Mi torbiel wyluszczyli jajnik został ale praktycznie nie reaguje na stymulacje. Lekarz mówił tylko że duże ognisko w miednicy mniejszej akurat to co do ciąży najbardziej potrzebne, więc być może też w macicy też nie dopytalam😕 Mi odrazu wypisal anty żeby nic się znowu tam nie porobiło 

 to i tak dużo w opisie. mnie nawet nigdy nie określili stopnia tej endometriozy. ja mam takie zrosty ,ze przy ostatniej operacji w ogóle sie nie dostał do lewego jajnika ,ale z rezonansu 4 lata temu wyszło ze są ogniska endometriozy i teraz przy tych staraniach mam taką dużą torbiel , i tak myślę ,że będzie endometrialna , przy tych lekach sobie urosła tak. i już  przy okresie bolą mnie mocno plecy w odcinku lędźwiowym. Byłam tego świadoma i tak czułam,że przy moim szczęściu nie uda mi się zajść za to znów się czegoś dorobię. ale wiadomo , nadzieja była. myślałam,że z KD uda nam się w parę miesięcy a to już rok ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, abi napisał:

Odpisałam  już dawno a widzę ,że nie ma tego posta. wkleiłam link i pewnie dlatego. to może tak sobie w google wpisz "endometrium i jego rola w staraniach o ciążę" plodnosc.pl to bedzie pierwsza pozycja. i tam jest taki wywiad z doktorką o endometrium i o tych nk tez mówi, tak ok w 53 min.  bo ja właśnie za bardzo tez tego nie ogarniam. tak czytałam ,że jest norma i dobrze jak w tej normie się mieszczą. czyli nie za wysokie i nie za niskie. ale jak nie są w normie  , to ja tak rozumiem, że nic za bardzo nie można z tym zrobić. ani scratching ( na podniesienie) ani intralipid ( na obniżenie) nie mają tak naprawdę poparcia naukowego, że daje efekt. ale może to pomóc. i dlatego stosują. Ale nie mam pojęcia , co innego jeszcze można zastosować.Byłam na transferze z dziewczyną ,która te NK ale z surowicy miała ponad 70 , baaardzo dużo i kilkoma dawkami intralipidu zeszła do 21%. także chyba jakoś to działa.

A powiedz mi , jakie badanie robiłaś ,że wyszły Ci te mutacje dwie. i co na to dostałaś.

Mam zrobić badanie na te cytokiny , tylko podobno trzeba odczekać 6tyg od transferu:(  prawda to? profil cytokinowy CBA, też takie robiłaś. ? I powiedz , kiedy wychodzą ,że są rozjechane jak piszesz , to za co to odpowiada. I najważniejsze , co wtedy lekarz przepisuje do transferu , jakie leki?

 

Dzięki za informację. 

Co do tych mutacji to robiłam test dna. Tak się nazywa firma. I można to zamówić przez internet. Tam badają 6 mutacji na trombofilie. Natomiast to nie jest tak że jak któraś wyjdzie to masz trombofilie. Mi wyszły 2 a mimo to diagnoza brzmi brak trombofilii. Musi byc odpowiedni układ tych mutacjii. A na same mutacje dostałam Clexane i daje się też akard, ale ja nie mogę go brać, więc mam sam Clexane i alanerv wspomagająco. Oraz kwas foliowy 5mg. 

Co do cytokin to ja robiłam test CBA w Synevo. Ja musiałam odczekać 6 tygodni bo miałam ciążę biochemiczną. Nie wiem jak jest z transferem bez ciąży, czy też trzeba czekać. Na wyniku cytokin masz normy i strzałki. Do góry jak za dużo i do dołu jak za mało. Cytokiny to ogólnie immunologia. Część z nich odpowiada za zwalczanie zarodka. Część za ochronęe zarodka. Chodzi o to żeby były w równowadze, lub więcej było tych które chronią zarodek. No i cytokiny pokazują też czy w organizmie nie ma ukrytego stanu zapalnego. Bo to też nie dobrze. Ogólnie na nieprawidłowe cytokiny dostaje się immunosupresję. Ja dostałam Prograf. Ale widziałam też że dziewczynę dostają encorton lub metypred. Miałam też robiony drenaż limfatyczny który podobno normuje cytokiny, a przynajmniej pomaga je unormować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Poziomka85 napisał:

Hej dziewczyny, w poniedziałek wam napisałam że poronilam(dostałam krwotok plus strzepy) załamałam się totalnie, we wtorek miałam po południu wizytę u lekarza

I wiecie co CUD, JA DALEJ JESTEM W CIĄŻY🥰🥰🥰, było już serduszko. 

Ja nie dowierzalam jak mnie lekarz badał! 

Po prostu miałam  jakiegoś krwiaka czy coś I on pękł, dlatego tak krwawilam.

2 dni ryczałam, więc dziewczyny jak macie czasem jakieś krwawienie nie zakładajcie od razu najgorszego!!!! 

Wciąż ciąża zagrożona I trzeba dotrwać do 12 tyg ale moja fasolka wciąż że mną jest I mam nadzieję że już tak zostanie!!! 

Pozdrawiam was wszystkie gorąco

Będe trzymać kciuki i się modlić aby bylo dobrze:-*

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Kaaasia napisał:

Hej, ja miałam transferowany jeden dwudniowy zarodek i jestem właśnie w trakcie 23 tc. Wiec spokojnie, taki świeżak tez sobie poradzi 😊

Na prawde ? Czyli jest nadzieja😀 to super że ci się udalo😀 a lekarz wyjaśniał ci dlaczego podał 2 dniowy zarodek? Mnie powiedział jak mówiłam ze mam wątpliwości to że trzeba cieszyć się że jest jeden i próbować może się udać... i stad moje pesymistyczne podejście.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Poziomka85 napisał:

Hej dziewczyny, w poniedziałek wam napisałam że poronilam(dostałam krwotok plus strzepy) załamałam się totalnie, we wtorek miałam po południu wizytę u lekarza

I wiecie co CUD, JA DALEJ JESTEM W CIĄŻY🥰🥰🥰, było już serduszko. 

Ja nie dowierzalam jak mnie lekarz badał! 

Po prostu miałam  jakiegoś krwiaka czy coś I on pękł, dlatego tak krwawilam.

2 dni ryczałam, więc dziewczyny jak macie czasem jakieś krwawienie nie zakładajcie od razu najgorszego!!!! 

Wciąż ciąża zagrożona I trzeba dotrwać do 12 tyg ale moja fasolka wciąż że mną jest I mam nadzieję że już tak zostanie!!! 

Pozdrawiam was wszystkie gorąco

Wspaniala wiadomosc! Dużo sily  dla Was... 😘😘😘 trzymam kciuki

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Wiosenka napisał:

Ja już po weryfikacji

10 dpt:   beta: 61,7  ;        w 7dpt miałam 27,6. Kalkulator pokazuje ze średni dwudniowy przyrost to 70,4%  Nie jest to zbyt spektakularny wynik, widziałam, ze niektóre z Was miały znacznie większe przyrosty. Bez sensu jest to badanie bety. Człowiek się tylko denerwuje.

Postaram sie nie myslec negatywnie ale nie bedzie to łatwe.

Napiszesz jakie miałaś przyrosty i w których dniach po transferze?

✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Anka Skakanka napisał:

KOCHANE, w sześciu pęcherzykach było SZEŚĆ DOJRZAŁYCH KOMÓREK!!!!! Czuje się, jakbym wygrała milion na loterii.
Oczywiście wcale nie jest powiedziane, że będzie choćby jeden zdrowy zarodek, wiadomo, ale SZEŚĆ KOMÓREK to jest jakiś ósmy cud świata i nasze szanse większe, niż dotąd sądziłam ❤️ 

Przesyłam Wam wszystkim po kawałku nadziei, którą teraz, pierwszy raz od poronienia, zaczęłam czuć ❤️

Gratuluję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny. Ja juz po punkcji... z 8 pecherzykow- 7 komorek do zapłodnienia 🙂 bardzo się cieszę! Martwi mnie za to coś innego. W naszym przypadku problemem jest słabe nasienie. We wtorek w klinice dostalam wszystkie dokumenty do punkcji i narkozy i kubeczek dla męża aby oddal nasienie w domu (z powodu covid?!). My mamy prawie godzinę drogi do kliniki ale Pani pielęgniarka powiedziała że to nie problem. Wiec ok, myślę sobie , skoro tak ma być przez tego wirusa to nie mamy wyjścia. Jakież było moje zdziwienie dzis rano, gdy spośród wszystkich 7 paar przystępujących do punkcji tylko my przywieźliśmy nasienie. Cała reszta oddawała w klinice! Po punkcji zapytałam o to lekarke ale powiedziała że z nasieniem jest wszystko ok. Dlaczego tak było nie potrafiła wyjaśnić. A ja już zaczynam świrować. Plemniczk8 są słabe,  czy przezyje wystarczająca ilość? Od 6.10(oddanie nasienia) do 8.40(koniec punkcji) jest 2,5 godziny. To przecież duzo  czasu! 😢😥

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Wiele lat starań za mną ,2 ciąże biohemiczne . Decyzja o in vitro .

Wyniki u obu nas dobre , rezerwa 2,4. Nasienie ok .

Po specjalistycznych badaniach wyszło że KIR traktuje ciążę jak wroga i usuwa ją traktując ją jak komórkę rakową. Trafiłam z tym problem do wybitnego profesora w Łodzi który obstawił mnie lekami prograf i accofil w tym czasie podejście in vitro .

Stymulacja przebiegła super, pobrano 11 komórek,  zapłodniło się 7 , jednak tylko jedna blastocysta .

Transfer miałam dodatkowo z embryglue, oraz kroplówką przeciw skurczową .

Obecnie 5 dpt ogromne nadzieje i stres , żeby się udało.  Jeśli się nie uda to kolejne podejście. 

W poniedziałek robie badanie beta.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kala85 napisał:

Hej,

Wiele lat starań za mną ,2 ciąże biohemiczne . Decyzja o in vitro .

Wyniki u obu nas dobre , rezerwa 2,4. Nasienie ok .

Po specjalistycznych badaniach wyszło że KIR traktuje ciążę jak wroga i usuwa ją traktując ją jak komórkę rakową. Trafiłam z tym problem do wybitnego profesora w Łodzi który obstawił mnie lekami prograf i accofil w tym czasie podejście in vitro .

Stymulacja przebiegła super, pobrano 11 komórek,  zapłodniło się 7 , jednak tylko jedna blastocysta .

Transfer miałam dodatkowo z embryglue, oraz kroplówką przeciw skurczową .

Obecnie 5 dpt ogromne nadzieje i stres , żeby się udało.  Jeśli się nie uda to kolejne podejście. 

W poniedziałek robie badanie beta.

✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Kasiulaaa89 napisał:

Hej dziewczyny. Ja juz po punkcji... z 8 pecherzykow- 7 komorek do zapłodnienia 🙂 bardzo się cieszę! Martwi mnie za to coś innego. W naszym przypadku problemem jest słabe nasienie. We wtorek w klinice dostalam wszystkie dokumenty do punkcji i narkozy i kubeczek dla męża aby oddal nasienie w domu (z powodu covid?!). My mamy prawie godzinę drogi do kliniki ale Pani pielęgniarka powiedziała że to nie problem. Wiec ok, myślę sobie , skoro tak ma być przez tego wirusa to nie mamy wyjścia. Jakież było moje zdziwienie dzis rano, gdy spośród wszystkich 7 paar przystępujących do punkcji tylko my przywieźliśmy nasienie. Cała reszta oddawała w klinice! Po punkcji zapytałam o to lekarke ale powiedziała że z nasieniem jest wszystko ok. Dlaczego tak było nie potrafiła wyjaśnić. A ja już zaczynam świrować. Plemniczk8 są słabe,  czy przezyje wystarczająca ilość? Od 6.10(oddanie nasienia) do 8.40(koniec punkcji) jest 2,5 godziny. To przecież duzo  czasu! 😢😥

✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Zuzana napisał:

Gratuluję:-)

Ja również tak bardzo się cieszyłam,  z 14 pęcherzyków pobrali 11,                     7 się zaplodnilo , ale blastocysta tylko jedna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2020 o 09:21, Mags1706 napisał:

czesc @abi jedziemy  na podobnym wozku:)

wiek 44. 3 niedudane transfery 5 dniowych blastek o najwyzszej klasie. Macica znieksztalcona miesniakami. Podobno nieduze ( 6 sztuk) ale swoje zrobily. 2 zabiegi w miedzyczasie usuwania miesniakow - zadna poprawa. dwa razy beta sie podniosla bardzo malo ale jednak. trzeci transfer niestety nic. Mam jeszcze jeden zarodek zamrozony ( Gameta Gdynia w Polsce) ale zaczynam sie zastanawiac nad adopcja komorki. Mieszkam w Uk wiec jest to problem gdzie to robic.... nie zalalmuj sie. wiek to tylko numer a przy dawstwie komorki i zdrowej macicy mozna gory przenosic. Jaka jest Twoja obecna sytuacja??

pozdrawiam i zycze wytrwalosci Tobie i sobie tez bo czasami juz mi jej brakuje:) 

cześć. fajnie ,że się odezwałaś:) no faktycznie , na podobnym. tylko u Ciebie widzę , więcej optymizmu co do latek, a ja odkąd skonczyłam 40 stkę mam z tym jakiś kryzys  ewidentnie. a juz teraz to masakra totalnie. pamiętam jak mama zaszła w ciąże ostatnią w wieku 37(  to było traktowane ,ze juz strasznie późno.miałam kilka lat ale pamietam. potem jak byłam starsza sąsiadka w wieku 46 lat urodziła , to tez było gadania. w takich małych miescinach tak to właśnie wygląda i zostawia w głowie uprzedzenia. u mnie rodzina dzieciata i takich wybryków z późnymi ciążami nie było. najpóżniejsza ciąża to 42l u mojej siostry. miałam wtedy 30 l i pamietam jaka byłam zszokowana, że tak późno. zresztą ona też sie martwiła. No ale to są skutki jak się żyje w ograniczonym środowisku i nabywa się ograniczonych poglądów. Teściowa też przez lata mnie karmiła opowieścią , jak bedac w ciąży z moim M w wieku 30l wstydziła się w pracy przyznać , że już taka stara.teraz nawet sie nikomu nie przyznałam,że podchodzimy  z obawy że się bedą stukać w głowę... mam już takiego doła z tym wszystkim. i powiem Ci ,ze ja już z tego wszystkiego naprawdę czuję się jak staruszka. nie mam już na nic siły i chęci.i tak prawdę mówiąc tak bardzo brak mi energii ,że nawet ciężko mi sobie wyobrazić dziecko obok. 

mamy tylko jedną blastkę jeszcze  która też raczej nie zaskoczy . zbieram siły by po nią wrócić także dziękuję za zyczenia wytrwałości bo się przydadzą.  a tak miałam nadzieję ,że ten rok inaczej się zakończy. ..

też myślałam ze KD mam dużą szansę , ale jednak są przeszkody.  Niektóre dziewczyny korzystają z Adopcji Zarodka , od młodych dawców i też to zwieksza szanse. I najbardziej chwalą czechy jesli chodzi i AZ i KD . bo szybko i duzo młodych dawców. z tego co czytałam to Reprofit jest w porządku .  NO nie jest to łatwa sprawa.z tymi lotami. jeszcze teraz z tym cowidem. a nie jesteś zadowolona z tej kliniki w gdyni?  też może oferują program z dawstwem komórek. ale super miałaś , 5 blastek i to na swoich komórkach? Gdyby nie te mięśniaki pewnie by się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po ilu dniach od transferu 5 dniowej blastocysta robiłyście juz badanie hcg ? Jakie macie doświadczenia kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kala85 napisał:

Hej,

Wiele lat starań za mną ,2 ciąże biohemiczne . Decyzja o in vitro .

Wyniki u obu nas dobre , rezerwa 2,4. Nasienie ok .

Po specjalistycznych badaniach wyszło że KIR traktuje ciążę jak wroga i usuwa ją traktując ją jak komórkę rakową. Trafiłam z tym problem do wybitnego profesora w Łodzi który obstawił mnie lekami prograf i accofil w tym czasie podejście in vitro .

Stymulacja przebiegła super, pobrano 11 komórek,  zapłodniło się 7 , jednak tylko jedna blastocysta .

Transfer miałam dodatkowo z embryglue, oraz kroplówką przeciw skurczową .

Obecnie 5 dpt ogromne nadzieje i stres , żeby się udało.  Jeśli się nie uda to kolejne podejście. 

W poniedziałek robie badanie beta.

Trzymam kciuki ✊✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Kala85 napisał:

Po ilu dniach od transferu 5 dniowej blastocysta robiłyście juz badanie hcg ? Jakie macie doświadczenia kochane?

Ja po transferze 5 dniowej mam zalecenie 11dpt zrobić, niektórym dziewczynom wychodziły już sikance w 6dpt, ja jak bym miala możliwość to pewnie bym sprawdziła z krwi już w poniedziałek a tak muszę czekać do piątku za tydzień 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Kala85 napisał:

Po ilu dniach od transferu 5 dniowej blastocysta robiłyście juz badanie hcg ? Jakie macie doświadczenia kochane?

Ja robiłam w 9 dniu i już była beta ponad 60 z tego co pamietam i już tego dnia te testy sikane bardziej czule wychodziły pozytywnie i kreska nie była wcale taka blada 😀 trzymam kciuki za wysoka betę ✊✊

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Kala85 napisał:

Po ilu dniach od transferu 5 dniowej blastocysta robiłyście juz badanie hcg ? Jakie macie doświadczenia kochane?

Kala ja też testuje w poniedziałek i to będzie 10 dpt blastocysty. Podobno z krwi może już coś wyjść 6 dpt 5 dniowego zarodka. Może wcześniej zrobię sikanca a nóż coś wyjdzie. Ogólnie to bym robiła betę jutro ale nie chcę niepotrzebnie teraz chodzić do laboratorium że względu na covid. 

Wiosenka robiła wcześnie sikanca i jej wyszedł! Chyba to był 6dpt? jeśli się mylę to popraw mnie Wiosenko  🙂 trzymam kciuki za Twojego maluszka!

Edytowano przez AsiaWin
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny,  w 3, 4 i 5 dpt blastki miałam klujące bóle brzucha. Dzisiaj 6dpt i nic nie czuję. Te bóle to nie były skorczowe jak na okres tylko takie jakby mi ktoś szpilki wbijal. Czy mialyscie tak i później okazało się że jesteście w ciąży? Martwi mnie zanik bólu brzucha 😞

Edytowano przez AsiaWin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ciagle o tym myślę, czemu tak się stało. Wczesniej AMH mialam 1.12, teraz 1.44. Wczesniej 9 pęcherzyków i w tym 7 komorek ktore zaplodnily się ale nie przetrwały po 3 dobie. Byl 1 wczesna blastocysta. A teraz 7 pęcherzyków i tylko 1 komorka. Bralam wit c, d, prenatal uno, koenzym Q10, piłam inofem, jadlam orzechy brazylijskie, morele suszone itd tylko 2 filizanki kaey dziennie. Moze to przez dużą nadwagę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Zuzana napisał:

Kurcze ciagle o tym myślę, czemu tak się stało. Wczesniej AMH mialam 1.12, teraz 1.44. Wczesniej 9 pęcherzyków i w tym 7 komorek ktore zaplodnily się ale nie przetrwały po 3 dobie. Byl 1 wczesna blastocysta. A teraz 7 pęcherzyków i tylko 1 komorka. Bralam wit c, d, prenatal uno, koenzym Q10, piłam inofem, jadlam orzechy brazylijskie, morele suszone itd tylko 2 filizanki kaey dziennie. Moze to przez dużą nadwagę. 

A miałaś różne protokoly? Sama tego nie potrafię zrozumieć u siebie. 

1 procedura: protokol krótki, 3 komórki i 1 blastocysta. Stosowalam dietę w stylu orzechy brazylijskie itp, brak stresu, spacery ogólnie wszystko robiłam żeby było jak najzdowiej.

2 procedura: protokol dlugi, 6 komórek i 5 blastocyst. Żadnej diety, dużo pracy, stres, prawie zero ruchu! Dodatkowo tu brałam Wit C, q10 i dhea.

Nie wiem co zadziałało czy te suplementy czy zmiana protokołu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, AsiaWin napisał:

A miałaś różne protokoly? Sama tego nie potrafię zrozumieć u siebie. 

1 procedura: protokol krótki, 3 komórki i 1 blastocysta. Stosowalam dietę w stylu orzechy brazylijskie itp, brak stresu, spacery ogólnie wszystko robiłam żeby było jak najzdowiej.

2 procedura: protokol dlugi, 6 komórek i 5 blastocyst. Żadnej diety, dużo pracy, stres, prawie zero ruchu! Dodatkowo tu brałam Wit C, q10 i dhea.

Nie wiem co zadziałało czy te suplementy czy zmiana protokołu?

Oba protokoły dlugie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pietwszy mialam krotki tam to 5 pęcherzyków  w tym 3 komorki i 1 blastocysta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Zuzana napisał:

Pietwszy mialam krotki tam to 5 pęcherzyków  w tym 3 komorki i 1 blastocysta 

Może trzeba zmienić leki. Myślę że to ma duże znaczenie.  Ja mam AMH podobne do Ciebie. Czemu tyle pęcherzyków pustych 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, P@ulina napisał:

Wiosenko nie zawsze jest tak jak mówisz. Ja jestem przykładem osoby ktora miala wysoki progesteron i byla obstawiona progesteronem w lekach caly czas i w 3dpt dostalam mega krwotoku ktory trwal 13 dni. Wiec nie zawsze trzeba odstawić progesteron żeby pojawilo sie krwawienie. 

Trzymam kciuki za Twoją dzisiejszą weryfikację ✊✊🍀🍀🍀🍀😘

Też się z tym zgadzam, ja brałam bardzo duże ilości progesteronu a krwawienie i tak się pojawiło przy ciąży biochemicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kala85 napisał:

Po ilu dniach od transferu 5 dniowej blastocysta robiłyście juz badanie hcg ? Jakie macie doświadczenia kochane?

Ja w 7dpt 5 dniowych miałam bHCG 26,7 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AsiaWin napisał:

Dziewczyny,  w 3, 4 i 5 dpt blastki miałam klujące bóle brzucha. Dzisiaj 6dpt i nic nie czuję. Te bóle to nie były skorczowe jak na okres tylko takie jakby mi ktoś szpilki wbijal. Czy mialyscie tak i później okazało się że jesteście w ciąży? Martwi mnie zanik bólu brzucha 😞

Ja miałam takie kłująco ciągnące, bardziej ciagnące, trochę jakby w stronę pachwin a nie środek brzucha. Od kilku dni już ich wcale nie czuję a jestem w ciąży

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Wiosenka napisał:

Ja miałam takie kłująco ciągnące, bardziej ciagnące, trochę jakby w stronę pachwin a nie środek brzucha. Od kilku dni już ich wcale nie czuję a jestem w ciąży

Dzięki Wiosenko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Wiosenka napisał:

Ja miałam takie kłująco ciągnące, bardziej ciagnące, trochę jakby w stronę pachwin a nie środek brzucha. Od kilku dni już ich wcale nie czuję a jestem w ciąży

Chyba każda z nas to przeszła ze czuła czuła i nagle pustka tak jakby się skończyło. Wyłam od rana w 6 dpt bo czułam że znów nic z tego a wynik był bardzo pozytywny. No to później wyłam że szczęścia hehe. Trzymam za was kciuki🙂🍀

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sprawie ostatnich wątków: 

w ciąży brzuch bolał mnie ciagle, jak na okres; zaczął od razu kilka dni po transferze.

w temacie komórek - dziewczyny, ja nie wiem, jak to możliwe, ze ja miałam 6 dojrzałych komórek. Jasne, nadal nic z tego może nie wyjść, ale jednak 6 dojrzałych komórek to duuuuzo! Tym razem jedyna różnica to suplementy- po raz pierwszy  na ponad miesiąc przed stymulacją brałam dhea, q10, ovitrelle oraz całkowicie odstawiłam cukier. 6 komórek, wow, szok. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×