Wiosenka 676 Napisano Grudzień 18, 2020 1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał: Potomek o wymiarach CRL 3,2mm zamrugał do mamusi radośnie ,że aż się mamusia wzruszyła i doktorek nie mógł zdjęcia zrobić bo się tak trząsł mamusi brzuszek Teraz postaram się już nie stresować i uwierzyć w końcu w to,że jestem w ciąży. GRATULUJĘ SERDECZNIE !!!!!! Który u Ciebie jest teraz tydzień? 1 godzinę temu, Tosza napisał: 5 lat staran, 4 iseminacje (1 z ciaza biochemiczna), 1 inv (wrzesien tego roku) beta 15 pozniej 7, 2 inv (listopad 2020) beta 96, pozniej 215, 1904 i 13148. Jestem teoretycznie w 6 tygodniu ciazy. w poniedzialek mam pierwsze usg. Staram sie byc spokojna, ale tylko te kobiety ktore tyle sie staraja o dziecko wiedza ile to zzera energii i dostarcza stresu. 38 minut temu, Róża32 napisał: Cześć dziewczyny, podglądam forum od ostatniego transferu (30.11) i dziś się przełamałam żeby się odezwać. Po krótce to był mój 3 transfer i 2 procedura. Z pierwszej procedury 2017 uzyskaliśmy kilka zarodków, jeden transferowano w 3 dniu- ciąża biochemiczne, niestety reszta nie przeżyła do mrożenia ciężko przeszłam stymulację więc dopiero w tym roku próbowaliśmy 2 raz no i korona zaskoczyła mnie w trakcie stymulacji w marcu, nie miałam świeżego transferu ale 3 blastki udało się zamrozić. W czerwcu transfer dał 1 kreskę na teście. W andrzejki 2 transfer był szczęśliwy, w 8 dpt beta 101 w 10 dpt 234. 29.12 mam pierwsze usg i nie wiem jak nie zwariować do tego czasu... boję się że to znowu może być ciąża biochemiczna... Gratuluję Wam serdecznie, cudowne uczucie gdy wreszcie coś się udaje Tosza jaka teoretyczna ciąża. To już szósty tydzień maleństwo rośnie na USG w poniedziałek życzę Ci wspaniałych widoków. Róża32 Trochę współczuję Ci tego USG dopiero po Świętach, ileż były by one radośniejsze i spokojniejsze gdybyś zobaczyła swojego fasolka jeszcze przed nimi, ale czasu nie da się przyspieszyć i jeśli wtedy jest dobry czas na USG to trzeba zagryżć zęby. Jeszcze raz ogromne gratulacje dla Was wszystkich !!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Róża32 22 Napisano Grudzień 18, 2020 Dodatkowe "atrakcje" funduje mi pcos, insulinooporność i cukrzyca. Na zmianę martwię się że wysoki cukier zaszkodzi dziecku, a jak jest dobry to boję się, że to znaczy, że jednak nie jestem w ciąży. Wiem, że to głupie ale cały czas się martwię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tosza 4 Napisano Grudzień 18, 2020 Wiosenka, ja tak ciągle - że teoretyczna ciąża, że nie wiadomo co to będzie, że może beta rosnie a ciazy nie ma - obłęd ale tak po prostu po ludzku boję się cieszyć... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Róża32 22 Napisano Grudzień 18, 2020 Historie dziewczyn, którym się udało dodają mi otuchy. Dreamscometrue gratuluję pięknego widoku dzisiaj, jeśli u mnie będzie podobnie to ja się na pewno poryczę z radości, więc nie dziwię się, że brzuszek drżał. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Róża32 22 Napisano Grudzień 18, 2020 Przed chwilą, Tosza napisał: Wiosenka, ja tak ciągle - że teoretyczna ciąża, że nie wiadomo co to będzie, że może beta rosnie a ciazy nie ma - obłęd ale tak po prostu po ludzku boję się cieszyć... Mam tak samo, boję się rozczarować. Z każdym kolejnym razem strach rośnie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 18, 2020 4 godziny temu, emkw35 napisał: Zobaczysz zobaczysz, coś pięknego Trzymam kciuki Ja juz po bad krwi. Teraz wytrzymac do wieczora... Czekamy razem z Tobą w napięciu ❤ obyś miała prezent na święta 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 18, 2020 1 godzinę temu, Róża32 napisał: Cześć dziewczyny, podglądam forum od ostatniego transferu (30.11) i dziś się przełamałam żeby się odezwać. Po krótce to był mój 3 transfer i 2 procedura. Z pierwszej procedury 2017 uzyskaliśmy kilka zarodków, jeden transferowano w 3 dniu- ciąża biochemiczne, niestety reszta nie przeżyła do mrożenia ciężko przeszłam stymulację więc dopiero w tym roku próbowaliśmy 2 raz no i korona zaskoczyła mnie w trakcie stymulacji w marcu, nie miałam świeżego transferu ale 3 blastki udało się zamrozić. W czerwcu transfer dał 1 kreskę na teście. W andrzejki 2 transfer był szczęśliwy, w 8 dpt beta 101 w 10 dpt 234. 29.12 mam pierwsze usg i nie wiem jak nie zwariować do tego czasu... boję się że to znowu może być ciąża biochemiczna... 2 godziny temu, Tosza napisał: Czesc Dziewczyny, w koncu znalazlam forum internetowe, które pasuje do mojej akutalnej sytuacji. W skrocie: 5 lat staran, 4 iseminacje (1 z ciaza biochemiczna), 1 inv (wrzesien tego roku) beta 15 pozniej 7, 2 inv (listopad 2020) beta 96, pozniej 215, 1904 i 13148. Jestem teoretycznie w 6 tygodniu ciazy. w poniedzialek mam pierwsze usg. Staram sie byc spokojna, ale tylko te kobiety ktore tyle sie staraja o dziecko wiedza ile to zzera energii i dostarcza stresu. wokol mnie (wie tylko najblizsza rodzina) wszyscy juz wierza ze teraz bedzie cudnie, a ja caly czas szukam i analizuje co moze pojsc nie tak... i ciesze sie ze przeswietlajac internety trafilam na Was:) Witam dziewczyny. Super wiadomości. Beta rośnie a to dobry znak! Fajnie się czyta, że innym się udaje. Rozumiem wasz stres. Nie ma co się dziwić. Każda z nas go ma. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze ❤ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wiosenka 676 Napisano Grudzień 18, 2020 1 godzinę temu, Tosza napisał: Wiosenka, ja tak ciągle - że teoretyczna ciąża, że nie wiadomo co to będzie, że może beta rosnie a ciazy nie ma - obłęd ale tak po prostu po ludzku boję się cieszyć... Ja wiem, też tak miałam/mam. Początkowo codziennie robiłam test ciążowy, mąż powiedział, ze zabierze mi kartę płatniczą, bo robiłam je nawet po drugim USG. Cały czas bałam się, że coś się maleństwom stanie i chociaż teraz chyba nie mam już tego lęku to gdy dzisiaj zdałam sobie sprawę, ze we wtorek mam USG prenatalne, to aż mi się zimno zrobiło. Mdłości w pewien pokręcony sposób upewniają mnie, ze maleństwo żyje, ale prenatalne to inna bajka. Tak czy inaczej wiem, że dopóki lekarz nie powie mi ze serduszko bije a potem ze wszystko wygląda dobrze to do wtorku będę żyła z godziny na godzinę w coraz większym stresie. Potem może będzie już lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Róża32 22 Napisano Grudzień 18, 2020 Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N_asia 74 Napisano Grudzień 18, 2020 3 minuty temu, Róża32 napisał: Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok? Hej. Ja też plamiłam jeszcze przed pierwszym USG i ciągle bolal mnie brzuch. Lekarz kazał brać magnez i no spe na skurcze i dużo polegiwać. Na USG okazalo się, że wszystko jest ok i jakimś cudem po badaniu plamienie już się nie pojawiło jak zapytałam lekarza skąd bylo to plamienie to odpowiedział "z ciąży". Bierz leki tak jak mówił lekarz i dużo odpoczywaj. Będzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tosza 4 Napisano Grudzień 18, 2020 (edytowany) 13 minut temu, Róża32 napisał: Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok? Nie plamilam przy tej ciazy ani razu mimo ze jednego dnia nawet mi spadek progesteronu pokazalo badanie ale biore 2xduphason,4 razy lutinus i 2 razy prolutex. ale powiem Ci ze przy ciazach spontanicznych kobiety plamia wlasnie na poczatku i dostaja duphason i wszystko jest ok wiec spokojnie duzo odpoczywaj i bierz leki zgodnie z zaleceniami:) Edytowano Grudzień 18, 2020 przez Tosza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tosza 4 Napisano Grudzień 18, 2020 45 minut temu, Wiosenka napisał: Ja wiem, też tak miałam/mam. Początkowo codziennie robiłam test ciążowy, mąż powiedział, ze zabierze mi kartę płatniczą, bo robiłam je nawet po drugim USG. Cały czas bałam się, że coś się maleństwom stanie i chociaż teraz chyba nie mam już tego lęku to gdy dzisiaj zdałam sobie sprawę, ze we wtorek mam USG prenatalne, to aż mi się zimno zrobiło. Mdłości w pewien pokręcony sposób upewniają mnie, ze maleństwo żyje, ale prenatalne to inna bajka. Tak czy inaczej wiem, że dopóki lekarz nie powie mi ze serduszko bije a potem ze wszystko wygląda dobrze to do wtorku będę żyła z godziny na godzinę w coraz większym stresie. Potem może będzie już lepiej. Ja mysle ze to jest niekonczaca sie opowiesc - mi sie wydawalo ze pierwszy test po transferze bedzie najbardziej stresujacy a potem juz tylko lepiej - a tu kazda weryfikacja jak wyrok w sadzie a jak skonczylam weryfikacje to teraz strach o serduszko i usg. Potem tak jak Ty piszesz prenatalne i serduszko i tak juz zawsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Grudzień 18, 2020 1 godzinę temu, Wiosenka napisał: Ja wiem, też tak miałam/mam. Początkowo codziennie robiłam test ciążowy, mąż powiedział, ze zabierze mi kartę płatniczą, bo robiłam je nawet po drugim USG. Cały czas bałam się, że coś się maleństwom stanie i chociaż teraz chyba nie mam już tego lęku to gdy dzisiaj zdałam sobie sprawę, ze we wtorek mam USG prenatalne, to aż mi się zimno zrobiło. Mdłości w pewien pokręcony sposób upewniają mnie, ze maleństwo żyje, ale prenatalne to inna bajka. Tak czy inaczej wiem, że dopóki lekarz nie powie mi ze serduszko bije a potem ze wszystko wygląda dobrze to do wtorku będę żyła z godziny na godzinę w coraz większym stresie. Potem może będzie już lepiej. Rozczaruję Cię ale pewnie wcale nie będzie dużo lepiej. Jak już wiesz że maluszek jest z tobą to pełna stresu czekasz na kolejne USG "bo jednak nigdy nic nie wiadomo" a potem czekasz w stresie na pierwsze ruchy "bo u koleżanki już kopie". Idzie zwariować hehe. Ja dziś wieczorem mam kolejne USG i już siedzę jak na szpilkach, wczoraj tak się denerwowałam że aż mnie brzuch rozbolał Także o te nasze maleństwa to chyba będziemy się bały już zawsze i stres to chyba nasz nowy przyjaciel 35 minut temu, Róża32 napisał: Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok? Ja też plamiłam gdzieś koło 11 dpt. Jednej nocy wręcz obudziłam się z mokrą bielizną (taki różowy śluz). Miałam zaleconą dodatkową luteinę i odpoczynek. Po dwóch dniach minęło. Nie martw się na zapas. Połóż się na kanapę i włącz sobie jakiś odmóżdżający film Powodzenia 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katya22 204 Napisano Grudzień 18, 2020 Hej dziewczyny, jednak nie mam chlamydi, lekarz wpisał w książeczkę owszem ale żeby dopisać dzisiaj jako jest wynik I jest na szczęście negatywny dzisiaj miałam usg, moje dzidzi ma już 6,5cm, jest wręcz nadpobudliwe machało łapkami i nóżkami i za cholerę zdjęcia nie chciało dac sobie zrobić, ale po dłuższej chwili lekarz upolował moje maleństwo życzę każdej z osobna takiego przeżycia, jest to coś wspaniałego, ze jeszcze tego nie czujecie a mały chomiczek tak mocne ruchy już wykonuje Żałuje, ze z wrażenia nie nagrałam tego ale już się obawiam, ze jak będę już czuć to da mi popalić 6 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 18, 2020 5 minut temu, Katya22 napisał: Hej dziewczyny, jednak nie mam chlamydi, lekarz wpisał w książeczkę owszem ale żeby dopisać dzisiaj jako jest wynik I jest na szczęście negatywny dzisiaj miałam usg, moje dzidzi ma już 6,5cm, jest wręcz nadpobudliwe machało łapkami i nóżkami i za cholerę zdjęcia nie chciało dac sobie zrobić, ale po dłuższej chwili lekarz upolował moje maleństwo życzę każdej z osobna takiego przeżycia, jest to coś wspaniałego, ze jeszcze tego nie czujecie a mały chomiczek tak mocne ruchy już wykonuje Żałuje, ze z wrażenia nie nagrałam tego ale już się obawiam, ze jak będę już czuć to da mi popalić Super ❤ zazdroszczę Ci tych wrażeń, ale tak pozytywnie. Cieszę się, że wiele z forumowych kobitek już przeżywa to szczęście, to daje reszcie nadzieję, że warto walczyć ❤ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katya22 204 Napisano Grudzień 18, 2020 16 minut temu, emkw35 napisał: Super ❤ zazdroszczę Ci tych wrażeń, ale tak pozytywnie. Cieszę się, że wiele z forumowych kobitek już przeżywa to szczęście, to daje reszcie nadzieję, że warto walczyć ❤ Pewnie, ze warto walczyć, fakt faktem u Nas za pierwszym razem się udało, ale czekaliśmy na nasze szczęście prawie 5 lat, na początku wyniki były na tyle dobre, ze była szansa naturalnie, dopiero w tym roku postanowiliśmy powtórzyć wyniki, i męża nasienie masakra, zbliża się ku niepłodności. Lekarz powiedział, ze w przyszłym roku to być może tylko bank genów. Ale jesteśmy szczęśliwi, ze mamy jednak razem aczkolwiek byliśmy pogodzeni z inna opcja będzie dobrze i ciesz się, ze na te święta zjesz wszystko normalnie, życzę Ci aby po objedzeniu świątecznym zaskoczyło i wtedy zrozumiesz o czym mówię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 18, 2020 1 godzinę temu, emkw35 napisał: Super ❤ zazdroszczę Ci tych wrażeń, ale tak pozytywnie. Cieszę się, że wiele z forumowych kobitek już przeżywa to szczęście, to daje reszcie nadzieję, że warto walczyć ❤ Czekamy na dobre wiadomości ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 18, 2020 Dziewczyny dziękuję wam za gratulacje wszystkim i każdej z osobna. Lekarz mówi,że to 6 tydzień (plus minus 3dni). Postaram się troszkę uspokoić choć dzisiejszy dzień w pracy zepsuł mi cały radosny nastrój, dowiedziałam się,że " w sumie miałem Cię zwolnić,ale trochę ochłonąłem ". Teraz mam ważniejszy priorytet pod sercem ,ale wiadomo ,że nie jest miło usłyszeć coś takiego tym bardziej od kogoś kto sam prosił abym przyszła dla niego pracować. Postaram się żeby tego wieczoru z tatusiem dziecka nie zepsuły nam myśli o pracy - niestety pracujemy razem więc też sam szef id...io...ta Na pewno z wami tu zostaję bo przecież jeszcze nie jeden stres przede mną Czekam na wieści od was bo każda wiadomość przeczytałam więc czekam razem z wami. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KlaudiainvimedGdynia 89 Napisano Grudzień 18, 2020 2 godziny temu, Róża32 napisał: Jestem załamana, pół godziny temu zauważyłam plamienie dzwoniłam do lekarza, kazał zwiększyć dawkę leków i mieć nadzieję. Kolega odwiózł mnie do domu bo w pracy bym tego nie wytrzymała. Czy któraś z Was plamiła na podobnym etapie a mimo to z dzieckiem było ok? Hej , ja plamilam od 16 dnia od transferu , plamilam przez 3 4 tygodnie cały czas na brązowo. Lekarz zwiększył mi progesteron , kazał brać nospe i leżeć. W sumie przez miesiąc wstawałam do toalety i na wizyty do lekarza. Mnie się udalo dziś 22 tydzień , mala wierci się w brzuszku. Trzymam kciuki żeby i u Ciebie to plamienie to nie było nic złego. Ja plamilam bo łożysko miałam nie do końca przyklejone. domyslam się jak się stresujesz ale może dzidzia się wgryza w Ciebie tak mocno i stad to plamienie kładź się pod kocyk i najlepiej nic nie rób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 18, 2020 12 minut temu, Dreamscometrue napisał: Dziewczyny dziękuję wam za gratulacje wszystkim i każdej z osobna. Lekarz mówi,że to 6 tydzień (plus minus 3dni). Postaram się troszkę uspokoić choć dzisiejszy dzień w pracy zepsuł mi cały radosny nastrój, dowiedziałam się,że " w sumie miałem Cię zwolnić,ale trochę ochłonąłem ". Teraz mam ważniejszy priorytet pod sercem ,ale wiadomo ,że nie jest miło usłyszeć coś takiego tym bardziej od kogoś kto sam prosił abym przyszła dla niego pracować. Postaram się żeby tego wieczoru z tatusiem dziecka nie zepsuły nam myśli o pracy - niestety pracujemy razem więc też sam szef id...io...ta Na pewno z wami tu zostaję bo przecież jeszcze nie jeden stres przede mną Czekam na wieści od was bo każda wiadomość przeczytałam więc czekam razem z wami. Mam nadzieję, że już wzięłaś zwolnienie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 18, 2020 < 2,3 11 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 18, 2020 6 minut temu, emkw35 napisał: < 2,3 Kochana przytulam Ciebie bardzo bardzo mocno! Bardzo bardzo mi przykro... Zbieraj siły na dalszą walkę. My kobiety nigdy się nie poddajemy ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Grudzień 18, 2020 6 minut temu, emkw35 napisał: < 2,3 Kochana tak mi przykro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emkw35 112 Napisano Grudzień 18, 2020 nasz jedyny zarodek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 18, 2020 Przed chwilą, emkw35 napisał: nasz jedyny zarodek Wiem, że to teraz trudne ale zbierzesz siły i ponowisz procedurę. Skoro raz się zaplodnily to teraz też się uda ! Bądź silna! Jesteśmy sercem z Tobą ❤ Wiem co to za ból ale zobaczysz, że niebawem wrocisz do walki. Tego tobie zycze z calego serca ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziula202 1 Napisano Grudzień 18, 2020 Witam po zakończonej kuracji zostało mi półtorej opakowania Utrogestan data ważności 07/2022 może ktoś potrzebuje 30zl całość gratis dodam 2 blistry witamin ciązowych na 2 trymestr Kontakt madziula20@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aga36 113 Napisano Grudzień 18, 2020 15 minut temu, emkw35 napisał: < 2,3 Kochana, bardzo mi przykro Wyplacz się, wykrzycz ale nie poddawaj. Wiem że znowu od początku będziesz musiała przez to wszystko przechodzić, ale jak już emocje opadną, to zapewne nabierzesz sił na dalszą walkę. Teraz musi się udać, i nie możesz myśleć inaczej. Trzymaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 18, 2020 25 minut temu, Martuska napisał: Mam nadzieję, że już wzięłaś zwolnienie ? Jeszcze nie bo to usłyszałam pod koniec dnia. Na zwolnienie pójdę niebawem, muszę tylko zdecydować i to szybko kto będzie prowadził ciąże bo za dwa tygodnie mam się zgłosić na kolejne USG,ale już do swojego lekarza. Z klinika na dzień dzisiejszy się pożegnałam,mam dać znać jak się urodzi ale lekarz powiedzial,że jak będę miała wątpliwości co do leków u nowego lekarza to mam do niego dzwonić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Grudzień 18, 2020 1 minutę temu, Dreamscometrue napisał: Jeszcze nie bo to usłyszałam pod koniec dnia. Na zwolnienie pójdę niebawem, muszę tylko zdecydować i to szybko kto będzie prowadził ciąże bo za dwa tygodnie mam się zgłosić na kolejne USG,ale już do swojego lekarza. Z klinika na dzień dzisiejszy się pożegnałam,mam dać znać jak się urodzi ale lekarz powiedzial,że jak będę miała wątpliwości co do leków u nowego lekarza to mam do niego dzwonić. Ja dalej jestem na zwolnieniu. U nas jest problem z coroną i nie chce się narażać na infekcje przed transferem. Mam nadzieję, że ten będzie szczęśliwy ❤ Sił na dalszą walkę mam dużo. Z każdym dniem coraz więcej. Odliczam dni do kontroli. Trzymaj kciuki za nas wszystkie ! Jak znajdziesz lekarza to daj znać ! . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dreamscometrue 506 Napisano Grudzień 18, 2020 17 minut temu, Martuska napisał: Ja dalej jestem na zwolnieniu. U nas jest problem z coroną i nie chce się narażać na infekcje przed transferem. Mam nadzieję, że ten będzie szczęśliwy ❤ Sił na dalszą walkę mam dużo. Z każdym dniem coraz więcej. Odliczam dni do kontroli. Trzymaj kciuki za nas wszystkie ! Jak znajdziesz lekarza to daj znać ! . Mam poleconą lekarkę przez Pana doktora a skojarzyłam ją po nazwisku i okazało się,,że prowadziła moją przyjaciółkę przy dwóch ciążach. Muszę się tylko do niej dostać. Trzymam kciuki za Twoją kontrolę będzie dobrze, jak zaskoczyło za 1szym razem to teraz pójdzie za ciosem i się uda 🥰 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach