P@ulina 92 Napisano Lipiec 2, 2020 7 minut temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny we wtorek miałam transfer. Niestety to mój jedyny zarodek, więc trzymajcie kciuki. Moje statystyki z pierwszej procedury nie są zachwycające: 7 pęcherzyków, z czego tylko 3 komórki, z czego tylko 1 zarodek. Wiecie dlaczego mogło być tak mało komórek w pęcherzykach? i dlaczego tylko 1 zarodek z 3 komórek? Trochę mi smutno, że nie udało nam się nic zamrozić Mrówka u mnie przy drugiej procedurze podobnie. Przy stymulacji 6 pęcherzyków. Po punkcji 5 komórek A finalnie tylko jeden zarodek. I jutro beta na 99% negatywna. Co może być przyczyną słabych komórek? Na pewno amh. Niska rezerwa. Druga kwestia to endometrioza która bardzo bardzo miesza. Może też być wysokie amh i pco z którego jest wiele komórek ale wiekszosc degeneruje. Insulinooporność też bardzo miesza z tego co wiem. Mnie teraz embriolog powiedział że normalnie kobieta podczas owulacji ma jedna czy tam dwie dojrzałe komórki które się nadają do zapłodnienia. Podczas in vitro stymuluje się jajniki by tych komórek było więcej ale często później okazuje się że ta stymulacja nie daje efektu jakościowego bo może być wiele komórek ale te "właściwe" są tylko jedna czy dwie tak jak w normalnym cyklu. Tak więc powodów może być wiele. Ale Kochana do ciąży potrzeba tego jednego zarodeczka i na pewno jest on juz z Tobą nie myśl pesymistycznie, głowa do góry! Będzie dobrze. Wszystkie tu trzymamy kciuki za Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 2, 2020 13 minut temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny we wtorek miałam transfer. Niestety to mój jedyny zarodek, więc trzymajcie kciuki. Moje statystyki z pierwszej procedury nie są zachwycające: 7 pęcherzyków, z czego tylko 3 komórki, z czego tylko 1 zarodek. Wiecie dlaczego mogło być tak mało komórek w pęcherzykach? i dlaczego tylko 1 zarodek z 3 komórek? Trochę mi smutno, że nie udało nam się nic zamrozić 1 zarodek na 3 komórki to nie jest zły wynik. Za to martwi duża ilość pustych komórek. Powodów może być wiele. Niskie amh. Lub wręcz za wysokie. Źle dobrane leki do stymulacji (przy pierwszej to często się zdarza, no lekarz jeszcze nie wie do końca jak działa twój organizm), endometrioza, insulinoopormosc, pco. Tyle przychodzi mi naysl. Ale na pewno jest coś jeszcze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 2, 2020 11 minut temu, Magdaa napisał: Mrowka trzymam kciuki! Ja mialam dzis i tez juz nic w zapasie wiec jestesmy w podobnej sytuacji... nie pytalas sie embriologow albo lekarza? Wiesz puste oecherzyki sie zdarzaja, ale nie znam statystyk ile. ps. Kiedy testujesz? Kciuki również za Ciebie i Twoje maleństwo będzie dobrze!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Lipiec 2, 2020 8 minut temu, Rapita napisał: Mroowka Zet Magdaa Trzymam mocno kciuki za Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Lipiec 2, 2020 4 minuty temu, Aja napisał: 1 zarodek na 3 komórki to nie jest zły wynik. Za to martwi duża ilość pustych komórek. Powodów może być wiele. Niskie amh. Lub wręcz za wysokie. Źle dobrane leki do stymulacji (przy pierwszej to często się zdarza, no lekarz jeszcze nie wie do końca jak działa twój organizm), endometrioza, insulinoopormosc, pco. Tyle przychodzi mi naysl. Ale na pewno jest coś jeszcze. 6 minut temu, P@ulina napisał: Co może być przyczyną słabych komórek? Na pewno amh. Niska rezerwa. Druga kwestia to endometrioza która bardzo bardzo miesza. Może też być wysokie amh i pco z którego jest wiele komórek ale wiekszosc degeneruje. Insulinooporność też bardzo miesza z tego co wiem. Czyli może w moim przypadku winna jest ta cała endometrioza... ta dziwaczna choroba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Lipiec 2, 2020 Paulina, Rapita dziekuje:* 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 2, 2020 8 minut temu, Mroowka Zet napisał: Czyli może w moim przypadku winna jest ta cała endometrioza... ta dziwaczna choroba. Jaki są u was wskazania do in vitro wogole? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Lipiec 2, 2020 3 minuty temu, Aja napisał: Jaki są u was wskazania do in vitro wogole? Niepłodność idiopatyczna. Jedyny problem, jaki miałam to z endometriozą. Kilka lat temu miałam wyciętą torbiel na lewym jajniku, przy okazji wycięto tak dużo jajnika, że bardzo mało go zostało. Jajnik nie odpowiedział w ogóle na stymulację, wszystkie pęcherzyki pochodziły z prawego. A ponieważ była to torbiel endometrialna, to stwierdzono endometriozę. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów, po ostatniej lapraoskopii lekarz stwierdził: endometrioza 1 stopnia (więc chyba nie taka poważna?) Mąż ma na szczęście dobre nasienie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 44 minuty temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny we wtorek miałam transfer. Niestety to mój jedyny zarodek, więc trzymajcie kciuki. Moje statystyki z pierwszej procedury nie są zachwycające: 7 pęcherzyków, z czego tylko 3 komórki, z czego tylko 1 zarodek. Wiecie dlaczego mogło być tak mało komórek w pęcherzykach? i dlaczego tylko 1 zarodek z 3 komórek? Trochę mi smutno, że nie udało nam się nic zamrozić Trzymam Kciuki za Was!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 2, 2020 Magda, Mroowka niech się ładnie zagnieżdżą, na długie 9 msc 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa456 54 Napisano Lipiec 2, 2020 Dnia 1.07.2020 o 14:29, słoneczko1988 napisał: 19 dpt. 5 dniowej blaski beta 2000. Przyrost 60%. Estriadol spadł do 130. Prog. 21. Na usg widoczny pecherzyk ciążowy 7mm. Lekarz mówi, że jest ok. A jak wy myślicie, nie za mały ten przyrost?? Słoneczko, ja dzisiaj też miałam pierwsze USG i również widoczny pecherzyk ciążowy taki sam jak Twój. Lekarz też mnie utwierdził że wszystko w porządku i zostawił mi te same leki. Za 2 tygodnie USG serduszka 7 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dzoana82 15 Napisano Lipiec 2, 2020 32 minuty temu, Mroowka Zet napisał: Niepłodność idiopatyczna. Jedyny problem, jaki miałam to z endometriozą. Kilka lat temu miałam wyciętą torbiel na lewym jajniku, przy okazji wycięto tak dużo jajnika, że bardzo mało go zostało. Jajnik nie odpowiedział w ogóle na stymulację, wszystkie pęcherzyki pochodziły z prawego. A ponieważ była to torbiel endometrialna, to stwierdzono endometriozę. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów, po ostatniej lapraoskopii lekarz stwierdził: endometrioza 1 stopnia (więc chyba nie taka poważna?) Mąż ma na szczęście dobre nasienie To podobna historia do mojej tez mam torbiel na lewym jajniku, ale póki co nie chcieli wycinać , reszta zdrowa.. ale ciąży brak.. jeśli się uda to w sierpniu czeka mnie 3 transfer.. Życzę powodzenia , często tak jedyna szansa jest udana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 (edytowany) Wspaniale Ewa456!! Gratulacje!!! 🥳🥳🥳 Takie wiadomości dodaja otuchy i sil do dalszej walki!!! Edytowano Lipiec 2, 2020 przez Kokotka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 Dnia 1.07.2020 o 16:16, Aja napisał: Dziewczyny. Wiem, że chciałbyście tu dostać teraz listę co robic a czego nie robić i dzięki temu transfer się uda. Takie sprawdzone sposoby. Każdy by chciał. Ale gdyby taka lista istniala, to nie byłoby tego forum, bo każdy zachodziły w pierwszej próbie. Niestety ani najlepszy lekarz, ani najlepszy zarodek, idealne endometrium, hormony w punkt, najdroższa klinika, tysiące dodaowych procedur..... Nic wam nie zagwarantuje udanego transferu. Niestety. To coś, czego ma początku tej drogi się nie rozumiem i meczy lekarzy pytaniami o dodatkowe badania i procedury czy tona zrobionych niepotrzebnie na własną rękę badań. No przecież ma pewno można coś jeszcze zrobić żeby poprawić szansę..... czasem nie da się. Przy naturalnym zachodzeniu w ciążę ok. 50-60% zarodków się nie zagnieżdża. Kobieta nawet nie wie wtedy że rozwijał się w niej zarodek tylko się nie zagnieździł. Bo niby skąd. .. To co mogę wam polecić to zachowajvie spokój i zdrowy rozsądek. Zaufajcie lekarzowi i nie kombinujcie. Pilnujcie. Myślicie. Uważnie słuchajcie. Pytajcie i sprawdzajcie. Ale nie porównujcie swoich procedur z innymi, a już na pewno nie zakładajcie, że jak są inne a tamte dały ciążę, to wasze są złe. Każdy organizm jest inny. I każdy reaguje inaczej. I każde zaburzenie płodności potrzebuję innego leczenia. I są też różne sposoby leczenia tych samych lub podobnych zaburzeń. Więc po prostu musicie zaufać lekarzowi. Jak mu nie ufacie, to go zmieńcie ma takiego, któremu zaufacie. I pozwólcie mi działać. To co możecie to być spokojne. Wierzyć w sukces, miec nadzieję. Ale nie napalać się że musi się udać. Bo to niepotrzebnie wprowadza napięcie. A organizm w napięciu zachowuje się jak w sytuacji zagrożenia i odrzuca zarodek, uważając sytuację za niekorzystna dla ciąży.... Więc relaksujcie się i dogadzajcie sobie. Róbcie wszystko żeby mieć dobry nastrój. Odrzywiajcie się rozsądnie. I zdrowo. I cieszcie szansa na maleństwo. A reszta nie leży w waszym zasięgu i działaniu. Życzę spokoju i komfortu i dużo przyjemności. A ma koniec pozytywnej bety. Jesteś bardzo mądrym stworzeniem Aja! Dziękuję, że jesteś na tym forum🥰🥰🥰 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 2, 2020 26 minut temu, Ewa456 napisał: Słoneczko, ja dzisiaj też miałam pierwsze USG i również widoczny pecherzyk ciążowy taki sam jak Twój. Lekarz też mnie utwierdził że wszystko w porządku i zostawił mi te same leki. Za 2 tygodnie USG serduszka Super. Czekałam na te wieści od Ciebie. Teraz razem czekamy kolejne 2 tyg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Lipiec 2, 2020 30 minut temu, Ewa456 napisał: Słoneczko, ja dzisiaj też miałam pierwsze USG i również widoczny pecherzyk ciążowy taki sam jak Twój. Lekarz też mnie utwierdził że wszystko w porządku i zostawił mi te same leki. Za 2 tygodnie USG serduszka Wspaniale:) niech juz zdrowo rosnie do samego konca:) trzymam kciuki bys za 2 tyg uslyszala bicie serca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 11 godzin temu, Beti320 napisał: Witam ponownie wszystkie staraczki..podczytuje nieraz forum, ale za bardzo do tej pory się nie udzielałam. Dzisiaj moj 1dc.. w 3dc mam zrobić sobie pierwszy zastrzyk (5dc wizyta) ..trochę się tego obawiam to moja 1 procedura ivf. Na ostatniej wizycie z tych wszystkich emocji zapomniałam zapytać się lekarza o szczegóły stymulacji (może wiec któraś z Was odpowie mi na moje pytania ): 1. Czy zastrzyki mam robić po jednej stronie brzucha? Czy raz z jednej raz z drugiej ? Czy nie ma reguły ? 2. Czy mogę podczas stymulacji np. Jeździć na rowerze, pływać lub jeździć na rolkach? Czy lepiej już teraz sobie odpuścić ? 3. Czy zastrzyki robicie sobie od razu po wstaniu nad czczo? Czy są jakieś jeszcze inne wytyczne. Dostałam informacje tylko ze mam zrobić do godz. 10:00 i nic więcej (biore puregon). Na ten moment to wszystko co mi przychodzi do głowy.. z góry dzięki za odpowiedz Pozdrawiam i ściskam Beti! Mnie informowano o konieczności zmiany strony nakłuwania brzucha... Podobno pojawiają się jakieś niewielkie zrosty, które mogą utrudnić ponowne wbicie igły i wstrzykniecie całej zawartości płynu. Ja wstrzykiwałam gonal f bardzo wcześnie rano- koło 6.00, a Menopur 150 po pracy koło 16.00. Pani pielęgnirka z Invicty doradziła, by nie wstrzykiwać tego wszystkiego o jednym czasie- gonal rano, Menopur po południu. Zawsze jem pierwszy posiłek dosyc późno- miedzy 13-16... wiec zawsze zastrzyki robiłam „ na pusty żołądek”. Nie zastanawiałam się wówczas nad tym czy żołądek jest pełny, czy też pusty, bo substancje szły w innym obiegu, omijając układ pokarmowy. Nigdy nie było mi słabo, ale z moim Hashimoto było mi nie raz, o dziwo!, gorąco.. Słyszałam o tym, by obniżyć aktywność fizyczną, ale nic o całkowitym jej zaprzestaniu. Wiesz.. ja wyraźnie odczuwałam jajniki podczas stymulacji- to stopowało mnie nawet w szybkim wchodzeniu po schodach... Trzymam kciuki za to, żeby wszystko poszło po torach Twoich marzeń! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 1 godzinę temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny we wtorek miałam transfer. Niestety to mój jedyny zarodek, więc trzymajcie kciuki. Moje statystyki z pierwszej procedury nie są zachwycające: 7 pęcherzyków, z czego tylko 3 komórki, z czego tylko 1 zarodek. Wiecie dlaczego mogło być tak mało komórek w pęcherzykach? i dlaczego tylko 1 zarodek z 3 komórek? Trochę mi smutno, że nie udało nam się nic zamrozić Mroowka!! Trzymam kciuki za to, że wkrótce podzielisz się z nami dobrymi informacjami! Głowa do góry! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Lipiec 2, 2020 6 godzin temu, Kokotka napisał: Gratulacje!! 🥳🥳🥳🥳 Napisz proszę jakimi lekami Cie obstawili przed transferem i jak je stosujesz?? Zycze powodzenia i trzymam kciuki! Kochana mam tego od groma zlecone od immunolog: acard, clexane, accofil, prograf, miovelia, jodid, parlodel. Dziś doszedł encotron bo moje tsh jest minimalnie za wysokie to probuje zbic. Do transferu bralam jeszcze q10, melatonina. Teraz już mam i luteine dopochwowo i estrofem dalej od początku cyklu. A z dawkowaniem to biore taka duża kartke i czytam i sie zsstanawiam czy nic nie pominelam taka historia że nie mogę się doliczyć ile tabsów dziennie biorę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 2, 2020 1 minutę temu, Kinga123 napisał: Kochana mam tego od groma zlecone od immunolog: acard, clexane, accofil, prograf, miovelia, jodid, parlodel. Dziś doszedł encotron bo moje tsh jest minimalnie za wysokie to probuje zbic. Do transferu bralam jeszcze q10, melatonina. Teraz już mam i luteine dopochwowo i estrofem dalej od początku cyklu. A z dawkowaniem to biore taka duża kartke i czytam i sie zsstanawiam czy nic nie pominelam taka historia że nie mogę się doliczyć ile tabsów dziennie biorę. Hej Kinga, powiedz mi encorton tez działa na obniżenie tsh??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 3 minuty temu, Kinga123 napisał: Kochana mam tego od groma zlecone od immunolog: acard, clexane, accofil, prograf, miovelia, jodid, parlodel. Dziś doszedł encotron bo moje tsh jest minimalnie za wysokie to probuje zbic. Do transferu bralam jeszcze q10, melatonina. Teraz już mam i luteine dopochwowo i estrofem dalej od początku cyklu. A z dawkowaniem to biore taka duża kartke i czytam i sie zsstanawiam czy nic nie pominelam taka historia że nie mogę się doliczyć ile tabsów dziennie biorę. Dziekuje za odpowiedź Wow! No faktycznie dużo tego. Ja mam tylko brac estrofem do 10 dnia cyklu- czyli do usg, a potem powiedzą i o luteinie. Codziennie biore euthyrox na utrzymanie niskiego tsh. Poza tym zrezygnowałam jakiś czas temu z glutenu ze wzgledu na Hashi...ale zdania co do tego są podzielone.. niektorzy twierdzą, że to potrzebne, inni, że nie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 5 minut temu, malagosia napisał: Hej Kinga, powiedz mi encorton tez działa na obniżenie tsh??? Tez o tym nie wiedzialam.. myslalam, ze to na rozcieńczenie krwi... czy coś takiego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 2, 2020 (edytowany) 13 minut temu, Kokotka napisał: Tez o tym nie wiedzialam.. myslalam, ze to na rozcieńczenie krwi... czy coś takiego... No ja encorton biorę na osłabienie odporności. Na tarczyce biorę euthyrox. Na rozgrzeszenie krwi clexane i acard :). Ale faktycznie poczytałam teraz i tez do tarczycy może byc brany niewiedzialam Edytowano Lipiec 2, 2020 przez malagosia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Lipiec 2, 2020 6 minut temu, malagosia napisał: No ja encorton biorę na osłabienie odporności. Na tarczyce biorę euthyrox. Na rozgrzeszenie krwi clexane i acard :). Ale faktycznie poczytałam teraz i tez do tarczycy może byc brany niewiedzialam Uppppssss... Trochę farmakologii i człowiek się gubi Dziękuje za rozjaśnienie sprawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka109 6 Napisano Lipiec 2, 2020 Dziewczyny czy/kiedy powiedzialyscie przelozonemu,ze podchodzicie do in vitro? Jaka byla reakcja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Lipiec 2, 2020 28 minut temu, malagosia napisał: No ja encorton biorę na osłabienie odporności. Na tarczyce biorę euthyrox. Na rozgrzeszenie krwi clexane i acard :). Ale faktycznie poczytałam teraz i tez do tarczycy może byc brany niewiedzialam Dobra namieszałam bo to lek wdrozony dzisiaj, chodziło mi o eutyrox. Mówiłam że jest tego duzo... Sorki bo trochę namieszałam... Poprawię w wypowiedzi wczesniejszej jesli mi sie uda 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 2, 2020 4 minuty temu, Kinga123 napisał: Dobra namieszałam bo to lek wdrozony dzisiaj, chodziło mi o eutyrox. Mówiłam że jest tego duzo... Sorki bo trochę namieszałam... Poprawię w wypowiedzi wczesniejszej jesli mi sie uda Spoczko Kinga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 2, 2020 16 minut temu, Werka109 napisał: Dziewczyny czy/kiedy powiedzialyscie przelozonemu,ze podchodzicie do in vitro? Jaka byla reakcja? U mnie szef wiedział o wszystkim. I bardzo dobrze zareagował 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 2, 2020 2 godziny temu, Mroowka Zet napisał: Niepłodność idiopatyczna. Jedyny problem, jaki miałam to z endometriozą. Kilka lat temu miałam wyciętą torbiel na lewym jajniku, przy okazji wycięto tak dużo jajnika, że bardzo mało go zostało. Jajnik nie odpowiedział w ogóle na stymulację, wszystkie pęcherzyki pochodziły z prawego. A ponieważ była to torbiel endometrialna, to stwierdzono endometriozę. Od tamtej pory nie mam żadnych problemów, po ostatniej lapraoskopii lekarz stwierdził: endometrioza 1 stopnia (więc chyba nie taka poważna?) Mąż ma na szczęście dobre nasienie Jak bym o sobie czytała.. taka sama historia, ten sam lewy jajnik, też praktycznie nie dzialający.. Ja z lewego miałam jeden pęcherzyk więc też tragedia. Endo wykryta w 2012 roku i od tamtej pory póki co miałam tylko torbiele ale nie endometrialne. Na podstawie tego opisu mogę Ci powiedzieć że winna jest endometriozą niestety i to że tylko prawy jajnik działa czyli masz obniżoną rezerwę jajnikową , pewnie poniżej 1 i przez to te komórki słabe. Mam to samo niestety. Ale pociesze Cię że można mieć ładny zarodek mimo że jeden także jeśli jeden u Ciebie dał radę to znaczy że jest mocny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 3, 2020 8 godzin temu, Werka109 napisał: Dziewczyny czy/kiedy powiedzialyscie przelozonemu,ze podchodzicie do in vitro? Jaka byla reakcja? Ja nic nie mówiłam bo w sumie po co? Jak bym naturalnie się starała też bym miała mówić, że 'dzisiaj mam płodne dni i będę się starać o dzidziusia'? Powiedziałam dopiero jak zaszłam, że jestem w ciąży zagrożonej no i jak poroniłam, że poroniłam. O in vitro nie wspominałam bo w sumie nie uznałam, żeby droga poczęcia była istotna 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach