Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

4 minuty temu, Oliwia_wawa napisał:

Dziewczyny, sikaniec się nie mylił. Beta <0,1, także pierwsza próba spalona. Kijowe uczucie 😞

Oliwia przykro mi 😞 ale pomyśl sobie, że skoro jedna na 3 próby powinna się udać (statystycznie) to ten nieudany transfer zbliża Cię do sukcesu! 🙂 Każdy sukces obarczony jest potem i łzami, ale nie można się poddawać. Wypłacz się dzisiaj, jutro będzie już lepiej 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam dobry humor 🙂 i jak widzę co Wam piszę to sama się nie poznaję 😉 przypomnijcie mi to proszę jak będę płakać po nieudanym transferze 😉 

Ostatnio przez te protesty związane z aborcją mam głupie myśli, że moje dziecko może urodzić się chore 😕 podczas stymulacji byłam bardzo zestresowana (potęgowały to hormony które przyjmowałam) i gdzieś znalazłam, że od stresu mogą być choroby genetyczne... oczywiście jak na razie nie jestem w ciąży i nie wiadomo czy kiedykolwiek będę, ale jak ten temat jest na tapecie to wprowadza we mnie ten stres i przypomina mi, że nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. Normalnie się o tym nie myśli i wierzy się, że dziecko będzie zdrowe. Czy też macie takie myśli? Jeszcze jedno przemyślenie -  nie dość, że cała procedura jest stresująca to teraz nam dokładają covid i aborcję... 😕 najlepiej się zaszyć w Bieszczadach i nic nie czytać i nie słuchać 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Piki123 napisał:

Dzięki za dobre słowa  przydadza się. Ciężko jakoś to przetrwac , może Wiosenko masz rację i poprostu wymyslam problemy. Będę juz dobrej myśli  widzę , że  Ty tez w sumie na poczatku drogi dopiero. Jak się dzisiaj czujesz?

Ja jestem w 7tc i też dopiero powoli zaczynam się cieszyć. Od poniedziałku , kiedy robiłam USG i zobaczyłam moje fasolki zaczęliśmy powoli rozmawiać, z mężem, jak przeorganizujemy pokoje dla dzieci , o wózku itp. Takie tam pierwsze nieśmiałe rozmowy zawsze z zastrzeżeniem "jeśli się uda" . Dziwne to i śmieszne, bo w ciążach, w które zaszłam naturalnie w 7tc wszyscy już dawno wiedzieli o ciążach i w rodzinie i znajomi, a plany snuliśmy bardzo odważnie, ale cóż wszystkiego trzeba w życiu doświadczyć. Naprawdę mam nadzieję, ze to uczucie niepewności mija wraz z rosnącą ciążą. Teraz mówię sobie, że minie przy następnym USG równo za tydzień, bo raczej powinno już być widać serduszka. 

DAMY RADĘ !!!! Bez względu na przeciwności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam wynik. Jest pozytywny😭 i przerywam stymulacje😭.

Jedno jest na plus, że już mnie wiecej nie dopadbie wirus(a można powiedzieć, że przechodzę bez objawowo). Może grudzień będzie dla mnie łaskawszy 😁😉

19 godzin temu, Angelin napisał:

 

  • Sad 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Wiosenka napisał:

Ja jestem w 7tc i też dopiero powoli zaczynam się cieszyć. Od poniedziałku , kiedy robiłam USG i zobaczyłam moje fasolki zaczęliśmy powoli rozmawiać, z mężem, jak przeorganizujemy pokoje dla dzieci , o wózku itp. Takie tam pierwsze nieśmiałe rozmowy zawsze z zastrzeżeniem "jeśli się uda" . Dziwne to i śmieszne, bo w ciążach, w które zaszłam naturalnie w 7tc wszyscy już dawno wiedzieli o ciążach i w rodzinie i znajomi, a plany snuliśmy bardzo odważnie, ale cóż wszystkiego trzeba w życiu doświadczyć. Naprawdę mam nadzieję, ze to uczucie niepewności mija wraz z rosnącą ciążą. Teraz mówię sobie, że minie przy następnym USG równo za tydzień, bo raczej powinno już być widać serduszka. 

DAMY RADĘ !!!! Bez względu na przeciwności. 

Trzymamy wszystkie kciuki żeby bylo dobrze! A serduszka napewno będą!  Pewnie, że  damy rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Aggusia_87 napisał:

Hej, mam wynik. Jest pozytywny😭 i przerywam stymulacje😭.

Jedno jest na plus, że już mnie wiecej nie dopadbie wirus(a można powiedzieć, że przechodzę bez objawowo). Może grudzień będzie dla mnie łaskawszy 😁😉

Aggusia dobrze ze bez objawowo! 🍀 ale uważaj i tak potem na siebie... bo przeciwciała utrzymują się u każdego różnie ale niestety jest to okres 2-4miesiace wiec można zachorować ponownie 😞 znam takie osoby. 
 

zdrowka! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewuszki prosta rzecz dziś o 15 dostałam okres, rano plamienia a teraz delikatnie się rozkreca. Czy ten dzień byście traktowały jako 1 dzień cyklu jeśli się nie rozkręci na dobre czy dopiero jutro 1 dzień? Jestem przed stymulacją i myślę czy sie kuć jutro czy pojutrze😉 dodam że ten pierwszy dzień okresu miewałam taki skąpy z bólem brzucha itp, a dopiero 2dc mialam powódź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, N_asia napisał:

Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

Kochana, wiem ze nie łatwo ale staraj się opanować nerwy... ja bym zadzwoniła do kliniki powiedziała jak wyglada sytuacja, niech lekarz zwiększy dawki lekow lub dołoży i leżałaby w domu. Więcej leżenia niż „coś” robienia. Bieganie po szpitalach teraz nie jest dobrym pomysłem... więcej nerwów tak stracisz, wysiedzisz się w kolejkach a niestety obawiam się ze nie potraktują Cię priorytetowo w obecnej sytuacji 😐. Naprawdę było tu wiele dziewczyn (i na poprzednim forum tez) które krwawiły i się udało! Moim zdaniem oszczędzaj się bardzo dużo i staraj się zapanować nad negatywnym myśleniem. Bo to cholernie dużo daje... 

 

trzymam mocno kciuki za Ciebie! I wierze ze będzie dobrze!!! 🍀🍀🍀

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kinga123 napisał:

Hej Dziewuszki prosta rzecz dziś o 15 dostałam okres, rano plamienia a teraz delikatnie się rozkreca. Czy ten dzień byście traktowały jako 1 dzień cyklu jeśli się nie rozkręci na dobre czy dopiero jutro 1 dzień? Jestem przed stymulacją i myślę czy sie kuć jutro czy pojutrze😉 dodam że ten pierwszy dzień okresu miewałam taki skąpy z bólem brzucha itp, a dopiero 2dc mialam powódź...

Traktowałabym ten dzień jako pierwszy 🙂 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Aggusia_87 napisał:

Hej, mam wynik. Jest pozytywny😭 i przerywam stymulacje😭.

Jedno jest na plus, że już mnie wiecej nie dopadbie wirus(a można powiedzieć, że przechodzę bez objawowo). Może grudzień będzie dla mnie łaskawszy 😁😉

Oby tak dalej bez objawów. Wirus może wrócić po 3 miesiącach więc uważaj na siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Kinga123 napisał:

Hej Dziewuszki prosta rzecz dziś o 15 dostałam okres, rano plamienia a teraz delikatnie się rozkreca. Czy ten dzień byście traktowały jako 1 dzień cyklu jeśli się nie rozkręci na dobre czy dopiero jutro 1 dzień? Jestem przed stymulacją i myślę czy sie kuć jutro czy pojutrze😉 dodam że ten pierwszy dzień okresu miewałam taki skąpy z bólem brzucha itp, a dopiero 2dc mialam powódź...

Witamy na pokładzie 😉

także już jesteśmy 3 na początku tej stresującej drogi.

Angelin też rozpoczyna stymulacje od jutra. Ja od soboty.

Mam nadzieję, że będziemy się wspierać przez najbliższe tygodnie;) 

 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Kinga123 napisał:

Hej Dziewuszki prosta rzecz dziś o 15 dostałam okres, rano plamienia a teraz delikatnie się rozkreca. Czy ten dzień byście traktowały jako 1 dzień cyklu jeśli się nie rozkręci na dobre czy dopiero jutro 1 dzień? Jestem przed stymulacją i myślę czy sie kuć jutro czy pojutrze😉 dodam że ten pierwszy dzień okresu miewałam taki skąpy z bólem brzucha itp, a dopiero 2dc mialam powódź...

ja to bym traktowała jako pierwszy dzień

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Martuska napisał:

Witamy na pokładzie 😉

także już jesteśmy 3 na początku tej stresującej drogi.

Angelin też rozpoczyna stymulacje od jutra. Ja od soboty.

Mam nadzieję, że będziemy się wspierać przez najbliższe tygodnie;) 

 

Nie wiem Dziewczyny czy stresujacej, ja zamierzam płynąć z prądem😊 gdzieś to jest zapisane co ma być to będzie. Ale trzymam kciuki na nas, wszystkie obecne i przyszłe mamy😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Kinga123 napisał:

Nie wiem Dziewczyny czy stresujacej, ja zamierzam płynąć z prądem😊 gdzieś to jest zapisane co ma być to będzie. Ale trzymam kciuki na nas, wszystkie obecne i przyszłe mamy😉

Masz rację;) 

A jakie masz zastrzyki ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mariolka# napisał:

Oby tak dalej bez objawów. Wirus może wrócić po 3 miesiącach więc uważaj na siebie. 

Moja Pani Doktor powiedziała, żeby zaczynać stymulacje w nastepnym cyklu. Dziękuję za radę będę uważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, N_asia napisał:

Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

Asia bardzo mi przykro, ale czy to już pewne, że się nie udało? Może jakiś krwiaczek 😞 to jest straszne co teraz się dzieje w szpitalach i w jakiej sytuacji znajdują się ciężarne, ja co prawda covid mam za sobą i transfer planowany na grudzień ale zaczynam się zastanawiać czy nie przełożyć tego o miesiąc może dwa, czy to dobry czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Piki123 napisał:

Hej. Dziewczyny jestem tu nowa. Czytam to forum juz od paru dni. Jestem 13 dpt 5cio dniowej blastocyty. Wczoraj w 12 dniu robiłam bete bo juz nie wytrzymalam. Wynik to 363,6 mam nadzieje ,że bedzie wszystko wporzadku. jutro powtórzę wynik aby sprawdzić czy urósł. Jest ze mną cały czas jakiś  dziwny niepokój oszalec mozna. Mam za sobą juz różne przeboje i nie chcialabym juz kolejny raz przez to przechodzic. Fajnie ,że jest takie forum i że Wy tu jesteście dziewczyny!

Witamy Cię kochana 🙂 wynik jest piękny, więc odgoń wszystkie myśli i nie denerwuj się nie potrzebnie, taki stres i nerwy mogą tylko zaszkodzić maleństwu, dbaj o siebie, odpoczywaj i pozwól rozwijać się blastce 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AsiaWin napisał:

Dzisiaj mam dobry humor 🙂 i jak widzę co Wam piszę to sama się nie poznaję 😉 przypomnijcie mi to proszę jak będę płakać po nieudanym transferze 😉 

Ostatnio przez te protesty związane z aborcją mam głupie myśli, że moje dziecko może urodzić się chore 😕 podczas stymulacji byłam bardzo zestresowana (potęgowały to hormony które przyjmowałam) i gdzieś znalazłam, że od stresu mogą być choroby genetyczne... oczywiście jak na razie nie jestem w ciąży i nie wiadomo czy kiedykolwiek będę, ale jak ten temat jest na tapecie to wprowadza we mnie ten stres i przypomina mi, że nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. Normalnie się o tym nie myśli i wierzy się, że dziecko będzie zdrowe. Czy też macie takie myśli? Jeszcze jedno przemyślenie -  nie dość, że cała procedura jest stresująca to teraz nam dokładają covid i aborcję... 😕 najlepiej się zaszyć w Bieszczadach i nic nie czytać i nie słuchać 😄 

Święte słowa Asia nie czytać i nie słuchać, tylko weź tu człowiek się do tego dostosuj. Ja myślałam, że dobra przeszłam covid teraz bedzie z górki a juz snuje czarne wizje co będzie jak drugi raz zachoruje? Bo przecież po 3-4 mc ponoć znowu można się zarazić... co wtedy z ciążą? Też przeraża mnie wizja różnych chorób, jestem po 30stce więc boje się. W ogóle ostatnio wpadłam w wir ciemnych myśli, że może lepiej odłożyć transfer, że z pracą może być krucho, że sytuacja w kraju nie pewna, zaczęłam zajadać problemy, i jak się denerwuje to odrazu po coś słodkiego....a przecież powinnam zdrowo się odżywiać, muszę wziąć się w garść ale jakoś tak ciężko ostatnio....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, N_asia napisał:

Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

Słuchaj jeszcze nic straconego! Przede wszystkim się nie denerwuj bo to tylko szkodzi, 

W którym jesteś tyg? 

Ja w 6tc dostałam takiego krwotoku że byłam pewna ze po wszystkim, załamałam się, poszłam do lekarza a on mi pokazał bijące serduszko

Tydzień po tym znów dostałam takich skurczy i krwawienia, wylądowałam na SORze i lekarka kazała leżeć, ciąża zagrożona,przez kolejny tydzień dalej krwawilam

Byłam u lekarza w sobotę i powiedział że krwawię bo lozysko się jeszcze nie przykleiło, ale z dzidzia ok

Od paru dni nie krwawię, wizytę mam w poniedziałek i też się stresuje ale trzeba być dobrej myśli!!!! 

Leż i odpoczywaj🥰🥰🥰🥰wszystko będzie dobrzw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Poziomka85 napisał:

Słuchaj jeszcze nic straconego! Przede wszystkim się nie denerwuj bo to tylko szkodzi, 

W którym jesteś tyg? 

Ja w 6tc dostałam takiego krwotoku że byłam pewna ze po wszystkim, załamałam się, poszłam do lekarza a on mi pokazał bijące serduszko

Tydzień po tym znów dostałam takich skurczy i krwawienia, wylądowałam na SORze i lekarka kazała leżeć, ciąża zagrożona,przez kolejny tydzień dalej krwawilam

Byłam u lekarza w sobotę i powiedział że krwawię bo lozysko się jeszcze nie przykleiło, ale z dzidzia ok

Od paru dni nie krwawię, wizytę mam w poniedziałek i też się stresuje ale trzeba być dobrej myśli!!!! 

Leż i odpoczywaj🥰🥰🥰🥰wszystko będzie dobrzw

Poziomko to super wiadomość że w końcu przestałaś krwawić. Teraz już tylko będzie lepiej. Ja cały czas chodzę sprawdzam czy przypadkiem znów nie krwawię. Mam już jakąś obsesję. A mój mąż pyta się czy ja musiałabym być w tych 20%kobiet które mają krwiaki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Martuska napisał:

Masz rację;) 

A jakie masz zastrzyki ? 

Na razie tylko gonal bo moje amh wynosi aż 14. 1,5 roku temu było ponad 8 także pco w pełni. 5dc idę na kontrol z tego powodu właśnie i zobaczymy co dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Poziomka85 napisał:

Słuchaj jeszcze nic straconego! Przede wszystkim się nie denerwuj bo to tylko szkodzi, 

W którym jesteś tyg? 

Ja w 6tc dostałam takiego krwotoku że byłam pewna ze po wszystkim, załamałam się, poszłam do lekarza a on mi pokazał bijące serduszko

Tydzień po tym znów dostałam takich skurczy i krwawienia, wylądowałam na SORze i lekarka kazała leżeć, ciąża zagrożona,przez kolejny tydzień dalej krwawilam

Byłam u lekarza w sobotę i powiedział że krwawię bo lozysko się jeszcze nie przykleiło, ale z dzidzia ok

Od paru dni nie krwawię, wizytę mam w poniedziałek i też się stresuje ale trzeba być dobrej myśli!!!! 

Leż i odpoczywaj🥰🥰🥰🥰wszystko będzie dobrzw

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to liczyć. Według ostatniej miesiączki 5 tyd+1 dzień. Świeżej krwi już nie zauważyłam tylko brązowe lekkie plamienie i ćmi mnie delikatnie brzuch. Leżę nic już więcej nie mogę zrobic. Lekarz kazał brać leki i odpoczywac chyba że zacznę mocno krwawić😢 dziękuję za słowa wsparcia i życzę, żeby u ciebie było wszystko dobrze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kinga123 napisał:

Na razie tylko gonal bo moje amh wynosi aż 14. 1,5 roku temu było ponad 8 także pco w pełni. 5dc idę na kontrol z tego powodu właśnie i zobaczymy co dalej. 

Ok:)

To twoja pierwsza stymulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile tu się ciało przez dwa dni😊 widze dobre i złe wiadomosci.

pamietajcie zawsze po deszczu wychodzi slonce 🙂

ja postanowiłam dopiero testować w sobotę na spokojnie [12 dni po transferze 3 dniowa), sikance negatywne woec nie ma co się nakręcać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny w końcu pozbyłam się torbieli po poprzedniej stymulacji 😀 odstawiam antykoncepcję i czekam na okres, żeby zacząć stymulację. To będzie moje 3 podejście, mam nadzieję, że ostatnie.

Ps. Czy "narodowa kwarantanna" lub "lockdown", który rząd może wprowadzić, może oznaczać zamknięcie naszych klinik? 🤔 trochę się tego obawiam...

Edytowano przez Mroowka Zet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Mroowka Zet napisał:

Dziewczyny w końcu pozbyłam się torbieli po poprzedniej stymulacji 😀 odstawiam antykoncepcję i czekam na okres, żeby zacząć stymulację. To będzie moje 3 podejście, mam nadzieję, że ostatnie.

Ps. Czy "narodowa kwarantanna" lub "lockdown", który rząd może wprowadzić, może oznaczać zamknięcie naszych klinik? 🤔 trochę się tego obawiam...

Do 3 razy sztuka kilka dziewczyn jest tu co za 3 razem zaskoczyło razem ze mną🥰 Klinik nie zamkną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, kiteras napisał:

Mam już info. Euromedica al. Kijowska. 300 zł za 100 ml, 460 zł za 200 ml 🙂

Strasznie Ci dziękuję 😘😘😘😘

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, N_asia napisał:

Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

Trzymaj sie tam kochana! Może to tylko krwawienie z jakiegoś krwiaczka i przejdzie a dzieciątko będzie ok!dużo lez i staraj się nie denerwować chociaż wiem że to strasznie ciezkie! A na marginesie to to co się dzieje ze służbą zdrowia teraz to jakaś masakra!jak oni mogą cię nie przyjąć albo chociaż zbadać....to jest chore! Asia trzymaj się tam jakoś ja mocno trzymam za kropeczka i Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Oliwia_wawa napisał:

 

 

Dziewczyny, sikaniec się nie mylił. Beta <0,1, także pierwsza próba spalona. Kijowe uczucie 😞

Przykro mi Oliwia! Uczucie rzeczywiście beznadziejne!masz jeszcze jakieś mrozaczki zeby spróbować znowu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, AsiaWin napisał:

Dzisiaj mam dobry humor 🙂 i jak widzę co Wam piszę to sama się nie poznaję 😉 przypomnijcie mi to proszę jak będę płakać po nieudanym transferze 😉 

Ostatnio przez te protesty związane z aborcją mam głupie myśli, że moje dziecko może urodzić się chore 😕 podczas stymulacji byłam bardzo zestresowana (potęgowały to hormony które przyjmowałam) i gdzieś znalazłam, że od stresu mogą być choroby genetyczne... oczywiście jak na razie nie jestem w ciąży i nie wiadomo czy kiedykolwiek będę, ale jak ten temat jest na tapecie to wprowadza we mnie ten stres i przypomina mi, że nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. Normalnie się o tym nie myśli i wierzy się, że dziecko będzie zdrowe. Czy też macie takie myśli? Jeszcze jedno przemyślenie -  nie dość, że cała procedura jest stresująca to teraz nam dokładają covid i aborcję... 😕 najlepiej się zaszyć w Bieszczadach i nic nie czytać i nie słuchać 😄 

Też mam dokładnie takie same i coraz więcej myślę o badaniach genetycznych zarodka/zarodków jeśli jakieś uzyskamy podczas kolejnej proby (mam zaczynać stymulację za ok 1.5 tyg) dokładnie też myślałam o Bieszczadach tylko że zamknęli hotele i do dupy pojade...więc jedynie co to zaszyć się w domu...echhh ciężkie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×