tak szczerze zakochana kobieta umie poderwać mężczyznę?

czy wolicie biernie czekać na cud

Niektóre potrafią ale czy są akurat zakochane to wątpię. Raczej będzie czekać na cud, tzn aż facet sam się zainteresuje. 

Jeśli facet jest męski to dla niego problemem nie będzie poderwanie kobiety

Autorze, ja potrafię tylko nie mogę 

Ja mam odwagę poderwac faceta. Tylko później myślę że to ja go poderwalam, a z niego jest ciapa. I mi przechodzi zauroczenie. Lubie odważnych. Pewnie dlatego że mam mocny charakter. 

Problem jest w tym, że, w wiekszosci to faceci podrywaja kobiety, jesli nie podrywa, nie zagada, dla mnie to świadczy, ze jest nie zainteresowany. Poruszałam na forum wątek o meskim zachowaniu. Większość mężczyzn opowiedziala się za tym, że jak facetowi zalezy to zrobi wszystko, żeby poznać tą kobiete, jesli tego nie robi jest nie zainteresowany. Dajecie nam takie sygnaly czasem, że pożal się Boże. Nic tylko sie złamać. 

 

Jeśli facet jest męski to dla niego problemem nie będzie poderwanie kobiety

Bzdura. Próbowałem zagadać wiele razy i każda mnie odrzuciła, nie wyrażając jakiekogolwiek zainteresowania bliższym poznaniem mnie i choćby nawet koleżeńską relacją.

 

Ja mam odwagę poderwac faceta. Tylko później myślę że to ja go poderwalam, a z niego jest ciapa. I mi przechodzi zauroczenie. Lubie odważnych. Pewnie dlatego że mam mocny charakter. 

Serio? Facet musi wiedzieć że chcesz być poderwana. Jak widzi chłód to bez szans

One dobrze wiedzą jak zdobyć faceta. Najpierw zaczną go kusić a gdy podziała następuje Atak aby facet był otumaniony zdezorientowany i miał tylko jedno we łbie i działa w większości przypadków.

 

One dobrze wiedzą jak zdobyć faceta. Najpierw zaczną go kusić a gdy podziała następuje Atak aby facet był otumaniony zdezorientowany i miał tylko jedno we łbie i działa w większości przypadków.

Jak ten atak niby wygląda 

 

Jeśli facet jest męski to dla niego problemem nie będzie poderwanie kobiety

Chyba jak jest roochaczem mega doświadczonym 

 

Bzdura. Próbowałem zagadać wiele razy i każda mnie odrzuciła, nie wyrażając jakiekogolwiek zainteresowania bliższym poznaniem mnie i choćby nawet koleżeńską relacją.

Zależy w jaki sposób zagadujesz i gdzie to robisz. Mialam kiedyś tak, kończyłam pracę, spieszylam sie do domu, wejscie na parking mialam zablokowane, bo byl remont i wiedzialam ze muszę czekać na wyjaz z parkingu bo coś robią. Troche wkurzona ide z obcym facetem, a z naprzeciwka idzie koleś, ktory zwrócił moja uwage kilka dni wcześniej, bo mi się przypatrywal i probuje zagadać. Uśmiechnęłam się i poszlam w swoja stronę. Zalowalam ale co mialam zrobić, później mnie unikal i olewal, wiec dalam sobie spokoj, żeby podejść.