Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monikaw12

Kiedy to się skończy?

Polecane posty

 

Dla niektórych brak wizyty oznacza nadszarpnięcie zdrowia i być może ciężkie powikłania. Teleporada tego nie załatwi. 

Jeśli inni chcą przeżyć, to niech siedzą w domu, a nie krążą po mieście. Przychodnie zamyka się też dlatego, że dużo osób, zwłaszcza starszych, chodzi do lekarza z nudów. I cierpią osoby, takie jak Ty i ja, które MUSZĄ iść na kontrolę. 

Ja jestem po leczeniu onkologicznym i akurat miałam mieć w przyszłym tygodniu wizytę która jest mega ważna dla mojego zdrowia, ale rozumiem obecną sytuację i dostosowuje się do niej. Uwierz mi, że większość schorowanych siedzi w domu i nie krąży po mieście. Ale do pracy trzeba iść i zrobić jakieś zakupy żeby nie zdechnąć zglodu tez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Ja jestem po leczeniu onkologicznym i akurat miałam mieć w przyszłym tygodniu wizytę która jest mega ważna dla mojego zdrowia, ale rozumiem obecną sytuację i dostosowuje się do niej. Uwierz mi, że większość schorowanych siedzi w domu i nie krąży po mieście. Ale do pracy trzeba iść i zrobić jakieś zakupy żeby nie zdechnąć zglodu tez. 

Wierzę, ja też siedzę w domu. Moja przyjaciółka przed ostatnią chemią też siedzi w domu. Ale do lekarza musi iść. Tylko wyjrzyj przez okno. W moim miasteczku osób w wieku produkcyjnym nie widać. Widzę starsze panie i Ukraińców, których mamy wielu, bo pracują w jednej z fabryk. W sklepach pustki, mąż wczoraj poszedł po pracy i mówi, że wyglądało jak na filmach. Kumpela pracuje w aptece i pyta się tym osobom, dlaczego nie siedzą w domu, przecież jest lokalna grupa pomocy, mogą im te leki kupić. Dziewczyny z banku to samo, przecież można porobić przelewy przez internet, ktoś na pewno pomoże. 

PANI, JA JUŻ STARA, UMRZEĆ I TAK NA COŚ TRZEBA. 

Jedna i ta sama odpowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

to twój problem. Pewnie jeden z wielu. 

 

🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Taki lekarz odpowiada nie tylko za siebie ale i za dziecko, ono nie przyrzekalo.

Dzieci i rodzina nieciezarnego lekarza rowniez nie przyrzekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Wyśmiano mnie bezmyślnie dlatego, że kilka osób z zasady lubi się ze mną nie zgadzać. Lilll, ty i jakaś tam jeszcze jedna uznałyście, że mi hormony ciążowe odebrały zdrowy rozsądek. Zresztą moje poglądy bardzo często są kontrowane dla zasady, nie znaczy to, że będę się tym przejmować ani to rozpamiętywać. Jak mówi jedna z moich ulubionych użytkowniczek tego forum, a pisz sobie dziewczynko, co chcesz, ja będę to czytać i się z tego śmiać, bo nie ma to żadnego wpływu na moje życie. 

Uważam, że panika jest sztucznie rozdmuchiwana, a rządy nie wprowadzają odpowiednich środków, by jej zapobiec, dlatego, że najprawdopodobniej wielkim tego świata ta panika odpowiada. Nie użyłabym dzisiaj określenia "niby wirus", ale nadal uważam, że nie jest to choroba typu malaria, odra czy nawet AIDS. Komuś zależalo lub zależy, żeby sparaliżować społeczeństwa. 

I tak, kobiety w ciąży na całym świecie otacza się szczególną opieką, tak było i jest. Jeśli nie odróżniasz kobiety w ciąży od starego wyjadacza, który na emkę nie pójdzie, bo kasa z wizyt prywatnych leci, to twój problem. Pewnie jeden z wielu. 

 

Aha i jeszcze Ci przypomnę, że biadolilas z powodu brakubporodow rodzinnych i podawała argument, że przecież i tak się możesz zarazić w domu. Od męża. Tak jakby to chodziło tylko o Ciebie. Sorry. Ale tu nie chodzi tylko o ciężarne. Tu chodzi  też (bądź glownie) o personel medyczny, żeby go ludzie nie pozarazali. Nie o księżniczki, które będą miały traumę słysząc tekst "cierp ciało coś chcialo" i ŻĄDAJĄ bo im się należy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dzieci i rodzina nieciezarnego lekarza rowniez nie 

 

Ja jestem po leczeniu onkologicznym i akurat miałam mieć w przyszłym tygodniu wizytę która jest mega ważna dla mojego zdrowia, ale rozumiem obecną sytuację i dostosowuje się do niej. Uwierz mi, że większość schorowanych siedzi w domu i nie krąży po mieście. Ale do pracy trzeba iść i zrobić jakieś zakupy żeby nie zdechnąć zglodu tez. 

 

Bardzo Ci współczuję, ale to jest SKANDAL, że w twoim przypadku wizyta się nie odbędzie. Jeszcze ta gloryfikacja służby zdrowia, poświęcają się jedynie pracownicy w szpitalach zakaźnych, reszta chowa się jak szczury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

A no tak, ty liczyłaś na kilka stron dyskusji? Sorry, nie ten adres. Poczekaj na Resa. Nara. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Aha i jeszcze Ci przypomnę, że biadolilas z powodu brakubporodow rodzinnych i podawała argument, że przecież i tak się możesz zarazić w domu. Od męża. Tak jakby to chodziło tylko o Ciebie. Sorry. Ale tu nie chodzi tylko o ciężarne. Tu chodzi  też (bądź glownie) o personel medyczny, żeby go ludzie nie pozarazali. Nie o księżniczki, które będą miały traumę słysząc tekst "cierp ciało coś chcialo" i ŻĄDAJĄ bo im się należy. 

Tak chodzi o personel medyczny ale nie dlatego że ma się na względzie ich zdrowie tylko dlatego, że muszą byc do dyspozycji innych chorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tak jakby żołnierz odmówił obrony kraju podczas wojny, przecież może zginąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

To tak jakby żołnierz odmówił obrony kraju podczas wojny, przecież może zginąć.

Więcej odwagi od tych "lekarzy" mają dziewczyny na kasach w sklepach. Nie wszyscy są tacy sami, na pewno są tacy, którzy nie chcą się poddać i chcieliby być na posterunku, ale przychodnia i tak jest zamknięta. Jednak nadal uważam, że odmowa porady onkologicznej (tak samo jak kardiologicznej, diabetologicznej czy chorób przewlekłych, które mogą zagrażać życiu) to podłość i skandal. Żyjemy przecież w pięknym, nowoczesnym kraju, rozdziwie z Wiejskiej stale to podkreślają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Więcej odwagi od tych "lekarzy" mają dziewczyny na kasach w sklepach. Nie wszyscy są tacy sami, na pewno są tacy, którzy nie chcą się poddać i chcieliby być na posterunku, ale przychodnia i tak jest zamknięta. Jednak nadal uważam, że odmowa porady onkologicznej (tak samo jak kardiologicznej, diabetologicznej czy chorób przewlekłych, które mogą zagrażać życiu) to podłość i skandal. Żyjemy przecież w pięknym, nowoczesnym kraju, rozdziwie z Wiejskiej stale to podkreślają. 

Uważam identycznie, obecnie największe bohaterki to kasjerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bardzo Ci współczuję, ale to jest SKANDAL, że w twoim przypadku wizyta się nie odbędzie. Jeszcze ta gloryfikacja służby zdrowia, poświęcają się jedynie pracownicy w szpitalach zakaźnych, reszta chowa się jak szczury.

Tylko ja akurat nie uważam, że to jest skandal, bo gdyby lekarz zaraził mnie koronawirusem, to byłoby to dla mnie bardziej niebezpieczne niż odwołana wizyta. Podobnie jest z ciężarnymi, dla nich ten wirus również jest niebezpieczny. W obecnej sytuacji wybierane jest po prostu mniejsze zło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

A no tak, ty liczyłaś na kilka stron dyskusji? Sorry, nie ten adres. Poczekaj na Resa. Nara. 

????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Uważam identycznie, obecnie największe bohaterki to kasjerki.

Zaironizuję i zapytam "Może nawet by poszły na L4, ale kto im wypisze, skoro wszyscy się pochowali?" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Tak chodzi o personel medyczny ale nie dlatego że ma się na względzie ich zdrowie tylko dlatego, że muszą byc do dyspozycji innych chorych.

Tak. Dokładnie. Jak zabraknie personelu bo będzie chory to faktycznie ciężarne będą rodzic w domu. Tylko jak widac, nie wszystkie to rozumieją tylko "żądają".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Tylko ja akurat nie uważam, że to jest skandal, bo gdyby lekarz zaraził mnie koronawirusem, to byłoby to dla mnie bardziej niebezpieczne niż odwołana wizyta. Podobnie jest z ciężarnymi, dla nich ten wirus również jest niebezpieczny. W obecnej sytuacji wybierane jest po prostu mniejsze zło. 

No ok, nie przepychajmy się na argumenty, widać, że nie jesteś tu tylko po to, żeby się kłócić i obrażać na kilka stron 🙂 Masz swoje zdanie i podejście, ja mam swoje. Jako pacjentka patologii ciąży chciałabym do ostatniej chwili wiedzieć, że dziecku nic nie zagraża i że rozwija się prawidłowo. A służba zdrowia jest kompletnie nieprzygotowana na tego typu stany wyjątkowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

To tak jakby żołnierz odmówił obrony kraju podczas wojny, przecież może zginąć.

Tak na to patrzac, to tym bardziej ta ciężarna lekarka nie jest usprawiedliwiona, "chowając się jak szczur".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tylko ja akurat nie uważam, że to jest skandal, bo gdyby lekarz zaraził mnie koronawirusem, to byłoby to dla mnie bardziej niebezpieczne niż odwołana wizyta. Podobnie jest z ciężarnymi, dla nich ten wirus również jest niebezpieczny. W obecnej sytuacji wybierane jest po prostu mniejsze zło. 

Wizyta może odbyć się w odpowiednich warunkach aby zminimalizować ryzyko, Poza tym co innego ze ty nie chcesz uczestniczyć w wizycie, a co innego gdy lekarz odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak na to patrzac, to tym bardziej ta ciężarna lekarka nie jest usprawiedliwiona, "chowając się jak szczur".

Uważasz że policja powinna postępować tak samo jak lekarze i chować się na posterunkach albo w domach?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Uważasz że policja powinna postępować tak samo jak lekarze i chować się na posterunkach albo w domach?!

A czy ja uwazam, ze lekarze powinni sie chowac? Gdzieś tak napisałam?

Dyskutuje tylko, w czym życie i zdrowie ciężarnej lekarki jest lepsze / ważniejsze/ bardziej wartościowe niż innych lekarzy, że ja się usprawiedliwia a innych hejtuje wzywając od szczurów. Nie widzę powodu, dla którego ciezarnej lekarce chowanie się przystoi a lekarzowi z cukrzycą, w zaawansowanym wieku, ze zobowiazaniami rodzinnymi itp. nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No ok, nie przepychajmy się na argumenty, widać, że nie jesteś tu tylko po to, żeby się kłócić i obrażać na kilka stron 🙂 Masz swoje zdanie i podejście, ja mam swoje. Jako pacjentka patologii ciąży chciałabym do ostatniej chwili wiedzieć, że dziecku nic nie zagraża i że rozwija się prawidłowo. A służba zdrowia jest kompletnie nieprzygotowana na tego typu stany wyjątkowe. 

Jestem daleka od tego żeby się tu wykłócać. Rozumiem strach ciężarnych bo sama też to przechodziłam i każda wizyta była dla mnie na wagę złota. Natomiast te ograniczenia zostały wprowadzone dla dobra nas wszystkich, chociaż teraz może wydawać się to absurdalne. Poza tym myślę też, że żaden kraj nie jest przygotowany do walki z tym wirusem. 

 

Wizyta może odbyć się w odpowiednich warunkach aby zminimalizować ryzyko, Poza tym co innego ze ty nie chcesz uczestniczyć w wizycie, a co innego gdy lekarz odmawia.

Ciężko mi sobie wyobrazić jak miałaby wyglądać taka wizyta żeby zminimalizować możliwość zarażenia. I to nie jest tak, że ja nie chce odbyć wizyty, po prostu wiem, że jest to niebezpieczne, a niektórzy jakby nie zdają sobie sprawy z zagrożenia dlatego decyzja jest podejmowana za nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 Widzę starsze panie i Ukraińców, których mamy wielu, bo pracują w jednej z fabryk. Kumpela pracuje w aptece i pyta się tym osobom, dlaczego nie siedzą w domu, przecież jest lokalna grupa pomocy, mogą im te leki kupić. Dziewczyny z banku to samo, przecież można porobić przelewy przez internet, ktoś na pewno pomoże. 

PANI, JA JUŻ STARA, UMRZEĆ I TAK NA COŚ TRZEBA. 

Jedna i ta sama odpowiedź. 

Ta jasne..Starsze panie takie obcykane z netem ,pewnie jeszcze net wogole maja i uzywaja.. W trymiga  przyswoja sobie niuanse zalozenia i obslugi konta przez internet, maja telefony z netem i apki..

Grupa lokalnego wsparcia jest jasnowidzemi znajdzie te starsze panie bez pomocy , nawet nikt ich zglaszac nie musi. 

Ktos na pewno pomoze.. Jakby ktos byl to by pomogl. Skoro same sie soba zajmuja to najwyrazniej albo nikogo nie ma albo nikt nie kwapi sie do pomocy.

Ja wiem,ze ty na miejscu staruszki smialo wpuscisz nieznajomych do domu, dasz kase na leki i zakupy, dostep do konta i z radoscia wysluchasz instrukcji jak uzywa sie tej aplikacji.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To tak jakby żołnierz odmówił obrony kraju podczas wojny, przecież może zginąć.

Wlasnie.  Lekarze wiedza w jaki sposob choroby sie roznosi i przeciez moga sie zabezpieczyc.  Tak jak w szpitalach, odwolac wizyty z mniej powaznymi problemami i te dwa-trzy dni w tygodniu przyjac pacjentow, ktorzy wymagaja bezzocznej opieki. 

Tak jakby nagle lekarze sie dowiedzieli, ze maja leczyc osoby chore, ktore moga im te choroby przekazac.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Akurat lekarz moze sie zabezpieczyc.  Zaklada odpowiedni stroj, rekawiczki i ochrone na twarz- w innych krajach lekarze pracuja i przynajmniej jak do tej pory nie slychac, zeby padali jak mrowki.  Bezpieczenstwo pacjenta to co innego.  Odkazanie calego pomieszczenia po kazdej wizycie jest nierealne.  Takze rozumiem dlaczego ludzie siedza w domu i nie chca chodzic po lekarzach, ale nie rozumiem dlaczego lekarze odmawiaja pomocy chorym.

Chyba sie słabo orientujesz, mówia, ze w tych Włoszech juz co najmniej 20 % personelu medycznego jest chora. Rekawiczki sie łatwo dra jak ktos w nich duzo pracuje, a na masce osiada ten cały syf i jak sie ja zdejmuje to masz juz to na ręce. Oni uzywaja tych zabezpieczen, ale przez to im jeszcze trudniej, bo np. 6 godzin nie moga potem nic sie napic, zjesc.

Co do starszych ludzi to ktos tu miał rację, ja mam matke po 70 i ona jesli chodzi o nowiny techniczne jest tak słaba, ze nie daje sobie rady nawet z przeczytaniem sms w komróce, ma oczywiscie stary typ telefonu, tradycyjny. Nie ma karty do bankomatu, a pieniadze to jezdzi sobie co tydzien do banku, i jej wypłacaja w okienku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Ja zakladam, ze sprzet jest poniewaz u nas sytuacja dopiero sie rozwija.  Tak czy inaczej lekarz nie powinien zostawic ludzi chorych poniewaz sa chorzy....

Ty zakładasz, że jest, a lekarze twierdzą, że nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A czy ja uwazam, ze lekarze powinni sie chowac? Gdzieś tak napisałam?

Dyskutuje tylko, w czym życie i zdrowie ciężarnej lekarki jest lepsze / ważniejsze/ bardziej wartościowe niż innych lekarzy, że ja się usprawiedliwia a innych hejtuje wzywając od szczurów. Nie widzę powodu, dla którego ciezarnej lekarce chowanie się przystoi a lekarzowi z cukrzycą, w zaawansowanym wieku, ze zobowiazaniami rodzinnymi itp. nie. 

 

 

Tak na to patrzac, to tym bardziej ta ciężarna lekarka nie jest usprawiedliwiona, "chowając się jak szczur".

Zacznijmy od tego, że ciężarna lekarka, ta pracująca w szpitalu, zbiorczej przychodni i ta o specjalizacji internisty powinna siedzieć na przysłowiowym L4 w domu, tak jak każda pracownica, której zakład nie jest w stanie zapewnić bezpiecznych warunków pracy, bez względu na to, czy szaleje korona, czy nie, bo jest narażona na kupę innych bakcyli. Nie tylko na koronę, to o czym chcesz tutaj dyskutować? 

 

Tak. Dokładnie. Jak zabraknie personelu bo będzie chory to faktycznie ciężarne będą rodzic w domu. Tylko jak widac, nie wszystkie to rozumieją tylko "żądają".

Ale o to Optymistce chodzi. Prawda jest taka, że rodząca nie zaczeka, ona po prostu zacznie rodzić i Optymistka chciałaby wiedzieć, do którego szpitala będzie mogła się zgłosić. Czy w ostatniej chwili nie skierują jej do szpitala oddalonego o 100km dalej. Ta rodząca lekarka, również będzie w takiej samej sytuacji. Nie zauważyłaś też równie ważnej sprawy, którą Optymistka poruszyła. Te starsze osoby i Ukrainę. To podejście, że ja stara i muszę na coś umrzeć, ale te osoby nie biorą pod uwagę, że zanim umrą do zakażą jakieś 15 osób koło siebie, w tym także kasjerki w sklepach. Co ciekawe, to właśnie te osoby wykupiły tony ryżu i papieru toaletowego w sklepach, to po co wyłażą? Przecież mają zapasy, to po uj jeszcze po tych sklepach łażą. Ukraina. Co oni robią? Łażą do roboty, bo pieniądze tracą. Przyjeżdżają z odwiedzin od rodziny i żadnej kwarantanny się nie trzymają, łażą do pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

 

Zacznijmy od tego, że ciężarna lekarka, ta pracująca w szpitalu, zbiorczej przychodni i ta o specjalizacji internisty powinna siedzieć na przysłowiowym L4 w domu, tak jak każda pracownica, której zakład nie jest w stanie zapewnić bezpiecznych warunków pracy, bez względu na to, czy szaleje korona, czy nie, bo jest narażona na kupę innych bakcyli. Nie tylko na koronę, to o czym chcesz tutaj dyskutować? 

A inni pracownicy, którym zakład pracy nie jest w stanie zapewnić bezpiecznych warunków pracy mają pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

 

Ale o to Optymistce chodzi. Prawda jest taka, że rodząca nie zaczeka, ona po prostu zacznie rodzić i Optymistka chciałaby wiedzieć, do którego szpitala będzie mogła się zgłosić. Czy w ostatniej chwili nie skierują jej do szpitala oddalonego o 100km dalej. Ta rodząca lekarka, również będzie w takiej samej sytuacji. Nie zauważyłaś też równie ważnej sprawy, którą Optymistka poruszyła. Te starsze osoby i Ukrainę. To podejście, że ja stara i muszę na coś umrzeć, ale te osoby nie biorą pod uwagę, że zanim umrą do zakażą jakieś 15 osób koło siebie, w tym także kasjerki w sklepach. Co ciekawe, to właśnie te osoby wykupiły tony ryżu i papieru toaletowego w sklepach, to po co wyłażą? Przecież mają zapasy, to po uj jeszcze po tych sklepach łażą. Ukraina. Co oni robią? Łażą do roboty, bo pieniądze tracą. Przyjeżdżają z odwiedzin od rodziny i żadnej kwarantanny się nie trzymają, łażą do pracy.

 

Mieszasz wszystko i wrzucasz wszystkich do jednego wora. 

Skąd ta pewność, że to właśnie te osoby co zrobiły tony zapasów "plaża po sklepach"?

Zauważ też, że taka Optymistką chce, aby do szpitali lazily osoby postronne, żeby rodzące miała komfort. Kij, że zaraza personel i inne rodzące. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mieszasz wszystko i wrzucasz wszystkich do jednego wora. 

Skąd ta pewność, że to właśnie te osoby co zrobiły tony zapasów "plaża po sklepach"?

Zauważ też, że taka Optymistką chce, aby do szpitali lazily osoby postronne, żeby rodzące miała komfort. Kij, że zaraza personel i inne rodzące. 

Tak? Do jednego wora? Byłam po wędlinę w większym sklepie obok pod wieczór. Rozmawiam z panią, która mi mówi, że pracują teraz po 10 godzin. Jak po 10 godzin? No po 10, bo tyle towaru jest do wyłożenia. Mięso jest dosłownie rozszarpywane, a w godzinach 8-11 jest w sklepie mnóstwo ludzi. I tak codziennie i z przewagą tych starszych. Biorąc pod uwagę, że mieszkam pod średniej wielkości miastem i tu się ludzie z miasta nie zapuszczają, bo tam jak grzybów po deszczu wszelakiego rodzaju marketów i hipermarketów, to kto robi zakupy? Ano ludzie z mojej okolicy, bo niby kto?  Całą Ukrainę mogę spokojnie wrzucić do jednego wora.

Zauważ, że Optymistka chce osób postronnych mi piszesz. Widzisz, tak ci to utknęło, że sama nie zauważyłaś, że to już u niej nieaktualne. Zluzowała. Teraz został u niej tylko strach o sam poród. I nie ona jedna panikuje, bo wszystkie rodzące w ciągu najbliższego miesiąca się boją, gdzie urodzą, jak urodzą, czy w godnych warunkach, w jakiej atmosferze itd. Podejrzewam, że cały personel medyczny ma nerwy na postronkach, więc to może odbić się na zlęknionych i zdenerwowanych rodzących. Ja też mam odwołane usg, mąż pierwszą wizytę u specjalisty, na którą czekał ponad pół roku. To się da przeżyć. Starsze osoby idą do lekarza w większości po recepty i zawsze to można jakoś załatwić, bez wizyty, na telefon. Ale rodząca nie poczeka, inaczej nie załatwi, bo nie da rady.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do głównego pytania ile może ten KOSZMAR potrwać to myślę,że mimimum 3 m-ce tak jak w Chinach.

Bardzo współczuję rodzącym,ten strach jest wyższy ale Optymistko dasz radę.Wszystko musimy przeżyć i na pewno będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×