Czy zdrada w związku w którym nigdy nie było seksu jest moralnie usprawiedliwiona?

Jak uważacie? Czy w związku bez seksu partner, który ma duże potrzeby ma prawo mieć kochankę? Czy powinien mówić o tym swojej partnerce i pytać się jej o zdanie? 

Ten wątek będzie głównym w serialu.

Ciebie żadna nie tknie przecież, kochankę haha

 

Ciebie żadna nie tknie przecież, kochankę haha

Ja już kiedyś pisałem, że miałem sporo przelotnych znjaomsci. Jestem przystojny 

xD

Czyli trzeba zapytać. My i tak o wszystkim rozmawiamy. Myślę, że mogę ją przekonać do tego i wyjaśnić swoje racje. A z kochanką to jednak inaczej niż z osobą na której nam zależy, można pozwolić sobie na dużo wiecej. 

 

zdrada nigdy nie jest moralnie usprawiedliwiona. zdrajcy mają dół obok judasza i brutusa.

ojoj. Jak tam bękart twojej eks z ciapatym? xD Jak się z tym czujesz?

 

Czyli trzeba zapytać. My i tak o wszystkim rozmawiamy. Myślę, że mogę ją przekonać do tego i wyjaśnić swoje racje. A z kochanką to jednak inaczej niż z osobą na której nam zależy, można pozwolić sobie na dużo wiecej. 

Jaki to ma fundament i przede wszystkim jaka przyszłość ? .

Jak się bawić będziecie już na początku znajomości w zdrady ? 

Chcesz to miej osobę która Ciebie rzekomo nie kocha ( bo może jest inaczej i na swój sposób próbuje bądź już ma jakieś tam uczucia. ) ---- > zdradzaj . Bo nie potrafisz czegoś zakończyć jeśli twierdzisz że sensu nie ma.  

A gdy faktycznie Ciebie nie kocha to tak wspólnie się zdradzać będziecie.  

Zbudujecie i rodzinę  

I będzie fajnie.  

 

Czyli trzeba zapytać. My i tak o wszystkim rozmawiamy. Myślę, że mogę ją przekonać do tego i wyjaśnić swoje racje. A z kochanką to jednak inaczej niż z osobą na której nam zależy, można pozwolić sobie na dużo wiecej. 

I tak w tym przypadku - wypadało by zapytać albo zadać wiele innych pytań.  Jedno z nich np : 

co dalej ? 

Dlaczego dorosly facet ktoremu jaja pekaja godzi sie na zwiazek bez seksu z jakas dziwaczka gdy niby jest przystojny? Do psychiatry idz czlowieku albo zmien dilera.

 

Jaki to ma fundament i przede wszystkim jaka przyszłość ? .

Jak się bawić będziecie już na początku znajomości w zdrady ? 

Chcesz to miej osobę która Ciebie rzekomo nie kocha ( bo może jest inaczej i na swój sposób próbuje bądź już ma jakieś tam uczucia. ) ---- > zdradzaj . Bo nie potrafisz czegoś zakończyć jeśli twierdzisz że sensu nie ma.  

A gdy faktycznie Ciebie nie kocha to tak wspólnie się zdradzać będziecie.  

Zbudujecie i rodzinę  

I będzie fajnie.  

Ja się pytam na przyszłość. W tej chwili nie zrobiłbym jej tego, nawet jeśli będzie powtarzać, że mnie nie kocha. Z czasem frustracja spowodowane dziwnymi zachowaniam w łóżku będzie narastać i nie mogę wykluczyć, że będę miał dość takiej sytuacji i poszukam sobie kochanki. 

I powiem, że miałem już kilka razy okazję na seks. Może bardziej sytuację które mogły się tak rozwinąć, ale rezygnował bo za każdym razem ona przychodziła mi do głowy. 

 

Dlaczego dorosly facet ktoremu jaja pekaja godzi sie na zwiazek bez seksu z jakas dziwaczka gdy niby jest przystojny? Do psychiatry idz czlowieku albo zmien dilera.

Mówiłem już sto razy mam fobie społeczną i borderline a Ona jedyna jakoś dłużej wykazuje zainteresowanie w stosunku do mnie. Może i mnie nie kocha, ale jednak cały czas przy mnie jest. I bardzo mi to pomaga. 

 

Ja się pytam na przyszłość. W tej chwili nie zrobiłbym jej tego, nawet jeśli będzie powtarzać, że mnie nie kocha. Z czasem frustracja spowodowane dziwnymi zachowaniam w łóżku będzie narastać i nie mogę wykluczyć, że będę miał dość takiej sytuacji i poszukam sobie kochanki. 

I powiem, że miałem już kilka razy okazję na seks. Może bardziej sytuację które mogły się tak rozwinąć, ale rezygnował bo za każdym razem ona przychodziła mi do głowy. 

A to przyszłość - czyli ta już maksymalnie długa przyszłość poznania się - czyli 6 MSC w celibacie.  To ciezki orzech do zgryzienia. 

Widocznie ona też nie styka zwojow mozgowych skoro z toba jest. Nie wnikam. Daj znac jak juz nakreco serial. Sajonara.

 

Jak uważacie? Czy w związku bez seksu partner, który ma duże potrzeby ma prawo mieć kochankę? Czy powinien mówić o tym swojej partnerce i pytać się jej o zdanie? 

Powiem tak. Znam człowieka, który najlepsze lata swojego życia poświęcił dziewczynie, która może i kochała, ale dupaala nie dawała, robiła dobrze tylko ręką, a do paszczu brała jedynie w gumie (). Byl chłop lojalny i do dziś żałuje swojej wierności i straconych okazji.

 

Mówiłem już sto razy mam fobie społeczną i borderline a Ona jedyna jakoś dłużej wykazuje zainteresowanie w stosunku do mnie. Może i mnie nie kocha, ale jednak cały czas przy mnie jest. I bardzo mi to pomaga. 

To nie jest związek.

 

Jak uważacie? Czy w związku bez seksu partner, który ma duże potrzeby ma prawo mieć kochankę? Czy powinien mówić o tym swojej partnerce i pytać się jej o zdanie? 

A ten twój związek pewnie ze dwa dni trwa

 

A ten twój związek pewnie ze dwa dni trwa

Chyba jednak dłużej. Ciagle pytluje o tej specyficznej relacji, fobii spolecznej o gwaltach przez spodnie...

 

Chyba jednak dłużej. Ciagle pytluje o tej specyficznej relacji, fobii spolecznej o gwaltach przez spodnie...

A sądziłem, że go rzuciła. A tak na prawdę to sądzę, że te bzdury pisze kobieta, która ma kilka profili

 

Powiem tak. Znam człowieka, który najlepsze lata swojego życia poświęcił dziewczynie, która może i kochała, ale dupaala nie dawała, robiła dobrze tylko ręką, a do paszczu brała jedynie w gumie (). Byl chłop lojalny i do dziś żałuje swojej wierności i straconych okazji.

A czemu tak robiła?(:

 

A czemu tak robiła?(:

Niestety ta tajemnica fatimska nie została mi ujawniona

 

A sądziłem, że go rzuciła. A tak na prawdę to sądzę, że te bzdury pisze kobieta, która ma kilka profili

Czemu według was to są bzdury? Różne są sytuację w życiu.  Ja mam taką relacje od 7 miesięcy. 

 

Czemu według was to są bzdury? Różne są sytuację w życiu.  Ja mam taką relacje od 7 miesięcy. 

Tak. Sądzę, że to urojony temat

 

Tak. Sądzę, że to urojony temat

No to źle sądzisz. 

Ja już od grudnia o tym pisze. Wcześnie jeszcze jako gość. Po co miałbym tyle czasu na to tracić gdyby nie była to prawda. 

To zakończ tę relację i skończ męczyć siebie, ją i nas!

 

To zakończ tę relację i skończ męczyć siebie, ją i nas!

A czy ja ją meczę? Czemu tak uważasz? Ona nic takiego nigdy nie mówiła i też nie chce kończyć tej znajomości 

zwiazek w ktorym nigdy nie bylo seksu to zaden zwiazek, wiec o czym ta mowa

 

No to źle sądzisz. 

Ja już od grudnia o tym pisze. Wcześnie jeszcze jako gość. Po co miałbym tyle czasu na to tracić gdyby nie była to prawda. 

Dla zabicia wolnego czasu i przyciągnięcia uwagi innych

Dokładnie, to tylko twoja koleżanka autorze.

 

Zdrada jest moralnie usprawiedliwiona w każdym związku, w którym któreś z partnerów odmawia seksu bez ważnej przyczyny. Typu choroba czy jakieś przypadki losowe.

Dlatego zony marynarzy sa w pelni usprawiedliwione, gdy zabawiaja się z listonoszami czy hydraulikami, gdy ich mezowie nie potrafiąc inaczej zarobić na rodzinę wypływaja w rejs.