Ostatnio doczepila sie do mnie kobieta z tautazami na plecach

Od jakiegos czasu utrzymuje kontakt z pewna z pozoru inteligentna kobieta.

Z poczatku nasza relacja miala miec charakter randowy i tak bylo do czasu az powiedziala mi ze ma kilka malutkich tatuazy na plecach.

Powiedzialem jej ze dla mnie to nie do przebrniecia i nic z tego nie bedzie i uczciwie moge jej powiedziec ze nie da rady ta relacja i nie chce tracic jej czasu.

Teraz jest taka sytuacja ze ona ciagle do mnie pisze, chce czegos wiecej, ogolnie mowi zebym przymknal oko na to ze ma tatuaz bo do siebie pasujemy, ale wg mnie nie pasujemy do siebie bo ja nigdy bym sobie tatuaza nie zrobil.

Ogolnie ona wlasciwie nie daje mi spokoju i nie wiem co zrobic, wczesniej nie mialem takich mysli ale teraz mysle tak ze jak ta sytuacja sie uspokoi i bedziemy mogi sie ponowinie spotykac to zeby wejsc z nia w udawany zwiazek i ja chociaz zaliczyc, tak dla ukarania ze te tatuaze.

Wiem ze to glupie i nigdy tak nie robilem ale mam juz  dosc tatuazy u kobiet,

na koncu zrzucil bym wine na nia

Co o tym myslicie tylko bez hejtowania prosze

up

jak dla mnie tatuaze to masakrowanie siebie, nie wiem moze dla tego ze mam umarla na raka skory, moze dlatego ze jedyny w mojej rodzinie z tatuazem, swoj tatuaz zawdzieczal niemcom w obozie

Dla mnie tatuaże też są totalnie nieatrakcyjne, ale raczej nie odrzuciłbym dziewczyny tylko z ich powodu, jeśli dobrze by mi się z nią rozmawiało...

Kopij ją, bo to nie twój ani jej typ.

a później płacz kobiet że mężczyźni źli, a same latają za takimi frajerami którym obrazeczek na ciele przeszkadza.

 

 i ja chociaz zaliczyc, tak dla ukarania ze te tatuaze.

Seks bywa za pieniądze, bywa na zgodę, ale żeby za karę? Aż tak kiepsko roo.chasz?

 

Seks bywa za pieniądze, bywa na zgodę, ale żeby za karę? Aż tak kiepsko roo.chasz?

hahaha

dobrze wiesz ze nie o to chodzi, ale o to zeby cierpiala i zakochala sie we mnie (chyba juz sie troche zakochala) ale zeby myslala ze cos z tego bedzie a ja po czasie powiem ze niestety....ale tatuaza nie zakaceptuje, (oczywiscie wiem ze to dzialanie z premedytacja)

Haha lol

 

hahaha

dobrze wiesz ze nie o to chodzi, ale o to zeby cierpiala i zakochala sie we mnie (chyba juz sie troche zakochala) ale zeby myslala ze cos z tego bedzie a ja po czasie powiem ze niestety....ale tatuaza nie zakaceptuje, (oczywiscie wiem ze to dzialanie z premedytacja)

Lepszy jeden raz z sympatią niż wcale, spoko kara. 

 

Lepszy jeden raz z sympatią niż wcale, spoko kara. 

tzn co masz na mysli, wiem ze to nie jeest za fajne ale rozwin swoja wypoweidz (szczerze bez zlosliwosci bo zakladam ze jestes kobieta)

 

A co Ci tatuaże przeszkadzają? Mnie się nawet podobają i sam bym sobie może zafundował, gdyby nie to że to strata hajsu wg mnie i szkoda mi wydawać na to.

Otóż to.  Tatuaże dodają stylu.  Charyzmy. Oczywiście nie przez pop.apra.ńca zrobione. Mam pewną apkę gdzie są tak świetne koncepcje.  Gdy ktoś się przesadnie wydziara i nie pasuje do człowieka to inna sprawa.  Ja np zdaje sobie sprawę że mi na ręce by nie pasował.  Może na żebrach w dół - jeden , owszem.  Ale kur. De daj żebra pod maszynkę o rany . Nie dla tego bólu.  Już wolę być naturalna.  Nie do każdego pasują - pewni ludzie po prostu wyglądają w nich - mało powiedziane " nie źle ! ".  

 

Od jakiegos czasu utrzymuje kontakt z pewna z pozoru inteligentna kobieta.Z

Potem świat się dziwi że nie charakter a wizual jest ważny Jeśli na każdym kroku - w życiu odstających uszu , w życiu zdartego nosa , w życiu krzywej nogi.  W życiu z tatuażem , w życiu takiej / owakiej osoby.  I to jest najlepsze - że najwięksi hipokryci mają najwięcej do powiedzenia. Przeważnie gdy ktoś ich kopnie w dup3 . 

 

Ból to dla mnie sprawa do zniesienia. Przemyślane dziarki dodają nutkę indywidualizmu człowiekowi  Ale drogie są, co by nie mówić.  Chociaż w pewnym sensie rozumiem, że może się nie podobać. Mnie przesadny piercing odpycha przykładowo. Jednak to bardziej wyraźna inwazja ciała obcego  

O zdecydowanie piercing zdecydowanie - ten przesadny.  Razi w oczy.  Aczkolwiek trochę i też z tego grona mam koleżanki . Znam je , lubię i szanuję.  

Jeśli chodzi o dziarki to z całym Twoim zdaniem się zgadzam w 100%.  Tylko jeśli chodzi o ból - to inna sprawa

to jak..bawimy się znowu w podważanie twojej wymyslonej historii czy mam od razu zacytować jak piszesz o kobietach z tatuażami, że są rozwiązłe?

 

Mnie się na przykład w pępku nie podoba, nie wspominając już o miejscach intymnych. W języku też mnie nie jara. Jednak kilka razy bym się zastanowił nad skreśleniem takiej osoby z takich powodów. Jednak to tylko jakaś tam część tej osoby.

Dokładnie.  Nad tym człowiek powinien się solidnie zastanowić.  Bo to jest tylko " gust ' - nie charakter. 

 

Mnie się na przykład w pępku nie podoba, nie wspominając już o miejscach intymnych. W języku też mnie nie jara. Jednak kilka razy bym się zastanowił nad skreśleniem takiej osoby z takich powodów. Jednak to tylko jakaś tam część tej osoby.

Ja to mojego ale poprzedniego poznałam - chodził w dresach.  Ale był moim zdaniem bardzo przystojny.  Polubiłam Go.  Po roku czasu poszłam z Nim do sklepu.  Ubrałam Go.  Kazałam mu przymierzyć .. pytałam jak się w tym czuję ..ale szczerze ! Jedne ciuchy - źle ! Spoko.  Wypieprzamy ! Szukamy innych.  I do dziś mi dziękuję że dużo Go w życiu nauczyłam.  On mnie także - to w dwie strony działa.  

 

Gust jak gust, ale tak obejść się bez wyjaśnień dlaczego tak, a nie inaczej  Zwykła ciekawość kazałaby mi to rozwinąć  

Miałam kolczyk w języku od 14 r. Życia prawie 10 lat. Ciężka operacja.  Wyjeli mi pod narkoza.  I już Go nie założyłam.  Nawet nie miałam jak.  

 

To samo mogę powiedzieć o byłej, że dużo mnie nauczyła na pewno, choć w sumie niechcący, ale jednak.

Czemu niechcący ? 

 

Bo nie miała takiej intencji, przynajmniej nie zauważyłem. Ale tamta relacja na pewno by posłużyła jej następczyni, tak sądzę. Tak działa doświadczenie  

W takim razie nie wnikam.  Jest tak że doświadczenie - robi swoje.  

 

Miło mi, że nie wnikasz. Dobrze to o Tobie świadczy  Owszem, ale liczy też się umiejętność wyciągania wniosków  

Z tym się zgadzam.  Jak kiedyś i wciąż czasem  łapsko włożę tam gdzie nie powinnam to pierwsze co ! W życiu więcej ! Zobaczyłam ,zwiedziłam.  Wiem czym pachnie i koniec.  Jak czasem zobaczę sytuacje w ogóle w życiu i z życia podobna co pamiętam z - uciekam jak pieprz rośnie.  

nigdy nie lubilem tatuazy ani kolczykow zawsze mnie to razilo, pozatym jest to bardzo powazny zabieg, okaleczajacy i szpecacy cialo na cale zycie.

JAk dla mnie bardzo duzo mowi o takim czlowieku, kolczyki w wargach, uszach czy jezyku, albo pempku sa dla mnie nieprzyzwoite i swiadcza o sporym braku jakiegokolwiek poukladnia w glowie.

Wiec na pewno nic z tego nie bedzie. Niestety ale okolo 60% kobiet ktore spotkalem mialy jakies tatuaze albo kolczyki - nie w  uszach

 

Nie no spoko. Możesz sobie mieć, jak chcesz. Czy to poważne zabiegi? Nie bardzo. Szpecący? Tu akurat kwestia gustu. 

Ja myślę, że ty jesteś po prostu do tego uprzedzony. Jednak ja to dobrze rozumiem. Sam mam mnóstwo uprzedzeń i nie wszystkie są racjonalne.

A co jest niby racjonalnego we wprowadzaniu metalu w cialo ktory powoduje mase komplikacji lub wprowadzaniu pdo skore trucizny ktora wyglada odpychajaco?

 

A kto powiedział, że ludzie są racjonalni?

Według mnie możesz próbować chociaż takie różnice z góry nie świadczą o niczym dobrym.

Pozatym wy się dopiero poznajecie dopiero po czasie można ocenić czy ktoś nam naprawdę pasuje czy nie 

 Ogólnie dla mnie tatuaże też są na minus. Raczej wolę spokojne skromne kobiety każdy ma swoje preferncje a taka forma kary jest wg mnie zbędna są ludzie którzy ci podpasuje i tacy którzy nie więc

Lepiej jest szukać dalej. Ale Tera możesz z nią sobie popisać jak siedzisz e domu 

 

A kto powiedział, że ludzie są racjonalni?

to po co probujesz mi wmowic ze mam nieracjonalne uprzedzenia

 

to po co probujesz mi wmowic ze mam nieracjonalne uprzedzenia

bo masz  

Nie rozumiem dlaczego przeszkadzają Ci tatuaże na plecach - po prostu nie musisz z nią uprawiać seksu na pieska - wtedy ich nie będziesz widział.

Też nie przepadam za tatuażami. Jakoś rażą mnie. Szczególnie jakieś prymitywne, nieprzemyślane bohomazy zrobione za dzieciaka, czy po secie. 

 

bo masz  

 

bo masz  

Nie  kompromituj sie bo ty jestes etatowa hejterka pelna uprzedzen do moich racjonalnych zastrzezen przeciw tatauzom

 

 

Nie  kompromituj sie bo ty jestes etatowa hejterka pelna uprzedzen do moich racjonalnych zastrzezen przeciw tatauzom

ja tylko uprzejmie cytuje twoje posty w których tatuaże sprowadzasz do rozwiązłości, pokazując tym samym, że twój główny problem to strach przed seksem