Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia_02

Ja płacze a on nic

Polecane posty

Witam wszystkich , pisze tutaj bo już nie wiem co mam zrobić i czy albo ja wyolbrzymiam problem , czy rzeczywiście jest on poważny. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój chłopak kompletnie nie reaguje na to gdy płacze. Najczęściej udaje, że tego nie widzi albo obraża się na mnie bo płacze 😕 Wiele razy tłumaczyłam mu, że jak mnie pocieszy czy przytuli cokolwiek to będzie o wiele lepiej niż jak oleje.Ale zaczęło robić się gorzej gdy zaczęła się kwarantanna. Nie widzimy się już czwarty tydzień i tyle ile było kłótni przez ten czas aż ciężko zliczyć. Przykładowo zaczęłam płakać bo strasznie tęskniłam ( do tego doszły inne poważne problemy) i potrzebowałam tego wsparcia poczucia ze jest dla mnie. A on jedyne co zrobił to nakrzyczał na mnie ze o co mi znowu chodzi , ile można płakać , i żebym się w końcu uspokoiła . I tak za każdym razem 😞 dawałam mu już tyle znaków, pisałam wprost że mnie to rani a jego jedyna odp „ bo mnie to wkurza”. Ta cała sytuacja trwa już z dobre cztery miesiące , i mam już tak dosyć tego że muszę mu cały czas wprost mówić : Jest Mi Smutno Przytul. Kiedyś się starał pokazywał, że mu zależy. Zawsze mnie pocieszał, rozbawiał, czułam ze mogę na niego liczyć.Ale od jakiegoś czasu boje się mu mówić jak się czuje bo znowu będzie to samo , nie czuje tego wsparcia i zaufania.Teraz czuje się jakbym była mu potrzebna tylko kiedy jest okej , bo jak jest kłótnia to ucieka albo krzyczy i czeka aż się uspokoję i udaje ze nic się nie wydarzyło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facetowi jesteś obojętna, przestało mu zależeć, zaczęłaś go wkurzać. 

Albo ma jakieś problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli płaczesz bez powodu to nic dziwnego że przestał reagować, ja też nie wytrzymałabym z osobą która często by płakała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli płaczesz bez powodu to nic dziwnego że przestał reagować, ja też nie wytrzymałabym z osobą która często by płakała 

Co dla ciebie jest brakiem powodu, dla kogoś może być koszmarem... Znieczulica ma się dobrze w dzisiejszych czasach...heh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam takie same uklady z partnerem. Jest to bardzo przykre, ale można powiedzieć że sama jestem sobie winna. Wyczerpalam limit współczucia dawno temu (jak się dowiedzialam).

Kiedy płaczesz, to przyjmij że jesteś sama i nikt Cię nie pocieszy. Tak jest znacznie lżej i prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No popacz a gdy kobieta nie okazuje emocji to ja nazwa cyborgiem. Ja rozumiem jeśli któraś płacze codziennie bo zobaczyła afrykańskie dziecko w tv albo hybryda jej odpadła ale jeśli nie to chyba pora zmienić faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli płaczesz bez powodu to nic dziwnego że przestał reagować, ja też nie wytrzymałabym z osobą która często by płakała 

Na początku mój płacz nie był z byle powodu , raz płakałam bo zmarł ktoś z mojej rodziny wtedy jeszcze mnie pocieszał , potem się popłakałam przez bardzo poważny problem rodzinny , i jeszcze któregoś razu jak nagle wszyscy moi znajomi się ode mnie odwrócili bo już im nie byłam potrzebna. Dopiero po pewnym czasie zauważyłam że mnie olewa a najbardziej to odczułam po miesiącu od sytuacji z znajomymi. Okazało się, że moja babcia jest chora i bardzo wystraszyłam nie chciałam stracić kolejnej osoby, zadzwoniłam do niego a on nic... i wtedy się zaczęło. A teraz płacze z bezsilności bo nienawidzę się poddawać i udawać że takie sytuacje są okej a nie wiem jak mam z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Na początku mój płacz nie był z byle powodu , raz płakałam bo zmarł ktoś z mojej rodziny wtedy jeszcze mnie pocieszał , potem się popłakałam przez bardzo poważny problem rodzinny , i jeszcze któregoś razu jak nagle wszyscy moi znajomi się ode mnie odwrócili bo już im nie byłam potrzebna. Dopiero po pewnym czasie zauważyłam że mnie olewa a najbardziej to odczułam po miesiącu od sytuacji z znajomymi. Okazało się, że moja babcia jest chora i bardzo wystraszyłam nie chciałam stracić kolejnej osoby, zadzwoniłam do niego a on nic... i wtedy się zaczęło. A teraz płacze z bezsilności bo nienawidzę się poddawać i udawać że takie sytuacje są okej a nie wiem jak mam z nim rozmawiać.

Nie rozmawiać. Wyobraź sobie, że jesteś sama. Tak jest lepiej, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dla Ciebie jedną jedyną radę. Przestań płakać! Albo płacz sobie, ale nie mów mu o tym. Pomoże. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Co dla ciebie jest brakiem powodu, dla kogoś może być koszmarem... Znieczulica ma się dobrze w dzisiejszych czasach...heh..

To nie znieczulica, po prostu niektórzy nie lubią jak ktoś płacze i nijak ma się to do braku empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo baby przeważnie ryczą i robią afery, tak naprawdę o nic albo o pierdoły. Moja też płakała jak przed miesiączką jej hormony szalały ale oduczyła się szybko jak zauważyła, że co najwyżej mnie tym może zdenerwować.

Facet to nie psiapsióła, z którą można popłakać i się poużalać. Masz takie potrzeby to idź do koleżanki. przyjaciółki jak taką posiadasz.

Moja ma psiapsiółę i urywa się z chaty, raz na jakiś czas do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Placz sluzy nie tylko okazywaniu smutku, wzruszenia  czy cierpienia; to rowniez instrument do manipulowania i wywierania presji na innych, aby osiagnac jakis cel. A naduzywanie rzadko prowadzi do celu, po pewnym czasie moze miec wrecz przeciwne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam wszystkich , pisze tutaj bo już nie wiem co mam zrobić i czy albo ja wyolbrzymiam problem , czy rzeczywiście jest on poważny. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój chłopak kompletnie nie reaguje na to gdy płacze. Najczęściej udaje, że tego nie widzi albo obraża się na mnie bo płacze 😕 Wiele razy tłumaczyłam mu, że jak mnie pocieszy czy przytuli cokolwiek to będzie o wiele lepiej niż jak oleje.Ale zaczęło robić się gorzej gdy zaczęła się kwarantanna. Nie widzimy się już czwarty tydzień i tyle ile było kłótni przez ten czas aż ciężko zliczyć. Przykładowo zaczęłam płakać bo strasznie tęskniłam ( do tego doszły inne poważne problemy) i potrzebowałam tego wsparcia poczucia ze jest dla mnie. A on jedyne co zrobił to nakrzyczał na mnie ze o co mi znowu chodzi , ile można płakać , i żebym się w końcu uspokoiła . I tak za każdym razem 😞 dawałam mu już tyle znaków, pisałam wprost że mnie to rani a jego jedyna odp „ bo mnie to wkurza”. Ta cała sytuacja trwa już z dobre cztery miesiące , i mam już tak dosyć tego że muszę mu cały czas wprost mówić : Jest Mi Smutno Przytul. Kiedyś się starał pokazywał, że mu zależy. Zawsze mnie pocieszał, rozbawiał, czułam ze mogę na niego liczyć.Ale od jakiegoś czasu boje się mu mówić jak się czuje bo znowu będzie to samo , nie czuje tego wsparcia i zaufania.Teraz czuje się jakbym była mu potrzebna tylko kiedy jest okej , bo jak jest kłótnia to ucieka albo krzyczy i czeka aż się uspokoję i udaje ze nic się nie wydarzyło. 

Ja ją w doopę a ona mi loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To nie znieczulica, po prostu niektórzy nie lubią jak ktoś płacze i nijak ma się to do braku empatii

No popatrz. Może powinni być fair to byłoby łatwiej. Nie uważasz? Nikt nie jest ze stali. Wszystkiego nie da się znieść i nie reagować... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie rozmawiać. Wyobraź sobie, że jesteś sama. Tak jest lepiej, uwierz mi

Nie ze wyobrazić sobie. Ona powinna go zostawić bo to nieczuły koleś któremu przestalo zależeć. Kto wie czy teraz nie kręci już z inna, gdy nie widuje sie z autorka rzekomo przez kwarantannę (choć mogliby u niej lub u niego w domu siedziec, bez wychodzenia). Może to pretekst bo chce od niej odpocząć i powoli ,,zmienia gałąź" rozgladając sie za innymi. Miej honor autorko i zerwij zanim.on Cie rzuci, a jego odejście to kwestia czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×