Liczycie jeszcze na coś w życiu?

Czy już nie macie marzeń ani złudzeń? 

Jawa i sen.

Gdy marzenia moje się realizują w tym świecie odczuwam zadowolenie

 

Pewnie że liczę,  chociażby że w końcu będę bogata 

Ale gdy już będziesz bogata to na chwilę ulga z tego będzie.

Co dalej?

Sen i Jawa.

W złudzenia się nie bawię ale marzeń, to i owszem mam, wiele a w szczególności jedno.

Marzenia najpierw się spełniają gdy śnimy a potem na jawie dzieją się podobne rzeczy.

No u mnie się to sprawdza miałem wiele snów i dopiero po wielu wielu latach ich znaczenie zrozumiałem.

A wy też?

 

tępa dzida

Brzydko koleżance napisałeś.

 

ale przynajmniej szczerze a to już coś

Szczerość nie zawsze popłaca. 

 

Ej uważaj sobie,  czy to grzech marzyć o pieniądzach kiedy wszystkie inne marzenia zawiodły?

Oczywiście że nie ale może się okazać że większa przyjemność sprawia coś co nie ma związku z nagrodą o jakiej myślimy  

Los bywa przewrotny często bywa tak że to czego chcemy nie jest nam do niczego potrzebne

 

Czy już nie macie marzeń ani złudzeń? 

Tak, liczę jeszcze na parę zmian w życiu (na lepsze). Jedyne co mi uleciało wraz z pierwszą młodością, to wiara w to, że "samo się ułoży". Nic się nie ułoży. Jak się nie zajadę, to nie uzyskam niczego na pewno.

 

jak będzie bogata to będzie chciała być jeszcze bogatsza, chciwe ciele

Hmm ale bogactwo niejako odcina od możliwości życia zwykłego człowieka, mówię o takim wielkim im więcej tym więcej obowiązku i strachu przed jego utratą.

Poza tym mieć a nie mieć. Hehe chyba każdy z Nas wolałby mieć

Tylko na siebie. 

Złudzeń już dawno nie mam ale marzenia tak. Zostały dwa równie ważne.

 

Złudzeń już dawno nie mam ale marzenia tak. Zostały dwa równie ważne.

U mnie jedno marzenie, też dwa mam, niestety umiera Złudzeń też już nie mam. Już niedługo pozostanie mi ostatnie marzenie. Gdy się spełni nie będą mi potrzebne żadne inne marzenia. 

 

U mnie jedno marzenie, też dwa mam, niestety umiera Złudzeń też już nie mam. Już niedługo pozostanie mi ostatnie marzenie. Gdy się spełni nie będą mi potrzebne żadne inne marzenia. 

Jak marzenie jest silne to nie powinno umrzeć.  Ja jeszcze liczę na to że obydwa kiedyś się spełnią.

Śmierć nie patrzy na nic, na siłę też nie. Po prostu przychodzi i zabiera. Marzenia, nawet silne też czasem umierają. 

 

Czy już nie macie marzeń ani złudzeń? 

Licze na odwzajemniona wielka milosc i licze na wielkie pieniadze.

 

Śmierć nie patrzy na nic, na siłę też nie. Po prostu przychodzi i zabiera. Marzenia, nawet silne też czasem umierają. 

Wszystko umiera, to jedyny pewnik.

 

jeszcze w lutym tego roku byłem taki sam jak wy..., zero nadzieji, wiecznie nieszczesliwy, zdołowany, absolutnie stracony , depresja level hard, byłem przekonany ze w zyciu absolutnie NIC ale to nic juz dobrego mnie nie spotka, tylko ewentualnie same porazki i zle rzeczy (ktore się działy na początku tego roku), ale później NAGLE jakby ktos różką poczarował, odmieniło się moje zycie na maxa..  dzis jestem szczesliwie zakochanym facetem w z@j3bistej kobiecie.. i mam wszystko moge powiedziec (tak w teorii bo wiadomo, ze jest jeszcze wiele rzeczy, ktore bym chciał mieć )   

a więc jestem przykładem, ze czasem przegryw nagle staje się wygrywem, pozdrawiam was

Odwzajemniona milosc to jest cos! a nie jakis przereklamowany seks.

Moje gratulacje i życzę powodzenia. Ja się postaram by moje ostanie marzenie spełniło się czyli jak widzisz liczę na to że spotka mnie coś dobrego. 

 

jeszcze w lutym tego roku byłem taki sam jak wy..., zero nadzieji, wiecznie nieszczesliwy, zdołowany, absolutnie stracony , depresja level hard, byłem przekonany ze w zyciu absolutnie NIC ale to nic juz dobrego mnie nie spotka, tylko ewentualnie same porazki i zle rzeczy (ktore się działy na początku tego roku), ale później NAGLE jakby ktos różką poczarował, odmieniło się moje zycie na maxa..  dzis jestem szczesliwie zakochanym facetem w z@j3bistej kobiecie.. i mam wszystko moge powiedziec (tak w teorii bo wiadomo, ze jest jeszcze wiele rzeczy, ktore bym chciał mieć )   

a więc jestem przykładem, ze czasem przegryw nagle staje się wygrywem, pozdrawiam was

No proszę jak szczęśliwa miłość odmienia człowieka. Z przegrywu nagle stał się wygrywem. :)

W sumie dobrze bo to sens życia. Życzę Ci tylko aby nie okazało się za kilka miesięcy że motylki zdechły. ;) 

 

jeszcze w lutym tego roku byłem taki sam jak wy..., zero nadzieji, wiecznie nieszczesliwy, zdołowany, absolutnie stracony , depresja level hard, byłem przekonany ze w zyciu absolutnie NIC ale to nic juz dobrego mnie nie spotka, tylko ewentualnie same porazki i zle rzeczy (ktore się działy na początku tego roku), ale później NAGLE jakby ktos różką poczarował, odmieniło się moje zycie na maxa..  dzis jestem szczesliwie zakochanym facetem w z@j3bistej kobiecie.. i mam wszystko moge powiedziec (tak w teorii bo wiadomo, ze jest jeszcze wiele rzeczy, ktore bym chciał mieć )   

a więc jestem przykładem, ze czasem przegryw nagle staje się wygrywem, pozdrawiam was

Polemizowalabym z tym sformulowaniem. Co prawda chętnie przyznaję się do swego rodzaju porażki życiowej, zwłaszcza gdy bywam dociskana przez rozmówców za siedzenie na forum. Jednak zupelnie nie poczuwam się do przynależności do grupy, której przedstawicielem jesteś/byłeś.

Jeśli facet ciągle myśli tylko o seksie, to nie jest facetem do końca, bo kobieta to nie przedmiot który można wykorzystywać bez końca.Jesli jednak kobieta się nie szanuje, to nie musi zbytnio narzekać na seks, który dostaje od facetów dużo lepszych niż się komuś wydaję.Ot to cała historia i jeśli macie co niekórzy kompleksy z powodu braku seksu, to jest mnóstwo kobiet, które chętnie odwdzięczą się tym samym i mają do tego prawo, bo nie muszą biegać za facetami.

 

Moje gratulacje i życzę powodzenia. Ja się postaram by moje ostanie marzenie spełniło się czyli jak widzisz liczę na to że spotka mnie coś dobrego. 

Trzeba marzyć!

 

liczę na to że spotka mnie coś dobrego

To tak jak ja

 

jeszcze w lutym tego roku byłem taki sam jak wy..., zero nadzieji, wiecznie nieszczesliwy, zdołowany, absolutnie stracony , depresja level hard, byłem przekonany ze w zyciu absolutnie NIC ale to nic juz dobrego mnie nie spotka, tylko ewentualnie same porazki i zle rzeczy (ktore się działy na początku tego roku), ale później NAGLE jakby ktos różką poczarował, odmieniło się moje zycie na maxa..  dzis jestem szczesliwie zakochanym facetem w z@j3bistej kobiecie.. i mam wszystko moge powiedziec (tak w teorii bo wiadomo, ze jest jeszcze wiele rzeczy, ktore bym chciał mieć )   

a więc jestem przykładem, ze czasem przegryw nagle staje się wygrywem, pozdrawiam was

Haha stulejes i jego fantazje. Skończ te szopkę deklu. 

Nie mam już marzeń,moje życie to codzienne cierpienie psychiczne od rana do wieczora,nie liczę na nic dobrego

 

Nie mam już marzeń,moje życie to codzienne cierpienie psychiczne od rana do wieczora,nie liczę na nic dobrego

Aż tak źle? 

 

Nie mam już marzeń,moje życie to codzienne cierpienie psychiczne od rana do wieczora,nie liczę na nic dobrego

Nie wolno się poddawać chociaż nie jest to łatwe.Masz w sobie siłę której nie widzisz, ale gdy ją odnajdziesz będziesz mogła wszystko i zobaczysz, jak wspaniałe możesz mieć życie.Po każdej burzy wychodzi słońce

 

Nie wolno się poddawać chociaż nie jest to łatwe.Masz w sobie siłę której nie widzisz, ale gdy ją odnajdziesz będziesz mogła wszystko i zobaczysz, jak wspaniałe możesz mieć życie.Po każdej burzy wychodzi słońce

Boże jakie banały

Wartościowe ''banały'', których nie rozumiesz