Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niburdiama

Jakie jest Wasze najlepsze życiowe wspomnienie?

Polecane posty

Moje najpiękniejsze wspomnienie to zamierzchłe czasy, gdy miałam dwóch chłopaków jednocześnie. Rano obsciskiwalam się z jednym, po południu z drugim. Coś wspaniałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niestety Solanko. Wstydliwe ale prawdziwe. Na ocieplenie wizerunku powiem też, że bardzo szczęśliwa bylam przez pierwszy rok po urodzeniu mojego pierwszego dziecka. To był chyba szczytowy okres mojej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Onkosfera napisał:

No niestety Solanko. Wstydliwe ale prawdziwe. Na ocieplenie wizerunku powiem też, że bardzo szczęśliwa bylam przez pierwszy rok po urodzeniu mojego pierwszego dziecka. To był chyba szczytowy okres mojej egzystencji.

A jak się skończyła historia z dwoma panami? 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Solanka napisał:

A jak się skończyła historia z dwoma panami? 😁

Awanturą🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, mężczyźni mają cholernie rozbudowane poczucie własności terytorialnej. Oczywiscie sami do siebie ani myślą stosować tych surowych zasad...😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Chciałabym szumnie powiedzieć, że dzień ślubu, dzień narodzin itd. ale jeśli mówimy o prawdziwym uczuciu głębokiego szczęścia, takiego przenikającego szpik kostny, to bez ściemy nie mogę. 3momenty: kiedy usłyszałam "nie ma już zagrożenia życia" (umierało mi dziecko), 😭"sąd postanawia rozwiązać małżeństwo" 😈, kiedy spotkałam miłość życia. 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 minut temu, Qwerty82 napisał:

Ja mam mnóstwo takich momentów, nawet nie umiem stwierdzić który był najcudowniejszy. Ogólnie spełniając marzenia czułam się szczęśliwa - wyjazd w wymarzoną podróż, dzieci, zdanie najważniejszych egzaminów zawodowych, tego typu sprawy

każdy ma mnóstwo wspomnień, chwil radości, ulgi. Nie sposób wymienić wszystkich. Mówimy o takich które na słowo "najlepsze" przyszły Ci jako pierwsze do głowy, a nie po przeanalizowaniu pitliarda lat życia rok po roku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Qwerty82 napisał:

Żeby wybrać jedno muszę przeanalizować kilka i im nadać rangę. W każdym razie, ja też małżeństwa nie mogę zaliczyć do tych najcudowniejszych 😕

każdy z nas 'najlepsze' zinterpretuje na swoją modłę. Ja od razu  poszłam w stronę ogromnego szczęścia, takiego rozsadzającego każdą komórkę ciała. Zanim wyselekcjonujesz wspomnienia to najpierw podświadomość zinterpretuje najlepszosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ale zrobiliście mi rozkmine, zabolało mnie dlaczego jako matka nie napisałam dzień kiedy powitałam na świecie diabliki🤔 ale wyrzuty sumienia uspokoiłam, bo wiem z czego wyniknęło niezakwalifikowanie tych jakże wspanialych momentów do najlepszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z perspektywy 35latki- całe moje liceum- najlepsza paczka, najgłupsze rzeczy robione, pierwsza, prawdziwa miłość. Każego dnia budziłam się i byłam mega szcześliwa, że jest nowy dzień.

Oczywiście slub, narodziny dzieci też były wspaniałymi dniami, ale to na czasy licealne do dzisiaj uśmiecham się jak głupia... 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Ty to masz przemyślenia! 😎

Przecież to najprawdziwsza prawda!!!

Oczywiście gdybym wypowiadała się na inny temat, nie dotyczący mnie osobiście, to powiedziałabym, że wszyscy jesteśmy egoistami, siebie rozgrzeszamy ze świństw, jednocześnie surowo tropiąc je u innych... no ale że odniosłam się do własnej historii damsko-męskiej, zatem pozwolę sobie na nute archetypicznego schematyzmu😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
32 minuty temu, Onkosfera napisał:

siebie rozgrzeszamy ze świństw, jednocześnie surowo tropiąc je u innych...

Zdradziłam emocjonalnie plus nielojalność. Przypłaciłam to prawie zdrowiem psychicznym. Wiem, że nigdy już tego nie zrobię bo nie spotkam drugi raz tego człowieka a tylko z nim było to możliwe. Nie rozgrzeszam się bo było to złe, natomiast nie postrzegam siebie jako qrwy bez kręgosłupa moralnego ze skłonnościami do zdrad. Wystawiana na wieeeeele pokus zawsze wierna. I? Nie mogłabym być z facetem który zwyczajnie zdradzał partnerkę ( chociaż wspominałam pod innym postem sytuację gdzie 50latek zdradził jako 17latek, po drodze do bólu wierny, nie przekreślam takiego czlowieka). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, elektryzująca napisał:

Zdradziłam emocjonalnie plus nielojalność. Przypłaciłam to prawie zdrowiem psychicznym. Wiem, że nigdy już tego nie zrobię bo nie spotkam drugi raz tego człowieka a tylko z nim było to możliwe. Nie rozgrzeszam się bo było to złe, natomiast nie postrzegam siebie jako qrwy bez kręgosłupa moralnego ze skłonnościami do zdrad. Wystawiana na wieeeeele pokus zawsze wierna. I? Nie mogłabym być z facetem który zwyczajnie zdradzał partnerkę ( chociaż wspominałam pod innym postem sytuację gdzie 50latek zdradził jako 17latek, po drodze do bólu wierny, nie przekreślam takiego czlowieka). 

A co On miał takiego w sobie? Dlaczego On? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Argen napisał:

Również pierwszy zarobiony pieniądz.

Muszę przyznać, że ja po dziś dzień hołubię kilka przedmiotów, które kupiłam za swoje pierwsze pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

U mnie romantycznie🙂 Może nie najlepsze, ale zachowałam je w pamięci jako jedno z lepszych. Mianowicie, akcja dzieje się latem, pod wieczór, słońce już zachodziło, więc nie było gorąco. Na skraju lasu, była taka piaszczysta połać terenu z dużym drzewem po środku. Tam zrobiliśmy ( ja i mój chłopak) sobie piknik. Dodatkowo rozpaliliśmy ognisko, było intymnie i bardzo przyjemnie🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Onkosfera napisał:

Muszę przyznać, że ja po dziś dzień hołubię kilka przedmiotów, które kupiłam za swoje pierwsze pieniądze

Ja chyba też. Choć wspominam też informację o tym, że będę żyć. A także beztroskie lato na plaży. I tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. I dzień uzyskania pełnej niezależności. I beztroskie chwile, kiedy nic kompletnie nie zaprzątało mi głowy spędzone na żartach, realizowaniu pasji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień ślubu i pierwszy legalny seks to było wspaniałe uczucie, potem jeszcze przeprowadzka do pierwszego własnego mieszkania i usłyszenie bicia serca dziecka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... seks pod altanką, a w tle odgłos padającego deszczu. Miałam zamknięte oczy i ten plusk spadających kropel deszczu i te..elektryzujące doznania.😉😜Do tego wszystkiego to był naprawdę prawdziwie męski osobnik.Jego umiejętności pobudzenia kobiecego ciała były.. można by.. rzec:górnolotnie odlotowe.Oczywiście odwzajemniłam jego starania równie gorąco. 😛

No... a takie z dzieciństwa, to łażenie dziko po drzewach, a potem wcinanie bułki wypchanej w środku smażonymi pieczarkami i cebulą😋

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×