Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daria1764

Czy do opieki naprzemiennej potrzebna jest zgoda obu rodziców ?

Polecane posty

Witam

Mam do was pytanie. Mój były chciałby domagać się opieki naprzemiennej nad naszą córką i chciałabym was zapytać czy on ma duże szanse w momencie gdy ja na takie coś nie zamierzam wyrazić zgody ? Wiem, że w Polskich sądach faceci raczej mają małe szanse na wywalczenie czegokolwiek, no ale to wiadomo różnie z takimi rzeczami też bywa, trafi się jakiś bardziej liberalny sędzia i pozamiatane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego rozmawiasz mu prawa do opieki?

Pijak? Ćpun? Agresor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Bimba napisał:

A dlaczego rozmawiasz mu prawa do opieki?

Pijak? Ćpun? Agresor?

Po prostu uważam, że on i wychowanie dzieci to taki średni pomysł, nigdy nie wychowywał nastolatki i jemu się wydaje, że to wszystko takie proste, bo jego rola w wychowaniu zawsze kończyła się na pójściu do kina, lodach, itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nastolatka świetnie sobie poradzi w domu ojca.

A i ty odpoczniesz, więc nie rób problemów, daj się ojcu wykazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Bimba napisał:

Nastolatka świetnie sobie poradzi w domu ojca.

A i ty odpoczniesz, więc nie rób problemów, daj się ojcu wykazać.

Dziękuję Ci za opinie w tej sprawie, jednak uważam, że ja znam trochę lepiej sytuację i na tej podstawie mogę wnioskować, że on z nastolatka sobie nie poradzi. Widzisz wychowanie dziecka to nie tylko pojscoe z nim do kina czy na lody, zwlaszcza, że moja córka nie należy do aniołków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, daria1764 napisał:

Dziękuję Ci za opinie w tej sprawie, jednak uważam, że ja znam trochę lepiej sytuację i na tej podstawie mogę wnioskować, że on z nastolatka sobie nie poradzi. Widzisz wychowanie dziecka to nie tylko pojscoe z nim do kina czy na lody, zwlaszcza, że moja córka nie należy do aniołków. 

To też jego dziecko i ma takie samo prawo je wychowywać jak ty. To, że tobie nie będą się podobały jego metody wychowawcze czy podejście do niej - nie zmienia faktu, że ma do córki takie samo prawo jak ty. Oczywiście dopóki nie pije, nie ćpa, nie jest agresywny czy niebezpieczny albo nie odbierzesz mu praw rodzicielskich. Córka ma dwoje rodziców, nie tylko ciebie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Iwna napisał:

To też jego dziecko i ma takie samo prawo je wychowywać jak ty. To, że tobie nie będą się podobały jego metody wychowawcze czy podejście do niej - nie zmienia faktu, że ma do córki takie samo prawo jak ty. Oczywiście dopóki nie pije, nie ćpa, nie jest agresywny czy niebezpieczny. 

 

Cóż, ja im widzeń ze sobą nie zabraniam, ale mieszkanie dwa tygodnie to już trochę inna para kaloszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, daria1764 napisał:

Cóż, ja im widzeń ze sobą nie zabraniam, ale mieszkanie dwa tygodnie to już trochę inna para kaloszy. 

Dlaczego? Z Toba może mieszkać, a z nim nie? On jest takim samym rodzicem jak ty. Ma prawo do 50% czasu. Zresztą, to rozstrzygnie sąd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Iwna napisał:

Dlaczego? Z Toba może mieszkać, a z nim nie? On jest takim samym rodzicem jak ty. Ma prawo do 50% czasu. Zresztą, to rozstrzygnie sąd. 

Przez te wszystkie lata mieszkała u mnie, więc nie istnieje żaden logiczny powód dla którego ma mieszkać 26 tygodni w roku u niego. Po za tym dziecko ma zawsze dwoje rodziców, a z jakiegoś powodu dzieci w 95% przypadków trafiają do matek, po za tym dzieci potrzebują stabilizacji, a nie życia na walizkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, daria1764 napisał:

Przez te wszystkie lata mieszkała u mnie, więc nie istnieje żaden logiczny powód dla którego ma mieszkać 26 tygodni w roku u niego. Po za tym dziecko ma zawsze dwoje rodziców, a z jakiegoś powodu dzieci w 95% przypadków trafiają do matek, po za tym dzieci potrzebują stabilizacji, a nie życia na walizkach. 

To jest twoja subiektywna opinia. Obiektywnie spojrzy na to sąd.

Opieka naprzemienna robi się coraz bardziej popularna i dobrze, jeden i drugi rodzic powinien mieć prawo spędzać z dzieckiem tyle samo czasu i odwrotnie, dziecko  mieć prawo spędzać tyle samo czasu z mamą i tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Iwna napisał:

To jest twoja subiektywna opinia. Obiektywnie spojrzy na to sąd.

Opieka naprzemienna robi się coraz bardziej popularna i dobrze, jeden i drugi rodzic powinien mieć prawo spędzać z dzieckiem tyle samo czasu i odwrotnie, dziecko  mieć prawo spędzać tyle samo czasu z mamą i tatą.

Chyba tylko w sytuacji gdzie oboje rodziców wyrażają na takie praktyki zgodę, ja osobiście nie zamierzam się na to zgodzić, o tym jak kończą takie cukierkowe dzieci wiemy najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, daria1764 napisał:

Chyba tylko w sytuacji gdzie oboje rodziców wyrażają na takie praktyki zgodę, ja osobiście nie zamierzam się na to zgodzić, o tym jak kończą takie cukierkowe dzieci wiemy najlepiej. 

Otóż Twój brak zgody nic nie da, bo to rozstrzygnie sąd. Skoro ojciec złożył wniosek i sam wyszedł z inicjatywą opieki naprzemiennej to ma ogromne szanse ją uzyskać. A Tobie pewnie chodzi o to, że zostanie zniesiony obowiązek alimentacyjny i kasa się skończy. Nie, bo nie to nie jest argument. Więcej, jeśli córka jest nastolatką to jej zdanie również będzie brane pod uwagę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Evvita124 napisał:

To jak ty wychowałaś to dziecko że będąc nastolatką nie poradzi sobie w domu jednego z rodziców? 😑

On sobie z nią nie poradzi. On obraz wychowywania dziecka zna jedynie z tego, że pójdzie sobie z nią do kina i myśli, że to wszystko takie proste, wszystko do czasu, zwłaszcza gdy dziecko coś przeskrobie w szkole, wtedy to ja muszę świecić oczami przed dyrektorem, pisałam, że ona wcale taka łatwa i uczynna nie jest, potrafi pyskować, obrażać, itd. on natomiast na takie rzeczy jest zbyt miękki, dziecko coś przeskrobie i dla niego nie ma tematu, udaje, że nic się nie dzieje, dziecko chce ajfona no to też trzeba mu kupić, no przecież chce, bo jak się odmówi to przecież dziecko się obrazi i będzie się źle zachowywać. Czy naprawdę córka ma mieszkać u kogoś takiego ? Ja na to zgody nie wyrażam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, daria1764 napisał:

Chyba tylko w sytuacji gdzie oboje rodziców wyrażają na takie praktyki zgodę, ja osobiście nie zamierzam się na to zgodzić, o tym jak kończą takie cukierkowe dzieci wiemy najlepiej. 

ty zadecydowałaś o jego prawie do dziecka płodząc je z nim. Oddałaś mu wtedy jego 50%, prawa do córki.

Myślisz, że jeśli ty nie zgodzisz się na żaden kontakt byłego z nią to tak będzie bo ty tak chcesz? Trzeba było lepiej wybrać ojca to nie miałabyś obaw, że twoja córka będzie cukierkowym dzieckiem. 

On ma być takie samo prawo do tych 26 tygodni w roku jak ty. Skoro uważasz, że życie na walizkach będzie dla córki złe, to może niech zamieszka na stałe u ojca. U ciebie mieszkała tyle lat, on stracił tyle czasu, to może teraz powinna u niego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, daria1764 napisał:

On sobie z nią nie poradzi. On obraz wychowywania dziecka zna jedynie z tego, że pójdzie sobie z nią do kina i myśli, że to wszystko takie proste, wszystko do czasu, zwłaszcza gdy dziecko coś przeskrobie w szkole, wtedy to ja muszę świecić oczami przed dyrektorem, pisałam, że ona wcale taka łatwa i uczynna nie jest, potrafi pyskować, obrażać, itd. on natomiast na takie rzeczy jest zbyt miękki, dziecko coś przeskrobie i dla niego nie ma tematu, udaje, że nic się nie dzieje, dziecko chce ajfona no to też trzeba mu kupić, no przecież chce, bo jak się odmówi to przecież dziecko się obrazi i będzie się źle zachowywać. Czy naprawdę córka ma mieszkać u kogoś takiego ? Ja na to zgody nie wyrażam. 

To nie Ty będziesz o tym decydować. Nie 'u kogoś takiego' tylko u swojego OJCA, którego ty jej wybrałaś. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BitchNaughty napisał:

Otóż Twój brak zgody nic nie da, bo to rozstrzygnie sąd. Skoro ojciec złożył wniosek i sam wyszedł z inicjatywą opieki naprzemiennej to ma ogromne szanse ją uzyskać. A Tobie pewnie chodzi o to, że zostanie zniesiony obowiązek alimentacyjny i kasa się skończy. Nie, bo nie to nie jest argument. Więcej, jeśli córka jest nastolatką to jej zdanie również będzie brane pod uwagę. 

Chyba sąd musi brać moje argumenty pod uwagę, po za tym opieka naprzemienna to jakaś rzadkość, w 95% dziecko zawsze trafia do matek po mimo tego, że istnieją faceci którzy walczą o dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, daria1764 napisał:

Chyba sąd musi brać moje argumenty pod uwagę, po za tym opieka naprzemienna to jakaś rzadkość, w 95% dziecko zawsze trafia do matek po mimo tego, że istnieją faceci którzy walczą o dzieci. 

Niestety, tak nie powinno być. Na szczęście się to zmienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Iwna napisał:

ty zadecydowałaś o jego prawie do dziecka płodząc je z nim. Oddałaś mu wtedy jego 50%, prawa do córki.

Myślisz, że jeśli ty nie zgodzisz się na żaden kontakt byłego z nią to tak będzie bo ty tak chcesz? Trzeba było lepiej wybrać ojca to nie miałabyś obaw, że twoja córka będzie cukierkowym dzieckiem. 

On ma być takie samo prawo do tych 26 tygodni w roku jak ty. Skoro uważasz, że życie na walizkach będzie dla córki złe, to może niech zamieszka na stałe u ojca. U ciebie mieszkała tyle lat, on stracił tyle czasu, to może teraz powinna u niego? 

Każde dziecko jest 50% matki i 50% ojca, jednak ten fakt nie przeszkadza temu, że dzieci trafiają głównie do matek, nawet są sytuacje, gdzie teoretycznie ojciec ma lepsze warunki, a matka ma problemy to i tak sądy dają dzieci matkom. Zamieszkanie mojej córki u tego człowieka sprawi tylko, że ona będzie jeszcze bardziej rozpieszczona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Iwna napisał:

To nie Ty będziesz o tym decydować. Nie 'u kogoś takiego' tylko u swojego OJCA, którego ty jej wybrałaś. 

 

Byłam młoda i głupia, mimo wszystko to nie powinien być powód, żeby dopuścić do demoralizowania dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, daria1764 napisał:

Byłam młoda i głupia, mimo wszystko to nie powinien być powód, żeby dopuścić do demoralizowania dziecka. 

Oczywiscie, ty jesteś alfą i omegą, a on wszystko zepsuje. Popełniłaś błąd, on zawsze będzie już jej ojcem i będzie miał takie samo prawo do niej jak ty. Pogódź się z tym. 

Denerwuje mnie dyskryminowanie mężczyzn w takich sytuacjach. Nie jesteś w niczym lepsza. Jesteś tak samo rodzicem jak on. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Iwna napisał:

Oczywiscie, ty jesteś alfą i omegą, a on wszystko zepsuje. Popełniłaś błąd, on zawsze będzie już jej ojcem i będzie miał takie samo prawo do niej jak ty. Pogódź się z tym. 

Denerwuje mnie dyskryminowanie mężczyzn w takich sytuacjach. Nie jesteś w niczym lepsza. Jesteś tak samo rodzicem jak on. 

Przez te wszystkie lata zdążyłam zauważyć jak on ją "wychowuje" jego metody należą do tych szkodliwych. Ja z dzieckiem mieszkam na co dzień i ją dobrze znam, wiem, że aniołkiem ona nie jest, natomiast on jedynie zna ją od tej dobrej strony, nie mieszka z nią, nie wychowuje jej, a jeżeli ja mówię, że jest jakiś problem, bo np moja córka coś narozrabiala i trzeba iść z nią na dywanik do dyrektora, to jego reakcja to mniej więcej "przesadzasz, pewnie nic takiego się nie wydarzyło" jeżeli taki człowiek będzie wychowywać moje dziecko to ona szybko zejdzie na złą drogę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, daria1764 napisał:

Przez te wszystkie lata zdążyłam zauważyć jak on ją "wychowuje" jego metody należą do tych szkodliwych. Ja z dzieckiem mieszkam na co dzień i ją dobrze znam, wiem, że aniołkiem ona nie jest, natomiast on jedynie zna ją od tej dobrej strony, nie mieszka z nią, nie wychowuje jej, a jeżeli ja mówię, że jest jakiś problem, bo np moja córka coś narozrabiala i trzeba iść z nią na dywanik do dyrektora, to jego reakcja to mniej więcej "przesadzasz, pewnie nic takiego się nie wydarzyło" jeżeli taki człowiek będzie wychowywać moje dziecko to ona szybko zejdzie na złą drogę. 

Może chce to zmienić i ma prawo spróbować. Jak z nią zamieszka to zobaczy wszystkie strony waszej córki. Ma do tego prawo. Po prostu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, daria1764 napisał:

natomiast on jedynie zna ją od tej dobrej strony, nie mieszka z nią, nie wychowuje jej, a jeżeli ja mówię, że jest jakiś problem, bo np moja córka coś narozrabiala i trzeba iść z nią na dywanik do dyrektora, to jego reakcja to mniej więcej "przesadzasz, pewnie nic takiego się nie wydarzyło" jeżeli taki człowiek będzie wychowywać moje dziecko to ona szybko zejdzie na złą drogę. 

to daj mu poznać ją na co dzień. Dlatego to byłoby świetnym rozwiązaniem - chce, niech się "użera" na co dzień ze zbuntowaną nastolatką. Pozwól mu na to nawet wcześniej, jeśli Twoja córka, po Twoim wychowaniu jest tak koszmarna, jak twierdzisz, to po tygodniu razem spasuje i nie będzie w ogóle rozprawy 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość_2 napisał:

to daj mu poznać ją na co dzień. Dlatego to byłoby świetnym rozwiązaniem - chce, niech się "użera" na co dzień ze zbuntowaną nastolatką. Pozwól mu na to nawet wcześniej, jeśli Twoja córka, po Twoim wychowaniu jest tak koszmarna, jak twierdzisz, to po tygodniu razem spasuje i nie będzie w ogóle rozprawy 🙂 

Mogę mu ją dać na co drugi weekend, ale na więcej nie ma takiej opcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, daria1764 napisał:

Chyba sąd musi brać moje argumenty pod uwagę, po za tym opieka naprzemienna to jakaś rzadkość, w 95% dziecko zawsze trafia do matek po mimo tego, że istnieją faceci którzy walczą o dzieci. 

Twój walczy i dostanie opiekę naprzemienną czy Ci się to podoba czy nie. Żadnym argumentem nie jest to, że on sobie nie poradzi i tego argumentu sąd nawet pod uwagę nie weźmie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, daria1764 napisał:

Mogę mu ją dać na co drugi weekend, ale na więcej nie ma takiej opcji. 

sama na siebie kręcisz bat. Skoro uważasz, że nie jest na to wystarczająco dojrzały, daj mu się o tym przekonać. Jeśli córce się nie spodoba, to będziesz miała sojuszniczkę w sądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, daria1764 napisał:

Mogę mu ją dać na co drugi weekend, ale na więcej nie ma takiej opcji. 

Ale nie Tobie o tym decydować. Poza tym, jak widać, Ty nie umiesz dziecka wychować skoro rozrabia. Co z Ciebie za matka, która nie radzi sobie z własnym dzieckiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, BitchNaughty napisał:

Ale nie Tobie o tym decydować. Poza tym, jak widać, Ty nie umiesz dziecka wychować skoro rozrabia. Co z Ciebie za matka, która nie radzi sobie z własnym dzieckiem? 

Każde dziecko ma różny charakter, jedne są bardziej posłuszne, drugie mniej, moja córka należy do tych mniej. Ja nie mam żadnego problemu z tym, żeby córce się postawic, żeby krzyknąć na nią jak coś przeskrobie, żeby dać jej jakaś karę itd. mój były natomiast jest na to za miękki, pod jego dachem ona będzie sobie na zbyt dużo pozwalac, bo ona doskonale wie, że przy nim może więcej, a przy mnie nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, daria1764 napisał:

Chyba sąd musi brać moje argumenty pod uwagę, po za tym opieka naprzemienna to jakaś rzadkość, w 95% dziecko zawsze trafia do matek po mimo tego, że istnieją faceci którzy walczą o dzieci. 

Mylisz się. 95% facetów nie walczy o dzieci, albo robi to bardzo nieudolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×