Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KasiaGust

Dziwne zachowanie faceta

Polecane posty

Cześć, 

Zastanawialam się czy tutaj pisac ale nie mam już pomysłu jak rozwiązać to w czyn tkwię. 
znamy się od 1.5 miesiąca, zanim się spotkaliśmy trochę ze sobą pisaliśmy. Głównie wychodził kontakt ode mnie. Spotkaliśmy się, poszlismy coś zjeść, później zaprosiłam go do siebie (miałam tego nie robic ale tak bardzo chciałam z kimś po prostu spędzić czas). Było bardzo miło, pogadaliśmy, obejrzeliśmy film, gładził moje włosy. jak wrócił do domu napisał ze już dotarł (mimo ze nie prosiłam o ta informacje). Później zamilkł, ja tez, nie odzywał się 5 dni po czym odezwał się, ze w końcu weekend i czy mam ochotę na wino kolejnego dnia. Byłam w szoku, co za tupet nie odzywać się i proponować wino. Z bólem serca Odmowilam i zrobiłam to wbrew sobie, akurat tego dnia byłam umówiona z koleżanka. Wbrew sobie bo jeszcze kiedyś rezygnowałaś ze spotkan gdy tylko była okazja się spotkać z mężczyzna, ale stwierdziłam ze to bez sensu, nie będę rezygnować z przyjaciół na rzecz faceta.  Powiedział ze w następna sobotę może się uda spotkać na to wino i ze jakby mi się plany zmieniły to żebym dała znać. Dzień później napisałam do niego, ze Nic mi się nie zmieniło ale niedziele mam wolna i jeśli ma ochotę to możemy wyskoczyć na kawkę. Zgodził się. Pojechaliśmy coś zjeść i później do mnie( tak było ustalone wcześniej). Było znowu bardzo fajnie, Musiał się wyciągnąć wiec zapytał czy może położyć moje nogi na swoje, zgodziłam się, później leżeliśmy obok siebie. W między czasie powiedziałam ze miał niezły tupet z tym nieodzywaniem się a później zaproponowaniem wina. Powiedziałam ze to nie jest takie fajne ze się urywa kontakt, zapada pod ziemie... powiedział ze on pracuje od rana do wieczora (fizycznie) a jak wraca to idzie grać w piłkę a jak wraca to ogarnia się i idzie spac, a to ze jest dostępny na messenger nie znaczy ze tam przebywa, po prostu ma włączona transmisje danych. Ale dodał, ze faktycznie może mam racje, przeprosił mnie i od razu przytulił. Po spotkaniu pożegnaliśmy się, pocałował mnie w policzek pare razy, i wyszedł. Napisałam mu wieczorem ze dziekuje za spotkanie, chwile popisaliśmy. Odezwał się po dwóch dniach, co słychać itd... oczywiście byłam zniesmaczona bo jestem osoba dla której kontakt jest wazny... na koniec rozmowy napisał ze idzie spac i żebym pamietała ze się widzimy w sobotę. I od wtorku- cisza. 
 

wczoraj Się rozkleiłam, dlaczego się nie odzywa, co on ode mnie chce i jestem Chyba skora odwolac sobotnie wino. 
Nie chce być koleżanka od weekendu do weekendu, nie wiele kosztuje odezwanie die do kogoś, wypicie wina to już jest jakaś intymność. 

jestesmy zupełnie z innych bajek, ale nie oceniam go. Ja jestem wykształcona, z dobra praca, z dobrej rodziny... on przeciwnie. 

doradzcie, co sądzicie o nim, i czy spotkalibyscie się na moim miejscu w sobotę? I znowu przezywać ze się nie odzywa do mnie...? 
 

on ma 25, ja 28...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam, ze nawet jeśli dojdzie do sobotniego spotkania to między nami nie dojdzie do seksu, bo po 1 nie jestem z tych łatwych dziewczyn, po 2 mam okres. 
mnie wiem czy jest sens spotykac się z kimś kto tak mnie traktuje, a może on mnie normalnie traktuje, bo twierdzi ze tylko ze mną ma kontakt i ze swoimi kolegami (w co nie do końca wierze).. 

kolezanka powiedziała mi ze może nie jest na tyle zepsuty ze siedzi w tym telefonie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, KasiaGust napisał:

doradzcie, co sądzicie o nim

Na moje oko urabia grunt pod bzykanko tak aby za bardzo się nie napracować. Mogę się jednak mylić. Niemniej gdyby mi zależało na czymś więcej utrzymywałbym i inicjował częste kontakty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

urabia grunt pod bzykanko

To się zdziwi chłopak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, KasiaGust napisał:

To się zdziwi chłopak....

Nie mów: "hop". Różnie może być po winku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KasiaGust napisał:

Dodam, ze nawet jeśli dojdzie do sobotniego spotkania to między nami nie dojdzie do seksu, bo po 1 nie jestem z tych łatwych dziewczyn, po 2 mam okres. 
mnie wiem czy jest sens spotykac się z kimś kto tak mnie traktuje, a może on mnie normalnie traktuje, bo twierdzi ze tylko ze mną ma kontakt i ze swoimi kolegami (w co nie do końca wierze).. 

kolezanka powiedziała mi ze może nie jest na tyle zepsuty ze siedzi w tym telefonie... 

Zastanawiające, jak długo można ciągnąć jakąś szopkę, chociaż ma się możliwość normalnego kontaktu. Nie bardzo to rozumiem. 

????? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie rozumiem, przecież kiedy komuś na kimś zależy to nie daje się zapomnieć o sobie. 
Nie rozumiem tego Albo urodziłam się w i nie epoce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro wyjaśnił, że w tygodniu pracuje ciężko a wieczorami chodzi na piłkę to o ile to prawda to może nie mieć czasu i głowy na częste pisanie. Przyjąłbym to do wiadomości i zaakceptował, chociaż trudno mi uwierzyć że nie można znaleźć 5 minut na smsa do osoby którą się lubi. 

Spotkania tylko w weekendy na dłuższą metę mogą być mało satysfakcjonujące. 

Sorka, ale wydaje mi się że spotykanie się z osobą o dużej różnicy w wykształceniu może choć nie musi mieć destrukcyjny wpływ na związek. Teraz jest fajnie jak są motylki ale potem zaczyna się życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBombka napisał:

Twoje zachowanie jest tak jakby żenujące. Gdyby chciał to by się odzywał. Proste jak sranie. Poza tym nie każdy ma potrzebę kontaktowania się non stop. 

Nikt nie mówi, że ma się kontaktować non stop. Jednakże reala umiejętność załatwienia kwestii określa mężczyznę. To moje skromne zdanie. Oczywiście nie musisz się zgadzać. Daruj sobie wulgaryzmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, BoniBluBombka napisał:

Daruje sobie bo szczerze mówiąc tego typu kwestie mam zasadniczo w dupie. Ale wypowiem się jednakże. 

Osobiście wolę, jak mężczyzna jest w stanie wykazać się sercem nie dup@.

Zasadniczo weź to pod uwagę. Jeśli zechcesz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBombka napisał:

Preferencje tez są jak .... Każdy ma własne. Zasadniczo dla mnie mężczyzna nic nie musi. Może żyć byle z dala ode mnie. 

Łaskawa jesteś;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On już wyczuł od Ciebie desperację, samotność i nadmierną potrzebę jakiekolwiek zainteresowania, choćby w formie ochłapów jakie Ci dał. On już wie, że nie będzie musiał tutaj zbyt wiele działać, by Cię urobić i wylądować z Tobą w łóżku. 

Nie zapraszaj do domu faceta, którego pierwszy raz widzisz na oczy, bo to żałosne i desperackie i dobitnie tą postawą pokazujesz, że chcesz za bardzo. Dom to Twoje święte miejsce, symbol całego Twojego życia, Twój dobytek. Nie zapraszaj do niego z buciorami byle kogo - na to człowiek powinien sobie zasłużyć, powinien zdobyć Twoje zaufanie, żebyś go tam wprowadziła. No ale Ty "za wszelką cenę nie chciałaś wtedy być sama" - i to jest cała esencja. On już to wyczuł, wierz mi.

I przyzwyczajasz go na starcie do wygody - nie musi Cię nigdzie zaprosić, nie musi kombinować nad fajną randką, by Ci zaimponować. NIC NIE MUSI W CIEBIE ZAINWESTOWAĆ, na starcie ma wszystko gotowe. Wpadnie sobie kiedy chce, pomizia się, może się nażre za friko i obejrzy film, w końcu będzie ten seksik na który czeka i jest wszystko cacy. W międzyczasie nawet wiadomości nie napisze, no bo po co, skoro już ma zaklepane wszystko? I jeszcze zrobiłaś mu pretensje o brak kontaktu, wielkie żale, wielkie smutki, bo Ty już taka zauroczona, że wypatrujesz wiadomości całymi dniami. Tylko mu okazałaś, że już ma Cię w garści. Od początku relacji błąd za błędem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Dorin92 napisał:

On już wyczuł od Ciebie desperację, samotność i nadmierną potrzebę jakiekolwiek zainteresowania, choćby w formie ochłapów jakie Ci dał. On już wie, że nie będzie musiał tutaj zbyt wiele działać, by Cię urobić i wylądować z Tobą w łóżku. 

Nie zapraszaj do domu faceta, którego pierwszy raz widzisz na oczy, bo to żałosne i desperackie i dobitnie tą postawą pokazujesz, że chcesz za bardzo. Dom to Twoje święte miejsce, symbol całego Twojego życia, Twój dobytek. Nie zapraszaj do niego z buciorami byle kogo - na to człowiek powinien sobie zasłużyć, powinien zdobyć Twoje zaufanie, żebyś go tam wprowadziła. No ale Ty "za wszelką cenę nie chciałaś wtedy być sama" - i to jest cała esencja. On już to wyczuł, wierz mi.

I przyzwyczajasz go na starcie do wygody - nie musi Cię nigdzie zaprosić, nie musi kombinować nad fajną randką, by Ci zaimponować. NIC NIE MUSI W CIEBIE ZAINWESTOWAĆ, na starcie ma wszystko gotowe. Wpadnie sobie kiedy chce, pomizia się, może się nażre za friko i obejrzy film, w końcu będzie ten seksik na który czeka i jest wszystko cacy. W międzyczasie nawet wiadomości nie napisze, no bo po co, skoro już ma zaklepane wszystko? I jeszcze zrobiłaś mu pretensje o brak kontaktu, wielkie żale, wielkie smutki, bo Ty już taka zauroczona, że wypatrujesz wiadomości całymi dniami. Tylko mu okazałaś, że już ma Cię w garści. Od początku relacji błąd za błędem. 

Znaczy nie ma już normalnych ludzi i relacji... No straszne by to było.. Heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Cisza napisał:

Znaczy nie ma już normalnych ludzi i relacji... No straszne by to było.. Heh

A co jest normalnego w tym, gdy kobieta zaprasza do domu gościa niewiadomego pochodzenia, z którym trochę sobie poklikała przez internet? Mało to świrów chodzi po tym świecie? On jej nawet mógł coś zrobić. Poza tym nie zna go, nie wie jaki jest, lepiej nawet takiemu komuś zbyt szybko nie pokazywać gdzie się mieszka, bo jak coś pójdzie nie tak, to może ją nachalnie nachodzić pod domem. Zwłaszcza w internecie nie brakuje dziwaków i natrętów, którzy tylko szukają zbyt ufnych kobiet. Lepiej być przezorną i zachować zdrowy rozsądek. Tak wielu osobom się wydaje, że "takie rzeczy to tylko w telewizji, mi by się to na pewno nie przydarzyło", a później jest płacz po fakcie. 

Tak samo nie zmienię zdania w tej kwestii, że do domu nie powinno zapraszać się faceta, którego praktycznie się nie zna i z którym kontakt już na starcie jest jakiś mętny. Faceci często takie zaproszenia traktują jako wstęp do seksu, nawet jeśli nie będzie go w danym dniu, to szybciej i odważniej będzie do niego dążył, bo przecież tak szybko otworzyła przed nim drzwi, to otworzy też co innego... 😉 Można się śmiać, ale często tak właśnie to wygląda. Na wszystko powinien być czas i tyle. A tutaj tak licho się zapowiada, a ona już w rozpaczy szlocha, że dzień się nie odezwał czy dwa, podczas gdy powinna go już ewidentnie pogonić i zapomnieć. Ale czuć od niej ten głód akceptacji, bliskości, miłości - a to wstęp do katastrofy i do władowania się w byle jaką relacje, byle tylko jakieś gacie były. Widać to czarno na białym, że autorka ma deficyty uczuć, nie akceptuje i nie kocha siebie, więc na siłę szuka tego na zewnątrz. A dopóki nie znajdzie tego w sobie, dopóki nie będzie czuła się dobrze ze sobą i nie będzie wymagała szacunku, to to do niej nie przyjdzie. Więc najpierw praca nad sobą, dużo pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Macie racje.

najlepiej zrobię jak odwołam spotkanie i zaproponuje wyjście na miasto, albo całkowicie odwołam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Dorin92 napisał:

A co jest normalnego w tym, gdy kobieta zaprasza do domu gościa niewiadomego pochodzenia, z którym trochę sobie poklikała przez internet? Mało to świrów chodzi po tym świecie? On jej nawet mógł coś zrobić. Poza tym nie zna go, nie wie jaki jest, lepiej nawet takiemu komuś zbyt szybko nie pokazywać gdzie się mieszka, bo jak coś pójdzie nie tak, to może ją nachalnie nachodzić pod domem. Zwłaszcza w internecie nie brakuje dziwaków i natrętów, którzy tylko szukają zbyt ufnych kobiet. Lepiej być przezorną i zachować zdrowy rozsądek. Tak wielu osobom się wydaje, że "takie rzeczy to tylko w telewizji, mi by się to na pewno nie przydarzyło", a później jest płacz po fakcie. 

Tak samo nie zmienię zdania w tej kwestii, że do domu nie powinno zapraszać się faceta, którego praktycznie się nie zna i z którym kontakt już na starcie jest jakiś mętny. Faceci często takie zaproszenia traktują jako wstęp do seksu, nawet jeśli nie będzie go w danym dniu, to szybciej i odważniej będzie do niego dążył, bo przecież tak szybko otworzyła przed nim drzwi, to otworzy też co innego... 😉 Można się śmiać, ale często tak właśnie to wygląda. Na wszystko powinien być czas i tyle. A tutaj tak licho się zapowiada, a ona już w rozpaczy szlocha, że dzień się nie odezwał czy dwa, podczas gdy powinna go już ewidentnie pogonić i zapomnieć. Ale czuć od niej ten głód akceptacji, bliskości, miłości - a to wstęp do katastrofy i do władowania się w byle jaką relacje, byle tylko jakieś gacie były. Widać to czarno na białym, że autorka ma deficyty uczuć, nie akceptuje i nie kocha siebie, więc na siłę szuka tego na zewnątrz. A dopóki nie znajdzie tego w sobie, dopóki nie będzie czuła się dobrze ze sobą i nie będzie wymagała szacunku, to to do niej nie przyjdzie. Więc najpierw praca nad sobą, dużo pracy. 

Lubie swoje towarzystwo, lubie siebie. Gdyby tak nie było byłabym pogrążona szukając w internecie znajomosci. A tak nie jest, my się nie znamy z internetu. To on zapytał mojego kolegi kim jestem, bo mu się podobam. W poprzednia niedziele sam z siebie napisał ze nie może doczekać się soboty. 
jak mam teraz odwolac spotkanie by wyszło elegancko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź go. Umówcie się na mieście. Zaproponuj może jakiś lunch lub kawę z ciachem. Broń boże nie zapraszaj go do siebie. Zobaczysz czy taka forma spotkania mu wystarcza, czy jednak będzie mocno naciskał na spotkanie u Ciebie. Powiedz, że z uwagi na coś tam coś tam masz ograniczony czas. 

Dalej twierdzę, że największym waszym problemem będzie różnica w wykształceniu, aspiracjach życiowych i wartościach wyniesionych z domu. Ale to dopiero jak już będziecie myśleć o czymś poważniejszym. Póki co to Ty bardziej lecisz na niego, a tak w przyrodzie nie powinna się dziać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem gotowa nawet całkowicie odwolac spotkanie, ale zazwyczaj jak się umawiam to dotrzymuje słowa. 
masz racje, powiem mu ze nie mogę pic wina bo kierować będę w nocy, i ze chętnie wyjdę gdzieś. 
mysle ze dla niego to zrobi zadnej różnicy. 
Nawet nie spodziewałam się ze tu zaleje mnie taka fala krytyki, ze jestem zdesperowana a on mnie ma w garści. W życiu by mi to do głowy nie przyszło. Gdyby tak było, to pisalabym do niego codziennie, rzucała wszystko i spotykała się z nim, a tak nie było... 
wiem ze błędem było zapraszanie go do siebie, faktycznie nie pomyślałam ze nie znam człowieka, ale to wynika z tego ze jestem odważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, możesz myśleć co chcesz, ale genetycznie facet zaprogramowany jest na walkę i zdobywanie samicy. Dużej ilości samic. Nie ma drogi na skróty. To facet musi cały czuć, że mu zależy, że musi być kreatywny, że ma pod górkę i że nic nie jest zaklepane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, TenX napisał:

Czyli człowiek biedniejszy, który nie był na studiach jest dla Ciebie gorszego sortu? Wiesz, że nie każdy ma bogatych, kochających rodziców? Wielki ku.rwa szlachcic się znalazł.

Tak, życie jest brutalne. I nie chodzi tu i studia czy bogaty/biedny dom. Chodzi o sprawdzenie podejścia do życia, wartości, aspiracje życiowe, cele. Cham będzie chamem niezależnie od wykształcenia. Statystycznie jednak takie związki długoterminowo rozpadają się częściej. 

Znam wielu generałów, którzy jako kaprale brali pierwsze lepsze dziewuchy ze wsi i teraz na spotkania na wysokim szczeblu ich nie zabierają bo się po wstydzą. Nie oceniam ich tylko opisuję brutalne fakty. 

Po prostu znam świat biznesu, polityki z innego poziomu niż większość użytkowników tego forum. 

Wiecej kultury TenX! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego sama pierwsza nie zagaisz do niego skoro lubisz mieć kontakt non stop. 

Ja bym nie urwała kontaktu. Zobacz jak potoczy się wszystko dalej.. 

Trochę optymizmu. Wyczujesz kiedy nie będzie zainteresowany. Albo Ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja, będąca wydaje mi się osoba z klasa, wstydziłabym się pójść na spotkanie rodzinne z taka osoba jak on. Po pierwsze, jest małomówny, po drugie wytatuowany choć to nie razi mnie w oczy, po trzecie nie mam nic do pracy fizycznej ale to chłopak ciężki los sobie zgotował. Ja mam sielankę, ja pracuje w wymarzonej firmie, robie co kocham, dla mnie rozwój to nauka która ciagle pogłębiam, dla niego rozwój to piłka- gra w nią tylko dla siebie, Traktuje jako hobby. Właściwie to czym on mi zaimponował? Nie wiem. Chyba po prostu brakuje mi bliskości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, TenX napisał:

Czyli jesteś zwykłym chamem, a od kogoś wymagasz kultury. Chyba Cię srogo poj.ebało.

Dokładnie jesteś tą osobą którą opisuję. Wulgarną, nie mającą nic konkretnego do powiedzenia, o niskim poziomie merytorycznym. Takie cechy ujawniają się jak już fasada ogłady opadnie. Przed takimi osobami ostrzegam autorkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie postrzegam go złe, nie przeszkadza mi to ze ma taki status a nie inny. Mam różnych znajomych, i do każdego potrafie się dostosowac. Uwierz mi, ze oddałabym wszystko co mam aby mieć kogoś blisko. Potrzebuje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skadi
10 minut temu, geniusz_geniusz napisał:

boze co ja czytam, wszystko zle i ona sie pyta  co sie dzieje ze facet nie pisze codziennie hahahaahhaah

otuz jesetes osoba niewyksztlcona ale na szczecie jestem tu ja zeby Cie doedukowac, milosc powstaje w muzgu mezczyzny po seksnie - nie przed seksem, nie po wyrecytowaniu wiersza - ale po seksie z kobieta na 3 lub 5 randce !!!

jak najszybciej zapros go do domu kup seksowna bielizne i uprawiajdzie dziki wyuzdany seks - na pewno sie zakocha 🙂

 

Nie jest tak zawsze. Jak mu zależy to poczeka aż  ona będzie  gotowa. Faktycznie po seksie może być między nimi lepiej. Zależy jaki te chłopak jest.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skadi napisał:

Nie jest tak zawsze. Jak mu zależy to poczeka aż  ona będzie  gotowa. Faktycznie po seksie może być między nimi lepiej. Zależy jaki te chłopak jest.   

Po seksie raczej między nimi nie będzie lepiej. Autorka jeszcze bardziej się wkręci (tak działają hormony u kobiet które mają za zadanie budowanie przywiązania do partnera seksualnego) a jemu będzie albo tak samo albo mniej zależało bo bez wysiłku ma to co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KasiaGust napisał:

Lubie swoje towarzystwo, lubie siebie. Gdyby tak nie było byłabym pogrążona szukając w internecie znajomosci. A tak nie jest, my się nie znamy z internetu. To on zapytał mojego kolegi kim jestem, bo mu się podobam. W poprzednia niedziele sam z siebie napisał ze nie może doczekać się soboty. 
jak mam teraz odwolac spotkanie by wyszło elegancko?

Nie widać tego lubienia siebie, bo sama przyznałaś, że normalnie byś go nie zapraszała do siebie (w głębi ducha czułaś, że nie powinnaś tego robić), ALE NIE CHCIAŁAŚ BYĆ SAMA. A to oznacza, że nie lubisz siebie i swojego towarzystwa, na siłę szukasz, żeby zapchać czas, byle nie pobyć sama ze sobą.

A co ma szukanie w sieci do bycia zdesperowanym? Można mieć konta na 3 portalach randkowych i nie mieć w sobie nawet grama desperacji. W jaki sposób? Otóż mając swoje wymagania, standardy i oczekiwania w jaki sposób chce się być traktowaną. Taka osoba szybko odrzuca kogoś, kto okazuje lekceważenie, brak szacunku, czy (jak w przypadku tego gościa) - brak jakiegokolwiek zainteresowania w kontekście głębszego poznania Twojej osoby. Osoba ze zdrowym poczuciem własnej wartości nie robi niczego wbrew sobie i nie błaga o ochłap zainteresowania, tylko odwraca się na pięcie i tyle ją widzieli.

A Ty jesteś zdesperowana ewidentnie - może między innymi dlatego, że nie poznajesz facetów. Znalazł się jeden, który o Ciebie zapytał, i od razu włączył Ci się tryb jak najszybszego usidlenia go. Facet nie robi NICZEGO, żeby poznać Cię lepiej. Po kilka dni bez kontakt, bez telefonu, w XXI wieku. No proszę Cię. A Ty mu po jednym spotkaniu zwracasz uwagę i żeby się tłumaczył dlaczego nie pisze. Normalna osoba by uznała, że widocznie po spotkaniu entuzjazm mu opadł i by się też stopniowo z gracją wyciszyła, a Ty mi męczysz bułę. I jeszcze ten napad rozpaczy i wycia w domu, bo po jednym dniu jakiego takiego pisania (wymęczonego z Twojej strony) znowu się nie odzywał 2 dni. Nie znasz gościa, spotkanie jak i cała wasza "relacja" jest mega letnia, nie dał Ci żadnych konkretnych sygnałów, że chciałby Cię bliżej poznać, a Ty wpadasz w furię i zarazem rozpacz, jakby co najmniej tuż przed ślubem się wyciszył i byś nie wiedziała co się dzieje. Naprawdę nie widzisz, że to desperacja? Przecież nad Twoją głową unosi się ogromny mrugajacy na czerwono neon o treści: "BŁAGAM, PISZ DO MNIE, SPOTYKAJ SIĘ ZE MNĄ, ZAAKCEPTUJ MNIE, POKOCHAJ MNIE, ZOBACZ JAK JA SIĘ STARAM!" Dorosła kobieta, a tak głupio się zachowuje, że aż trudno uwierzyć! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skadi
Przed chwilą, szopenik napisał:

Po seksie raczej między nimi nie będzie lepiej. Autorka jeszcze bardziej się wkręci (tak działają hormony u kobiet które mają za zadanie budowanie przywiązania do partnera seksualnego) a jemu będzie albo tak samo albo mniej zależało bo bez wysiłku ma to co chce. 

Dlaczego tak myslisz? Różni są faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W styczniu rozstałam się z chłopakiem, i uwierzcie mi, ze do tej pory ciagle byłam z kimś. Byłam dwukrotnie zaręczona ale zrywałam zaręczyny. Nie wiem, może teraz karma wróciła i mi się nie układa. Jestem atrakcyjna, dbam o siebie, wydaje mi się ze potrafie się zachowac. 
A czy on ma wszystko na tacy? To ja raz mu odmowilam spotkanie. Nie pójdzie ze mną do łóżka nawet jakbym wypiła za dużo. W niedziele jak wrócił ode mnie napisał mi ze nie moze się doczekać już soboty. Było to na prawdę miłe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko tupet to jest zadzwonić po pół roku a nie po 5 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×