Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 1 minutę temu, Skb napisał: Jaką masz pewność, że za 10 czy 20 lat będą jeszcze żyli? Tego nikt nie wie nikt nie zna dnia ani godziny ale nie myślę tak pesymistycznie .Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 1 minutę temu, Załamana ania napisał: Tego nikt nie wie nikt nie zna dnia ani godziny ale nie myślę tak pesymistycznie .Pozdrawiam To nie jest pesymizm tylko realizm. Dlatego należy cieszyć się każda chwila, która jest nam dana a nie tracić czasu na myślenie co będzie za 20 lat. Obecnie bardzo dużo związków rozpada się po 1 - 7 lat... Zatem 20 lat to czysta abstrakcja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Skb napisał: To nie jest pesymizm tylko realizm. Dlatego należy cieszyć się każda chwila, która jest nam dana a nie tracić czasu na myślenie co będzie za 20 lat. Obecnie bardzo dużo związków rozpada się po 1 - 7 lat... Zatem 20 lat to czysta abstrakcja. Hmmmm moj zwiazek praktycznie rozpadł sie po 10 latach moj "maż " jest odemnie strszy o 7 lat i widac ta roznice nie chodzi mi o wyglad a o myslenie o zainteresowania ale tez nie mozemy wrzucać wszytkich do jednego worka niestety duzo ludzi bardzo kamufluje sie zeby zdobyc wyznaczony sobie cel a jak juz zdobedzie i jak juz wyczerpie sie ta powiedzmy gora mozliwosci to sa ludzie wyrzucani do "kosza" jako zbedny grat wiec tak naprawde ja nie chce osadzac ani tej pani ani tego pana ale jak dla mnie to nie ma przyszlosci tym bardziej ze madry facet czy kobieta nie odwroca sie od swoich dzieci dla 2 osoby bo tak chce . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 18 minut temu, Załamana ania napisał: Hmmmm moj zwiazek praktycznie rozpadł sie po 10 latach moj "maż " jest odemnie strszy o 7 lat i widac ta roznice nie chodzi mi o wyglad a o myslenie o zainteresowania ale tez nie mozemy wrzucać wszytkich do jednego worka niestety duzo ludzi bardzo kamufluje sie zeby zdobyc wyznaczony sobie cel a jak juz zdobedzie i jak juz wyczerpie sie ta powiedzmy gora mozliwosci to sa ludzie wyrzucani do "kosza" jako zbedny grat wiec tak naprawde ja nie chce osadzac ani tej pani ani tego pana ale jak dla mnie to nie ma przyszlosci tym bardziej ze madry facet czy kobieta nie odwroca sie od swoich dzieci dla 2 osoby bo tak chce . Jeżeli chodzi o ten konkretny związek to nie ma on żadnej przyszłości. Nic tych ludzi nie łączy a wszystko dzieli. Jak powiedziałem, mam małe dziecko i jednego jestem pewny gdyby mi jakaś kobieta postawiła ultimatum ona albo dziecko - bez mrugnięcia okiem wybrałbym dziecko. Powód prosty - takie postawienie sprawy daje mi już wystarczający pogląd na życie z taką kobietą. Moje małżeństwo rozpadło się po 10 latach. Jestem młodszy od mojej żony, ale to nie wiek jest powodem rozpadu związku tylko niedojrzałość małżonki do bycia w związku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 19 minut temu, Skb napisał: Jeżeli chodzi o ten konkretny związek to nie ma on żadnej przyszłości. Nic tych ludzi nie łączy a wszystko dzieli. Jak powiedziałem, mam małe dziecko i jednego jestem pewny gdyby mi jakaś kobieta postawiła ultimatum ona albo dziecko - bez mrugnięcia okiem wybrałbym dziecko. Powód prosty - takie postawienie sprawy daje mi już wystarczający pogląd na życie z taką kobietą. Moje małżeństwo rozpadło się po 10 latach. Jestem młodszy od mojej żony, ale to nie wiek jest powodem rozpadu związku tylko niedojrzałość małżonki do bycia w związku. Ja tez uwazam ze przyszlosc tego zwiazku o ktorym mowa nie bedzie miala przyszłosci ja mam 2 nastolatków i gdyby mi ktos powiedzial sluchaj bede z toba ale zostaw dzieci to mimo woelkiego uczucia jakie darzylabym do tej osoby nie zostawilabym dzieci .Widocznie niektore osoby nie rozumieja co to znaczy zwiazek , małżenstwo jak widac widza tylko czubek wlasnego nosa i swoj egoizm a to jest bardzo przykre niestety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellies 777 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Załamana ania napisał: Ja tez uwazam ze przyszlosc tego zwiazku o ktorym mowa nie bedzie miala przyszłosci ja mam 2 nastolatków i gdyby mi ktos powiedzial sluchaj bede z toba ale zostaw dzieci to mimo woelkiego uczucia jakie darzylabym do tej osoby nie zostawilabym dzieci .Widocznie niektore osoby nie rozumieja co to znaczy zwiazek , małżenstwo jak widac widza tylko czubek wlasnego nosa i swoj egoizm a to jest bardzo przykre niestety Mi się wydaje że jest jakaś szansa dla tego związku jak facet zgodzi się żeby autorka miała też własne dziecko. Wtedy mogłaby zmienić podejście i zaakceptować dzieci partnera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Załamana ania napisał: Ja tez uwazam ze przyszlosc tego zwiazku o ktorym mowa nie bedzie miala przyszłosci ja mam 2 nastolatków i gdyby mi ktos powiedzial sluchaj bede z toba ale zostaw dzieci to mimo woelkiego uczucia jakie darzylabym do tej osoby nie zostawilabym dzieci .Widocznie niektore osoby nie rozumieja co to znaczy zwiazek , małżenstwo jak widac widza tylko czubek wlasnego nosa i swoj egoizm a to jest bardzo przykre niestety To jest właśnie problem obecnych czasów a raczej ludzi w nich żyjących. U nas nie było żadnego powodu do rozwodu... A jednak jest w toku. Żona poświęciła dobro naszego małego dziecka dla swojego dobra, dla egoizmu, dla wygody... Nawet w głowie nie zaświtała mi myśl, by odciąć się od mojego dziecka dla swojej wygody... Dziecka nie powinny dotyczyć moje problemy, ono ma mieć szczęśliwe dzieciństwo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 3 minuty temu, Hellies napisał: Mi się wydaje że jest jakaś szansa dla tego związku jak facet zgodzi się żeby autorka miała też własne dziecko. Wtedy mogłaby zmienić podejście i zaakceptować dzieci partnera. Nie, takie rzeczy dzieją się tylko w bajkach. Mój kuzyn przerabiał taką wersję na sobie... Nie doszło do kolejnego rozwodu, ale problemy były, są i będą. Jak urodzi im się wspólne dziecko będzie miała pretensje, że zostawia ją z noworodkiem i idzie do starszych dzieci, że wydaje pieniądze na starsze dzieci a nie na młodsze. Generalna zasada jest prosta - dziecko nie naprawi złego związku, mało tego uwypukli wszystkie niedoskonałości i problemy, co w konsekwencji może doprowadzić do rozpadu związku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 3 minuty temu, Skb napisał: To jest właśnie problem obecnych czasów a raczej ludzi w nich żyjących. U nas nie było żadnego powodu do rozwodu... A jednak jest w toku. Żona poświęciła dobro naszego małego dziecka dla swojego dobra, dla egoizmu, dla wygody... Nawet w głowie nie zaświtała mi myśl, by odciąć się od mojego dziecka dla swojej wygody... Dziecka nie powinny dotyczyć moje problemy, ono ma mieć szczęśliwe dzieciństwo. 6 minut temu, Hellies napisał: Mi się wydaje że jest jakaś szansa dla tego związku jak facet zgodzi się żeby autorka miała też własne dziecko. Wtedy mogłaby zmienić podejście i zaakceptować dzieci partnera. Niekoniecznie dlatego ze teraz widzi wrogow w dzieciach a dzieciatko ktore mieli by to bylo by jakby nie bylo rownież rodzenstwem wiec tutaj obawiam sie ze nie zgodzilaby sie zeby dzieci partnera mialy z dzieckiem wspony kotakt wiec jeszce bardziej narastal by konflikt . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellies 777 Napisano Czerwiec 30, 2020 3 minuty temu, Skb napisał: Nie, takie rzeczy dzieją się tylko w bajkach. Mój kuzyn przerabiał taką wersję na sobie... Nie doszło do kolejnego rozwodu, ale problemy były, są i będą. Jak urodzi im się wspólne dziecko będzie miała pretensje, że zostawia ją z noworodkiem i idzie do starszych dzieci, że wydaje pieniądze na starsze dzieci a nie na młodsze. Generalna zasada jest prosta - dziecko nie naprawi złego związku, mało tego uwypukli wszystkie niedoskonałości i problemy, co w konsekwencji może doprowadzić do rozpadu związku. W tym przypadku autorka jest wyjątkowo negatywnie nastawiona do dzieci partnera więc całkiem możliwe. Nie przerabiałem takiego scenariusza więc nie będę filozofował. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Załamana ania napisał: Niekoniecznie dlatego ze teraz widzi wrogow w dzieciach a dzieciatko ktore mieli by to bylo by jakby nie bylo rownież rodzenstwem wiec tutaj obawiam sie ze nie zgodzilaby sie zeby dzieci partnera mialy z dzieckiem wspony kotakt wiec jeszce bardziej narastal by konflikt . Właśnie podałaś częsty schemat, który funkcjonuje w życiu. Generalny problem jest taki, że kobietom trudniej zaakceptować nie swoje dzieci niż facetom. Ale tu pole do popisu mają biolodzy, psycholodzy, psychiatrzy i ludzie zajmujący się stosunkami panującymi w społeczeństwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Hellies napisał: W tym przypadku autorka jest wyjątkowo negatywnie nastawiona do dzieci partnera więc całkiem możliwe. Nie przerabiałem takiego scenariusza więc nie będę filozofował. To są bardzo trudne relacje i nikomu nie życzę ich przerabiania na sobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 1 minutę temu, Załamana ania napisał: 8 minut temu, Skb napisał: To jest właśnie problem obecnych czasów a raczej ludzi w nich żyjących. U nas nie było żadnego powodu do rozwodu... A jednak jest w toku. Żona poświęciła dobro naszego małego dziecka dla swojego dobra, dla egoizmu, dla wygody... Nawet w głowie nie zaświtała mi myśl, by odciąć się od mojego dziecka dla swojej wygody... Dziecka nie powinny dotyczyć moje problemy, ono ma mieć szczęśliwe dzieciństwo. U mnie wyglada to tak ze ja nigdy nie mysalam ze kiedys moje malzenstwo rozpadnie sie a tylko i wylacznie dlatego ze ja musialam przejsc powazna operacje na sercu i zawsze myslam ze mam meza zeby mnie wspieral tak jak ja jego ale....... po roku od kolejnej wizyty zadal mi pytanie" czy moge pracowac" oczywiscie uslyszal odpowiedz ze tak ale nie tak ciezko jak przed operacja myslam ze to zrozumial na drugi dzien zapytal mi sie .....czy sex w zwiazku ma dla mnie znaczenie czy nie mozemy zyc razem ale jak 2 obcych sobie ludzi " dla mnie to byl szok nigy nikogo nie bede prosic o milosc o sex wiec owszem mozemy ale nie wiem do czego to doprowadzi i dorpowadzilo do tego ze ma mnóstwo tajemnic przedemna do tego ze od dobrych 6 lat malzenstwo przestalo istniec do tego ze nabral kredytow przedemna bardzo wysokich nawet nie mam pojecia ile wszytko jest poukrywane przedemna ..... i nadal on twierdzi ze rozpad jest z mojej winy bo obiecalam byc na gospodarsywie a nie jestem nigdy nie sadzilam ze dostane taki cios od osby bliskiej jak moglo by sie wydawac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 4 minuty temu, Załamana ania napisał: U mnie wyglada to tak ze ja nigdy nie mysalam ze kiedys moje malzenstwo rozpadnie sie a tylko i wylacznie dlatego ze ja musialam przejsc powazna operacje na sercu i zawsze myslam ze mam meza zeby mnie wspieral tak jak ja jego ale....... po roku od kolejnej wizyty zadal mi pytanie" czy moge pracowac" oczywiscie uslyszal odpowiedz ze tak ale nie tak ciezko jak przed operacja myslam ze to zrozumial na drugi dzien zapytal mi sie .....czy sex w zwiazku ma dla mnie znaczenie czy nie mozemy zyc razem ale jak 2 obcych sobie ludzi " dla mnie to byl szok nigy nikogo nie bede prosic o milosc o sex wiec owszem mozemy ale nie wiem do czego to doprowadzi i dorpowadzilo do tego ze ma mnóstwo tajemnic przedemna do tego ze od dobrych 6 lat malzenstwo przestalo istniec do tego ze nabral kredytow przedemna bardzo wysokich nawet nie mam pojecia ile wszytko jest poukrywane przedemna ..... i nadal on twierdzi ze rozpad jest z mojej winy bo obiecalam byc na gospodarsywie a nie jestem nigdy nie sadzilam ze dostane taki cios od osby bliskiej jak moglo by sie wydawac. Nie wiem ile twój mąż ma lat, ale mentalnie jest to chłopiec. Zacznę od początku - ludzie nie wiedzą co to jest ślub i jakie ma on konsekwencje i co się przyrzeka partnerowi. "On se wzioł darmową siłę roboczą i materiał rozrodczy - a nie żonę". Sex w związku... sex nie utrzyma żadnego związku, ale bez niego większość związków się rozpadnie. Tak jesteśmy skonstruowani i tak to działa. Rozumiem, że mąż ma problemy z wadą postawy? Też mam problemy z sercem... jak leżałem na oddziale pod monitorami to żona nawet się nie pofatygowała by zobaczyć co jest ze mną... 10 minut na pieszo do szpitala. Moja żona jest uzależniona od swojej mamusi, a winę na rozpad związku przerzucała na mnie. :) Tak więc jest to standardowe zachowanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 4 minuty temu, Skb napisał: Nie wiem ile twój mąż ma lat, ale mentalnie jest to chłopiec. Zacznę od początku - ludzie nie wiedzą co to jest ślub i jakie ma on konsekwencje i co się przyrzeka partnerowi. "On se wzioł darmową siłę roboczą i materiał rozrodczy - a nie żonę". Sex w związku... sex nie utrzyma żadnego związku, ale bez niego większość związków się rozpadnie. Tak jesteśmy skonstruowani i tak to działa. Rozumiem, że mąż ma problemy z wadą postawy? Też mam problemy z sercem... jak leżałem na oddziale pod monitorami to żona nawet się nie pofatygowała by zobaczyć co jest ze mną... 10 minut na pieszo do szpitala. Moja żona jest uzależniona od swojej mamusi, a winę na rozpad związku przerzucała na mnie. Tak więc jest to standardowe zachowanie. A to witam w klubie ,,,,, podczas mojej operacji fakt ze mial dojechac 80 km bylam sama wiem ze trwala cos okolo 7 godzin podobno dzwonil tak przynajmniej mowi byc moze to prawda nie wiem ale wiem o czym mowsz co to znaczy nieodcieta pepowina bo niestety mam to samo z " mezem" ma tak mocna pepowione ze cuma okretowa by sie zrewala a jednak ta lina nie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 42 minuty temu, Załamana ania napisał: A to witam w klubie ,,,,, podczas mojej operacji fakt ze mial dojechac 80 km bylam sama wiem ze trwala cos okolo 7 godzin podobno dzwonil tak przynajmniej mowi byc moze to prawda nie wiem ale wiem o czym mowsz co to znaczy nieodcieta pepowina bo niestety mam to samo z " mezem" ma tak mocna pepowione ze cuma okretowa by sie zrewala a jednak ta lina nie . Dodam tylko ze niestety ale tak to jest ze ludzie nie umieja mowic na poczatku czego oczekuja nie wiem byc moze wiaza sie z poczucia bo mama tak chce bo kazala nie umiem tego wyjascic ale boli to jak zrzuca sie wine na jedna osobe po to Bozia dala nam rozum jezyk i mowe zeby usciac i rozmawiac u mnie jeszce dochodzi to ze jak twierdzi mnie nie slucha to co do niego mowialam to ejdnym uchem slucha /sluchal a 2gim wypuszczal ...... ehhh temat rzeka i chyba nie koniecznie na ogol Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 46 minut temu, Załamana ania napisał: A to witam w klubie ,,,,, podczas mojej operacji fakt ze mial dojechac 80 km bylam sama wiem ze trwala cos okolo 7 godzin podobno dzwonil tak przynajmniej mowi byc moze to prawda nie wiem ale wiem o czym mowsz co to znaczy nieodcieta pepowina bo niestety mam to samo z " mezem" ma tak mocna pepowione ze cuma okretowa by sie zrewala a jednak ta lina nie . Zdajesz sobie sprawę, że jesteś na przegranej pozycji? W tej chwili Twoja rola zostaje ograniczona do taniej siły roboczej, a jak nie będziesz mogła pracować to zaliczysz wypad. Moja żona miała 900 metrów do szpitala... nie przyszła zobaczyć czy żyję, czy nie potrzebuję podstawowych rzeczy takich jak piżama, mydło, ręcznik, jedzenie... Wszystko dostałem od sąsiadów, pacjentów z łóżka obok, pielęgniarek... Pępowiny nie przetniesz, nie ma takiej siły. Byłaś tak samo jak ja potrzebna tylko do spłodzenia dzieci i pracowania. Jak chciałem by żona dokonała wyboru (sprawa o separację) czy ja i pełna szczęśliwa rodzina czy mamusia... to wybrała mamusię a ja wylądowałem na bruku. Uważaj abyś nie skończyła podobnie, bo serduszko może nie dać rady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Czerwiec 30, 2020 7 minut temu, Załamana ania napisał: Masz rację... nie na ogół... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 2 minuty temu, Skb napisał: Zdajesz sobie sprawę, że jesteś na przegranej pozycji? W tej chwili Twoja rola zostaje ograniczona do taniej siły roboczej, a jak nie będziesz mogła pracować to zaliczysz wypad. Moja żona miała 900 metrów do szpitala... nie przyszła zobaczyć czy żyję, czy nie potrzebuję podstawowych rzeczy takich jak piżama, mydło, ręcznik, jedzenie... Wszystko dostałem od sąsiadów, pacjentów z łóżka obok, pielęgniarek... Pępowiny nie przetniesz, nie ma takiej siły. Byłaś tak samo jak ja potrzebna tylko do spłodzenia dzieci i pracowania. Jak chciałem by żona dokonała wyboru (sprawa o separację) czy ja i pełna szczęśliwa rodzina czy mamusia... to wybrała mamusię a ja wylądowałem na bruku. Uważaj abyś nie skończyła podobnie, bo serduszko może nie dać rady. Ale kiedy jeszce dzieci były male ja prosilam meza zebysmy zmienili miejsce zamieszkana nawet 500 m dalej ale osobno to wowczas mi powiedzial ze jak mi nie pasuje to moge sobie znalesc innego i sie wyprowadzic a on to nie zostawi bo to jest jego ojcowizna on to kocha i nigdy tego nie zostawi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Załamana ania 7 Napisano Czerwiec 30, 2020 3 minuty temu, Skb napisał: Masz rację... nie na ogół... Czy cos proponujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Czerwiec 30, 2020 Dnia 29.06.2020 o 10:53, zuzannke napisał: Zadna normalna kobieta nie zaakceptuje faceta z dziećmi. ŻADNA. Nie będzie im gotowała, oddawała czasu faceta i jego portfela. Jeśli się na to zgodzi, to albo jest głupia - jak ty, albo -sama wymysł. Na pewno mądra i odpowiedzialna nie będzie, to nie cechy kobiety przygarniającej cudze bydlo.. Och jak dobrze, że tu przyszłaś, na to forum. Poziom dyskusji poszybował niebotycznie, w górę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zuzannke 22 Napisano Czerwiec 30, 2020 15 godzin temu, Skb napisał: Z całą pewnością nie jesteś normalną kobietą. Twój poziom kultury, wykształcenia i mądrości życiowej mocno odbiega od ogólnych zasad społecznych. Mam dziecko i jednego jestem pewny - nawet bym na ciebie nie spojrzał, gdybyś była ostatnią kobietą na ziemi. Nie powiem, że należysz do bydła bo obraziłbym je... Spojrzalbyś i dzieciak by ci z główki wyleciał. Ja takich tatusow kastruje z dzieci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Lipiec 1, 2020 9 godzin temu, zuzannke napisał: Spojrzalbyś i dzieciak by ci z główki wyleciał. Ja takich tatusow kastruje z dzieci Nawet nie wiesz o czym mówisz. Nie sądzę, że jesteś miss świata, ale załóżmy, że nią jesteś to i tak nie "wykastrujesz mnie z dziecka". Nie masz tak mocnych atutów. :) Wolałbym tego nie realizować w praktyce bo skończyłoby się to dla ciebie dużą traumą! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zuzannke 22 Napisano Lipiec 1, 2020 3 godziny temu, Skb napisał: Nawet nie wiesz o czym mówisz. Nie sądzę, że jesteś miss świata, ale załóżmy, że nią jesteś to i tak nie "wykastrujesz mnie z dziecka". Nie masz tak mocnych atutów. Wolałbym tego nie realizować w praktyce bo skończyłoby się to dla ciebie dużą traumą! Jasneee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Lipiec 1, 2020 Stawiam dolary przeciwko orzechom. Przyjmujesz zakład? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zuzannke 22 Napisano Lipiec 2, 2020 21 godzin temu, Skb napisał: Stawiam dolary przeciwko orzechom. Przyjmujesz zakład? Nie flirtuje z facetem z 2 tury.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Skb 862 Napisano Lipiec 2, 2020 26 minut temu, zuzannke napisał: Nie flirtuje z facetem z 2 tury.. Zatem mała dziewczynka wycięła cię w przedbiegach... A mówiłaś, że takich ojców jak ja kastrujesz z dzieci. Totalny brak konsekwencji w myśleniu i działaniu. Jednak należy ci się mały plusik za poczucie humoru. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yoka777 35 Napisano Lipiec 2, 2020 Dnia 29.06.2020 o 10:53, zuzannke napisał: Serio? Ale ze ty tak myslisz, naprawde? 77 to rocznik? A Czytasz co piszesz? To pytanie do mnie, czy do samej siebie? Dnia 29.06.2020 o 10:53, zuzannke napisał: Zadna normalna kobieta nie zaakceptuje faceta z dziećmi. ŻADNA. Nie będzie im gotowała, oddawała czasu faceta i jego portfela. Jeśli się na to zgodzi, to albo jest głupia - jak ty, albo -sama wymysł. Na pewno mądra i odpowiedzialna nie będzie, to nie cechy kobiety przygarniającej cudze bydlo.. Oj Zuzanke, ależ z Ciebie pusta dziunia! ...ale zgoda, kobieta, która wiąże się z facetem, wiedząc, że ten ma dzieci, a później ma do niego pretensje, że te dzieci on ma, nie jest do końca normalna. Bo o co ma pretensje, że miał przed nią inne życie, zrobił dzieci z żoną, że nadal ma rodzinę itd? Tylko skończona, prymitywna ...ka może ciskać się z tego powodu. "Nie będzie im gotowała" - nie musi, "...oddawała czasu faceta" - ocknij się, ten facet nie jest niczyją własnością, a kochanka nie ma prawa decydować jak on spędza czas, zwłaszcza ze swoimi dziećmi, "...i jego portfela"???? zgadza się to jego portfel, a kochanka niech dba o swój. Portfel faceta który ma dzieci jest także pod pilna obserwacja sądu. Jak kochance mało, to niech bierze nadgodziny. Rozumiem, że pisząc "cudze bydło" masz na myśli cudzego męża, który porzuca rodzinę dla kochanki. Swoją drogą, to dla mężów porzucających rodziny dla kobiet o Twojej mentalności (bydła), to najlepsza kara. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yoka777 35 Napisano Lipiec 2, 2020 5 godzin temu, zuzannke napisał: Nie flirtuje z facetem z 2 tury.. Dnia 30.06.2020 o 22:30, zuzannke napisał: Spojrzalbyś i dzieciak by ci z główki wyleciał. Ja takich tatusow kastruje z dzieci Zaprzeczasz sama sobie, jak widać masz spore doświadczenie w wyrywaniu głupich, żonatych facetów. Jeszcze raz podkreślę; facet, który porzuca rodzinę, dla takiej pustej rury, pakuje się w bagno po uszy i dopiero po jakimś czasie otwierają mu się oczy w co wdepnął, tylko wtedy na ogół jest już za późno, żeby cokolwiek naprawiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yoka777 35 Napisano Lipiec 2, 2020 Dnia 30.06.2020 o 09:04, Załamana ania napisał: U mnie wyglada to tak ze ja nigdy nie mysalam ze kiedys moje malzenstwo rozpadnie sie a tylko i wylacznie dlatego ze ja musialam przejsc powazna operacje na sercu i zawsze myslam ze mam meza zeby mnie wspieral tak jak ja jego ale....... po roku od kolejnej wizyty zadal mi pytanie" czy moge pracowac" oczywiscie uslyszal odpowiedz ze tak ale nie tak ciezko jak przed operacja myslam ze to zrozumial na drugi dzien zapytal mi sie .....czy sex w zwiazku ma dla mnie znaczenie czy nie mozemy zyc razem ale jak 2 obcych sobie ludzi " dla mnie to byl szok nigy nikogo nie bede prosic o milosc o sex wiec owszem mozemy ale nie wiem do czego to doprowadzi i dorpowadzilo do tego ze ma mnóstwo tajemnic przedemna do tego ze od dobrych 6 lat malzenstwo przestalo istniec do tego ze nabral kredytow przedemna bardzo wysokich nawet nie mam pojecia ile wszytko jest poukrywane przedemna ..... i nadal on twierdzi ze rozpad jest z mojej winy bo obiecalam byc na gospodarsywie a nie jestem nigdy nie sadzilam ze dostane taki cios od osby bliskiej jak moglo by sie wydawac. Współczuję Ci męża egoisty. Nie chcę Cię dobijać, ale gdybyś trochę poszperała, to prawdopodobnie doszukałabyś się boczniary. Idź do przodu, nie oglądaj się już na niego. Może być tylko lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach