Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koala0610

Narzekacie tu na dziewczynę że chciała dzieci a nie pracy.A ja mam w rodzinie taka co ani do pracy ani dziecka nie chce.I co powiecie?

Polecane posty

Dziewczyna po 30 wieczna studentka. Mąż zarobi tyle że ich stać , ona biedna chorowita , wiecznie na psychoterapii bo ma traumę z dzieciństwa.Do pracy nie pójdzie , dziecka urodzić nie chce.Jego kasę wywala na kosmetyki i ciuchy firmowe.Jaka ona biedna no naprawdę...Więc nie narzekajcie na dziewczynę z tamtego wątku że nie chce pracować , nasza♥️Kinga też nie chce , tylko by po knajpach Gdańska się włóczyła i po sklepach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kpisz z czyjejś traumy? To po pierwsze, a po drugie jeżeli jej i jej mężowi taki układ odpowiada to wszystko w porządku. Po trzecie uważaj, bo od zazdrości można zgorzknieć :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zazdroszczę tylko tego nie rozumiem...biedna bo chorowita i z trauma z dzieciństwa do pracy nie pójdzie ale po galeriach handlowych w najdroższych butikach i perfumeriach zakupy robić czy w knajpach siedziec calymi dniami to już traumy nie ma i siłę ma.Non stop zmienia kierunki studiów żadnego nie kończy a ten biedny chlop za to wszystko płaci i jeszcze prosi rodziców żeby przepisali na niego jeden z domów które posiadają.I co Ci jego rodzice mają zrobić Nie przepiszą to się syn obrazi , przepiszą to ona w sensie synowa wieczna studentka przegwizda ich ciężką pracę na ciuchy wyjazdy i kosmetyki W życiu nie widziałam tak pustej dziewuchy.Tatus jej wpoił że jest księżniczka i tak jej zostało mimo że tatusia już dawno nie ma...Nie lubię jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Nina911 napisał:

Żal dupe Ci ściska, że ona nie musi nic pracować? Weź się zajmij swoim życiem jadowita suuko! Trzebabyło znaleźć sobie dzianego fagasa.

A może nie zazdrości tylko się martwi. Też mam w rodzinie taka kobitkę. Też miała bogatszego męża który na nią pracował. A jak się pochorował to wpadli w długi i to poważne. On umarł a ja z mieszkania wyrzucili. Tuła sie po rodzinie. Do pracy nie bo ma depresję, w domu pomoc nie bo ma depresję załatwić sobie pomoc z mopsu nie bo ma depresję. Ale siedzieć w necie i umawiać się na randki to zdrowa. I tak dobiła do 50. Teraz znowu za mąż wyszła. Mąż na 2 etaty a ona znowu pracować nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, koala0610 napisał:

Ja nie zazdroszczę tylko tego nie rozumiem...biedna bo chorowita i z trauma z dzieciństwa do pracy nie pójdzie ale po galeriach handlowych w najdroższych butikach i perfumeriach zakupy robić czy w knajpach siedziec calymi dniami to już traumy nie ma i siłę ma.Non stop zmienia kierunki studiów żadnego nie kończy a ten biedny chlop za to wszystko płaci i jeszcze prosi rodziców żeby przepisali na niego jeden z domów które posiadają.I co Ci jego rodzice mają zrobić Nie przepiszą to się syn obrazi , przepiszą to ona w sensie synowa wieczna studentka przegwizda ich ciężką pracę na ciuchy wyjazdy i kosmetyki W życiu nie widziałam tak pustej dziewuchy.Tatus jej wpoił że jest księżniczka i tak jej zostało mimo że tatusia już dawno nie ma...Nie lubię jej...

Ostatnie zdanie mowi wszystko. O Autorce. 

Zazdrosc to brzydkie uczucie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem w Polsce nie ma prawnego przymusu pracy i nakazu posiadania dzieci!

Jeśli ktoś nie chce pracować to nie musi.

Jeśli ktoś nie chce mieć dzieci to też nie musi.

A jeśli partner czy mąż zgadza się utrzymywać finansowo żonę to co wam do tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazdrościsz ze nic robić nie musi a kasę na drogie butiki ma. Niech robi co chce a ty się zajmij swoimi sprawami a nie innych rozliczasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Dobrosułka napisał:

Na tamta dziewczyne byla nagonka a tutaj nagle wszystko ok jak kobieta nic nei robi i tylko wydaje pieniadze. 

Tylko jest różnica pomiędzy siedzeniem na dupie, bo nie chce się komuś iść do roboty, a ma jakieś źródło utrzymania - tutaj męża akurat, a daniem się zapylić i wyciąganiem kasy z tego tytułu - "za darmo" kosiniakowe, plusy, mopsy i inne takie...

Poza tym kogo łatwiej zaktywizować zawodowo - bezdzietną babkę, czy matkę dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Dobrosułka napisał:

Facet nie utrzymywal tamtej babki. 

Jeśli ona na cały rok zwoziła sobie 8tys. pln to ją de facto utrzymywał, bo ona to się "symbolicznie" dokładała do budżetu. A ta tutaj chociaż nie ściemnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość_2 napisał:

Tylko jest różnica pomiędzy siedzeniem na dupie, bo nie chce się komuś iść do roboty, a ma jakieś źródło utrzymania - tutaj męża akurat, a daniem się zapylić i wyciąganiem kasy z tego tytułu - "za darmo" kosiniakowe, plusy, mopsy i inne takie...

Dokładnie!

Przeszkadza wam kobieta żyjąca na koszt swojego męża, a nie przeszkadza wam kobieta i jej potomstwo żyjące na wasz koszt?

Wszystkie plusy, dopłaty, zasiłki pochodzą z waszej pracy, z waszych podatków.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość_2 napisał:

Jeśli ona na cały rok zwoziła sobie 8tys. pln to ją de facto utrzymywał, bo ona to się "symbolicznie" dokładała do budżetu. A ta tutaj chociaż nie ściemnia

Raczej się nie dokładała, bo razem nie mieszkali. Domyśliłam się tego, kiedy on napisał, że ona z nich zrezygnowała. A jeśli zrezygnowała ze związku, to musiała się od razu gdzieś wyprowadzić, a o tym autor nie wspomina jakoby jego kobieta wróciła do matki np.

A odpowiadając autorce, to może to być zazdrość. Osobiście mnie by taka sytuacja wkurzała, ale nie dlatego, że kuzynka, znajoma, siostra nie pracuje, a ma, a dlatego, że pierdzieli farmazony o traumie itp. Masz? To się ciesz. Wydajesz nieswoje, bo możesz? A to sobie wydawaj, ale nie ściemniaj traumą, bo połowa populacji ma traumy różnego rodzaju, a z dzieciństwa najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz zapytam bo nie rozumiem - co ma piernik do wiatraka?

Porównujecie dwa biegunowo różne od siebie przypadku!

W jednym jest małżeństwo, które ustaliło razem ze ona nie będzie pracować, a on będzie z własnej woli ja utrzymywał - a w drugim przypadku jest para ludzi którzy nie są małżeństwem, nie mieszkają ze sobą a on nie na zamiaru się żenić z nią i jej utrzymywać.

Gdzie widzicie podobieństwo w tych sytuacjach i gdzie jest sens żeby je porównywać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Dobrosułka napisał:

Nie, poniewaz oni nie mieszkali razem.

Ona nie mieszkała z nim, albo u matki? To nadal na jedno wychodzi, przy takiej kasie na cały rok ktoś ją utrzymywał, dach nad głową, wikt i opierunek to nadal utrzymanie, nawet jeśli miała na swoje zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

Jeszcze raz zapytam bo nie rozumiem - co ma piernik do wiatraka?

Porównujecie dwa biegunowo różne od siebie przypadku!

W jednym jest małżeństwo, które ustaliło razem ze ona nie będzie pracować, a on będzie z własnej woli ja utrzymywał - a w drugim przypadku jest para ludzi którzy nie są małżeństwem, nie mieszkają ze sobą a on nie na zamiaru się żenić z nią i jej utrzymywać.

Gdzie widzicie podobieństwo w tych sytuacjach i gdzie jest sens żeby je porównywać???

zaczęło się od tego:

[Dobrosułka] Zgodze sie, ze autorka jest zazdrosna, ale fakt.  Na tamta dziewczyne byla nagonka a tutaj nagle wszystko ok jak kobieta nic nei robi i tylko wydaje pieniadze.  

Więc ja wyjaśniłam swój pkt widzenia, czemu tam była nagonka, a czemu tutaj jej nie ma. Bo to są dwie zupełnie różne sytuacje

A ogólnie u autorki to chyba jednak chodzi o trzask pękającej dupy z zazdrości 😛 chyba jednak liczyła na gremialne ukamienowanie tej swojej krewnej/znajomej, czy ktokolwiek to dla niej nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Dobrosułka napisał:

Mieszkala z matka, ale nadal jest mloda dziewczyna cos kolo 20-tki z tego co pamietam.  Facet nie wypowiedzial sie czy doklada sie do swojego utrzymania czy nie wiec nie bede spekulowac.  Jedyne co powiedzial to, ze on jej nie utrzymywal, ale nie chcial dziecka z nia poniewaz wtedy by zaczal ich dwoje utrzymywac.

I miał rację. Nie stać go było na taki wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobra trochę jej zazdroszczę tych drogich zakupów i luzu życiowego, ale nie chodzi o to że mnie nie stać , mąż na upartego też utrzymałby mnie i dziecko w pojedynkę , ale ja mam honor mam 2 zdrowe ręce to pomogę...A nie tak jak moja kuzynka Kinia. po prostu tego nie rozumiem tak po prostu...Moje dzieciństwo też nie było różowe a staram się pracować mimo posiadania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, koala0610 napisał:

No dobra trochę jej zazdroszczę tych drogich zakupów i luzu życiowego, ale nie chodzi o to że mnie nie stać , mąż na upartego też utrzymałby mnie i dziecko w pojedynkę , ale ja mam honor mam 2 zdrowe ręce to pomogę...A nie tak jak moja kuzynka Kinia. po prostu tego nie rozumiem tak po prostu...Moje dzieciństwo też nie było różowe a staram się pracować mimo posiadania dziecka

A ja nie rozumiem jak można tak bezczelnie wpieprzać się w cudze życie i oceniać cudze decyzje dotyczące ich związku i ich pieniędzy.

To nie twoja sprawa, ty wielce "honorowa" plotkaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tam od razu plotkara.Po prostu tego nie pojmuję zero honoru...Jej teściowa przyszła do mojej Mamy i płakała że nie wie co ma zrobić dać synowi ten dom , który jego żoneczka spieniezy i rozwali na bzdury czy nie dać i czekać że może syn się z nią w końcu rozwiedzie... Choć nic na to nie wskazuje , wręcz przeciwnie.Ciekawe czy sami chcielibyście taką aparatke w rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, koala0610 napisał:

.Jej teściowa przyszła do mojej Mamy i płakała że nie wie co ma zrobić dać synowi ten dom , który jego żoneczka spieniezy i rozwali na bzdury czy nie dać i czekać że może syn się z nią w końcu rozwiedzie

Niech teściowa sprzeda dom a za kasę wynajmie płatnego mordercę i uwolni swojego syneczka od wstrętne żony - będzie mogła wtedy żyć z synusiem razem do końca świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, koala0610 napisał:

No dobra trochę jej zazdroszczę tych drogich zakupów i luzu życiowego, ale nie chodzi o to że mnie nie stać , mąż na upartego też utrzymałby mnie i dziecko w pojedynkę , ale ja mam honor mam 2 zdrowe ręce to pomogę...A nie tak jak moja kuzynka Kinia. po prostu tego nie rozumiem tak po prostu...Moje dzieciństwo też nie było różowe a staram się pracować mimo posiadania dziecka

Ugryź więc temat inaczej tak aby Cię sumienie nie gryzło. Nadwyżka wypracowana przez męża idzie na szmatki, perfumki a Ty nie dość, że dokładasz do wspólnego kotła zwanego budżetem domowym to wartość dodaną inwestujesz w dziecko a wydatki na powyższe to promil pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, koala0610 napisał:

O tam od razu plotkara.Po prostu tego nie pojmuję zero honoru...Jej teściowa przyszła do mojej Mamy i płakała że nie wie co ma zrobić dać synowi ten dom , który jego żoneczka spieniezy i rozwali na bzdury czy nie dać i czekać że może syn się z nią w końcu rozwiedzie... Choć nic na to nie wskazuje , wręcz przeciwnie.Ciekawe czy sami chcielibyście taką aparatke w rodzinie...

Proste, niech w darowiznie zapisze na wyłączność synowi a ten niech nie uwspólnia małżonki. Będzie dla wnuków z ominięciem synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że ona zapisze wyłącznie synowi chyba nie przeszkodzi mu sprzedać domu a do kasy dobierze się Kinia ... Jeżeli chodzi o wnuki to kuzynka wyraźnie jeszcze przed ślubem zapowiedziała teściom że ona żadnych dzieci nie chce bo jej to nie cieszy czy jakoś tak.Powiedziala teściowej że woli perfumy dla siebie od pieluch dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, koala0610 napisał:

To że ona zapisze wyłącznie synowi chyba nie przeszkodzi mu sprzedać domu a do kasy dobierze się Kinia ... Jeżeli chodzi o wnuki to kuzynka wyraźnie jeszcze przed ślubem zapowiedziała teściom że ona żadnych dzieci nie chce bo jej to nie cieszy czy jakoś tak.Powiedziala teściowej że woli perfumy dla siebie od pieluch dla dziecka

To czy ona się dobierze do tych pieniędzy, to będzie już wola jej męża. Można w akcie notarialnym zaznaczyć, że w razie sprzedaży domu pieniądze pozostaną tylko i wyłącznie własnością syna. Zawsze teściowa twojej kuzynki może dom sprzedać i za te pieniądze się bawić, a dom w którym mieszka syn dostanie w spadku, lub w darowiźnie z dożywociem jak teściowa poczuje, że potrzebuje opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, spz napisał:

Proste, niech w darowiznie zapisze na wyłączność synowi a ten niech nie uwspólnia małżonki. Będzie dla wnuków z ominięciem synowej.

Tylko, że wnuków tam raczej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Dobrosułka napisał:

Mieszkala z matka, ale nadal jest mloda dziewczyna cos kolo 20-tki z tego co pamietam.  Facet nie wypowiedzial sie czy doklada sie do swojego utrzymania czy nie wiec nie bede spekulowac.  Jedyne co powiedzial to, ze on jej nie utrzymywal, ale nie chcial dziecka z nia poniewaz wtedy by zaczal ich dwoje utrzymywac.

Ona miała 29 lat, a on chyba 32.

1 godzinę temu, Gość_2 napisał:

Ona nie mieszkała z nim, albo u matki? To nadal na jedno wychodzi, przy takiej kasie na cały rok ktoś ją utrzymywał, dach nad głową, wikt i opierunek to nadal utrzymanie, nawet jeśli miała na swoje zachcianki

Nie do końca. Autor pisał, że ona na siebie na miesiąc wydawała ok 100zł i nie ocenia człowieka po tym, że chodzi na ciuchy po lumpach. Więc bardzo możliwe, że jego była już dziewczyna oddaje co miesiąc 500zł matce. Miałam tam wrażenie, że mama ma dość i ją ciśnie, stąd to pragnienie dziecka. Ale, że facet nie zgadza się na jej warunki (kosiniakowe i 500+, po roku ona znowu wyjeżdża na ogórce i dokłada się na swoje jedzenie, a dziecko wykarmi z 500+), to zerwała i ma argument dla matki w domu do dalszego ściemniania i braku zamiaru wyprowadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, koala0610 napisał:

To że ona zapisze wyłącznie synowi chyba nie przeszkodzi mu sprzedać domu a do kasy dobierze się Kinia ... Jeżeli chodzi o wnuki to kuzynka wyraźnie jeszcze przed ślubem zapowiedziała teściom że ona żadnych dzieci nie chce bo jej to nie cieszy czy jakoś tak.Powiedziala teściowej że woli perfumy dla siebie od pieluch dla dziecka

Jeśli tak to owa teściowa ma podwójny problem, bo i synowa dziwna, ale on również skoro pod dyktando żony sprzeda dom, na który w pocie czoła harowali rodzice.

Podpowiedź dla niej jest taka, że darowiznę również można odwołać w przypadku rażącej niewdzięczności wykazanej przez stronę obdarowaną.

Zamiast chodzić po rodzinie i się żalić na synową (a powinna raczej na nią i jego) powinna przysiąć, pójść do notariusza się poradzić itd. Chyba, że traktuje to jako wentyl bezpieczeństwa, w którym ponarzeka ludziom, pożali się na niezrozumienie jej planów przepisania domu i za kilka godzin jak po spowiedzi wraca zrelaksowana i ma dalej status quo: niepracującą synową i syna, który się nad nią rozczula w tle dom, z którym nie wiadomo co zrobić.

PS. faktycznie napisałaś, że nie chcą dzieci. Współcześnie to żaden minus, mało tego jestem zdania, że niektórzy nie powinni ich mieć i nie ulegać presji społecznej. Jej rodzice podjęli inną decyzję i masz Kinie z wiecznymi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, spz napisał:

Zamiast chodzić po rodzinie i się żalić na synową (a powinna raczej na nią i jego) powinna przysiąć, pójść do notariusza się poradzić itd. Chyba, że traktuje to jako wentyl bezpieczeństwa, w którym ponarzeka ludziom, pożali się na niezrozumienie jej planów przepisania domu i za kilka godzin jak po spowiedzi wraca zrelaksowana i ma dalej status quo: niepracującą synową i syna, który się nad nią rozczula w tle dom, z którym nie wiadomo co zrobić.

Nie wentyl bezpieczeństwa, a powód do ponarzekania, bo potrzebuje trochę się na siebie poużalać. Tak jak piszesz, ponarzeka ludziom, a ludzie oj jakaś ty dobra, chcesz dać dziecku dom, a ta synowa całą twoja krwawicę przepuści. No nie zazdroszczę. I tak. Powinna iść do notariusza, który jej wyjaśni jak może rozwiązać to tak, żeby synowa nie dostała kasy. Ale bardzo możliwe, tylko możliwe, że teściowa wcale nie jest taka dobra i synową wykorzystuje do tego, żeby nie przepisać dziecku domu i wtedy nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak po polsku - teściowa przepisze synkowi tom ale tylko pod warunkiem że będzie robił to co mamusia każe, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

teściowa przepisze synkowi dom ale tylko pod warunkiem że będzie robił to co mamusia każe, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie , jej teściowa to naprawdę dobra kobieta , taka poczciwa , dla każdego życzliwa. Tylko ona z mężem na ten dom ciężko harowała przez całe życie w polu żeby ten dom wybudować w trudnych czasach , a przyjdzie taka gówniara i to przepuści raz dwa nawet wnuka jej nie dając.Ja trochę ja rozumiem.Tez nie chciałabym takiej synowej.A synuś wpatrzony w żoneczke jak w obrazek ( tak przynajmniej opowiada jego matka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×