Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hejjewikdkw

Nie jestem w stanie zdać prawa jazdy? Co ja mam robić?

Polecane posty

50 minut temu, SuperZona napisał:

Myślę że to prowo, nie ma takich ludzi którzy by nie zdali 10 razy!

Są. Znam 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MAX napisał:

Kazał by mu się uciszyć. 

I nie zwróciłbyś uwagi jak prowadzi? Ja już z tego typu osobą do pracy nie dojeżdżam. Zbyt wysokie ryzyko wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, SuperZona napisał:

Myślę że to prowo, nie ma takich ludzi którzy by nie zdali 10 razy!

Oczywiście, że są. Wystarczy, że instruktor jest do bani, a kursant nie ma świadomości, że ma wypracowane złe nawyki i zamiast wykupić 10godzin jazdy u kogoś innego, to chodzi na egzaminy. Lub do głosu dochodzi stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie kazdy mial od dziecinstwa dostep do auta, takim osobom jest trudniej, potrzebuja wiecej lekcji i odpowiedniego instruktora "z powolania" a nie takiego co odbebnia godzine jazdy i gada o ...ach.Warto zmienic od razu jak sie zauwazy, ze to nie ten.Dla kobiet lepszy bedzie instruktor-kobieta.Nie mozna sie zalamywac i rezygnowac (wtedy dopiero traci sie kase),mialam podobny problem a jezdze juz od kilku lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to za różnica za którym razem. Czym się różnie zdany za pierwszym, a czym za drugim ? Jak ktoś umie i wie jak to będzie prawidłowo jeździł po pierwszym lub po drugim zdanym egzaminie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, emigrantka napisał:

Nie kazdy mial od dziecinstwa dostep do auta, takim osobom jest trudniej, potrzebuja wiecej lekcji i odpowiedniego instruktora "z powolania" a nie takiego co odbebnia godzine jazdy i gada o ...ach.Warto zmienic od razu jak sie zauwazy, ze to nie ten.Dla kobiet lepszy bedzie instruktor-kobieta.Nie mozna sie zalamywac i rezygnowac (wtedy dopiero traci sie kase),mialam podobny problem a jezdze juz od kilku lat

Tutaj akurat nie zgodzę się z wypowiedzią. Przede wszystkim to ty idąc na prawo jazdy musisz chcieć się nauczyć. Nie możesz jeździć bez prawa jazdy więc jakie możesz mieć doświadczenie przed kursem ? Byłam kiedyś świadkiem jak matka uczyła córkę w swoim aucie i pierwsze co to przyładowały w mur aż poduszki pow. wystrzeliły. Tyle miały z imprezy. Ja poszedłem, uczyłem się cierpliwie i sumiennie na kursie. Egzamin zdałem ale szedłem spokojny i opanowany, a nie w stresie i drżącymi nogami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdałam za 7 razem. Stres był ogromny, nie mogłam go opanować choć świetnie jeździło mi się z instruktorem i czułam się w aucie bardzo pewnie. Przychodził moment egzaminu i koniec, nogi drżały. Po kilkunastu latach jeżdżę bez problemu kilkutysięczne trasy po Europie, nie boje się jazdy po zawiłych niemieckich autostradach, po wielkich miastach wyposażonych w tramwaje, wjeżdżam w ścisłe centra, podziemne parkingi. Moja teściowa zdała za 1 razem. Jedyna trasę która mogła pokonać bez stresu było 5km do pracy. Po dziś dzień nie pokonała strachu przed prowadzeniem auta i wszędzie wozi ja mąż. Nie zawsze ilosc zdawanych egzaminów przekłada się na realne umiejętności radzenia sobie za kołkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

też nie mogłam zdać, zżerał mnie stres, robiłam błędy na prostych rzeczach. Aż ktoś mi doradził tabletki na uspokojenie Valused. Wzięłam 1 rano, przed egzaminem, potem kolejną przed placem manewrowym. I Zdałam za 9 razem! Kup leki na uspokojenie i zdasz. Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Robert... napisał:

Tutaj akurat nie zgodzę się z wypowiedzią. Przede wszystkim to ty idąc na prawo jazdy musisz chcieć się nauczyć. Nie możesz jeździć bez prawa jazdy więc jakie możesz mieć doświadczenie przed kursem ? Byłam kiedyś świadkiem jak matka uczyła córkę w swoim aucie i pierwsze co to przyładowały w mur aż poduszki pow. wystrzeliły. Tyle miały z imprezy. Ja poszedłem, uczyłem się cierpliwie i sumiennie na kursie. Egzamin zdałem ale szedłem spokojny i opanowany, a nie w stresie i drżącymi nogami. 

A ja się z nią zgodzę. Możesz bardzo chcieć się nauczyć, a jak trafisz na takiego instruktora, który tylko odbębnia te 30 godzin, to po zawodach. Skąd masz wiedzieć jak pracować ze sprzęgłem, kiedy nigdy tego nie widziałeś? To się uczysz tak jak ci instruktor de/bil pokazuje prawda? A potem wykupujesz 20, 30,40 godzin jazdy dodatkowo, żeby ktoś inny naprawił błędy poprzednika, a to nie jest takie proste wyeliminować u kursanta nabyte złe nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Robert... napisał:

Tutaj akurat nie zgodzę się z wypowiedzią. Przede wszystkim to ty idąc na prawo jazdy musisz chcieć się nauczyć. Nie możesz jeździć bez prawa jazdy więc jakie możesz mieć doświadczenie przed kursem ? Byłam kiedyś świadkiem jak matka uczyła córkę w swoim aucie i pierwsze co to przyładowały w mur aż poduszki pow. wystrzeliły. Tyle miały z imprezy. Ja poszedłem, uczyłem się cierpliwie i sumiennie na kursie. Egzamin zdałem ale szedłem spokojny i opanowany, a nie w stresie i drżącymi nogami. 

Czytaj ze zrozumieniem, absolutnie nie pochwalam sadzania dziecka za kierownica czy nauki przez znajomych, instruktor najlepiej wie jak uczyc.Wprawdzie 99% na moim kursie jezdzilo z ojcem po polach i lasach, z tym ze oni zbieraja najwiecej mandatow czy  tez wypisuja smsy/robia selfie w czasie jazdy jedna reka, bo maja wklepane, ze sa doskonalymi kierowcami a wszelkie swirowanie na drogach jest cool

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×