Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nienormalna_89

Dlaczego ludzie boją się kredytu na mieszkanie?

Polecane posty

Hej, zastanawia mnie dlaczego ludzie tak się boją kredytu na mieszkanie?  Mam 31 lat, nie mam faceta i moim marzeniem jest zakup własnego mieszkania, chcę uzyskać kredyt i w końcu pójśc na swoje. Mam dość wynajmowania mieszkań od obcych ludzi i wyrzucania pieniędzy w błoto, a ze wszystkich stron słyszę, że kredyt taki zły i znajomi mówią, że nigdy nie chcą sobie pętli zakładać na szyję bo nie. I siedzą na tych wynajętych mieszkaniach czy pokojach albo z rodzicami. Chyba że ktoś dostał albo odziedziczył mieszkanie. Kompletnie tego nie rozumiem. W dużych miastach wynajem jest o wiele droższy niż spłata własnego więc czemu nie? Przecież na zakup za gotówkę w dużym mieście trzeba zbierać ze 20 lat. To jak to jest? Dlaczego ludzie tak bardzo nie chcą tego kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo wiedza ze jak zachorują czy stracą pracę to stracą również mieszkanie i przypadnie im to co do tej pory wpłacili.

Masz 30 lat więc myślisz że zawsze będziesz młoda i zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no i bez kredytu łatwiej wyjechać za granicę dorobić, choćby na kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tym co piszecie. Większość ludzi po prostu nie wie jak to działa, bo nigdy w takiej sytuacji nie była. Kredyt mieszkaniowy można zawiesić, z tego co pamiętam raz w całym okresie spłaty i to na pół roku. Poza tym mieszkanie można sprzedać razem z kredytem, ja sama byłam w takiej sytuacji. Ludzie mają przed oczami obraz frankowiczów, którzy byli przy końcu spłaty kredytu, a nagle muszą spłacać kredyt niemal że od początku. Poza tym przeraża ich kwota jaką potrzeba mieć na wkład własny i opłaty związane z całymi formalnosciami przy zakupie mieszania. Ja żałuję wszystkich pieniędzy wydanych na wynajem, z perspektywy czasu uważam że zakup własnego lokum to najlepsza inwestycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam komunalne i tez sie pilnowac trzeba z czynszem. To jak rata kredytu. Wystarczy niekonsekwencja,a masz eksmisje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby ludzie bali się brać kredyty mieszkaniowe to nie mielibyśmy nieustającego boomu deweloperskiego przez ostatnią dekadę... nawet teraz nie zwalnia. Przecież nikt tych mieszkań za gotówkę nie kupuje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.08.2020 o 13:31, uzyszkodnik napisał:

Moge odpowiedziec tylko za siebie. Ja sie nie boje, po prostu nie lubie dlugow.

wynajmując też być może spłacasz dług, tylko dług tego od którego wynajmujesz.

Co do rozkminek autorki, zakup i kredyt to pewnego rodzaju uziemienie, np. są spore koszty przy zakupie, sprzedaży, prowizje itp, plus mniejsza mobilność, bo wynajmowane można wypowiedzieć i zmykać do innego miasta, kraju itp, z kupionym więcej zachodu przy np. sprzedaży. Z drugiej strony, wynajem coraz droższy i kasa ucieka, bo kredyt kiedyś spłaci a wynajmować będzie w nieskończoność. Jeśli ktoś chce na dłużej zostać w okolicy to kredty ma sens. Co do zachorowania itp, jak zachoruje to ani spłaty ani wynajmu nie zapłaci, więc ten sam problem. Pozatym kredyt można nadpłacać jeśli umowa na to pozwala i szybciej spłacić, więc to też jest jedno wyjście. Ogólnie kredyt jest w porządku ALE gdy nie bierze się go w nadmiarze aby dało się obsługiwać nawet gdy np. praca nie wypali i trzeba za pół poprzedniej pensji pracować. Reguła na mieszkanie to nie więcej niż 3X dochód brutto rocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Nathan_alko napisał:

Jakby ludzie bali się brać kredyty mieszkaniowe to nie mielibyśmy nieustającego boomu deweloperskiego przez ostatnią dekadę... nawet teraz nie zwalnia. Przecież nikt tych mieszkań za gotówkę nie kupuje 🙂

problem powstaje gdy wywindują tak ceny że brak kupujących z odpowienią zdolnością kredytową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, pravik@tuta.io napisał:

20 lat zbierać na mieszkanie?  ja na swoje pierwsze mieszkanie co prawda kawalerka 28 m2 (większe i tak mi nie potrzebne bo jestem samotny) w mieście wojewódzkim odkładałem 3 lata...

A mama Cie wtedy cyckiem karmila .. to tak zgodze sie o ile ta kawalerka jest w Pcimiu Dolnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Myslalam, ze to logiczne, ze chodzi o moje dlugi. 

czy ważne czyje długi spłacasz? Chyba logiczne że lepiej spłacać swoje a nie czyjeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dziwisz się? Brać kredyt na 30 albo i więcej lat to jakaś kpina. Jeszcze takie czasy są, że pracę możesz stracić z dnia na dzień i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Podejmujac Twoja sofizmatyczna, pokrecona logike, bardzo wazne jest, czy je dlugi splacasz. Bo jak swoich nie splacisz, bedziesz miec na karku komornika lub pojdziesz do paki - a jesli cudzych, ktos moze na Ciebie co najwyzej spojrzec smutnym wzrokiem. 

nie zapłacisz za wynajem to też wylecisz, więc jaka różnica?

Spłacasz komuś mieszkanie które wynajmujesz, bo szansa duża że też kupił na kredyt. Druga sprawa, jak nie kupisz na szczycie to zawsze możesz sprzedać mieszkanie i może nawet odzyskać to co wpłacone albo i mieć zysk. Pałe masz z matematyki sieroto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, SlodkaPaskuda napisał:

A dziwisz się? Brać kredyt na 30 albo i więcej lat to jakaś kpina. Jeszcze takie czasy są, że pracę możesz stracić z dnia na dzień i co wtedy?

to wynajmuj przez 30+ lat, w sumie do końca życia, a ceny wynajmu tylko idą w góre co roku. Kredty kiedyś spłacisz i koniec a wynajem to dożywotnie płacenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, SlodkaPaskuda napisał:

A dziwisz się? Brać kredyt na 30 albo i więcej lat to jakaś kpina. Jeszcze takie czasy są, że pracę możesz stracić z dnia na dzień i co wtedy?

jak nie masz kredytu i wynajmujesz i stracisz prace to co wtedy? ta sama czarna doopa, kasy nie ma i kop w doope pod most

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.08.2020 o 14:50, uzyszkodnik napisał:

Przeciez Ty jakies bzdury pier/dolisz. To, co nazywasz „dlugami” najemcy, czyli jego kredyt, nie jest moim dlugiem. Moim ewentualnym dlugiem jest czynsz najmu + oplaty. Owszem, jak ja mu nie zaplace, tez mam problemy. Ale nie jest powiedziane, ze on nie moze placic swego czynszu, oplat i kredytu z pracy, a kasy ode mnie pakowac na konto.

A te wywody o kupowaniu mieszkan na gorce albo dole to juz kompletne zaciemnianie tematu.

 

to powodzenia życze wynajmować całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a kto sie boi? z moich obserwacji wynika, ze juz dzieci moich znajomych majace po 24 lat biora kredyty na mieszkanie, a rodzice nadal sppacaja swoje wziete 20 lat temu. Rynek deweloperki kwitnie, przynajmniej w warszawie, nowe osiedla w ktorych mieszkaja tylko kredytobiorcy buduja sie w 3 miesiace i od razu po oddaniu sa pelne, wiec chyba teraz pytanie brzmi dlaczego ludzie w ogole nie boja sie kredytow? 💰💰💰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, AniaPeja89 napisał:

a kto sie boi? z moich obserwacji wynika, ze juz dzieci moich znajomych majace po 24 lat biora kredyty na mieszkanie, a rodzice nadal sppacaja swoje wziete 20 lat temu. Rynek deweloperki kwitnie, przynajmniej w warszawie, nowe osiedla w ktorych mieszkaja tylko kredytobiorcy buduja sie w 3 miesiace i od razu po oddaniu sa pelne, wiec chyba teraz pytanie brzmi dlaczego ludzie w ogole nie boja sie kredytow? 💰💰💰

jest coś takiego jak szczyt przed upadkiem, to może być właśnie ten okres, brak strachu to w swiecie kredytów czerwona lampka przegrzania rynku, ale co ja ci tłumacze jak to nic ci nie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.08.2020 o 03:12, blada doopa napisał:

jak nie masz kredytu i wynajmujesz i stracisz prace to co wtedy? ta sama czarna doopa, kasy nie ma i kop w doope pod most

Oczywiście, ale mieszkanie na wynajem możesz zmienić na mniejsze i tańsze a kredytu sobie nie zmniejszysz ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że ludzie budzą się dopiero w wieku 30 lat gdzie już powinni mieć odłożone 50% ceny mieszkania i znaleźć sobie drugą połówkę która też ma 50%.

Większość z was żyje na garnuszku mamy i nic nie odkłada albo nawet nie pracuje a potem płacz bo jedyna opcja to kredyt na całe życie.

Idąc do pracy w wieku 20 lat, dajmy na to magazyn gdzie zarabia się na start min. 3500 na rękę nie licząc premii można spokojnie odkładać 2 tyś zł i 1500 dokładać się do "garnuszka mamy" lub wynajmować kawalerkę za około (700-1000 zł) i drugie tyle przeznaczać na życie a resztę odkładać.

Załóżmy że nie jesteś super ambitną osobą i nie wyrabiasz premii ale za to nie przepier... kasy na telefony za "złotówkę" i inne śmieci, jesteś w stanie odłożyć ~2000zł * 10 Lat = 240 Tyś, teraz jesteś już w wieku gdzie chciałbyś zacząć żyć na swoim i zapewne masz już kobietę/faceta który też tak jak Ty odkładał i macie razem ~480 Tyś. zł. lub nawet blisko 1 mln zł jeżeli wyrabialiście premie w każdym miesiącu (na magazynie tam gdzie kumpel pracuje można wyrobić drugie tyle w tym samym przedziale czasowym bez nadgodzin, weekendy ma wolne (sob. i niedz.) - 8 godzin pracy.)

Jeżeli masz 30 lat i nie odkładałeś/odkładałaś pieniędzy to przykro mi ale jedyna opcja to kredyt do końca życia no chyba że chcecie najlepsze swoje lata mieszkać dalej w kawalerce / garnuszku mamy(w tym wieku?!) i nie móc odłożyć na wakacje bo wszystko musicie odkładać na przyszłe mieszkanie.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×