Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość2230

2 letnie dziecko wpada w histerię i potrafi płakać 30 min co robić pomocy

Polecane posty

Dziewczyny kobietki pomóżcie proszę bo oszaleje z moim 2 letnim synem. 

Ostatnio tzn z tydzień ma takie akcje że jak coś mu nie pozwolę to płacze wpada w histerię. No. Teraz płacze na podłodze już 20 minut i końca nie wiedząc. Płacze dlatego że  mu nie pozwoliłam lać wody z kranu  na dworze. W sieci czytałam żeby ignorować takie zachowanie ignoruje ale już nie mogę. 

Co Co robićw takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Leży na podłodze i płacze.  Nie wytrzymalam próbowałam jak zwykle go przytulić ale jeszcze gorzej wpadł w szał. 

Wcsoraj jechaliśmy że znajomymi rowerami mały w foteliku zgubił paluszki które dostał od kolegi boze wył ponad 30 min wstyd z nim wychodzić. Boję się co będzie dalej. 

Teraz siedzę w tel i się ni3 odzywam nawet na niego nie patrze.  Płaczu końca nie widać. Najgorzej że w pprzyszłą środę mamy jechać w góry jak on mi odwali taki cyrk w hotelu? Czy na mieście teraz to już mi się chce płakać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moja corka ma tak odkad zaczelakonta ktowac sie z otoczeniem. Drze sie bez potrzeby o wszystko.. Na nia nie dziala przetrzymanie. alenic innego noe wymyslilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dziecko robiło takie histerie w sklepie kiedy nie chciałam czegoś kupić. Jak zaczynała się drzeć brałam na ręce i wychodziłam że sklepu. Ale na kolejnych zakupach ta sama akcja. Zmieniłam taktykę i jak znowu wyła o zabawkę mówiłam trudno jak chcesz leżeć i płakać to płacz i tak jej nie kupimy. Odchodziłam kawałek dalej żeby móc ja widzieć czy nie robi sobie krzywdy. Histerie powtórzyły się jeszcze parę razy ale zawsze trwały coraz krócej. Jak zobaczyła ze mnie to nie rusza w końcu odpuściła. Zewnatrz wyglądałam na opanowana ale w środku się aż gotowalam. Ale udało się. Zajmowałam się kiedyś synem koleżanki i też taka histerie mi urządził. Tak wrzeszczał że bałam się że coś sobie zrobi. Przytulałam dawałam zabawki i nic nawet nie słuchał i nie patrzył na mnie. W końcu złapałam go za ramiona i odwróciłam żeby patrzył na mnie. Powtarzałam Krzysiu u cioci się nie krzyczy, i to ładnych kilka razy coraz glosniej. On się nagle ocknął i mówi zdziwiony: nie krzyczy się? I pobiegł się bawić. Tyle lat temu to było a ja ciągle pamiętam ten dzień. Tłumaczenie, cierpliwosc i konsekwencja przede wszystkim. Powodzenia🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak masz taki typ dziecka to jeszcze się trochę pomęczysz ,bunt dwulatka dopiero się zaczął,A może potrwać nawet rok.Trzeba to przetrwać nie będzie trwać wiecznie i nie ustępuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Persefona napisał:

Jak masz taki typ dziecka to jeszcze się trochę pomęczysz ,bunt dwulatka dopiero się zaczął,A może potrwać nawet rok.Trzeba to przetrwać nie będzie trwać wiecznie i nie ustępuj

Hmm a ja z obserwacji zawsze wnioskowalam, ze bunt dwulatka konczy się, gdy dziecko wyprowadza się z domu 🙉

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi sie trafil wzglednie ugodowy egzemplarz. Gdy wpadal w histerie latwo udawalo sie odwrocic jego uwagę - wolalam go i z przejeciem opowiadalam o wiewiorce, pieknym ptaszku za oknem, chmurce w kształcie dinozaura, motylku na kwiatku... A gdy to nie skutkowalo mowilam spokojnym glosem, ze jesli bedzie chcial sie przytulic to czekam. Albo sama bralam go i mocno przytulałam, chociaz w srodku się gotowalam. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie będziesz reagować to przestanie, to zachowanie obliczone na uzyskanie zainteresowania i efektu.

Drugą stroną medalu jest to, że trzeba dziecku dać możliwość rozładowania emocji, stresu, niezadowolenia. Spróbuj mu podsuwać kredki żeby narysował jak się czuje, albo bębenek ( szału można dostać też), niech wyładuje swój gniew "twórczo", niech go jakoś rozładuje. Daj mu piłkę niech strzela gole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój syn w czerwcu skończył 3 lata i nadal przechodzi bunt dwulatka(?) czy cokolwiek w tym stylu 😕 Jest tak uparty, ze czasem ja płacze z bezsilności (tak żeby nie widział), a akcje o różne duperele to w sumie urządza codziennie. Nie reaguje, kiedys się darł prawie 50minut. Myślałam, ze im starszy tym będzie lżej, a jednak język nadal jest trudno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2020 o 01:02, goscosc napisał:

Mój syn w czerwcu skończył 3 lata i nadal przechodzi bunt dwulatka(?) czy cokolwiek w tym stylu 😕 Jest tak uparty, ze czasem ja płacze z bezsilności (tak żeby nie widział), a akcje o różne duperele to w sumie urządza codziennie. Nie reaguje, kiedys się darł prawie 50minut. Myślałam, ze im starszy tym będzie lżej, a jednak język nadal jest trudno. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O boże to mnie po cieszylas.

 Synek dalej ma akcję tak raz dziennie to normalka. Najgorsze jest to że dałam się namówić znajomym na wyjazd w góry do hotelu. Jak tam mi zrobi  taka akcję to aż się boję myśleć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci zrobi taką akcję w hotelu to co z tego? Boisz się co pomyślą ludzie? Współczuję dziecku. Nie ma złotej rady na Twój " problem" . Każde dziecko jest inne, musisz wypróbować różnych metod i sama się dowiesz co działa. Ja np jak próbowałam nie reagowac na krzyk , jak je działało to np tak po 20 min krzyku robiłam coś " dziwnego" np włączałam muzykę i zaczęłam tańczyć, synek zdezorientowany zaczynał ze mną. Potem po szaleństwach w tańcu oczywiście rozmowa. Delikatna rozmowa a nie typu " nie wolno kłaść się na podłogę i krzyczeć". Tylko pytałam " czym się tak bardzo zdenerwował?" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie moze byc tak, ze boisz sie wlasnego dziecka. To Ty masz wychowac jego, a nie on Ciebie. Jak zaczyna odstawiac, nie daje sie przytulic powiedz, ze jesli bedzie chcial sie przytulic lub porozmawiać to czekasz. I wyjdz do drugiego pokoju, obserwuj ukradkiem co robi. Zajmij się sobą. Rozmowa dopiero jak sie uspokoi. Tlumacz, ze tak nie rozwiązujemy problemów. Zrob mu scenke - raz krzycz i zapytaj czy wie o co Ci chodzilo, a drugi raz powiedz, zeby np cos Ci podal i zrob mu pogadanke, ze gdy krzyczy nikt nie wie o co mu chodzi, dlatego musi rozmawiać. 

I pamietaj - jest widownia, jest spektakl 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2020 o 17:02, Gość2230 napisał:

Co Co robićw takich sytuacjach?

Nic, zająć się innymi sprawami. Za którymś razem zrozumie, że drze się bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×