Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
malawredotka

Zaręczyny jako nieosiągalny temat

Polecane posty

54 minuty temu, Malutka92 napisał:

Ale jednak swojej byłej szybko sie oświadczył...widocznie czuł ze to Ta Jedyna a przy autorce juz tego nie czuje, emocje mniejsze...kto wie, może rozpamietuje nadal była i gdyby ona napisała do niego i chciała wrócić to może by poleciał do niej, zostawiając autorkę. Bo widać ze to raczej tamta była miloscia jego życia. A dziecko to mogła być wpadka...

Nie jest wpadka. 

 

Edit: dlatego jest mi teraz smutno z tej sytuacji jaka jest, ale widocznie tak musi byc

Edytowano przez malawredotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poprzedniej oświadczył się szybko, a tej wcale, kiedy wydaje się te podstawy do oświadczyn są dużo większe (dłuższy związek, ciąża itd.). Mnie też byłoby przykro. Gdyby chciał, to by się oświadczył. Nie wiadomo co tam w głowie mu siedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To dziecko planowaliście, a ślubu nie. Jeśli chciałaś ślubu to trzeba było pokazać facetowi, że oczekujesz, żeby to wszystko miało ręce i nogi i jakąś kolejność. Najpierw decyzja o wspólnym życiu, ślub, potem dziecko, a nie że dziecko przyjdzie na świat w jakiejś niejasnej sytuacji. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Nie kocha jej, rzucilby ja od razu, gdyby zdarzyl sie ktos fajniejszy, ale sie nie trafia. Dziecko tez planuja.

Planuje  ją rzucić  i planuje z nią dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ten może planuje bo tylko przez dziecko może się dobrać do jej kasy.

Ale jeśli chodzi o autorkę to raczej była to jej decyzja żeby mieć dziecko.

Znam dziewczynę która nie mogąc doczekać  się ślubu  parła do dziecka  i wspólnego kredytu na mieszkanie. Powiedziała "z małżeństwa może się wywinąć, ale od alimentów i kredytu nie ucieknie"

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Bimba napisał:

Ten może planuje bo tylko przez dziecko może się dobrać do jej kasy.

Ale jeśli chodzi o autorkę to raczej była to jej decyzja żeby mieć dziecko.

Znam dziewczynę która nie mogąc doczekać  się ślubu  parła do dziecka  i wspólnego kredytu na mieszkanie. Powiedziała "z małżeństwa może się wywinąć, ale od alimentów i kredytu nie ucieknie"

 

Najlepsze jest to że on sam mówił że chce dziecko i były pytania o to. Zgodziłam się. Dlatego nie rozumiem czemu nadal nie może się oswiadczyc tylko mówi że albo nie ma kasy, albo coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy na dziecko będziesz dostawała  jakieś pieniądze od niego - skoro on tak ciągle płacze że nie ma na nic kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, malawredotka napisał:

Najlepsze jest to że on sam mówił że chce dziecko i były pytania o to. Zgodziłam się.

A dlaczego?

Trzeba było powiedzieć - ok, zgadzam się ale dziecko dopiero po ślubie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Ciekawe czy na dziecko będziesz dostawała  jakieś pieniądze od niego - skoro on tak ciągle płacze że nie ma na nic kasy.

No właśnie. Oświadczyny to wydatek, ale jednorazowy, a dziecko regularnie wymaga większych nakładów finansowych niż życie bez dziecka. Dziwne więc te plany skoro sytuacja finansowa kiepska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, agama1990 napisał:

No właśnie. Oświadczyny to wydatek, ale jednorazowy, a dziecko regularnie wymaga większych nakładów finansowych niż życie bez dziecka. Dziwne więc te plany skoro sytuacja finansowa kiepska.

Sytuacja finansowa jest dobra. Nie narzekam na brak niczego. Tak jak wspomniałam na wyjazdy chce wydawać, na prezenty dla mnie na urodziny wydaje i to nie tanie bo wymyśla jakieś droższe rzeczy, dlatego rozmyślam czemu nie może wydać na to o czym rozmawialiśmy. Nie chcę naciskać na zaręczyny bo chce by to wyszło z niego, ale czuję że on ich nie chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Bimba napisał:

A dlaczego?

Trzeba było powiedzieć - ok, zgadzam się ale dziecko dopiero po ślubie.

 

Mówił mi też o planach na zaręczyny, że ma zaplanowane i że na maj. Jak widać od maja minęło trochę czasu i nic nie wyszło z tego.  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie by nie cieszyły takie zaręczyny, o które bym się tak dopytywała...a już nie daj Boże usłyszałabym miesiąc kiedy planuje klękać...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, malawredotka napisał:

Mówił mi też o planach na zaręczyny, że ma zaplanowane i że na maj. Jak widać od maja minęło trochę czasu i nic nie wyszło z tego.  😞

a mówił maj którego roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, malawredotka napisał:
47 minut temu, Bimba napisał:

A dlaczego?

Trzeba było powiedzieć - ok, zgadzam się ale dziecko dopiero po ślubie.

 

Mówił mi też o planach na zaręczyny, że ma zaplanowane i że na maj. Jak widać od maja minęło trochę czasu i nic nie wyszło z tego

Nie odrozniasz zareczyn od ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Nie odrozniasz zareczyn od ślubu?

Wspomniałam po prostu o tym że mówił o zaręczynach, a każdy odróżnia ślub od nich. Chodzi o to że na planach się skończyło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Sandi napisał:

Mnie by nie cieszyły takie zaręczyny, o które bym się tak dopytywała...a już nie daj Boże usłyszałabym miesiąc kiedy planuje klękać...

 

 

Też mi jest źle że on pierwszy nie porusza tematu przyszłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A odpuść temat na kilka tygodni, miesięcy.

Mój znajomy miał tak, że im bardziej partnerka nagabywała tym on odwlekał to w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malawredotka napisał:

Wspomniałam po prostu o tym że mówił o zaręczynach, a każdy odróżnia ślub od nich. Chodzi o to że na planach się skończyło

A co zmieniają  w związku zaręczyny za którymi nie idzie ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sandi napisał:

odpuść temat na kilka tygodni, miesięcy.

Mój znajomy miał tak, że im bardziej partnerka nagabywała tym on odwlekał to w czasie

Myślisz że jak facet nie chce zaręczyn i ślubu to jak ona przestanie o tym mówić to mu się nagle zachce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak dla przypomnienia co to są zaręczyny

Zaręczyny, dawniej także zrękowiny (łac. sponsalia) – uroczysta umowa zawarta między mężczyzną i kobietą, na mocy której przyrzekają sobie wzajemnie zawarcie małżeństwa, stając się narzeczonymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Myślisz że jak facet nie chce zaręczyn i ślubu to jak ona przestanie o tym mówić to mu się nagle zachce?

Ale tego nie wiemy czy on NIE CHCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Sandi napisał:

Ale tego nie wiemy czy on NIE CHCE.

Dokładnie. Nie wiem co siedzi w jego głowie. Czasem mam wrażenie że jest zamknięty w sobie na niektóre rozmowy. Wiem jedno, nie lubi pamiętać o poprzednim związku w którym się zaręczył. Mówi że teraz ma lepiej, a jednak coś go stopuje. 

 

 

Tak dodam do poprzedniej wypowiedzi żeby w jednej odpowiedzi było - zaręczyny prowadzą do ślubu, owszem, ale chodzi o sam fakt zaręczyn - pokazania że naprawdę on chce to pchnac do przodu, a jedyne co on teraz pcha do przodu to zwiększone wyjścia z kolegami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ależ  tak, bardzo chce, marzy o tym, autorka pisze  o tym wyraźnie, tylko my wszystkie nie potrafimy zrozumieć jej wpisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, malawredotka napisał:
13 minut temu, Sandi napisał:

Ale tego nie wiemy czy on NIE CHCE.

Dokładnie. Nie wiem co siedzi w jego głowie. Czasem mam wrażenie że jest zamknięty w sobie na niektóre rozmowy. Wiem jedno, nie lubi pamiętać o poprzednim związku w którym się zaręczył. Mówi że teraz ma lepiej, a jednak coś go stopuje. 

 

 

Tak dodam do poprzedniej wypowiedzi żeby w jednej odpowiedzi było - zaręczyny prowadzą do ślubu, owszem, ale chodzi o sam fakt zaręczyn - pokazania że naprawdę on chce to pchnac do przodu, a jedyne co on teraz pcha do przodu to zwiększone wyjścia z kolegami. 

Ov tym właśnie piszę  - On po prostu marzy o zaręczynach!

Wynika to szczególne  z drugiej części twojego wpisu. 

Założę  się że na tych wyjsciach z kolegami nie robi nic innego poza planowaniem zaręczyn a oni mu doradzają i prześcigają się w pomysłach jak to zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Ależ  tak, bardzo chce, marzy o tym, autorka pisze  o tym wyraźnie, tylko my wszystkie nie potrafimy zrozumieć jej wpisów.

Jeśli chce to na pewno o tym nie mówi, ale macie rację że nie ma żadnych znaków by chciał. Trzeba sie chyba po prostu z tym pogodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, malawredotka napisał:

Jeśli chce to na pewno o tym nie mówi, ale macie rację że nie ma żadnych znaków by chciał. Trzeba sie chyba po prostu z tym pogodzić. 

Jasne, zgadzaj się na wszystko czego on chce.

To jedyna droga żeby to zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś ostatnio przeczytałam, że zaręczyny są ważne dla kobiety, mężczyźni tego tak nie przeżywają i nie czekają.

Edytowano przez Sandi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Sandi napisał:

Gdzieś ostatnio przeczytałam, że zaręczyny są ważne dla kobiety, mężczyźni tego tak nie przeżywają i nie czekają.

Mężczyźni którzy nie kochają nie przeżywają  i nie czekają, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nie znam się. Zarobiona jestem.

 

btw. w gronie moich najbliższych szybciej zaręczali się Ci co nie mieszkali razem. :classic_dry:

Edytowano przez Sandi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×