Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda19881

Teściowa rozwala moje małżeństwo

Polecane posty

1 minutę temu, Bimba napisał:

"Nie chce mi się czytać wątku więc się wypowiem"

Po co mam czytac 7 stron, jesli od pierwszych widac problem? Kolejne strony  to tylko luzne przemyslenia innych forumowiczek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie czytaj.

Swoje napisz, po co czytać co inni napisali.

Twoje przemyślenia przecież najważniejsze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, maniczka napisał:

Wczesniej tez napisalam, ze autorka powinna wrocic do pracy. Przy wniosku na 7/8 etatu szef nie moze jej zwolnic

Oczywiście że może.

Zanim ona wystąpi z wnioskiem on "zlikwiduje" jej stanowisko pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Oczywiście że może.

Zanim ona wystąpi z wnioskiem on "zlikwiduje" jej stanowisko pracy.

Jak moga zlikwidowac skoro na to miejsce zostala przyjeta nowa osoba? Beda przed jej powrotem zmieniac nazwe stanowiska? Przy kontroli pip u by to wyszlo.

Nawet jesli zlikwidowalby stanowisko takiej osobie w zaleznosci od stazu pracy nalezy sie odprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Wcale nie czytaj.

Swoje napisz, po co czytać co inni napisali.

Twoje przemyślenia przecież najważniejsze.

 

Ona nie czyta ani poprzednich wpisów ani nie patrzy, czego co dotyczy. Ważne, że swoje zdanie wywali i to najczęściej nieprzyjemne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odprawa nie przysługuje każdemu.

Nie wiemy ile czasu autorka tam pracowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Yskra napisał:

Ona nie czyta ani poprzednich wpisów ani nie patrzy, czego co dotyczy. Ważne, że swoje zdanie wywali i to najczęściej nieprzyjemne. 

Co nieprzyjemne? To aby wracac do pracy? To, ze do zycia trzeba sie dokladac i nie czekac az laskawie maz da? Szczegolnie przy takiej tesciowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, maniczka napisał:

Jak moga zlikwidowac skoro na to miejsce zostala przyjeta nowa osoba?

Normalnie!

Na podstawie przepisów tarczy którą  przyjął pisowski rząd - pracodawca może teraz zwalniać kogo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Normalnie!

Na podstawie przepisów tarczy którą  przyjął pisowski rząd - pracodawca może teraz zwalniać kogo chce.

Moze i nie moze. Kobieta po macierzynskim, wnioskujaca o zmniejszenie etatu nie moze byc zwolniona. Jesli dojdzie do likwidacji stanowiska, to w firmie powyzej 20os przysluguje odprawa. Jesli to nie wypali, to co za problem szukac nowej pracy? Nie ma co zaslaniac sie wymyslonym wirusem. Jesli ktos chce pracowac to bedzie.

4 minuty temu, Bimba napisał:

Odprawa nie przysługuje każdemu.

Nie wiemy ile czasu autorka tam pracowała. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, maniczka napisał:

Co nieprzyjemne? To aby wracac do pracy? To, ze do zycia trzeba sie dokladac i nie czekac az laskawie maz da? Szczegolnie przy takiej tesciowej?

W tym masz rację i to wszyscy pisali, ale jestem pewna, że zaraz zaczniesz komuś cisnąć. Widziałam na innym topiku co potrafisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Bimba napisał:

Mieszkania kupuje się jak sie na na to pieniądze.

Trzeba było o tym pomyśleć zanim zaczęłaś  się rozmnazać. 

Nie rozumiesz o czym piszę. Piszę o tym, że chwilowo jestem bez pracy bo wychowuje dziecko. Przecież wcześniej pracowałam i plany były odnośnie swojego mieszkania itd. moja sytuacja finansowa jest przejściowa. JJestemwykształcona A ze swoimi kwalifikacjami nie będę mieć większego problemu ze znalezieniem pracy. Chodzi mi o to, że jeżeli teraz w tej sytuacji kupimy czy wynajmujemy mieszkanie to będzie to kolejna pozywka dla teściowej że mój mąż A jej syn wszystko finansuje. 

Kierowanie takich tekstów o rozmnażaniu jest nie na miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale nie wiedziałaś, że mąż jest zrośnięty pępowiną z mamą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Yskra napisał:

Ale nie wiedziałaś, że mąż jest zrośnięty pępowiną z mamą? 

Szczerze? Nie, nie wiedziałam. Przed ślubem oni nie mieli ze sobą kontaktu. Teściowa w ogóle nie przyjezdzala A mąż widywał ja raz na 2 czy 3 miesiące. Sytuacja diametralnie się zmieniła jak urodziłam dziecko. Teściowa zaczęła przyjeżdżać co chwilę bo niby do dziecka A i za każdym razem musiala mi dowalać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Magda19881 napisał:

Szczerze? Nie, nie wiedziałam. Przed ślubem oni nie mieli ze sobą kontaktu. Teściowa w ogóle nie przyjezdzala A mąż widywał ja raz na 2 czy 3 miesiące. Sytuacja diametralnie się zmieniła jak urodziłam dziecko. Teściowa zaczęła przyjeżdżać co chwilę bo niby do dziecka A i za każdym razem musiala mi dowalać

I nigdy, przenigdy nie czułaś, że nie jesteś dla męża najważniejsza? Wiesz, nam tutaj napisać możesz wszystko. Ale z ręką na sercu odpowiedz sobie na pytanie czy nigdy nie dał Ci powodu, żebyś myślała, że w kryzysowej chwili nie będziecie jednością. Bo kłótnie i małe afery to jedno, ale zawsze trzeba mieć poczucie, że jesteście w tym razem, tylko wy dwoje. Myślę, że ludzie się nie zmieniają, tylko albo przed nami ukrywają kim są albo nie chcemy widzieć jacy są. W przypadku związków to najczęściej jest ta druga opcja, zwłaszcza jeśli chodzi o kobietę przymykającą oko na wady partnera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Magda19881 napisał:

Nie rozumiesz o czym piszę. Piszę o tym, że chwilowo jestem bez pracy bo wychowuje dziecko. Przecież wcześniej pracowałam i plany były odnośnie swojego mieszkania itd. moja sytuacja finansowa jest przejściowa. JJestemwykształcona A ze swoimi kwalifikacjami nie będę mieć większego problemu ze znalezieniem pracy. Chodzi mi o to, że jeżeli teraz w tej sytuacji kupimy czy wynajmujemy mieszkanie to będzie to kolejna pozywka dla teściowej że mój mąż A jej syn wszystko finansuje. 

Do tej pory nie kupiliscie to teraz tym bardziej nie kupicie.

Dziecka nie miałaś, pracowałeś (masz super kwalifikacje a pracowałaś w sklepie?) zarabialiscie oboje i nic nie kupiliscie to teraz kiedy jest dziecko a Ty nie masz pracy i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle znajdziesz, kiedy doszły ogromne wydatki to nasz "w planach" kupować???

A ile do tej pory odłożyłaś  na wkład?

Każdy ma plany - ale jak sie nie ma kasy, widoków  na nią i męża który  nie na ochoty nic kupować to raczej nie licz na żadne kupno mieszkania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Bimba napisał:

Do tej pory nie kupiliscie to teraz tym bardziej nie kupicie.

Dziecka nie miałaś, pracowałeś (masz super kwalifikacje a pracowałaś w sklepie?) zarabialiscie oboje i nic nie kupiliscie to teraz kiedy jest dziecko a Ty nie masz pracy i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle znajdziesz, kiedy doszły ogromne wydatki to nasz "w planach" kupować???

A ile do tej pory odłożyłaś  na wkład?

Każdy ma plany - ale jak sie nie ma kasy, widoków  na nią i męża który  nie na ochoty nic kupować to raczej nie licz na żadne kupno mieszkania. 

W punkt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Bimba napisał:

Do tej pory nie kupiliscie to teraz tym bardziej nie kupicie.

Dziecka nie miałaś, pracowałeś (masz super kwalifikacje a pracowałaś w sklepie?) zarabialiscie oboje i nic nie kupiliscie to teraz kiedy jest dziecko a Ty nie masz pracy i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle znajdziesz, kiedy doszły ogromne wydatki to nasz "w planach" kupować???

A ile do tej pory odłożyłaś  na wkład?

Każdy ma plany - ale jak sie nie ma kasy, widoków  na nią i męża który  nie na ochoty nic kupować to raczej nie licz na żadne kupno mieszkania. 

Widzę że dyskusja na tym forum zmierza do tego żeby wytykać komuś błędy i punktowac go. Przepraszam ale forum to nie jest miejsce żeby podawać czy miejsce zatrudnienia, czy zarobki czy oszczędności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poruszyłem na forum temat teściowej ponieważ chciałam opinii jej zachowania od innych osób. W większości uzyskałam odpowiedź za co dziękuję. Temat finansów, czy momentu urodzenia dziecka, jak również mojej pracy i kwalifikacji to wątek odrębny nadający się do innej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Magda19881 napisał:

Poruszyłem na forum temat teściowej ponieważ chciałam opinii jej zachowania od innych osób. W większości uzyskałam odpowiedź za co dziękuję. Temat finansów, czy momentu urodzenia dziecka, jak również mojej pracy i kwalifikacji to wątek odrębny nadający się do innej dyskusji.

Poruszyłam miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Magda19881 napisał:

Poruszyłem na forum temat teściowej ponieważ chciałam opinii jej zachowania od innych osób. W większości uzyskałam odpowiedź za co dziękuję. Temat finansów, czy momentu urodzenia dziecka, jak również mojej pracy i kwalifikacji to wątek odrębny nadający się do innej dyskusji.

Chciałaś po prostu żebyśmy wylali jad na teściową, obrzucili ją goownem i zrownali z ziemią  - niestety im dalej w las tym więcej drzew.

Wyszło że twój problem to nie teściowa z którą można uporać się w pięć  minut tylko choojowy mąż, brak pracy, brak pieniedzy, brak wsparcia,  brak uczuć w związku i plany które nijak mają się do rzeczywistości i sytuacji w którą wkopałaś się na własne życzenie.

A teraz zgodnie ze schematem kafeterii, kiedy nie udało się nas przekonać że wszystkie twoje niepowodzenia to wina teściowej a nie twoich decyzji nie pozostaje Ci nic innego niż zacząć nas atakować i wyzywać a na koniec się obrazić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli małżeństwo jest silne i tworzą je dojrzali ludzie to żadna teściowa ani inna osoba tego nie rozwalą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Bimba napisał:

Chciałaś po prostu żebyśmy wylali jad na teściową, obrzucili ją goownem i zrownali z ziemią  - niestety im dalej w las tym więcej drzew.

Wyszło że twój problem to nie teściowa z którą można uporać się w pięć  minut tylko choojowy mąż, brak pracy, brak pieniedzy, brak wsparcia,  brak uczuć w związku i plany które nijak mają się do rzeczywistości i sytuacji w którą wkopałaś się na własne życzenie.

A teraz zgodnie ze schematem kafeterii, kiedy nie udało się nas przekonać że wszystkie twoje niepowodzenia to wina teściowej a nie twoich decyzji nie pozostaje Ci nic innego niż zacząć nas atakować i wyzywać a na koniec się obrazić. 

Przeczytaj dokładnie mój pierwszy post jak.rowniez kolejne. Opisalam zachowanie teściowej i prosiłam o szczere wypowiedzenie się w temacie jej zachowania bo być może nad wyrost i przesadnie to odbierałam. Niesłuszne są twoje twierdzenia, że zależało mi na wylaniu jadu na teściowa przez forumowiczów. Naprawdę niefajnie się czyta to co piszesz i insynuujesz. W pewnym momencie rozmowa zeszła na inne sprawy, sprawy finansowe, praca itd, z którymi muszę się jakoś uporać, mimo iż nie są dla mnie łatwe. Naprawdę pisanie na forum że pewnie pracowałam w sklepie, nie są na miejscu, bo wiem o co Ci chodziło pisząc to. Stereotyp w tym kraju jest taki że jak ktoś pracuje w sklepie to jest ten gorszy, bez kwalifikacji, co jest przykre i obraża osoby które uczciwie zarabiają na życie. Dla twojej wiadomości nie nie pracowałam w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok, nie  pracowałaś w sklepie  tylko co to zmienia.

Trzy razy już pytałam ile odłożyłaś na wkład wlasny przy tych wspaniałych kwalifikacjach i ciężkiej pracy i nie dostalam odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Ok, nie  pracowałaś w sklepie  tylko co to zmienia.

Trzy razy już pytałam ile odłożyłaś na wkład wlasny przy tych wspaniałych kwalifikacjach i ciężkiej pracy i nie dostalam odpowiedzi.

Nie czytasz tego pisze... szkoda. Napiszę jeszcze raz. Forum to nie jest miejsce na pisanie o tak prywatnych sprawach jak oszczędności czy zarobki. Nie znasz zresztą mojej sytuacji finansowej żeby komentować dlaczego do tej pory nie kupiłam mieszkania. Ludzie mają różne wydatki w życiu i nie mówię tutaj o jakiś wycieczkach zagranicznych czy drogich kosmetykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Magda19881 napisał:

Poruszyłem na forum temat teściowej ponieważ chciałam opinii jej zachowania od innych osób. W większości uzyskałam odpowiedź za co dziękuję. Temat finansów, czy momentu urodzenia dziecka, jak również mojej pracy i kwalifikacji to wątek odrębny nadający się do innej dyskusji.

Tylko widzisz, problemy z teściową dzielą się na takie, gdzie mąż Cię wspiera, wtedy jest to problem z teściową i na takie, gdzie mąż ma nieodciętą pępowinę, bo w takim przypadku masz problem z mężem. Niezależnie jednak od tego teściowie i w ogóle ludzie pozwalają sobie na tyle wobec nas, na ile sami im pozwolimy.

Dlatego najpierw trzeba byłoby zająć się mężem - bo to powinna być pierwsza linia Twojej obrony. W pewnym wieku żona powinna zająć miejsce matki w hierarchii ważności u mężczyzny i jeśli on sam tego nie dostrzega, to jest to poważny problem.

W trakcie dyskusji poruszone zostały inne wątki dotyczące Waszego związku i usłyszałaś to co inne przeszły, znają itd., możesz coś z tego wyciągnąć, a możesz się oburzać, Twoja wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bimba napisał:

Ok, nie  pracowałaś w sklepie  tylko co to zmienia.

Trzy razy już pytałam ile odłożyłaś na wkład wlasny przy tych wspaniałych kwalifikacjach i ciężkiej pracy i nie dostalam odpowiedzi.

Idąc twoim tokiem myślenia, i tak informacja o oszczędnościach niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Skb napisał:

jak to dobrze, że są mamusie. Najważniejsze osoby w życiu. Tylko mają jedną wadę nie można z nimi iść do łóżka. Zatem szuka się produktu zastępczego do jednego, ściśle określonego zadania.

Nie o to chodzi. Mój brat też ma konto z mamą. Dlaczego ?Dlatego,że bratowa jest bardzo rozrzutna, rozwala pieniądze i brat jej nie ufa. Była taka sytuacja że bratowa robiła zakupy swojej mamie a tamta nie oddawała jej w ogóle za to pieniędzy i brat w końcu się wkurzył i powiedział stop. Poza tym, moja mama nie potrafi płacić rachunków przez internet i brat to wszystko robi za mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość_2 napisał:

Tylko widzisz, problemy z teściową dzielą się na takie, gdzie mąż Cię wspiera, wtedy jest to problem z teściową i na takie, gdzie mąż ma nieodciętą pępowinę, bo w takim przypadku masz problem z mężem. Niezależnie jednak od tego teściowie i w ogóle ludzie pozwalają sobie na tyle wobec nas, na ile sami im pozwolimy.

Dlatego najpierw trzeba byłoby zająć się mężem - bo to powinna być pierwsza linia Twojej obrony. W pewnym wieku żona powinna zająć miejsce matki w hierarchii ważności u mężczyzny i jeśli on sam tego nie dostrzega, to jest to poważny problem.

W trakcie dyskusji poruszone zostały inne wątki dotyczące Waszego związku i usłyszałaś to co inne przeszły, znają itd., możesz coś z tego wyciągnąć, a możesz się oburzać, Twoja wola.

Ok, i ja tego nie neguje każdy ma prawo wypowiedzieć się w temacie. Zakładając wątek na forum liczyłam się z tym, że ktoś mi napisze np że przesadzam z teściowa, albo że jej zachowanie jest w normie i nie miałabym o to pretensji. Wręcz przeciwnie przyjelabym to z pokorą i być może ciut inaczej zaczęła na nią patrzeć. Natomiast poruszanie innych kwestii rozumiem że było nieuniknione. Wywyiazala się w końcu dyskusja i to jest logiczne, jednak nie chce wchodzić w szczegóły dot oszczędności itd bo raz że to nie jest miejsce A dwa co to zmieni? Podam kwotę i co? Zaczną się komentarze za mało za dużo itd. Jak już teraz Bimba pisze uszczypliwie że skoro mam takie kwalifikacje to czemu nie mam mieszkania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Finanse to zawsze drażliwa kwestia 😉

Nie musisz tutaj wstawiać zeznania podatkowego, spokojnie, nikt Cię nie ukrzyżuje. Po prostu łatwiej operować na konkrecie nawet na zasadzie już mamy/nie mamy na wkład, a nadal kiszka... To dociskanie też pokazuje Twoją niepewność w tej sytuacji, bo jej do końca nie znasz. Nie wiesz tak naprawdę czy mąż faktycznie odkładał na ten wkład, czy sobie wygodnie żył. Nie musisz go rozliczać z każdej wydanej złotówki, ale w małżeństwach jest raczej normą, że zna się ogólny obraz sytuacji finansowej, a nie każdy sobie. Wiadomo, lepiej nawet czuć się psychicznie wiedząc, że też się do budżetu wkłada, a nie tylko wyciąga, ale w takiej sytuacji jak Twoja mąż nie powinien robić Ci czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Magda19881 napisał:

Zakładając wątek na forum liczyłam się z tym, że ktoś mi napisze np że przesadzam z teściowa, albo że jej zachowanie jest w normie i nie miałabym o to pretensji. Wręcz przeciwnie przyjelabym to z pokorą i być może ciut inaczej zaczęła na nią patrzeć.

Skończ się już błaznić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×