Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
IgaA

Konflikt z sąsiadami a zabawy naszych dzieci co robic

Polecane posty

2 godziny temu, Nemetiisto napisał:

Obie strony są siebie warte.

Nie, mój drogi, wcale nie. To sąsiedzi nie mają za grosz kultury i nie potrafią wychować własnych dzieci, wpoić im zasad. I nie ma tłumaczenia, że to tylko dzieci. Nie ma wchodzenia na cudzy teren bez pozwolenia i koniec. A autorka ma prawo sobie nie życzyć żeby cudze dzieci przychodziły codziennie, ma prawo nie życzyć sobie brania za nie odpowiedzialności (a taką bierze jeśli dzieci przebywają u niej). Założę się, że gdyby któremuś z tych dzieci coś się stało to sąsiad miałby pretensje nie do siebie tylko do autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Jestempiekna💛 napisał:

jak sobie te dzieci cos zrobia to zgadnij kto poniesie za to konsekwencje i bedzie placil odszkodowanie 😅

No tak. Jak rodzice konfliktowi to w takich sytuacjach będzie spina. Ja tam nie uważam, że trzeba przymykać oko na czyjeś dzieci, bo tak wypada. Nie trzeba. Trzeba za to jasno stawiać granice dla własnego dobra. Sama nie mam z tym problemu, choć ja ukróciłam wycieczki dzieci z sąsiedztwa do mojego siostrzeńca, którego miałam pod opieką ze względu na to, że były męczące po prostu. A ja nie ukrywam jestem wygodna i z czyimiś dziećmi zwyczajnie nie chce mi się użerać. Przychodziły się pobawić, to leciał tekst "Pobawicie się jak się spotkacie na placu zabaw". I wystarczyło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, BitchNaughty napisał:

Nie, mój drogi, wcale nie. To sąsiedzi nie mają za grosz kultury i nie potrafią wychować własnych dzieci, wpoić im zasad. I nie ma tłumaczenia, że to tylko dzieci. Nie ma wchodzenia na cudzy teren bez pozwolenia i koniec. A autorka ma prawo sobie nie życzyć żeby cudze dzieci przychodziły codziennie, ma prawo nie życzyć sobie brania za nie odpowiedzialności (a taką bierze jeśli dzieci przebywają u niej). Założę się, że gdyby któremuś z tych dzieci coś się stało to sąsiad miałby pretensje nie do siebie tylko do autorki. 

Coś tak czuję, że kolega w podobnej sytuacji nigdy nie był, więc się kieruje ideałami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech dzieci bawią się na neutralnym gruncie gdzieś w okolicy. Ja pamiętam w dzieciństwie głównie na podwórku się bawiliśmy, a chodzenie do kogoś do domu było raczej sporadycznie. Takie regularne przesiadywanie u kogoś jest uciążliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwalając na takie traktowanie swoich dzieci wpajasz im, że mogą być nieszanowane. Ty jesteś rodzicem i jeśli widzisz, że pewne zachowania są złe to je utnij. Dzieci jest masa, Twoje dziecko nie musi mieć tylko tych znajomych, znajdzie innych. Matka wyzywa Twoje dziecko a Ty się pytasz na forum czy to jest wszystko normalne? Otóż, odpowiem Ci. Nie to nie jest normalne. Twoja bierność także nie jest normalna. Zresztą, dom to jest dom a nie miejsce publiczne. Zapraszasz tych, których chcesz. Twoje dziecko wiele rzeczy jeszcze nie rozumie i Ty jako dorosła masz tymi układami sterować. Dom jest Twój, to Ci przeszkadza więc koniec z przychodzeniem.

Moja rada. Powiedz swoim dzieciom że zmieniacie zasady, że od teraz możecie się spotykać na placu zabaw, w parku lub obojętnie gdzie poza domem. Wytłumacz dziecku, że niestety ale trzeba mieć do siebie szacunek i skoro tamci ludzie Twoich dzieci nie zapraszają, to musicie się spotykać poza domem. Porozmawiaj z dziećmi na temat wspólnego szacunku, godności osobistej i tego, że nie musimy się wcale przyjaźnić z osobami, które nas nie szanują. Powiedz to dzieciom, bo może ich też to gryzie i może nawet same dojdą że ten kontakt im nie leży. Teraz Ty się na ten brak szacunku godzisz i zaszczepiasz w dzieciach ten ,, obowiązek,, i one może myślą, że tak trzeba. Bo ktoś jest lepszy od nich a one gdzieś tam w tyle. Zaszczepiasz w te dzieci poczucia bycia gorszym. 

Niech Twoje dzieci dorastają w poczuciu, że nie może ich tak nikt traktować. Zobaczysz, utniesz to a zaraz znajdą sie inne koleżanki/ koledzy. Niech się bawią w parku czy na dworzu. Nie zapraszaj do domu. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w komentarze, które czytam.... Ręce opadają.

Ktoś napisał, że to są tylko dzieci i nie należy karać dzieci za rodziców. Otóż, to są aż dzieci. Dzieci które należy wychowywać. Jeśli rodzice tych dzieci je tak wychowują, a raczej nie wychowują to ich problem. Czy autorka ma we własnym domu bardziej martwić się o cudze dzieci i ich niewychowanych rodziców niż o własne? A co to za nowa moda, żeby we własnym domu człowiek miał znosić cudze chamstwo? A co się złego tym obcym dzieciom stanie jak na podwórko nie wejdą? Krzywda? Jakoś jak jej dzieci są niewpuszczane to nie martwicie się aż tak o jej dzieci. 

Tamte dzieci są wychowywane na pępki świata. A nimi nie są i muszą to zrozumieć od innych skoro ich rodzice im tego nie wpajają. Jak będą miały po 15 lat to co? Wejdą sobie bez pytania do domu, otworzą lodówkę i się rozsiądą jak chcą? A autorka ma to znosić bo to tylko dzieci? 

 

W moim domu rządzę ja w związku z tym nie ma wchodzenia bez pytania. Tutaj jest mój azyl.

Jak widać tamci rodzice umieli postawić granicę i się jakoś nie martwią o cudze dzieci. Ich dzieci mają fajnie i to się liczy. One się spotykają u niej w domu i mają fajnie spędzony czas. Te dzieci autorki są wykorzystywane a wy jeszcze przyklaskujecie temu. 

Autorko koniec z brakiem szacunku do Twojej własności. Niech tamte dzieciaki szukają innych naiwnych i tam sobie idą. Twoje dzieci mają prawo być szanowane. Tamci rodzice mają Ciebie za nic, a do tego co najważniejsze za nic mają Twoje dzieci. 

Edytowano przez allurepoison
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, BitchNaughty napisał:

Nie, mój drogi, wcale nie.

Ależ tak. Żeby karać własne dzieci za jakieś przewinienia sąsiadów? To jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

Ależ tak. Żeby karać własne dzieci za jakieś przewinienia sąsiadów? To jest chore.

O czym Ty w ogóle piszesz? Jakie człowieku karać?

Czy wychowywanie to karanie? Czy autorka ma się dostosować do cudzych dzieci? Czy ona nie ma prawa decydować co w jej domu ma być i jakie mają panować zasady?

Uważasz że te dzieci są jakieś nierozumne i nie wiedzą, że każdy w domu ma swoje zasady. 

Gdzie tutaj jest kara ???? 

Może zacznijmy od tego, że dom to jest dom i każdy sobie decyduje sam jakie panują w nim zasady. Tamci rodzice nie wpuszczając dzieci autorki też te dzieci karzą czy już nie?  Czy może mają swoje zasady ? 

Dzieci muszą od dziecka zrozumieć, że w społeczeństwie panują jakieś zasady i że szacunek należy się W DWIE STRONY. 

Tylko czekać aż dzieci sąsiadów zaczną nie szanować innych. Tak się kończy brak wpajania zasad z każdej strony. Brak wzorców dla tych dzieci jest najgorszym zaniedbaniem ze strony wszystkich, którzy to widzą. 

Nic im się nie stanie jak od obcych poznają zasady wspólnego poszanowania, wręcz na tym zyskają.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, allurepoison napisał:

czym Ty w ogóle piszesz? Jakie człowieku karać?

Jeśli nie bo rozumiesz to szkoda czasu na tłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo nie jesteś w stanie tego wytłumaczyć bo tutaj żadnej kary nie ma. 

Jakby te dzieciaki chciały w Twoim domu rozpalić ognisko to też masz się zgodzić, bo dzieciom  będzie przykro? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za odpowiedz.Jak pisalam sporo czasu przymykalam oczy ,po czesci dla tego ,ze mlodszy syn byl maly i wiadomo ,ze bardziej sie go pilnowało wiec przy okazji zerkalam na wszystkich.Teraz moi sa juz starsci wiec fajnie bawia sie sami ,a tamci poprostu przychodza i sa ...Wiem ,mogli by bawic sie poza naszym ogrodkiem ,ale mieszkamy na wsi ,do placu zabaw daleko i ogolnie po co ?Mamy duzy ogrod ,a ja bede dzieci wyganiac na ulice?Zgadzam sie co to tego,zeby sie szanowac i tlumacze to dzieciom.Niestety poprostu widze ,ze pewnych ludzi sie omija szerokim lukiem.Nie miesci mi sie w glowie ,zeby mowic dzieciom ,zeby nie przyprowadzaly kolegow ,a same chodzily to nich na cale dnie.Generalnie ,,te,,dzieci to takie ,ze chodza do wszystkich sie bawic ,byle nie u siebie.I widze ,ze inni juz tez to dostrzegaja.Wystarczy ,ze do innej sasiadki przyjada wnuki i one juz tam sa.Moi tez sie z nimi bardzo lubia i gdy sie razem bawia to tamci sie przykleja i juz razem pzychodza do nas.Po ostaniej uwadze ,widze ze niepodoba im sie ,ale chyba zrozumieli uwage.Mamuska tez mina bez cenna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, IgaA napisał:

dziekuje za odpowiedz.Jak pisalam sporo czasu przymykalam oczy ,po czesci dla tego ,ze mlodszy syn byl maly i wiadomo ,ze bardziej sie go pilnowało wiec przy okazji zerkalam na wszystkich.Teraz moi sa juz starsci wiec fajnie bawia sie sami ,a tamci poprostu przychodza i sa ...Wiem ,mogli by bawic sie poza naszym ogrodkiem ,ale mieszkamy na wsi ,do placu zabaw daleko i ogolnie po co ?Mamy duzy ogrod ,a ja bede dzieci wyganiac na ulice?Zgadzam sie co to tego,zeby sie szanowac i tlumacze to dzieciom.Niestety poprostu widze ,ze pewnych ludzi sie omija szerokim lukiem.Nie miesci mi sie w glowie ,zeby mowic dzieciom ,zeby nie przyprowadzaly kolegow ,a same chodzily to nich na cale dnie.Generalnie ,,te,,dzieci to takie ,ze chodza do wszystkich sie bawic ,byle nie u siebie.I widze ,ze inni juz tez to dostrzegaja.Wystarczy ,ze do innej sasiadki przyjada wnuki i one juz tam sa.Moi tez sie z nimi bardzo lubia i gdy sie razem bawia to tamci sie przykleja i juz razem pzychodza do nas.Po ostaniej uwadze ,widze ze niepodoba im sie ,ale chyba zrozumieli uwage.Mamuska tez mina bez cenna.....

Na pewno chciałabyś dobrze dla dzieci, ale jak sama zauważyłaś Twoje dzieci i tak się dobrze bawią bez nich. Myślę że tamci ludzie Ciebie w ogóle nie szanują. 

Po prostu ogranicz wchodzenie na Twoje podwórko. Niedługo te dzieci nie będą dziećmi a nastolatkami i wtedy ciężej Ci będzie im postawić granice.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, IgaA napisał:

dziekuje za odpowiedz.Jak pisalam sporo czasu przymykalam oczy ,po czesci dla tego ,ze mlodszy syn byl maly i wiadomo ,ze bardziej sie go pilnowało wiec przy okazji zerkalam na wszystkich.Teraz moi sa juz starsci wiec fajnie bawia sie sami ,a tamci poprostu przychodza i sa ...Wiem ,mogli by bawic sie poza naszym ogrodkiem ,ale mieszkamy na wsi ,do placu zabaw daleko i ogolnie po co ?Mamy duzy ogrod ,a ja bede dzieci wyganiac na ulice?Zgadzam sie co to tego,zeby sie szanowac i tlumacze to dzieciom.Niestety poprostu widze ,ze pewnych ludzi sie omija szerokim lukiem.Nie miesci mi sie w glowie ,zeby mowic dzieciom ,zeby nie przyprowadzaly kolegow ,a same chodzily to nich na cale dnie.Generalnie ,,te,,dzieci to takie ,ze chodza do wszystkich sie bawic ,byle nie u siebie.I widze ,ze inni juz tez to dostrzegaja.Wystarczy ,ze do innej sasiadki przyjada wnuki i one juz tam sa.Moi tez sie z nimi bardzo lubia i gdy sie razem bawia to tamci sie przykleja i juz razem pzychodza do nas.Po ostaniej uwadze ,widze ze niepodoba im sie ,ale chyba zrozumieli uwage.Mamuska tez mina bez cenna.....

No i to jest to, co ja pisałam. Rodzice wywalają swoje dzieciaki do sąsiadów, dzieciom sąsiadów zabronią przychodzić i wszystko po to, żeby mieć spokój na pół dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Unlan napisał:

No i to jest to, co ja pisałam. Rodzice wywalają swoje dzieciaki do sąsiadów, dzieciom sąsiadów zabronią przychodzić i wszystko po to, żeby mieć spokój na pół dnia.

Dokładnie. 

I tutaj nie chodzi o to, żeby dzieciom było przykro ale o to, żeby je też czegoś nauczyć. A może jak rodzice się zbuntują to rodzice tamtych dzieci zaczną się nimi wreszcie zajmować, co też jest plusem. Te dzieci mają na pewno jeśli tak jest, deficyt spędzania czasu z rodzicami i może w końcu dzięki temu, że nie będą miały mety to rodzice zauważą, że mają dzieci.

To wszystko sprzyja tym dzieciom i im pomaga a nie je karze. A rodzicom też wypada wprost zwrócić uwagę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym autorka pisze, że zwróciła im uwagę a im się to nie podobało ( tym dzieciom) więc też już widać wychodzi z nich wychowanie i charakterek rodziców. Niedługo sami zaczną świadomie tak samo wykorzystywać innych do swoich celów, nie dając nic z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, allurepoison napisał:

Dokładnie. 

I tutaj nie chodzi o to, żeby dzieciom było przykro ale o to, żeby je też czegoś nauczyć. A może jak rodzice się zbuntują to rodzice tamtych dzieci zaczną się nimi wreszcie zajmować, co też jest plusem. Te dzieci mają na pewno jeśli tak jest, deficyt spędzania czasu z rodzicami i może w końcu dzięki temu, że nie będą miały mety to rodzice zauważą, że mają dzieci.

To wszystko sprzyja tym dzieciom i im pomaga a nie je karze. A rodzicom też wypada wprost zwrócić uwagę. 

 

6 minut temu, allurepoison napisał:

Poza tym autorka pisze, że zwróciła im uwagę a im się to nie podobało ( tym dzieciom) więc też już widać wychodzi z nich wychowanie i charakterek rodziców. Niedługo sami zaczną świadomie tak samo wykorzystywać innych do swoich celów, nie dając nic z siebie.

Ja się z tobą zgadzam w całej rozciągłości. Z poprzednimi postami też. Tak, tak kara dla dzieci. Pytanie dla których? Własnych, czy tych obcych. Bo dla własnych żadna kara nie kontaktować się z niewychowanym towarzystwem, bo ich rodzicom się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Nemetiisto napisał:

Jeśli nie bo rozumiesz to szkoda czasu na tłumaczenia.

Karą dla dzieci jest mama, która nie ma autorytetu. Kolegów mogą zastąpić inni koledzy. Jestem pewna, że dzieci na tym nie stracą, bo dzieciaki są mądre i wyczuwają napięte sytuacje.

Edytowano przez Anitella

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×