Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

queen1e2

Nigdy nie będę w stanie otworzyć się przed psychologiem/psychiatrą

Polecane posty

Nigdy się nie wyleczę, bo nigdy nie będę w stanie powiedzieć/wyrazić co mi dolega. Byłam kilka dni temu po raz pierwszy u psychologa i było tak jak się spodziewałam, czyli większości nie powiedziałam, a powiedzenia tego co powiedziałam żałuję, bo zrobiłam to jak jakiś nieudacznik. Miałam skierowanie od laryngologa, bo od dawna mam mocne problemy z oddechem i o tym trochę powiedziałam, i powiedziałam o fobii społecznej, ale nie wszystko. Na pewne pytania pojawiała się pustka w głowie i nie chcąc pozostawiać pytania bez odpowiedzi podawałam pierwsze co mi przyszło do głowy, nie bardzo zgodne z prawdą, ale też nie do końca kłamstwo. Ja po prostu nawet nie potrafię sama dojść do tego co tak naprawdę czuję, nie wiem już co mi dolega a co nie. A to co wiem to nigdy mi nie przejdzie przez usta. Nie wiem jak inni po prostu wiedzą co im jest i opowiadają to specjaliście, ja jestem pewna że wszystko przeinaczę, zapomnę przez pustkę w głowie albo w ogóle nie będę w stanie się z tego zwierzyć. Wiem że psycholog/psychiatra nie postawi mi diagnozy, jeśli ja nie wyrażę co odczuwam, a ja tego nie jestem w stanie wyrazić, bo niczego tak naprawdę nie jestem pewna, OGROMNIE wstydzę się o tym mówić albo nawet tego nie pamiętam z OGROMNEGO stresu i przerażenia. Nawet teraz nie potrafię tu wyrazić dosadnie mojego problemu, wiem, że to co tu napisałam nie oddaje tego co czuję. Nic nie jestem w stanie wyrazić, sama nie wiem co mi jest i nie mam już siły nawet próbować się na tym skupić. Dla mnie już chyba nie ma ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzio i życio wstręt nadszedł? Norma, zwłaszcza po 40-stce, nic nowego a psycholog to nic innego jak tylko zawód, robota. Dzisiaj to to samo co mechanik samochodowy, patrzy gdzie więcej odkręcić aby później za dodatkowy hajs przykręcić, zawsze znajdzie się jakaś dziura w całym a psycholożkowie i psychiatrzy to doskonali manipulanci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, queen1e2 napisał:

Byłam kilka dni temu po raz pierwszy u psychologa i było tak jak się spodziewałam, czyli większości nie powiedziałam, a powiedzenia tego co powiedziałam żałuję, bo zrobiłam to jak jakiś nieudacznik. (...) Na pewne pytania pojawiała się pustka w głowie i nie chcąc pozostawiać pytania bez odpowiedzi podawałam pierwsze co mi przyszło do głowy (...) Wiem że psycholog/psychiatra nie postawi mi diagnozy, jeśli ja nie wyrażę co odczuwam, a ja tego nie jestem w stanie wyrazić, bo niczego tak naprawdę nie jestem pewna, OGROMNIE wstydzę się o tym mówić albo nawet tego nie pamiętam z OGROMNEGO stresu i przerażenia.

Nie mam doswiadczen z takimi specjalistami, moze wypowie sie ktos obeznany albo nawet po fachu. Czy prawdziwy profesjonalista nie powinien umiec czytac miedzy slowami? Tylko trzeba dac mu czas, musi Cie najpierw troche poznac. Pustka w glowie moze byc dla niego istotna informacja, wiec nie zmuszaj sie do odpowiadania ani nie sil sie na „udacznika”, po prostu badz soba. Wierze, ze jak najbardziej jest dla Ciebie ratunek, i ze najlepsze, co mozesz dla siebie zrobic, to takze w to uwierzyc.

 

10 godzin temu, manet.m napisał:

psycholożkowie i psychiatrzy to doskonali manipulanci

Takim wrzucaniem wszystkich do jednego worka nie pomagasz. Dobrze jest nie byc naiwnym, ale warto wierzyc w dobre intencje drugiego czlowieka = zaufac specjaliscie. Nastepnie obserwowac jego poczynania i dopiero na tej podstawie ocenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, manet.m napisał:

Ludzio i życio wstręt nadszedł? Norma, zwłaszcza po 40-stce, nic nowego a psycholog to nic innego jak tylko zawód, robota. Dzisiaj to to samo co mechanik samochodowy, patrzy gdzie więcej odkręcić aby później za dodatkowy hajs przykręcić, zawsze znajdzie się jakaś dziura w całym a psycholożkowie i psychiatrzy to doskonali manipulanci.

Mam 21 lat i nie chodzę prywatnie do lekarzy, także żadnej kasy nikt ode mnie nie wyciąga. A ty mi wyglądasz na zgorzkniałego i niedowiarka, więc pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, niedospana napisał:

Nie mam doswiadczen z takimi specjalistami, moze wypowie sie ktos obeznany albo nawet po fachu. Czy prawdziwy profesjonalista nie powinien umiec czytac miedzy slowami? Tylko trzeba dac mu czas, musi Cie najpierw troche poznac. Pustka w glowie moze byc dla niego istotna informacja, wiec nie zmuszaj sie do odpowiadania ani nie sil sie na „udacznika”, po prostu badz soba. Wierze, ze jak najbardziej jest dla Ciebie ratunek, i ze najlepsze, co mozesz dla siebie zrobic, to takze w to uwierzyc.

 

Takim wrzucaniem wszystkich do jednego worka nie pomagasz. Dobrze jest nie byc naiwnym, ale warto wierzyc w dobre intencje drugiego czlowieka = zaufac specjaliscie. Nastepnie obserwowac jego poczynania i dopiero na tej podstawie ocenic.

Nie wiem czy ja dam radę dać mu się poznać... Jakoś wstydzę się powiedzieć, że mam pustkę w głowie. Raczej wtedy nie myślę za bardzo nad tym co mam powiedzieć a co zatrzymać dla siebie, decyduję pochopnie i wtedy akurat zdecydowałam że nie powiem o pustce w głowie. Nie wiem czy dam radę uwierzyć w ratunek dla mnie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci zycze, abys temu podolala. Pomocne okazac sie moga dostepne w Internecie poradniki oraz cwiczenia, szukaj pod haslem: Jak uwierzyc w siebie. Wielu ludzi twierdzi, ze warto. Dlaczego wiec nie sprobowac?

Z mojej strony to tyle, pozdrawiam Cie serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×