Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kalmelak

Jak zapytać go czy mu zależy?

Polecane posty

Wracam znowu z tematem... Opiszę Wam po krotce swoją krótka historie od początku. 

Poznałam mega nieśmiałego kolesia. Tak nieśmiałego że pierwsze randki prawie w ogóle się nie oddzywal. Piszemy cały czas. Jestem bardzo empatyczna osoba, dlatego wiedziałam też że jest mu mega ciężko skoro jest nieśmiały. Minęło 8 spotkań (w tym niestety tylko 1spotkanie zaproponował on, reszta ja). Zawsze dobrze spędzaliśmy czas, kino, teatr, spacery, gokardy, zawsze dziękował że super spędzony czas, że dobrze ze ja decyduje bo on boi się że źle zdecyduje (problem z pewnością siebie). Nie doszło między nami w sumie do niczego. Nawet nie trzymaliśmy się za ręce. 

Kiedyś pwoeidzial mi że jemu zajmuje bardzo dużo czasu otwarcie się. Ale No 7 czy 8 spotkan i nic? 

Mieliśmy się spotkać w piątek ale jakoś nie wyszło nam to spotkanie, jemu coś wypadło, serio coś tam w domu. Jednak no gdyby to przeze mnie nie wyszło spotkanie powiedziałabym coś w stylu: przepraszam nie dam rady, ale może w niedzielę masz czas? (lub cokolwiek innego). A on ze nie i tyle. 

Nie powiem zrobiło mi się przykro. Już jakiś czas temu, przy 5 spotkaniu chciałam go zapytać co on myśli o naszej znajomości, czy chce czegos więcej czy po prostu spotyka się że mną jak z koleżanką, jednak brakwoalo mi odwagi. 

Teraz już dorosłam do tej decyzji i chce z nim o tym pogadac.

Nie wiem czy powiedzieć mu wprost że niewiem na czym stoję i jeśli ma nic z tego nie być to nei chce trącić czasu (w sumie to już 2msce trwa). Tylko czy nie wyjdę wtedy na desperatke jakaś że po 8 spotkaniach o to pytam? 

Czy jakoś delikatniej, 'na około'? Nie wiem co zrobić i co mu powiedzieć. 

Czy mogę mu to napisać czy nie wypada i lepiej spotkać się i pogadać w 4oczy? Choć mega się denerwuje i boję się że na żywo braknie mi odwagi... Co robić? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rób tak jak czujesz. Ktoś komu zależy na pewno doceni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, kalmelak napisał:

[...] Nie wiem czy powiedzieć mu wprost że niewiem na czym stoję i jeśli ma nic z tego nie być to nei chce trącić czasu (w sumie to już 2msce trwa). [...]

Skoro facet jest aż tak nieśmiały, jak opisujesz, to bezpośrednie postawienie sprawy może go zniechęcić. Uzna, że nie da rady, jest do niczego, i po prostu z Ciebie zrezygnuje, nawet, jeśli faktycznie mu zależy. Dlatego moim zdaniem zdecydowanie lepiej...

27 minut temu, kalmelak napisał:

[...] jakoś delikatniej, 'na około' [...]

Na pewno nie z wyrzutami i pretensjami. Subtelnie, wyczuwając chwilę.

29 minut temu, kalmelak napisał:

[...] Czy mogę mu to napisać czy nie wypada i lepiej spotkać się i pogadać w 4oczy? Choć mega się denerwuje i boję się że na żywo braknie mi odwagi... [...]

Zaobserwuj, kiedy on bardziej się otwiera - w kontaktach bezpośrednich, czy raczej pisząc - oraz w jakich sytuacjach, po czym poczekaj na odpowiedni moment dla siebie. Możesz go sama sprowokować.

32 minuty temu, kalmelak napisał:

Co robić? 😞

Nie przeciągać zbyt długo tej sytuacji, ponieważ szkoda życia na tym podobne dylematy. Rozważ, czy facet rokuje na zmiany, czy się otworzy, nabierze odwagi, czy jesteś mu w stanie to jeszcze jakoś ułatwić, czy raczej nie ma szans. I czy chcesz znosić tym podobny brak inicjatywy i komunikacji na codzień w przyszłości. Jeśli nie - rozwiązanie jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tyle razy już wychodziłas.z inicjatywa spotkania bo aż 7 razy, ja juz dawno bym uznała ze nie będę sie narzucac na Twoim miejscu (bo to juz narzucanie sie) i gdybyś Ty tego nie podtrzymywała to on pewnie już by urwał kontakt. Nawet najbardziej nieśmiały facet gdy widzi wyraźną inicjatywę ze strony kobiety która mu sie podoba to pokaże ze mu zależy a wg mnie on traktuje Cie jak kolezanke, taki czasoumilacz, sposób na nudę. Gdybyś go pociagala to nie wytrzymałaby tak długo i juz dawno by Cie pocałował a tu aż 8 spotkań i nic. Moim zdaniem tracisz czas. Zobaczysz, w końcu pozna inna która go zauroczy i wszystko szybko pójdzie, nieśmiałość mu minie...to kwestia odpowiedniej osoby. To nie tyle nieśmiałość co brak zainteresowania Toba jako potencjalna partnerka, co najwyżej on Cie lubi. Miej honor i przestan pierwszy a się odzywać do niego i proponować spotkania to zobaczysz jak on sie zachowa i czy będzie zabiegał o kontakt, wg mnie nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl

Gdyby mu zalezalo to bys to widziała i nie musiała zakładać tego tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kalmelak napisał:

Wracam znowu z tematem... Opiszę Wam po krotce swoją krótka historie od początku. 

Poznałam mega nieśmiałego kolesia. Tak nieśmiałego że pierwsze randki prawie w ogóle się nie oddzywal. Piszemy cały czas. Jestem bardzo empatyczna osoba, dlatego wiedziałam też że jest mu mega ciężko skoro jest nieśmiały. Minęło 8 spotkań (w tym niestety tylko 1spotkanie zaproponował on, reszta ja). Zawsze dobrze spędzaliśmy czas, kino, teatr, spacery, gokardy, zawsze dziękował że super spędzony czas, że dobrze ze ja decyduje bo on boi się że źle zdecyduje (problem z pewnością siebie). Nie doszło między nami w sumie do niczego. Nawet nie trzymaliśmy się za ręce. 

Kiedyś pwoeidzial mi że jemu zajmuje bardzo dużo czasu otwarcie się. Ale No 7 czy 8 spotkan i nic? 

Mieliśmy się spotkać w piątek ale jakoś nie wyszło nam to spotkanie, jemu coś wypadło, serio coś tam w domu. Jednak no gdyby to przeze mnie nie wyszło spotkanie powiedziałabym coś w stylu: przepraszam nie dam rady, ale może w niedzielę masz czas? (lub cokolwiek innego). A on ze nie i tyle. 

Nie powiem zrobiło mi się przykro. Już jakiś czas temu, przy 5 spotkaniu chciałam go zapytać co on myśli o naszej znajomości, czy chce czegos więcej czy po prostu spotyka się że mną jak z koleżanką, jednak brakwoalo mi odwagi. 

Teraz już dorosłam do tej decyzji i chce z nim o tym pogadac.

Nie wiem czy powiedzieć mu wprost że niewiem na czym stoję i jeśli ma nic z tego nie być to nei chce trącić czasu (w sumie to już 2msce trwa). Tylko czy nie wyjdę wtedy na desperatke jakaś że po 8 spotkaniach o to pytam? 

Czy jakoś delikatniej, 'na około'? Nie wiem co zrobić i co mu powiedzieć. 

Czy mogę mu to napisać czy nie wypada i lepiej spotkać się i pogadać w 4oczy? Choć mega się denerwuje i boję się że na żywo braknie mi odwagi... Co robić? 😞

Może jest na tyle nieśmiały, że nie umiał odmówić spotkań? Ja bym już do niego nie pisała. Czekaj na jego ruch. Jeśli nic nie zaproponuje to znaczy, że nic szczególnego do Ciebie nie czuje i jesteś mu obojętna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kalmelak napisał:

Co robić?

Czekać na jego ruch. Jeśli go nie zrobi to znaczy, że mu nie zależy. Nawet najbardziej nieśmiały przełamie się widząc, że traci kogoś bo ważnego. Ty, narzucając się uniemożliwiasz mu podjęcie ryzyka i tylko niepotrzebnie przedłużasz sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie naciskaj, nic na siłę. Jeśli lubicie spędzać razem czas to pozwól mu aby sam się otworzył a wtedy będzie jak w bajce 😉

Z nieśmiałego lalusia może zrobić się okrutna, żądna bliskości bestia także uważaj i nie wywołuj wilka z lasu 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Nemetiisto napisał:

Czekać na jego ruch. Jeśli go nie zrobi to znaczy, że mu nie zależy. Nawet najbardziej nieśmiały przełamie się widząc, że traci kogoś bo ważnego. Ty, narzucając się uniemożliwiasz mu podjęcie ryzyka i tylko niepotrzebnie przedłużasz sprawę.

No straszne ryzyko... Bosze...ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem. Tyle że moja znajomość z nim trwa już 10 miesięcy. Też mam dość tego błądzenia na około. Chciałabym żeby było coś więcej niż koleżeńskie spotkania. Wiem że to trudne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieliście rację. To koniec. Nie miał odwagi mi tego pwoeidziec że nic nie będzie. Serce zlamane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Izabelinka napisał:

Mam ten sam problem. Tyle że moja znajomość z nim trwa już 10 miesięcy. Też mam dość tego błądzenia na około. Chciałabym żeby było coś więcej niż koleżeńskie spotkania. Wiem że to trudne. 

Dziesięć miesiecy i wnioskuje ze nie było żadnych czułości miedzy wami? To czemu Ty sie jeszcze.łudzisz? Jesteś zwykłą koleżanką dla niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

użyj najpierw słów "czy ci zależy". Z opisu jego i ciebie raczej i tak nie skuma o co ci chodzi ( w sumie to się nie dziwię bo je też nie)

ale będzie to jakiś punkt wyjścia. Minimalna szansa i plus tej sytuacji jest taki, że tłumacząc mu o co ci chodzi zrozumiesz w końcu samą

siebie. Na niego bym raczej nie liczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kobiety nie mogą być z facetem tylko koleżankami i chcą zamieniać to w "coś wiecej"?  Płytkie jednak jesteście, nie potraficie się po prostu przyjaźnić, tylko zawsze jakieś podteksty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, zbanowany napisał:

Dlaczego kobiety nie mogą być z facetem tylko koleżankami i chcą zamieniać to w "coś wiecej"?  Płytkie jednak jesteście, nie potraficie się po prostu przyjaźnić, tylko zawsze jakieś podteksty. 

Może po prostu szukają miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.09.2020 o 01:31, zbanowany napisał:

Dlaczego kobiety nie mogą być z facetem tylko koleżankami i chcą zamieniać to w "coś wiecej"?  Płytkie jednak jesteście, nie potraficie się po prostu przyjaźnić, tylko zawsze jakieś podteksty. 

Może dlatego że poznaliśmy się na portalu randkowym? Dla mnie tam jest w miarę prosto - popisze się z kimś, spotykasz się z nim i po pierwszym spotkaniu jest jakaś mała decyzja - czy chcecie kontynuować. 

Sory ale żaden z nas nie miał napisane w profilu : szukam przyjaciolki/przyjaciela, tylko stałej relacji.

Stąd moje przypuszczenie że chłopak spotykając się że mną te 8 czy 9 razy może myśleć o mnie inaczej niż jak o koleżance.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kalmelak napisał:

Może dlatego że poznaliśmy się na portalu randkowym? Dla mnie tam jest w miarę prosto - popisze się z kimś, spotykasz się z nim i po pierwszym spotkaniu jest jakaś mała decyzja - czy chcecie kontynuować. 

Sory ale żaden z nas nie miał napisane w profilu : szukam przyjaciolki/przyjaciela, tylko stałej relacji.

Stąd moje przypuszczenie że chłopak spotykając się że mną te 8 czy 9 razy może myśleć o mnie inaczej niż jak o koleżance.... 

Po paru spotkaniach chcesz zakładać związek. Przecież nic o sobie nie wiecie, tak po prostu nie zdążyliście się poznać. Jedno jest pewne jeśli ktoś komuś wpadnie w oko to dąży do częstych spotkań a przede wszystkim długich a nie tylko do pubu na drinka i to wszystko. Wspólne zainteresowania, pasje itpd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2020 o 21:35, kalmelak napisał:

Mieliście rację. To koniec. Nie miał odwagi mi tego pwoeidziec że nic nie będzie. Serce zlamane

A skąd wiesz, pytalas go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Malutka92 napisał:

A skąd wiesz, pytalas go?

Tak. Spotkałam się z nim i na spokojnie wyjaśniłam że nie wiem co myśleć. Że mi zawsze bardziej zależy, że ja proponuję a on jedynie zatwierdza. Powiedziałam też że nie widzę gdzie jest granicą pomiędzy jego nieśmiałością a obojętnościa. I właśnie nie powiedział nic. Totalnie nic... 

Więc zapytałam wprost ze chce tylko wiedzieć jak on nas widzi- czy myśli o mnie ze moglibyśmy kiedyś, z czasem być razem czy raczej nie. 

Powiedział mi standard tekst. Jesteś super dziewczyna bardzo Cię lubię ale wątpię żeby z nas coś było. Powiedział to tonem totalnie obojętnym. Jakby mówił że zapomniał kupić chleba w sklepie. 

Byłam mu obojętna cały ten czas, a raczej byłam jakimś, nawet niekonkretnym dodatkiem w jego życiu. 

Teraz to boli ale przestanie. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kalmelak napisał:

Tak. Spotkałam się z nim i na spokojnie wyjaśniłam że nie wiem co myśleć. Że mi zawsze bardziej zależy, że ja proponuję a on jedynie zatwierdza. Powiedziałam też że nie widzę gdzie jest granicą pomiędzy jego nieśmiałością a obojętnościa. I właśnie nie powiedział nic. Totalnie nic... 

Więc zapytałam wprost ze chce tylko wiedzieć jak on nas widzi- czy myśli o mnie ze moglibyśmy kiedyś, z czasem być razem czy raczej nie. 

Powiedział mi standard tekst. Jesteś super dziewczyna bardzo Cię lubię ale wątpię żeby z nas coś było. Powiedział to tonem totalnie obojętnym. Jakby mówił że zapomniał kupić chleba w sklepie. 

Byłam mu obojętna cały ten czas, a raczej byłam jakimś, nawet niekonkretnym dodatkiem w jego życiu. 

Teraz to boli ale przestanie. 

To było do przewidzenia...gdybyś mu się podobala juz dawno probowalby zbliżyć się do Ciebie fizycznie. Trudno by mu bylo tak długo sie powstrzymywać, bo w imię czego? Jak facetowi zależy i widzi ze kobiecie tez to nic go nie powstrzyma a kobiety zbyt często bierność tłumacza nieśmiałościa. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×