Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

as3tyj

Czy mogę na świadka powołać dietetyka ?

Polecane posty

Niestety wszystko wskazuje na to, że będę musiała walczyć o swoje dzieci z moim byłym. Starałam się osobiście jak tylko mogłam, żeby żyć w nim w zgodzie i nie kłócić się ze względu na dzieci, przez lata nasz harmonogram jeżeli chodzi o dzieci wyglądał następująco, u mnie dzieci są na co dzień, a u niego są co drugi weekend, przez lata mój były nie zgłaszał żadnych pretensji i wszystko ok funkcjonowało, ale niestety zaczął jęczeć, że chce spędzać więcej czasu z dziećmi i to zdecydowanie więcej, ponieważ wpadł na pomysł opieki naprzemiennej, który miałby polegać na tym, że tydzień u mnie i tydzień u niego. Nie będę ukrywała, że nie patrzę na to entuzjastycznie, a boję się też tego, że on wcale nie ma tak małych szans wyjść zwycięsko z tej sprawy. Jest jednak coś co mogłoby go pogrążyć i zmniejszyć szansę na jego wygraną, czyli fakt, że jest on weganinem, a co za tym idzie dzieci również będzie karmił tą dietą. Jak dobrze wiemy jest to dieta szkodliwa, więc chodzi mi o to, żeby ten mój dietetyk to powiedział, wątpię, żeby sąd dał dzieci facetowi, który karmiłby ich szkodliwą dla nich dietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, as3tyj napisał:

(...)Jak dobrze wiemy... (...)

: D

Suabe proooowoooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dieta wegańska może być dietą zdrową, jeżeli jest prawidłowo zbilansowana. Najlepiej po prostu iść do dietetyka, który taką nam rozpisze. Ja generalnie próbowałam takiej diety, od dietetyczki z tastycalories.com i była dobra, nawet nie tęskniłam za mięsem, chociaż lubię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na każdego Twojego dietetyka, który by to "potwierdził", on znajdzie 10 innych, którzy tę teorię obalą.

Gdyby nie chciało mu się nic dzieciom przyrządzać i codziennie by je zabierał do Maka, to owszem, byłby to argument przeciwko opiece naprzemiennej. Ale jako weganin prawdopodobnie gość ma wiedzę na temat komponowania wartościowych posiłków, więc podejrzewam że nic tu nie ugrasz, bo skończy się na tym, że będzie je karmił zdrowiej niż Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Tartufo napisał:

Na każdego Twojego dietetyka, który by to "potwierdził", on znajdzie 10 innych, którzy tę teorię obalą.

Gdyby nie chciało mu się nic dzieciom przyrządzać i codziennie by je zabierał do Maka, to owszem, byłby to argument przeciwko opiece naprzemiennej. Ale jako weganin prawdopodobnie gość ma wiedzę na temat komponowania wartościowych posiłków, więc podejrzewam że nic tu nie ugrasz, bo skończy się na tym, że będzie je karmił zdrowiej niż Ty

Ja sama mam wiedzę nt różnych diet, jednak nie jestem w tej dziedzinie autorytetem, więc pomyślałam sobie, że przydałby się autorytet w tej dziedzinie, który powie w sądzie, że dieta, która zamierza karmić mój były moje córki jest w dłuższej perspektywie czasu mega szkodliwa. Już lepsza byłaby dieta wegetariańska, która zawiera takie produkty jak mleko, miód, serki, jajka, twarożki, itp. itd. jednak mój były nawet tego nie je, od lat same rośliny i nic więcej. Produkty, które wyżej wymieniłam zawierają niezbędne białka, które są mega potrzebne w wieku dorastania, bez odpowiedniej diety dzieciaki mogą nawet stać się głupsze umysłowo i to dosłownie, nie są to moje wymysły, a fakty, które są dostępne dla każdego jeżeli ktoś dobrze w internecie poszuka. Nie jest żadną tajemnicą, że to weganie cierpią na niedobory takich pierwiastków jak żelazo co szczególnie dla dziewczyn jest potwornie niebezpieczne z wiadomych względów, produkty roślinne są dużo uboższe w żelazo, dodatkowo żelazo roślinne jest gorzej przyswajalne. Inne zagrożenia to niedobory cynku, selenu, wapnia, białek, jodu, witaminy B12, witaminy A, EPA, DHA, itp, itd. i to nie są pojedyncze przypadki, z niedoborem żelaza zmaga się 79% wegan, jod to 80% wegan, 70% wegan zmaga się z niedoborem Wit B12, 12% niedoboru białek. Nie da się więc być weganinem i być zdrowym i mieć wszystko w normie, ponieważ niektóre składniki są tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Ci ludzie są najczęściej bardzo słabi fizycznie, nie bez przyczyny nie ma żadnego sportowca uprawiającego dyscypliny silowe, który byłby weganinem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, as3tyj napisał:

Ja sama mam wiedzę nt różnych diet, jednak nie jestem w tej dziedzinie autorytetem, więc pomyślałam sobie, że przydałby się autorytet w tej dziedzinie, który powie w sądzie, że dieta, która zamierza karmić mój były moje córki jest w dłuższej perspektywie czasu mega szkodliwa. Już lepsza byłaby dieta wegetariańska, która zawiera takie produkty jak mleko, miód, serki, jajka, twarożki, itp. itd. jednak mój były nawet tego nie je, od lat same rośliny i nic więcej. Produkty, które wyżej wymieniłam zawierają niezbędne białka, które są mega potrzebne w wieku dorastania, bez odpowiedniej diety dzieciaki mogą nawet stać się głupsze umysłowo i to dosłownie, nie są to moje wymysły, a fakty, które są dostępne dla każdego jeżeli ktoś dobrze w internecie poszuka. Nie jest żadną tajemnicą, że to weganie cierpią na niedobory takich pierwiastków jak żelazo co szczególnie dla dziewczyn jest potwornie niebezpieczne z wiadomych względów, produkty roślinne są dużo uboższe w żelazo, dodatkowo żelazo roślinne jest gorzej przyswajalne. Inne zagrożenia to niedobory cynku, selenu, wapnia, białek, jodu, witaminy B12, witaminy A, EPA, DHA, itp, itd. i to nie są pojedyncze przypadki, z niedoborem żelaza zmaga się 79% wegan, jod to 80% wegan, 70% wegan zmaga się z niedoborem Wit B12, 12% niedoboru białek. Nie da się więc być weganinem i być zdrowym i mieć wszystko w normie, ponieważ niektóre składniki są tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Ci ludzie są najczęściej bardzo słabi fizycznie, nie bez przyczyny nie ma żadnego sportowca uprawiającego dyscypliny silowe, który byłby weganinem. 

więc jeżeli on znajdzie jakikolwiek autorytet ktory powie, że weganizm szczególnie dla dzieci jest zdrowy to będzie oznaczało jedno, że przekupił specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale chodzi Ci tylko o jego dietę, czy coś więcej? Bo mi to wygląda na wygodną wymówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, as3tyj napisał:

Ja sama mam wiedzę nt różnych diet, jednak nie jestem w tej dziedzinie autorytetem, więc pomyślałam sobie, że przydałby się autorytet w tej dziedzinie, który powie w sądzie, że dieta, która zamierza karmić mój były moje córki jest w dłuższej perspektywie czasu mega szkodliwa. Już lepsza byłaby dieta wegetariańska, która zawiera takie produkty jak mleko, miód, serki, jajka, twarożki, itp. itd. jednak mój były nawet tego nie je, od lat same rośliny i nic więcej. Produkty, które wyżej wymieniłam zawierają niezbędne białka, które są mega potrzebne w wieku dorastania, bez odpowiedniej diety dzieciaki mogą nawet stać się głupsze umysłowo i to dosłownie, nie są to moje wymysły, a fakty, które są dostępne dla każdego jeżeli ktoś dobrze w internecie poszuka. Nie jest żadną tajemnicą, że to weganie cierpią na niedobory takich pierwiastków jak żelazo co szczególnie dla dziewczyn jest potwornie niebezpieczne z wiadomych względów, produkty roślinne są dużo uboższe w żelazo, dodatkowo żelazo roślinne jest gorzej przyswajalne. Inne zagrożenia to niedobory cynku, selenu, wapnia, białek, jodu, witaminy B12, witaminy A, EPA, DHA, itp, itd. i to nie są pojedyncze przypadki, z niedoborem żelaza zmaga się 79% wegan, jod to 80% wegan, 70% wegan zmaga się z niedoborem Wit B12, 12% niedoboru białek. Nie da się więc być weganinem i być zdrowym i mieć wszystko w normie, ponieważ niektóre składniki są tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego. Ci ludzie są najczęściej bardzo słabi fizycznie, nie bez przyczyny nie ma żadnego sportowca uprawiającego dyscypliny silowe, który byłby weganinem. 

Ciekawe, bo ja pół życia chorowałam na ciężką anemię, a wyzdrowiałam dopiero, jak wyprowadziłam się z domu na studia i przestałam jeść mięso 😉 I już żadne obrzydliwe silne tabletki nie były mi potrzebne.Teraz czasem zjem, choć nie jestem fanem. Białko się super przyswaja z fasoli, ciecierzycy, soczewicy (zapewne jako weganin je tego dużo) w połączeniu ze zbożami czy orzechami. Poza tym, przecież połowę czasu będą u Ciebie, więc nie mają szans nabawić się żadnych niedoborów wynikających ze zbyt ubogiej diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Gość_2 napisał:

Ale chodzi Ci tylko o jego dietę, czy coś więcej? Bo mi to wygląda na wygodną wymówkę...

Tylko o dietę, do reszty raczej na tę chwilę nie mam zastrzeżeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Tartufo napisał:

Ciekawe, bo ja pół życia chorowałam na ciężką anemię, a wyzdrowiałam dopiero, jak wyprowadziłam się z domu na studia i przestałam jeść mięso 😉 I już żadne obrzydliwe silne tabletki nie były mi potrzebne.Teraz czasem zjem, choć nie jestem fanem. Białko się super przyswaja z fasoli, ciecierzycy, soczewicy (zapewne jako weganin je tego dużo) w połączeniu ze zbożami czy orzechami. Poza tym, przecież połowę czasu będą u Ciebie, więc nie mają szans nabawić się żadnych niedoborów wynikających ze zbyt ubogiej diety

Znam podobne historie, w których niektórzy pisali, że weganizm leczy AIDS, one na nic innego nie zasługują jak na ośmieszenie. Nie mówię, że nie było możliwe wyleczenie anemii w twoim przypadku, jednak to nie dieta mięsna była temu winna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że żaden dietetyk nie potwierdzi tych bzdur, które piszesz. Osoby na diecie wegańskiej mają większą świadomość żywienia, wiedzę, komponują posiłki tak żeby nie mieć niedoborów. 

Zresztą co tu dużo mówić, ja od 5 lat jestem na diecie wegańskiej. Nigdy nie miałam żadnych niedoborów, wyniki badań mam świetne. A to dlatego, że mam wiedzę z zakresu żywienia, wie jak komponować posiłki żeby były pełnowartościowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Droga autorko, zdecydowanie przesadzasz. Aby sąd ustanowił opiekę naprzemienną to były musiałby ci udowodnić, że jesteś narkomanką zadłużoną po uszy, znęcającą się nad własnym dzieckiem. To nie jest taka prosta sprawa.

Druga sprawa jest taka: myślisz, że twój były serio chce spędzać czas z dzieciakami? Facet? No błagam, jemu chodzi o to, że wtedy ci alimentów nie będzie musiał płacić! Zwykła gnida bez honoru. Ale nie bój żaby, zapewne po tygodniu czy dwóch wspólnego mieszkania z dziećmi były szybciutko odeśle ci zaległe pieniądze, jeszcze z procentem, byleby tylko znów być weekendowym tatusiem. Już widzę, jak  jakiś facet odrabia lekcje, bawi się klockami, robi pranie czy ceruje skarpetki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, BitchNaughty napisał:

Tak się składa, że żaden dietetyk nie potwierdzi tych bzdur, które piszesz. Osoby na diecie wegańskiej mają większą świadomość żywienia, wiedzę, komponują posiłki tak żeby nie mieć niedoborów. 

Zresztą co tu dużo mówić, ja od 5 lat jestem na diecie wegańskiej. Nigdy nie miałam żadnych niedoborów, wyniki badań mam świetne. A to dlatego, że mam wiedzę z zakresu żywienia, wie jak komponować posiłki żeby były pełnowartościowe. 

Tak świetnie dobierają sobie posiłki, że 80% wegan ma niedobory żelaza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, załamanaankaa napisał:

Droga autorko, zdecydowanie przesadzasz. Aby sąd ustanowił opiekę naprzemienną to były musiałby ci udowodnić, że jesteś narkomanką zadłużoną po uszy, znęcającą się nad własnym dzieckiem. To nie jest taka prosta sprawa.

Druga sprawa jest taka: myślisz, że twój były serio chce spędzać czas z dzieciakami? Facet? No błagam, jemu chodzi o to, że wtedy ci alimentów nie będzie musiał płacić! Zwykła gnida bez honoru. Ale nie bój żaby, zapewne po tygodniu czy dwóch wspólnego mieszkania z dziećmi były szybciutko odeśle ci zaległe pieniądze, jeszcze z procentem, byleby tylko znów być weekendowym tatusiem. Już widzę, jak  jakiś facet odrabia lekcje, bawi się klockami, robi pranie czy ceruje skarpetki...

Też tak kiedyś myślałam, ale jak poczytałam trochę na internecie to wcale nie muszę być narkomanka znecajaca się nad własnymi dziećmi, żeby mój były dostał opiekę naprzemienna. Tutaj najbardziej kluczową kwestią będą po prostu zeznania dzieci, a one nie powiedzą źle o moim byłym, zwłaszcza w sytuacji gdy mają bardzo dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, BitchNaughty napisał:

Tak się składa, że żaden dietetyk nie potwierdzi tych bzdur, które piszesz. Osoby na diecie wegańskiej mają większą świadomość żywienia, wiedzę, komponują posiłki tak żeby nie mieć niedoborów. 

Zresztą co tu dużo mówić, ja od 5 lat jestem na diecie wegańskiej. Nigdy nie miałam żadnych niedoborów, wyniki badań mam świetne. A to dlatego, że mam wiedzę z zakresu żywienia, wie jak komponować posiłki żeby były pełnowartościowe. 

Naughty wiesz co? Weź nie ściemniaj, albo napisz całą prawdę. Zapomniałaś wspomnieć, że twoje badania to głównie rozszerzona zwykła morfologia, a wit B12 bierzesz w tabletkach, czy zastrzykach, czy celowo pominęłaś ten fakt? Wszyscy weganie muszą brać apteczną wit b12. Choćbyś się za przeproszeniem zes/rała z komponowaniem wegańskich posiłków, to jej tak jej w ten sposób nie uzyskasz. Chyba, że kupujesz produkty specjalnie nią wzbogacane, ale to się niczym nie różni od tego czy kupisz wit B12 w aptece. Albo drożdże na kg wpierdzielasz, ale drożdże to grzyb, to nie wiem, czy się to pod roślinę zalicza. Soja, podstawa białkowa w diecie wegańskiej jest zdradliwa. Ze względu na kupę fitoestrogenów, nie powinni jej jeść mężczyźni i dzieci.

Przeszłam kandydozę ogólnoustrojową, a moje wyniki tez były super. Białe krwinki delikatnie ponad normę, co może mówić o zwykłej infekcji i ob 1. To było wszystko. Reszta idealna 😄 Chcesz być weg/aninem? Ok, ale nie pierdziel jakie to super i jak to dzieciom służy. Bo nie służy. Jeszcze jedno. Kandydozę wyleczyłam żarciem. Zgadnij dokładnie czym? Ano mięchem i twarogiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Tartufo napisał:

Ciekawe, bo ja pół życia chorowałam na ciężką anemię, a wyzdrowiałam dopiero, jak wyprowadziłam się z domu na studia i przestałam jeść mięso 😉 I już żadne obrzydliwe silne tabletki nie były mi potrzebne.Teraz czasem zjem, choć nie jestem fanem. Białko się super przyswaja z fasoli, ciecierzycy, soczewicy (zapewne jako weganin je tego dużo) w połączeniu ze zbożami czy orzechami. Poza tym, przecież połowę czasu będą u Ciebie, więc nie mają szans nabawić się żadnych niedoborów wynikających ze zbyt ubogiej diety

A może miałaś w domu kupę pleśni na ścianach i inne kwiatki. A może to mięso w domu miałaś przyrządzane na obrzydliwych tłuszczach? Albo kupa stresu, która powodowała bardzo silne miesiączki? To nie mięso było przyczyną twojej anemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Unlan napisał:

A może miałaś w domu kupę pleśni na ścianach i inne kwiatki. A może to mięso w domu miałaś przyrządzane na obrzydliwych tłuszczach? Albo kupa stresu, która powodowała bardzo silne miesiączki? To nie mięso było przyczyną twojej anemii.

Absolutnie nie, mieszkaliśmy w nowiutkim domu, gdzie nie było i nie ma żadnego grzyba, wilgoci itd. I nie twierdzę, że mięso było przyczyną anemii. Twierdzę tylko, że nijak nie pomagało mi w walce z nią. Jak zaczęłam sobie sama gotować, to mięcho wywaliłam bo nie lubiłam, za to zażerałam się za przeproszeniem burakami w różnych postaciach, szpinakiem, kapustą, sałatami. Po jakimś czasie anemia przeszła jak ręką odjął i do dzisiaj mam to w normie. A biedna autorka myśli, że dzieci bez kotletów i serka się od razu pochorują. Co do b12 - podobno można ją zsyntetyzować siemieniem lnianym w połączeniu z produktami z wit c. Len lubię i jem prawie codziennie, ale nie wiem jak to wpływa na wynik, bo na sobie nie badałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, BitchNaughty napisał:

Tak się składa, że żaden dietetyk nie potwierdzi tych bzdur, które piszesz. Osoby na diecie wegańskiej mają większą świadomość żywienia, wiedzę, komponują posiłki tak żeby nie mieć niedoborów. 

Zresztą co tu dużo mówić, ja od 5 lat jestem na diecie wegańskiej. Nigdy nie miałam żadnych niedoborów, wyniki badań mam świetne. A to dlatego, że mam wiedzę z zakresu żywienia, wie jak komponować posiłki żeby były pełnowartościowe. 

Jesteś w stanie za wszystkich na diecie wegańskie poręczyć, że mają odpowiednią wiedzę i świadomość jak komponować posiłki żeby nie mieć niedoborów? To, że Ty dysponujesz takimi umiejętnościami, nie oznacza, że inni również. Dla jednych weganizm to styl życia, a dla innych niestety chwilowa fanaberia czy moda której ulegli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, as3tyj napisał:

Tak świetnie dobierają sobie posiłki, że 80% wegan ma niedobory żelaza. 

Skąd te dane? Poproszę odnośnik do badań potwierdzających to co piszesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×