Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zrozpaczona93

Ex chce mnie zrujnować.

Polecane posty

Dobry wieczór. Potrzebuję pomocy, spojrzenia z innej strony, rady.

Z moim ex byliśmy razem od 7 lat. W te święta miał odbyć się nasz ślub. Niestety, mojemu narzeczonemu odwidział się nasz związek. Zostałam sama z odwoływaniem wszytskiego przed ślubem - planowanym od ponad 2 lat (pandemia pandemią, ale terminy były w dalszym ciągu zarezerwowane a goście poinformowani). Od około 5 lat pomieszkiwał u mnie (rodziców), regularnie mieszkał od około 3. Od zeszłego roku systematycznie coś remontowaliśmy na piętrze, które miało być nasze, docelowo dom przepisany na nas. Remonty były generalne, kosztowne. Całość wynosiła około 80tys., Z czego ja zapaliłam około 55tys., On 25tys. Oczywiście po rozstaniu zaczął upominać się o swój "wkład". Pierwszą rzeczą którą zabrał był telewizor.... Najgorsze uczucie na świecie, kiedy telewizor okazuje sie najważniejszy. Stronił od jakichkolwiek wkładów w remont, każda złotówka musiała być wymuszona. Kilkakrotnie musiałam prosić żeby cokolwiek się dołożył, mogłam zadowolić się 20tys. + Rogówką. dodam, że za wszystkie meble, oprócz rogówki, płaciłam ja. Zażądał zwrotu tych 20tys., Oczywiście po groźbach uległam. Głupia ja. Przecież mieszkał tu tyle lat. Teraz upomina się o zwrot rogówki + wymyślone koszta - łącznie 5tys.. Szczerze, oddałbym ją ale nawet nie mam za co kupić nowej. Żąda zwrotu nawet garnków, patelni, które niby kupił. A hitem jest zadanie zwrotu kapsułek do prania... Wypomina zakup rzeczy, których nigdy nie kupił. 

Wyżaliłam się... Teraz proszę o pomoc. Grozi mi policją, sądem, za te pieniądze i rzeczy. Mówi, że ma dowody że płacił. Z tym że większość poniesionych kosztów mu zwróciłam... Boję się że na progu domu pojawi się policja, albo że wtargnie do domu i cos zniszczy, albo zniszczy samochód. Jest to człowiek nieobliczalny. Nie wiem jaką zasadność mają jego rządania...

Z tych nerwów nie jestem w stanie się skupić i napisać składnego postu... Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze musi mieć czarno na białym udokumentowane, że to konkretnie on coś kupił by mógł rządać zwrotu poniesionych nakładów. Jeśli ma takowe dokumenty może się z Tobą dogadać co do zwrotu lub udać się do sądu co wydłuża całą procedurę. Nic na gębę bo ja to kupiłem, tylko wołaj dowodu, że to on za to płacił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dom przepisany na nas? 

Chcesz powiedzieć, że jeszcze przed ślubem stał się współwłaścicielem domu 😲 Ludzie sami się proszą o kłopoty! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Szkoda czasu straconego. Ciesz się że to tylko 7 lat. Wyobraź sobie jak byś miała przewalone z nim za 20lat. Ciesz się dziewczyn.

Nie ma nasze. Jest Twoje. Nie ma prawa wjazdu do ciebie. Jak będziesz chciała to mu dasz. Jak ma dowody to będzie jego a jak zapomniał to może ci skoczyć. papiery na stół, nawet mailem i to nie tylko paragon ale, że poszło z jego.

Problem jest inny. To ty inwestowałaś w związek a nie on. On to olewał a ty nie chciałaś tego widzieć (myślałaś, że on da się "naprawić" po ślubie-ludzie sią nienaprawialni-zapamiętaj).

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Danwan dom miał być po ślubie naszą współwłasnością, na całe szczęście. 

Dziękuję za odpowiedzi.

Już oddałam mu 20tys. Nawet jeżeli dał coś więcej (niewiele bo niewiele), to nie mam nawet pieniędzy, żeby cokolwiek mu dać. Na początku żądał 20tys. Tyle tez dostał. Za te wszystkie lata, które tu spędził, powinien sobie darować. Najniższy koszt  "wynajmu" lokalu w historii. Teraz dopiero dostrzegam wszystko.

 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Zrozpaczona93 napisał:

@Danwan dom miał być po ślubie naszą współwłasnością, na całe szczęście. 

Dziękuję za odpowiedzi.

Już oddałam mu 20tys. Nawet jeżeli dał coś więcej (niewiele bo niewiele), to nie mam nawet pieniędzy, żeby cokolwiek mu dać. Na początku żądał 20tys. Tyle tez dostał. Za te wszystkie lata, które tu spędził, powinien sobie darować. Najniższy koszt  "wynajmu" lokalu w historii. Teraz dopiero dostrzegam wszystko.

 

Dziewczyno - wychodzisz na naciągaczkę. Wyciągasz pieniądze od partnera na swój dom, o przepraszam na remont domu swoich rodziców - (na marginesie - masz rodzeństwo?). Gdyby to była wasza wspólna własność to co innego, gdybyście byli małżeństwem to po rozwodzie wszystko było by podzielone... Podsumowując - wynajem mieszkania jest mniej kosztowny i oparty na jasnych zasadach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@skb nie mam rodzeństwa a część domu miała być nasza po ślubie. I czy to jest naciąganie? Nigdy nie spodziewalabym się, że zostawi mnie w sumie 2 miesiace przed ślubem.

Wynajem tańszy? Wynajem mieszkania około 100m przez 3 lata, tańszy niż 25tys., Które maksymalnie włożył w ten remont? Wychodzi średnio na miesiąc 700zl. Zwróciłam mu 20tys z tej kwoty - tyle żądał. Przypomniało mu się o kolejnych rzeczach, widzi że zapłaciłam, próbuje wyciągać dalej. I w życiu nie nazwałbym się naciągaczką. Tylko właśnie tą naciąganą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Zrozpaczona93 napisał:

@skb nie mam rodzeństwa a część domu miała być nasza po ślubie. I czy to jest naciąganie? Nigdy nie spodziewalabym się, że zostawi mnie w sumie 2 miesiace przed ślubem.

Wynajem tańszy? Wynajem mieszkania około 100m przez 3 lata, tańszy niż 25tys., Które maksymalnie włożył w ten remont? Wychodzi średnio na miesiąc 700zl. Zwróciłam mu 20tys z tej kwoty - tyle żądał. Przypomniało mu się o kolejnych rzeczach, widzi że zapłaciłam, próbuje wyciągać dalej. I w życiu nie nazwałbym się naciągaczką. Tylko właśnie tą naciąganą.

Przepisanie po ślubie to jak gruszki na wierzbie. Temat opisany przez Ciebie przerabiałem na sobie. Nigdy w życiu więcej takiej sytuacji! Rozumiem, że w tym czasie nie ponosił żadnych innych kosztów - rachunki, jedzenie, przyjemności, wakacje, własna praca...  itd.  Zostawił na 2 miesiące przed ślubem... Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Aby poznać powody rozstania trzeba by przeanalizować wasz związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: Dobrze, że z nim już nie jesteś. Po drugie: skonsultuj się z adwokatem a później z psychologiem. Lepszej rady nie dostaniesz...

Edytowano przez Sylwia Olejni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Skb napisał:

Dziewczyno - wychodzisz na naciągaczkę. Wyciągasz pieniądze od partnera na swój dom, o przepraszam na remont domu swoich rodziców - (na marginesie - masz rodzeństwo?). Gdyby to była wasza wspólna własność to co innego, gdybyście byli małżeństwem to po rozwodzie wszystko było by podzielone... Podsumowując - wynajem mieszkania jest mniej kosztowny i oparty na jasnych zasadach!

Jaaasne, najlepiej żyć parę lat na cudzy koszt, nie? jakbyś nie zauważył, to oddała mu większość nakładów a brakujące 5 tysięcy to dużo za mało  jak na  kilkuletni wynajem. Już pomijając że minimum klasy po paroletnim związku to powinno się wykazać, a nie szarpać o używany narożnik. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Zrozpaczona93 napisał:

@skb nie mam rodzeństwa a część domu miała być nasza po ślubie. I czy to jest naciąganie? Nigdy nie spodziewalabym się, że zostawi mnie w sumie 2 miesiace przed ślubem.

Wynajem tańszy? Wynajem mieszkania około 100m przez 3 lata, tańszy niż 25tys., Które maksymalnie włożył w ten remont? Wychodzi średnio na miesiąc 700zl. Zwróciłam mu 20tys z tej kwoty - tyle żądał. Przypomniało mu się o kolejnych rzeczach, widzi że zapłaciłam, próbuje wyciągać dalej. I w życiu nie nazwałbym się naciągaczką. Tylko właśnie tą naciąganą.

Olej gnoja, niech idzie do sądu (a nie pójdzie, bo go wyśmieją). Psem poszczuj i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@skb rachunki płaciliśmy wspólnie, niestety nie po połowie, ale wspólnie. Co do wakacji - każdy płacił za siebie. Ani razu nie zapłacił za mój wyjazd. Jedzenie, kino - płaciliśmy na zmianę, a zakupy częściej ja. Nie byłam utrzymanką.

@sylwia Olejni coraz mocniej myślę o wizycie u adwokata. Strasznie boję się jego wizyty z policją, którą ciągle grozi. Chociaż myślę, że nie zajmują się takimi sprawami

 

@campania

Dziękuję. Niestety jest mi Bardzo ciężko to olać. Strasznie przeżywam całą tą sytuację. Czuję się, jakbym znaczyła mniej, niż telewizor, garnek czy kapsułki do prania o które się wykłóca. Ciągle pisze do mnie - jak go zablokowalam to pisał z numeru siostry. Ciągle Wypomina każdą rzecz, którą kupił. Nawet jeżeli jest juz używana od x czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Zrozpaczona93 napisał:

@skb nie mam rodzeństwa a część domu miała być nasza po ślubie. I czy to jest naciąganie? Nigdy nie spodziewalabym się, że zostawi mnie w sumie 2 miesiace przed ślubem.

Wynajem tańszy? Wynajem mieszkania około 100m przez 3 lata, tańszy niż 25tys., Które maksymalnie włożył w ten remont? Wychodzi średnio na miesiąc 700zl. Zwróciłam mu 20tys z tej kwoty - tyle żądał. Przypomniało mu się o kolejnych rzeczach, widzi że zapłaciłam, próbuje wyciągać dalej. I w życiu nie nazwałbym się naciągaczką. Tylko właśnie tą naciąganą.

Jeśli wyłożył kasę na coś typu kafelki, czyli zainwestował w Twoje mieszkanie, to ma prawo oczekiwać zwrotu. W końcu z efektów będziesz korzystać Ty. 

Możesz policzyć mu ile kosztowało mieszkanie: woda, prąd, jedzenie.. a nawet zasłony. I zarzadac zwrotu. Tylko przez prawnika to rób, żadnych rozliczeń "na oko, na gębę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, campania napisał:

Jaaasne, najlepiej żyć parę lat na cudzy koszt, nie? jakbyś nie zauważył, to oddała mu większość nakładów a brakujące 5 tysięcy to dużo za mało  jak na  kilkuletni wynajem. Już pomijając że minimum klasy po paroletnim związku to powinno się wykazać, a nie szarpać o używany narożnik. 

 

Takie są skutki życia u kogoś kto z "dobroci serca" przyjmuje pod swój dach... Wynajem? A myślałem, że byli parą... No cóż ciągle się uczę... 😞 Klasa po rozstaniu? Masz poczucie humoru za które trzeba Cię cenić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję ,że masz jakieś pokwitowanie oddania mu tych 20 tys. ? Jeśli mieszkał z u Ciebie i dokładał się do jedzenia , opłat itp . jesteście kwita a koszty mieszkania tzw. wynajem co by musiał opłacać trzeba było odliczyć mu z kwoty zainwestowanej w remonty, resztę co by została zwrócić . Sprawa jasna , a za nękanie sms podać na policję ,oczywiście trzymaj te sms, nie usuwaj. A jak dalej będzie miał problemy niech idzie do sądu , zapłaci za rozprawę ,adwokata itp koszty go przerosną i się schowa w mysią dziurę. Jeśli ma rachunki zakupów na remont materiałów , to ci to pokazuje a ty j.w. pisałam z tego odliczasz swoje koszty . Faceta poznaje się po tym jak kończy i to się sprawdza.

Aha nie wiem jak to wygląda z kosztami ,czyli zaliczkami za sale itp. skoro odwołał ślub to jeśli by miał honor zwrócił by tobie te koszty, no ale już pokazał że facet nie ma ani j.. ani  honoru . 

Ciesz się , że masz go z głowy , po ślubie dopiero byś miała orkę . 

Edytowano przez black75
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy jeśli w odpowiedzi na jakiś temat na górze pisze ukryte ? Została zablokowana moja odpowiedź czy jak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, black75 napisał:

Mam nadzieję ,że masz jakieś pokwitowanie oddania mu tych 20 tys. ? Jeśli mieszkał z u Ciebie i dokładał się do jedzenia , opłat itp . jesteście kwita a koszty mieszkania tzw. wynajem co by musiał opłacać trzeba było odliczyć mu z kwoty zainwestowanej w remonty, resztę co by została zwrócić . Sprawa jasna , a za nękanie sms podać na policję ,oczywiście trzymaj te sms, nie usuwaj. A jak dalej będzie miał problemy niech idzie do sądu , zapłaci za rozprawę ,adwokata itp koszty go przerosną i się schowa w mysią dziurę. Jeśli ma rachunki zakupów na remont materiałów , to ci to pokazuje a ty j.w. pisałam z tego odliczasz swoje koszty . Faceta poznaje się po tym jak kończy i to się sprawdza.

Aha nie wiem jak to wygląda z kosztami ,czyli zaliczkami za sale itp. skoro odwołał ślub to jeśli by miał honor zwrócił by tobie te koszty, no ale już pokazał że facet nie ma ani j.. ani  honoru . 

Ciesz się , że masz go z głowy , po ślubie dopiero byś miała orkę . 

Kobietę też poznaje się po tym jak kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Skb napisał:

Kobietę też poznaje się po tym jak kończy.

Pewnie też , ale nie słyszałam powiedzenia " kobietę poznasz nie jak zaczyna a jak kończy " 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.11.2020 o 22:45, Zrozpaczona93 napisał:

Dobry wieczór. Potrzebuję pomocy, spojrzenia z innej strony, rady.

Z moim ex byliśmy razem od 7 lat. W te święta miał odbyć się nasz ślub. Niestety, mojemu narzeczonemu odwidział się nasz związek. Zostałam sama z odwoływaniem wszytskiego przed ślubem - planowanym od ponad 2 lat (pandemia pandemią, ale terminy były w dalszym ciągu zarezerwowane a goście poinformowani). Od około 5 lat pomieszkiwał u mnie (rodziców), regularnie mieszkał od około 3. Od zeszłego roku systematycznie coś remontowaliśmy na piętrze, które miało być nasze, docelowo dom przepisany na nas. Remonty były generalne, kosztowne. Całość wynosiła około 80tys., Z czego ja zapaliłam około 55tys., On 25tys. Oczywiście po rozstaniu zaczął upominać się o swój "wkład". Pierwszą rzeczą którą zabrał był telewizor.... Najgorsze uczucie na świecie, kiedy telewizor okazuje sie najważniejszy. Stronił od jakichkolwiek wkładów w remont, każda złotówka musiała być wymuszona. Kilkakrotnie musiałam prosić żeby cokolwiek się dołożył, mogłam zadowolić się 20tys. + Rogówką. dodam, że za wszystkie meble, oprócz rogówki, płaciłam ja. Zażądał zwrotu tych 20tys., Oczywiście po groźbach uległam. Głupia ja. Przecież mieszkał tu tyle lat. Teraz upomina się o zwrot rogówki + wymyślone koszta - łącznie 5tys.. Szczerze, oddałbym ją ale nawet nie mam za co kupić nowej. Żąda zwrotu nawet garnków, patelni, które niby kupił. A hitem jest zadanie zwrotu kapsułek do prania... Wypomina zakup rzeczy, których nigdy nie kupił. 

Wyżaliłam się... Teraz proszę o pomoc. Grozi mi policją, sądem, za te pieniądze i rzeczy. Mówi, że ma dowody że płacił. Z tym że większość poniesionych kosztów mu zwróciłam... Boję się że na progu domu pojawi się policja, albo że wtargnie do domu i cos zniszczy, albo zniszczy samochód. Jest to człowiek nieobliczalny. Nie wiem jaką zasadność mają jego rządania...

Z tych nerwów nie jestem w stanie się skupić i napisać składnego postu... Przepraszam

A niech idzie do sądu i się delikatnie mówiąc odpier.... Gdyby był poważnym człowiekiem to 20000 do kieszeni podajemy sobie ręce i nic do siebie nie mamy, po prostu nie wyszło i trzeba żyć dalej. A wojny o tv czy garnki to już zwykłe robienie na złość i oznaka braku godności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, black75 napisał:

Pewnie też , ale nie słyszałam powiedzenia " kobietę poznasz nie jak zaczyna a jak kończy " 

Nie ma takiego powiedzenia. Odniosłem się do Twoich słów - jak kobieta kończy związek... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Niestety, nie odpuścił sobie i dalej przypomina sobie o różnych pierdołach, które mam mu zwrócić. @KorpoSzynszyla i o tych "gaciach" też. Niestety chyba nie obejdzie się bez adwokata czy policji - nękanie. 

Zadatki ślubne były płacone po połowie, ale niestety swoich pieniędzy nie odzyskam. Co już zapowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Zrozpaczona93 napisał:

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Niestety, nie odpuścił sobie i dalej przypomina sobie o różnych pierdołach, które mam mu zwrócić. @KorpoSzynszyla i o tych "gaciach" też. Niestety chyba nie obejdzie się bez adwokata czy policji - nękanie. 

Zadatki ślubne były płacone po połowie, ale niestety swoich pieniędzy nie odzyskam. Co już zapowiedział.

Zbieraj sms czy czym Cię gnębi i do adwokata. Ja bym się przeszła też do dzielnicowego powiedzieć co i jak. 

I nie zastanawiaj się czy wypada, jest taki typ człowieka z którym trzeba krótko i na temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×