Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

woman21

Mam kochanka, który mnie olewa

Polecane posty

Witam. Z góry zaznaczam, że jeśli ktoś chce mnie osądzać to proszę się nie wypowiadać.. Otóż mam 23 lata, jestem 3 lata po ślubie i w zeszłym roku odezwał się do mnie kolega/znajomy z ktorym za małolata bajerowalam. Na początku mowil, ze nie ma dziewczyny, ale mi cos nie grało bo widzialam kiedys u niego na portalu społecznościowym ze byl z niejaka Karolina, ale on się wypieral se cos musialam pomylić, mowil wtedy ze będzie mieszkal niedaleko mnie oraz ze zaprasza mnie na kawę jak już będzie mieszkał na nowym.. Spotkaliśmy się ale nie u niego, lecz przyjechał samochodem i pojechaliśmy w odludne miejsce co było dla mnie trochę dziwne, bo robil tak żeby najlepiej nikt go nie zauważył... Po jakimś czasie od spotkania (w tym czasie cały czas mieliśmy kontakt, i on do mnie zarywal, mowil mile słówka itp) zobaczyłam go jak wyjezdza spod swojego domu z jakas dziewczyna i wydało się, to była ta Karolina i razem z nia mieszka w tym nowym mieszkaniu... Ja glupia spotkałam się z nim kolejny raz i doszło między nami do seksu, potem byl drugi raz również tylko spotkanie na seks... Po czym moj maz przeczytal wszystkie wiadomości i o wszystkim sie dowiedział..  Zerwałam ta znajomość, bardzo żałowałam!! Mialam takie wyrzuty sumienia, ze szkoda gadać.... Ale po jakimś czasie on się znowu odezwał i cos we mnie pękło.... Znowu dalam mu się namówić... Najgorsze jest to, ze ide do niego, robimy "to" i potem on się nie odzywa przez np dwa tygodnie po czym pisze, kiedy wpadam, że jestem mu bliska itp... Raz jak zaproponowałam zeby przyjechał pogadać, obiecał ze przyjdzie, ale tak się nie stało..  Podświadomie wiem, ze on traktuje mnie jako "worek na sperme". Kiedys jak mu napisalam ze mogę przyjść ale tylko pogadać to napisal ze pogadać to on moze z sąsiadem, a jak mam mu przyjść ochoty narobic to lepiej wcale, ale po jakimś czasie jak gadamy przez tel to mowi "przestan, przecież wiesz ze możesz przyjść tylko pogadac, nie musimy się bzykać" sama nie wiem co o tym myśleć... Powiedzcie co o tym sądzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kæspej - chyba masz racje.. Ale nadal sie łudze ze ten kochanek, widzi we mnie cos wiecej niż tylko chwilowy seks 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie cóż nie pociesze cie .. jak sama powiedziałaś jesteś workiem na sperme nie od słodkich słówek on się określił jasno co z tym zrobisz twoja sprawa..ja bym go kopnęła w jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kæspej napisał:

wytłumacz ten tok myślenia, interesuje mnie czym się to kieruje

Hmm.. Sama nie wiem jak to określić. Wiem o tym, że mój kochanek wie ze jestem glupia dając się nabierać na jego gadki, ale z drugiej strony podświadomie chcialabym wierzyć ze jednak faktycznie skoro mowi, ze jestem mu bliska to tak jest.. ;/ co do mojego taty, od mojego dzieciństwa pamiętam go jak pil,czasami nie pil ale w większości nie poświęcał mi dużo uwagi, raczej mało mam dobrych wspomnien z dzieciństwa. Jak pomysle tak głębiej, to faktycznie brakuje mi miłości ojca. Ale czy to ma z tym cos wspólnego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Cyganka napisał:

Nie cóż nie pociesze cie .. jak sama powiedziałaś jesteś workiem na sperme nie od słodkich słówek on się określił jasno co z tym zrobisz twoja sprawa..ja bym go kopnęła w jaja

Nie raz chcialam.. Ale gdy minął jakiś czas, gdy czułam ze mam w dupie jego, wtedy się odezwał i znowu namącił mi w głowie.. Nie wiem sama dlaczego to robię ;/ ciagle szukam odpowiedzi.... Mam meza, kocham go bo naprawdę kocham mimo tego co robię z lims innym 😞 czuje się podle wobec meza, ale nie potrafię odmówić kochankowi, bo jakoś czuje się wtedy "zła" jakbym cos zlego zrobila tym ze odmawiam kochankowi.. ;/ kurcze trudno mi opisać to uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kæspej napisał:

na siłe chcesz miłość emocjonalną i uważasz że ją zdobędziesz przez łóżko bo faceci chcą tylko seks, trafione?

Wiem, ze tak nie jest, bo wiem ze, jeśli kobieta odda sie komus ot tak sobie to jest uważana za łatwą itp... Ale z drugiej strony, myślę tez, ze czemu by tak miało nie być bo skoro oddalam się komuś w ten sposób, to znaczy ze cos wiecej bym chciala.. Masz racje, z tym ze jestem zagubiona i naiwna skoro tak zrobilam. Całkowicie zgadzam się z Twoja wypowiedzia, ale ciężko mi zrozumieć dlaczego tak postępuje mając męża i szukając czegoś w kims innym i to w taki sposób..  Dla mnie to bardzo ciężki temat. Sama do jakiegoś czasu mialam tylko jedno zdanie, tylko jedno określenie na takie kobiety, a niestety sama się w tym znalazłam.. Moze chcialabym większej uwagi od kogoś, nie wiem.. Naprawde nie mam pojęcia. Pogubilam sie w życiu mimo młodego wieku.. Raz czuje się źle z tym co robię, a potem czuje jakby satysfakcję ze ktos sie mną interesuje, pisze, że chce tego seksu... ;/ wiem jak to brzmi ale taka jest prawda.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie chyba w tym moze byc problem.. Kobiety inaczej odczuwają oddanie sie komus niz faceci.. Moze nie wszyscy, ale w większości tak pewnie jest. Czuje się kochana przez meza, ale brakuje mi czegoś najwidoczniej, skoro dopuściłam sie do takiego czynu. Wiem, ze maz mnie kocha nad życie, i właśnie nie moge pojąć dlaczego to robie z innym który tylko odzywa się gdy jemu zachodzi potrzeba..  Dziękuję Ci za odpowiedzi! Milo, ze sa ludzie którzy nie tylko krytykują lecz potrafią normalnie odpowiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue

Być może nie szanuje Cię bo Ty sama siebie zbytnio nie szanujesz. Nie chodzi mi nawet o sam fakt, że oboje jesteście zajęci, choć to, że tak łatwo zdradziłaś męża też może dać mu do myślenia, bo od razu nasuwa się myśl, że zdrada przychodzi Ci łatwo.

Ale myślę, że głównie dlatego, że nie odzywa się do Ciebie 2 tygodnie, a Ty udajesz, że deszcz pada. Nie chodzi o to żebys mu robiła pretensje, ale nie dajesz mu szansy pozabiegać, powalczyć o siebie. Jeśli czujesz się olewana, powinnaś się zdystansować żeby widział, że Cię to zniechęca do niego.

Jak po 2 tygodniach on się odezwie, a Ty do niego lecisz, to możesz sprawiać wrażenie, że jesteś na pstryknięcie palcami,  takie kobiety szybko się nudzą.

Polecam książkę "dlaczego mężczyźni kochają zołzy", jest dość banalna z pozoru, ale mnie np. kiedy też bylam zbyt mila i uległa otworzyla oczy i... porady w niej naprawdę działają.

Jak facet dostaje wszystko bez wysiłku i nawet nie chodzi tylko o seks, ale Twoje emocje, zaangazowanie, czas, to szybko traci zapał. Bo o co ma się starać skoro wie, że nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue

BTW znam dwie pary, które zaczęły spotykać się jak byli zajęli i są teraz razem przez kilka lat.
Także partnerzy nie są aż taką przeszkodą i jest możliwe nawet związać się na stałe.

Ale jeśli będziesz tak postępować, że on nie będzie się musiał o Ciebie starac i seks będzie dostawać ot tak, to jestem pewna, że nic z tego nie wyjdzie.

Przy tym nie da nic robienie awantur, czy stawianie ultimatum- raczej tylko pogorszy sytuacje. Ale Twój dystans będzie świadczyl o tym, że się szanujesz. Niech sam się o Ciebie postara, poczuje, że jak nie będzie walczył, to Cię może stracić.
A najlepiej odczuje to, jeśli Ty w takiej sytuacji zaczniesz go trochę olewać. Np. on sie nie odzywa 2 tygodnie i chce się spotkać? Powiedz mu/ napisz, że bardzo chętnie, ale narazie jesteś zajęta i nie masz czasu, więc odezwiesz się do niego. I odzywasz się np. po tygodniu, albo czekasz na kolejny kontakt od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wszystkiego czytać ale wielokrotnie tu powtarzam. NIE MA SEKSU BEZ ZOBOWIĄZAŃ. Jedna ze stron (przeważnie kobieta) ZAWSZE się zaangażuje emocjonalnie. Dziewczyny, nie bądzie głupie.  Panów co chcą sobie poćupcać na boku albo nawet nie na boku ale "nieozbowiązująco" odsyłajcie do prostytutek (od tego są).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue

@kejtred  a  ja bym aż tak nie demonizowała seksu bez zobowiązań. Bo kobieta też może czerpać z niego przyjemność. ALE pod warunkiem, że nie stoi ona na nizszej pozycji. Np. takiej jak autorka, że on się nie odzywa 2 tygodnie i nagle kkiedy się odezwie ona zaraz zgadza się na spotkanie. A on ma seks nie musząc się o nią nawet starać. Wtedy w jego oczach staje sie kobietą  łatwą, nie wartą większego zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, AngelSue napisał:

Bo kobieta też może czerpać z niego przyjemność.

chyba jeszcze lepsza przyjemność jest jak się to robi z kimś na kim Ci zależy i vice wersa...moim zdaniem to po prostu - ze strony kobiet - zagłuszanie samotności. Demonizuje bo z takich relacji zawsze ktoś wychodzi zraniony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue
6 minut temu, kejtred napisał:

chyba jeszcze lepsza przyjemność jest jak się to robi z kimś na kim Ci zależy i vice wersa...moim zdaniem to po prostu - ze strony kobiet - zagłuszanie samotności. Demonizuje bo z takich relacji zawsze ktoś wychodzi zraniony. 

Tylko, że nie każda kobieta wbrew pozorom chce tez zobowiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochanka ma się raczej po to zeby sobie zapewnić odpowiednia dozę antencji wiec chyba coś nie tak z tym romansem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, AngelSue napisał:

Tylko, że nie każda kobieta wbrew pozorom chce tez zobowiazan

Seks to namiastka bliskości z drugim człowiekiem - przynajmniej dla kobiety. Nie bez znaczenia jest też fakt, że o seks dużo łatwiej niż o solidny związek. Nie trzeba być nawet ładną by znalazł się chętny, wystarczy być chętną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue
14 minut temu, kejtred napisał:

Seks to namiastka bliskości z drugim człowiekiem - przynajmniej dla kobiety. Nie bez znaczenia jest też fakt, że o seks dużo łatwiej niż o solidny związek. Nie trzeba być nawet ładną by znalazł się chętny, wystarczy być chętną.

A do zwiazku czy małzeństwa trzeba być ładną? Gdyby tak było wszyscy ludzie w związkach i po ślubie byli modelami, a tak nie jest...
Poza tym w poważnym związku, a szczególnie małzenskim przeważnie ważne są inne rzeczy poza seksem jak cechy charakteru, albo wspólne zobowiązania, tymczasem w luźnej relacji liczy się głównie seks, a co za tym idzie automatycznie wygląd.
Także pokuszę się o stwierdzenie, że wygląd nawet bardziej liczy się przy romansie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×