Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mariannaa.

COVID a odwiedziny u rodziców

Polecane posty

Dziewczyny mam ogromny dylemat. Mam starszych rodziców, mama 72 lata, tata 67. Bardzo stęsknili się za wnuczką bo mieszkają daleko. Mam okazje pojechać do nich z małą na pare dni z czego oni już się bardzo cieszą, a ja ciagle myśle, czy jechać. Boje się o nich. Niby czujemy się z mężem ok, zdrowi ale Mimo wszystko mąż chodzi do pracy, ma kontakt z ludźmi w biurze przez pare godz. Z około 10 osobami. Nie wiem czy jechać czy nie 😞 
Myślałam tez czy może test jakiś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no ale nic nie slychac ze covid u kogos od meza z pracy? prawda. Twoi rodzice chodza na zakupy prawda? Mysle ze jezeli to jest jednorazowy wyjast na pare dni,to jest on bezpieczniejszy niz np co tydzien na obiad. Jedz,bo moze to zabrzmi bardzo tragicznie.. ale jezeli zlapia wirusa,a na 80% wczesniej czy pozniej zlapia. To moze byc Wasz ostatni katakt

80% to statystyki zachorowalnosci opracowane gdzies na poczatku pandemii.80% ludzi bedzie go mialo. Skoro oni chca to nie odbieraj im tej radosci.

przepraszam jezeli zbyt brutalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, mariannaa. napisał:

Nie wiem czy jechać czy nie

Pomyśl, że epidemia strachu będzie trwała jeszcze 10 lat. I co już nigdy ich nie zobaczysz bo będziesz się bała? Widać oni mają więcej odwagi od Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Nemetiisto napisał:

Pomyśl, że epidemia strachu będzie trwała jeszcze 10 lat. I co już nigdy ich nie zobaczysz bo będziesz się bała? Widać oni mają więcej odwagi od Ciebie?

Mają bo bardzo tęsknią. Masz racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze coś w temacie...

"Jeden młody diabeł zapytał starego: Jak ci się udało zaprowadzić do piekła aż tyle dusz? Stary diabeł odpowiedział: Wzbudziłem w nich strach! Odpowiedział młody: Super robota! A czego się bali? Wojen? Głodu?

Odpowiedział stary: Nie, bali się choroby!
Na to młody: Czy to znaczy, że nie zachorowali? Nie umarli? Nie było dla nich ratunku?
Stary odpowiedział: ależ nie,… zachorowali, umarli, a ratunek był. Młody diabeł zdziwiony odpowiedział : to w takim razie nie rozumiem???
Stary odpowiedział:
Wiesz oni wierzyli, że jedyną rzeczą, którą muszą zatrzymać każdym kosztem przy sobie jest ich życie. Przestali się przytulać, witać ze sobą. Oddalili się od siebie. Zrezygnowali ze wszystkich kontaktów społecznych i z wszystkiego co było ludzkie! Później skończyły im się pieniądze, stracili pracę, ale to był ich wybór, bo bali się o swoje życie, dlatego zrezygnowali z pracy nie mając nawet chleba. Wierzyli ślepo we wszystko, to co słyszeli i czytali w gazetach. Zrezygnowali z wolności, nie wychodzili z własnych domów dosłownie nigdzie. Przestali odwiedzać rodzinę i przyjaciół. Świat zamienił się w taki obóz koncentracyjny bez przymuszania ich do niewoli. Zaakceptowali wszystko!!!
Tylko dlatego, by przeżyć chociaż jeszcze jeden mizerny dzień…. I tak żyjąc, umierali każdego dnia!!! I właśnie w taki oto sposób było mi bardzo łatwo zabrać ich mizerne dusze do piekła…"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prędzej czy później te duszyczki i tak trafiłyby do nich, to była tylko kwestia czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Prędzej czy później te duszyczki i tak trafiłyby do nich, to była tylko kwestia czasu. 

Tylko nieliczne a tak trafiły wszystkie. I to na własne życzenie. 😉

Swoją drogą głupie te bajeczki jak kazania proboszcza na sumie. 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego tylko nieliczne by trafiły?

Grzechem śmiertelnym jest bać się gdy ktoś cię straszy w tak profesjonalny i wyrafinowany sposób???

Czyli znowu ofiara ma ponosić konsekwencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie bedziecie tydzien chodzic do pracy tylko do sklepu w maseczce wczesnie rano to ryzyko niskie.Objawy sa srednio po 5 dniach od zakazenia.Po wieku twoich rodzicow autorko wnioskuje, ze musisz byc po 30, a bezobjawowo choruje tylko mlodziez 20+ i nastolatki.Ale sa na pewno odstepstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, emigrantka napisał:

Jak nie bedziecie tydzien chodzic do pracy tylko do sklepu w maseczce wczesnie rano to ryzyko niskie.Objawy sa srednio po 5 dniach od zakazenia.Po wieku twoich rodzicow autorko wnioskuje, ze musisz byc po 30, a bezobjawowo choruje tylko mlodziez 20+ i nastolatki.Ale sa na pewno odstepstwa

Bzdura. Bezobjawowo można przejść w każdym wieku. Dzieci mogą przejść objawowo, nastolatki, dorośli, ludzie strasi, nie ma żadnej reguły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Nemetiisto napisał:

Tylko nieliczne a tak trafiły wszystkie. I to na własne życzenie. 😉

Swoją drogą głupie te bajeczki jak kazania proboszcza na sumie. 😜

Może i duze grono nie wierzy w koronawirusa ale ja wierze, że jest jakaś nowa choroba, na którą starsi ludzie są znacznie mniej odporni od reszty. Stąd mój strach. Nie boje się tak o siebie czy męża ale właśnie o rodziców. Starszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, emigrantka napisał:

Jak nie bedziecie tydzien chodzic do pracy tylko do sklepu w maseczce wczesnie rano to ryzyko niskie.Objawy sa srednio po 5 dniach od zakazenia.Po wieku twoich rodzicow autorko wnioskuje, ze musisz byc po 30, a bezobjawowo choruje tylko mlodziez 20+ i nastolatki.Ale sa na pewno odstepstwa

Tal jestem po 30tce i nie chodzi o te objawowo czy bezobjawowo, a bardziej i fakt, że mogę się zarazić dzień czy dwa przed wizytą u nich, a objawy pojawią się po paru dniach. Nie będę nawet świadoma tej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, mariannaa. napisał:

Stąd mój strach. Nie boje się tak o siebie czy męża ale właśnie o rodziców. Starszych. 

Tylko, że oni się nie boją. Chcą Was widzieć. Uważasz, że Twój strach daje Ci prawo aby ich unieszczęśliwiać? Zabierać im ostatnie czym jeszcze mogą się nacieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Nemetiisto napisał:

Tylko, że oni się nie boją. Chcą Was widzieć. Uważasz, że Twój strach daje Ci prawo aby ich unieszczęśliwiać? Zabierać im ostatnie czym jeszcze mogą się nacieszyć.

A gdyby coś to mam mieć wyrzuty sumienia do końca życia? Jestem przerażona ile osób codziennie obecnie umiera. I nie, to nie grypa Wyłącznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, mariannaa. napisał:

A gdyby coś to mam mieć wyrzuty sumienia do końca życia? Jestem przerażona ile osób codziennie obecnie umiera. I nie, to nie grypa Wyłącznie. 

A gdyby spadł meteoryt? To takie samo, bezsensowne gdybanie. Nie chcesz uszanować ich woli zwyczajnie. Egoistycznie Twój strach jest ważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli jestes z corką w domu, u meza w pracy nie ma zwolnien, wszyscy " na oko" zdrowi, to ja bym pojechała. 

Tez sie nie widujemy ze swoimi rodzicami,  ale u nas sytuacja  jest inna, bo przedszkole, żlobek i szkoła, więc ryzyko znacznie większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam koronę w kwietniu. Zaraziłam się od mojej mamy.   Mam 30 lat, rodzice 55 i 53. Ja byłam w szpitalu, dusiłam się, miałam wysoką gorączkę której lekarze nie mogli zbić i majaczyłam, oni byli w domu na kwarantannie, stracili smak i węch, do tego trochę pokasływali, mama miała jeszcze lekkie rozwolnienie przez 2 dni. Do tego oboje palą papierosy, i do bardzo dużo; mama ma dość kiepską odporność bo często łapie anginy, więc na logikę powinni przejść to dużo gorzej niż ja, młoda i zdrowa, ostatni raz biorąca antybiotyk chyba z 8 lat temu, niepaląca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, załamanaankaa napisał:

Miałam koronę w kwietniu. Zaraziłam się od mojej mamy.   Mam 30 lat, rodzice 55 i 53. Ja byłam w szpitalu, dusiłam się, miałam wysoką gorączkę której lekarze nie mogli zbić i majaczyłam, oni byli w domu na kwarantannie, stracili smak i węch, do tego trochę pokasływali, mama miała jeszcze lekkie rozwolnienie przez 2 dni. Do tego oboje palą papierosy, i do bardzo dużo; mama ma dość kiepską odporność bo często łapie anginy, więc na logikę powinni przejść to dużo gorzej niż ja, młoda i zdrowa, ostatni raz biorąca antybiotyk chyba z 8 lat temu, niepaląca.

Ja wiem ale moi rodzice jednak sporooo starsi są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Rzczej_gosc napisał:

Jesli jestes z corką w domu, u meza w pracy nie ma zwolnien, wszyscy " na oko" zdrowi, to ja bym pojechała. 

Tez sie nie widujemy ze swoimi rodzicami,  ale u nas sytuacja  jest inna, bo przedszkole, żlobek i szkoła, więc ryzyko znacznie większe.

U męża w pracy 2 tyg temu był przypadek potwierdzony. Mąż jednak zdrowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Nemetiisto napisał:

A gdyby spadł meteoryt? To takie samo, bezsensowne gdybanie. Nie chcesz uszanować ich woli zwyczajnie. Egoistycznie Twój strach jest ważniejszy.

Egoistyczne byłoby pojechanie nie patrząc na nic. Myślisz, ze my nie tęsknimy? Jasne, że tak ale koronawirus to nie przelewki i nie porównujmy go do grypy czy tym bardziej meteorytu 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, mariannaa. napisał:

Egoistyczne byłoby pojechanie nie patrząc na nic. Myślisz, ze my nie tęsknimy? Jasne, że tak ale koronawirus to nie przelewki i nie porównujmy go do grypy czy tym bardziej meteorytu 😕

To przykre jaką epidemię strachu wywołały media. Życzę Ci żebyś zdążyła ich jeszcze zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Nemetiisto napisał:

To przykre jaką epidemię strachu wywołały media. Życzę Ci żebyś zdążyła ich jeszcze zobaczyć.

Nie wiem czy aż tak media bo akurat mało kiedy oglądam tv. Sugeruje się bardziej tym co dzieje się wokół mnie, znajomych czy rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Nemetiisto napisał:

To przykre jaką epidemię strachu wywołały media. Życzę Ci żebyś zdążyła ich jeszcze zobaczyć.

Jakbys lezala tak jak ja w szpitalu to bys zmienila zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×