Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mirek2020

Brak checi aby zamieszkac z zona

Polecane posty

13 godzin temu, Mirek2020 napisał:

Co ze mna nie tak? 

Może po prostu obawiasz się zmian w swoim życiu i wyprowadzki z domu rodzinnego? Idziesz w nieznane, tak naprawdę nie znasz swojej żony, nie wiesz, jak będzie wyglądało wspólne zamieszkanie i codzienność. Podświadomie masz przed tym opory i stąd 'ucieczka', wycofanie uczuć, niechęć do nowego domu... Porozmawiaj o tym z żoną, szczególnie, że - jak twierdzisz - już zauważyła Twoją zmianę. I albo zdecydujecie się zawalczyć o związek, albo nie. Ale już dłużej unikać tematu po prostu nie warto.

13 godzin temu, Mirek2020 napisał:

Witajcie. Pisze bo nie mam z kim porozmawiać, nie mam przyjaciół a znajomym nie opowiada sie takich rzeczy. 

Sorawa wyglada następująco: 

Jestem z zona [...]

I to właśnie żona jest tą osobą, z którą powinieneś omawiać problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mogliście tego domu razem finansować?

 Czy od razu sobie zatrzegłeś że nie chcesz mieć z "żoną" nic wspólnego?

I owszem, znam osoby które po ślubie dopisały małżonków do majątku (obu płci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Mirek2020 napisał:

Pokaz mi jedna osobe, ktora dorobila sie i ktora przepisala cokolwiek na zone po slubie? 

Nie ma takiej opcji.

I dlatego pewnie nie ma też dziecka.

Żeby nie mieć nic wspólnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bimba napisał:

I dlatego pewnie nie ma też dziecka.

Żeby nie mieć nic wspólnego. 

Nie. Dziecka nie mamy bo nie chce widziec potomka 15 dni w miesiacu. 

Planujemy ze jeszcze max rok bede rovil to co robie w niemczech a pozniej przenosze oddział do Polski i to bylo ustalone juz wczesniej. 

9 minut temu, Bimba napisał:

Nie mogliście tego domu razem finansować?

 Czy od razu sobie zatrzegłeś że nie chcesz mieć z "żoną" nic wspólnego?

I owszem, znam osoby które po ślubie dopisały małżonków do majątku (obu płci).

Niestety ale zona nie pochodzi z bogatego domu, ktory by dal jej w posagu 200 tys zl. Sama jest kierownikiem restauracji w jednej z sieci fastfood od roku dopiero. 

12 minut temu, Nenesh napisał:

Może po prostu obawiasz się zmian w swoim życiu i wyprowadzki z domu rodzinnego? Idziesz w nieznane, tak naprawdę nie znasz swojej żony, nie wiesz, jak będzie wyglądało wspólne zamieszkanie i codzienność. Podświadomie masz przed tym opory i stąd 'ucieczka', wycofanie uczuć, niechęć do nowego domu... 

Wiesz co, a moze to naprawdę taka wlasnie sytuacja. 

To nie jest tak ze nie mieszkalismy i sie nie znamy. Znamy sie doskonale bo czesto wyjeżdżamy i wtedy mieszkamy razem. Wakacje co roku min 4 tyg. Znam jej przyzwyczajenia. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A stać ją  było na wakacje z tobą?

Czy musiała  się później rozliczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze ty sie po prostu wypaliles wewnetrznie. Jak na 28 lat to juz bardzo duzo osiagnales. Moze tez wypalilo sie twoje uczucie  do obecnej juz zony. Mlodosc jest tez po to, zeby sie wyszalec, wybawic, poznac rozne kobiety/facetow, miec jakies porownania. Przez to wszystko uczymy sie siebie i tego, czego w zyciu chcemy a czego nie. U ciebie calego tego okresu jakby kompletnie brakuje. Zona prawie z przedszkola a w glowie duze ambicje zawodowe i nie tylko. A teraz jakby juz wszystko masz ... ale odczuwasz pustke. Bo masz duze braki w innych kwestiach, ktore dopiero sa ci moze swiadome. Jak pokazuje zycie to rzadko sie zdarza, ze zwiazki od przedszkola przetrwaja. Na ogol przegrywaja one z czasem. I chyba dokladnie tak jest u was. Moze byc tez tak, ze przez ten ogolny stan ktory zaistnial wpadles w lekka depresje. Co bym ci radzila, zebys jak najszybciej i szczerze porozmawial o tym ze swoja zona. Powiedz jej to co tu napisales. I powiedz, ze sam nie rozumiesz co sie z toba dzieje. Wczesniej czy pozniej i tak musisz ja z tym skonfrontowac. Moze znajdziecie razem jakies rozwiazanie. Najwazniejsze pytanie jest, cz ty ja w ogole jeszcze kochasz. Bo jesli nie lubisz z nia spedzac czasu i ciagle jej uciekasz to raczej tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

A stać ją  było na wakacje z tobą?

Czy musiała  się później rozliczyć?

Ale po co te uszczypliwości?? Nie, to ja organizuje zawsze wakacje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie uszczypliwość tylko normalne pytanie.

Skoro wszystko jest osobno to pytanie o rozliczenie za wakacje jest oczywiste.

Mam nadzieję że dziewczyna w końcu pozna normalnego faceta, czego jej szczerze życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Mirek2020 napisał:

Tak bardzo kochałem te nasze wymarzone 140m2, a teraz najchętniej bym go podpalil...  

Jakie "nasze"???

Twoje!

Szkoda że  tylko dom i kasę kochasz a nie żonę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bimba napisał:

Prawda zabolała?

 

Nie, takie rzeczy komoletnie na mnie nie robia wrażenia. Musisz sie bardziej postarać. 

 

6 minut temu, Bimba napisał:

 

Szkoda że  tylko dom i kasę kochasz a nie żonę. 

No wlasnie ani to, ani to... Znow nie trafilas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Judyta_20 napisał:

 Co skłoniło Ciebie/Was do wzięcia ślubu?

Przeczytaj pierwszy post. Tam jest wyjaśnienie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Mirek2020 napisał:

Przeczytaj pierwszy post. Tam jest wyjaśnienie 

No właśnie nie ma. Piszesz o 14 latach związku i 5 miesiącach małżeństwa. Stąd moje pytanie. Być może odpowiedź na nie, pomoże Ci zrozumieć, co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego z żoną nie rozmawiasz, tylko tu nie wiadomo czego szukasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Niburdiama napisał:

Mamy Ci pogratulowac? Czy poklepac po pleckach, czy zazdroscic domu i pracy? 😎😀czy czego potrzebujesz? 

Przyszedł się dowartowaściować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh... Same mądralińskie glowy widze... 

Nikt mi niczego nie musi zazdrościć, gratulować itd. Opinie o mnie oraz dobre rady wujków przez cale zycie mam gdzies i dlatego w wieku 28 lat mam to co mam. 

Napisałem post aby uzmyslowic sobie cos, moze skonfrontować doświadczenia innej osoby, które pozwola mi szerzej spojrzec na problem. 

Tym co odpisali normalne rzeczy, szczerze dziekuje, a pozostałym nieprzychylnie patrzącym, zycze wyrozumiałości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Nemetiisto napisał:

To nie jest żadna miłość. To przyzwyczajenie. Do takiej relacji, dorywczej. Jeśli przez tyle czasu nie zamieszkaliście razem, to już nie zamieszkacie. Z szacunku do Niej, powinieneś się z nią rozstać.

No. 14 lat to jest tak mega przechodzony związek, że hej! A jeszcze tyle czasu Cię nie ma w kraju. Nie widać, żeby Was coś łączyło w ogóle, brak seksu i Netflix - to koleżeńska relacja. Gdyby się ślub, to bym od razu powiedziała, że to śmierć związku. Ale jakoś się stało (trochę się dziwię jak), że wzięliście ten ślub - co Tobą kierowało? To było całkiem niedawno i jeszcze po ślubie piszesz, że było ok. A może Ty się po prostu przyzwyczaiłeś do swojej niezależności i takiego starokawalerskiego życia i wychodzi jakiś Twój lęk przed zmianą i zaangażowaniem się w pełni? Nie wyszło to przy ślubie, bo ślub niewiele między Wami zmienił. Zastanów się, czy faktycznie przestajesz kochać swoją żonę (tak nagle?) czy po prostu się obawiasz czegoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, Mirek2020 napisał:

Pokaz mi jedna osobe, ktora dorobila sie i ktora przepisala cokolwiek na zone po slubie? 

Nie ma takiej opcji. Nawet Bezos ma rozdzielność 

Ale żona Bezosa jest zabezpieczona. A ty w zapisach o rozdzielności, też masz to ogarnięte. Np. jak udowodni ci zdradę to  przy rozwodzie, połowa twojego majątku na nią przechodzi😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Niburdiama napisał:

Naprawde bogaty facet nie przepisalby niczego na biedna zone, ktora zostanie biedna i samotna😐

Takie rzeczy są od dawien dawna regulowane. Kiedyś każdy sam musiał o to zadbać. Teraz to jest ustalone, że tak powiem z góry, że jak nie zaznaczysz rozdzielnosci przy zawieraniu małżeństwa, to wszystko czego się dorobią, to przy rozwodzie dzielone jest na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mirek2020 napisał:

Sama jest kierownikiem restauracji w jednej z sieci fastfood od roku dopiero. 

Podzielisz się informacją ile taki kierownik wyciąga na rękę?

 

A co do meritum to najprawdopodobniej jest tak, jak ktoś wyżej wspomniał. To nie miłość, a przyzwyczajenie, które teraz, w obliczu wspólnego zamieszkania, musiałoby przerodzić się z powrotem w uczucie i zapewne to Cię trapi, bo wiesz, że uczucie już dawno zgasło. Ten ślub w ogóle wydaje się być dziwnym posunięciem i nie rozumiem dlaczego to zrobiłeś. Ja ogólnie uważam, że związki na odległość są bez sensu, więc ciężko mi się odnaleźć w Twojej sytuacji.

 

Śmieszy mnie natomiast to zrzędzenie niektórych forumowiczek na temat tego, że majątek jest w większości Twój i w dodatku macie rozdzielność. I jeszcze jakieś płacze, że mąż powinien dopisać żonę do swojego majątku, który zgromadził przed ślubem, jak właśnie dom. Przecież to absurdalne. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Na tym można tylko stracić, a żona może tylko zyskać. Poważnie bym się zastanowił nad sensem dalszej relacji, gdyby kandydatka na żonę zasugerowała mi dopisanie jej do np. mojego domu.

No ale takie posty jedynie utwierdzają mnie w przekonaniu, że jak mężczyzna chce podnieść swój poziom życia, osiągnąć sukces, to najczęściej będzie ciężko pracował, aby swój cel zrealizować. Kobieta natomiast pójdzie na łatwiznę i albo rozejrzy się za starszym panem przy kasie albo będzie się domagała prawnego dostępu do majątku męża, aby teraz było to także "jej". Zapracuj sobie, a będzie twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Bonawentura napisał:

Podzielisz się informacją ile taki kierownik wyciąga na rękę?

 

A co do meritum to najprawdopodobniej jest tak, jak ktoś wyżej wspomniał. To nie miłość, a przyzwyczajenie, które teraz, w obliczu wspólnego zamieszkania, musiałoby przerodzić się z powrotem w uczucie i zapewne to Cię trapi, bo wiesz, że uczucie już dawno zgasło. Ten ślub w ogóle wydaje się być dziwnym posunięciem i nie rozumiem dlaczego to zrobiłeś. Ja ogólnie uważam, że związki na odległość są bez sensu, więc ciężko mi się odnaleźć w Twojej sytuacji.

 

Śmieszy mnie natomiast to zrzędzenie niektórych forumowiczek na temat tego, że majątek jest w większości Twój i w dodatku macie rozdzielność. I jeszcze jakieś płacze, że mąż powinien dopisać żonę do swojego majątku, który zgromadził przed ślubem, jak właśnie dom. Przecież to absurdalne. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Na tym można tylko stracić, a żona może tylko zyskać. Poważnie bym się zastanowił nad sensem dalszej relacji, gdyby kandydatka na żonę zasugerowała mi dopisanie jej do np. mojego domu.

No ale takie posty jedynie utwierdzają mnie w przekonaniu, że jak mężczyzna chce podnieść swój poziom życia, osiągnąć sukces, to najczęściej będzie ciężko pracował, aby swój cel zrealizować. Kobieta natomiast pójdzie na łatwiznę i albo rozejrzy się za starszym panem przy kasie albo będzie się domagała prawnego dostępu do majątku męża, aby teraz było to także "jej". Zapracuj sobie, a będzie twoje.

Dziekuje za rzeczowa odpowiedz. 

 

Srednio na początek ok 7500zl po 3 msc 8000zl, a zastępca dyrektora ok 11.000. 

Nie intersuja mnie takie opinie ze ktos ma kogos dopisywac. To co bylo moje, na zawsze moje pozostanie. Takie posty o dopisaniu, w większości pisza ludzie z najnizsza krajowa na etacie, zmęczeni zyciem bez perspektyw na zmiane. Ale to nie bylo meritum tematu i nie wiem dlaczego kilka osob tutaj tak interesuja moje finanse into jak dosaedlem do tego. 

6 godzin temu, pari napisał:

Jak udowodni ci zdradę to  przy rozwodzie, połowa twojego majątku na nią przechodzi😎

Nie, zadnego takiego zapisu nie mam 🙂 to co nasze po slubie to nasze, co przed moje, tonmoje na wyłączność i moge nawet zalozyc harem. 

 

 

Chętnie w realu podałbym nazwę firmy jakie prowadze ale nie mam takiego zamiaru. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
24 minuty temu, Mirek2020 napisał:

Dziekuje za rzeczowa odpowiedz. 

 

Srednio na początek ok 7500zl po 3 msc 8000zl, a zastępca dyrektora ok 11.000. 

Nie intersuja mnie takie opinie ze ktos ma kogos dopisywac. To co bylo moje, na zawsze moje pozostanie. Takie posty o dopisaniu, w większości pisza ludzie z najnizsza krajowa na etacie, zmęczeni zyciem bez perspektyw na zmiane. Ale to nie bylo meritum tematu i nie wiem dlaczego kilka osob tutaj tak interesuja moje finanse into jak dosaedlem do tego. 

Nie, zadnego takiego zapisu nie mam 🙂 to co nasze po slubie to nasze, co przed moje, tonmoje na wyłączność i moge nawet zalozyc harem. 

Thietmar

 

 

Chętnie w realu podałbym nazwę firmy jakie prowadze ale nie mam takiego zamiaru. 

 

 Małżeństwo w trakcie budowy domu a dom twój, coś tu się nie dodaje? Cytuję : to co nasze po slubie to nasze,... koniec cytatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, pari napisał:

 Małżeństwo w trakcie budowy domu a dom twój, coś tu się nie dodaje? Cytuję : to co nasze po slubie to nasze,... koniec cytatu

Nie znasz prawa to sie nie udzielaj. Dom jest mój bo zgodnie z prawem i moimi zapisami prawa majątkowego zaczalem go budowac przed. 

Bie wiem co was tak obchodza te pieniądze. Zazdrosc? 

Moge udzielic kilku rad jak dobrze prowadzić firme i jak zwiększać obroty. Ale to jest odplatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hebrayska
13 godzin temu, Mirek2020 napisał:

Jestesmy ze soba od gimnazjum czyli od wieku 14 lat. 

 

Po drugie, ja pracuje na codzien w Niemczech. Prowadze tam 2 firmy i praktycznie mieszkam tam 15 dni w miesiącu. 

I tu masz odpowiedź związek od szczenięcych lat a potem na odległość. Pobraliście się, bo tak wypada, bo tyle lat razem, niby razem, a jednak osobno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Hebrayska napisał:

Pobraliście się, bo tak wypada, niby razem, a jednak osobno. 

No wlasnie nie. 

Ja naprawdę kocham Żonę i tak jak ktos wyzej napisal, mysle ze bardziej chodzi tu o strach przed wyprowadzka z rodzinnego domu. ZAWSZE bylem blisko z rodzicami, bardzo im pomagalem i po prostu bardzo jestem z nimi zzyty. 

 

 

Myślę ze temat zostal rozwiązany bo uświadomiłem sobie pewna rzecz po kilku postach. To u mnie jest problem bo paraliżuje mnie strach przed nowym. 

Porozmawialiśmy szczerze i doszlismy do pewnych wniosków. To nie jest wypalenie z mojej strony czy brsk miłości bo kocham Ja cslym sercem. Zwyczajnie jak pies chowałem sie w budzie... 

Dziekuje tej garstce osob ktora bardzo mi uświadomiła pewne kwestie a co ważniejsze, dala impuls do rozmowy, szczerej. 

Wszystko zostalo wyjaśnione, wątpliwości rozwiane a strach przed nieznanym przerodził sie w oczekiwanie. Pewne aspekty zycia będą musiały byc zmienione, na pewno szybciej przeniosę firmy do Polski bo pieniądze sa tutaj identyczne a bliskości osoby nie mozna kupić za żadne pieniadze. 

Dziekuje. Potrzebowałem takiego kubła zimnej wody. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hebrayska
22 godziny temu, Mirek2020 napisał:

Nie wiem co ze mna nie tak, lub jaki jest problem. Mam wrazenie jakby cos wygasło w moim uczuciu do zony. Ciagle szukam powodow aby z nią nie przebywać, na budowe też jezdze jak musze cos podpisac. 

6 minut temu, Mirek2020 napisał:

No wlasnie nie. 

Tu piszesz coś innego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Of course 😎

Hmmm....powiem tak. Cala ta historia brzmi dla mnie tak jak te zarobki, a ja nie znam zycia i kwot wcale 👋😎

Jak pracujesz jako sprzątaczka w korpo to nie znasz. 

Zwykla kasjerka na stracie zarabia w konkurencyjnym macu ponad 3000. 

Przelicz sobie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Niburdiama napisał:

Ja czy Ty? 😎

Mozesz sobie wpisac nawet 350 tys. 

Ale to nie ma nic wspolnego z realiami 😎

Ja?? 10 lat temu moze i tak.

Az tak cie boli kwestia finansów musisz byc strasznie sfrustrowana osoba. Ciagle tylko o kasie piszesz. Masz jakies długi i boli cie ze inni maja lepiej? 

 

Skoncz juz bo ani to nic nie wnosi ani mnie nie interesują twoje zale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
32 minuty temu, Mirek2020 napisał:

Nie znasz prawa to sie nie udzielaj. Dom jest mój bo zgodnie z prawem i moimi zapisami prawa majątkowego zaczalem go budowac przed. 

Bie wiem co was tak obchodza te pieniądze. Zazdrosc? 

Moge udzielic kilku rad jak dobrze prowadzić firme i jak zwiększać obroty. Ale to jest odplatne.

Co do rozdzielności majątkowej, to ludzie z różnych powodów ją zawierają. Mnie nie obchodzą twoje pieniądze, zwłaszcza jak są zarobione uczciwie🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×