Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
WiolaO

Zakochany szef złożyłam wypowiedzenie

Polecane posty

Hej, słuchajcie, mój szef się we mnie zakochał (zrezygnowałam z tego powodu z pracy, jestem właśnie na okresie wypowiedzenia). Ten harlekin ciągnie się od ponad 8 miesięcy. Były komplementy, spojrzenia głęboko w oczy, 'przypadkowy' dotyk, lepsze traktowanie albo gorsze gdy 'dawałam kosza' ogólnie rollercoaster emocjonalny. Ale sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli, ponieważ on ewidentnie się zakochał. I wszystko byłoby może i fajnie gdyby nie fakt, że on tego nie mówi mi w twarz! A przez swojego kumpla... Który ostatnio mi powiedział, że Pan x się we mnie zakochał. Nie skomentowałam, bo to dziecinada, złożyłam tego dnia wypowiedzenie.

  • Like 2
  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, WiolaO napisał:

Nie skomentowałam, bo to dziecinada, złożyłam tego dnia wypowiedzenie.

Brawo, chociaż Ty miej jaja.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Niburdiama napisał:

A skąd wiesz czy to prawda? Zapytalas go? 

Oczywiście, że nie. Nic co nie zostało mi powiedziane w twarz - nie istnieje

Edytowano przez WiolaO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 1107 napisał:

Za bardzo przeżywasz, wszystkie posty o tym samym

Wiem, że przeżywam bo też mi się podoba, to nie jest już tylko zauroczenie.

Od 8 miesięcy to trwa a nie było niczego między nami, ani kawy po pracy ani pocałunku etc. 

Tu już nie chodzi o pożądanie, myślę, że się w sobie zakochaliśmy. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Niburdiama napisał:

A skąd wiesz czy to prawda? Zapytalas go? 

No właśnie. Może kumpel chciał go ośmieszyć albo co gorsza nieudolnie pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

To w czym problem? 

Do wszystkich - jest zakochany. Wiem to i czuję na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest niby po rozwodzie (nie wiem jak jest naprawdę, może tak mi gadają bym mu legła tzn ten jego kumpel, papierów przecież nie widziałam) 

2. Jest sporo starszy

3. Nie panuje nad emocjami, jest nerwowy, potrafi powiedzieć za dużo, choć dla mnie jest inny to jednak nie podoba mi się jak traktuje ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Niburdiama napisał:

Bo? Co takiego robi? 

Patrzy na mnie gdy ja nie patrzę, uśmiecha się, śmieje z moich żartów, dotyka przypadkowo, siada obok, szuka kontaktu, dzwoni bardzo często, również na prywatny nr, pisze SMSy długie nt spraw mało pilnych, wypytuje mnie o moje życie prywatne, o hobby, komplementuje, troszczy się, stara się mnie chronić, traktuje jak damę, stresuje się przy mnie, wypadnie mu coś z rąk etc. Jego kumpel mnie wypytuje o to jaki prezent chciałabym dostać, czy spotykam się z kimś. 

Jest dla mnie zawsze dostępny, gdy inni pracownicy nie mogą się dodzwonić ode mnie zawsze odbierze. Patrzy na mnie wzorkiem zakochanego mężczyzny, pełnym ciepła i miłości - tego nie da się oszukać. Siada tak by mógł na mnie cały czas patrzeć np po przekątnej. Proponował spotkanie w weekend po pretekstem służbowym ale wymigałam się. 

Zadowolona? Czy zanegujesz i powiesz, że to nic takiego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, MalaCzarna napisał:

I to jest powod do zmiany pracy ???

Nie. Praca jest słaba, nie rozwijam się tam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MalaCzarna napisał:

Ok, to jest argument.

A stary widocznie nie ejst w Twoim guście, inaczej byś była zadowolona , że podobasz się dobrze ustawionemu wolnemu gościowi 😉

🙂 Jest w moim guście właśnie, zauroczyłam się, może nawet coś więcej ale życie przerasta. Jest sporo starszy, była żona, pewnie dzieci, trochę za dużo jak dla mnie, zresztą, on nigdy nie postawił sprawy jasno... Przeze kolegę coś próbuje ugrać (żałosne), nigdy nie wyznał mi co do mnie czuje etc dłużej nie będę czekać. A ja nie z tych wyzwolonych co sprawy biorą w swoje ręce - nie te sercowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, WiolaO napisał:

Hej, słuchajcie, mój szef się we mnie zakochał (zrezygnowałam z tego powodu z pracy, jestem właśnie na okresie wypowiedzenia). Ten harlekin ciągnie się od ponad 8 miesięcy. Były komplementy, spojrzenia głęboko w oczy, 'przypadkowy' dotyk, lepsze traktowanie albo gorsze gdy 'dawałam kosza' ogólnie rollercoaster emocjonalny. Ale sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli, ponieważ on ewidentnie się zakochał. I wszystko byłoby może i fajnie gdyby nie fakt, że on tego nie mówi mi w twarz! A przez swojego kumpla... Który ostatnio mi powiedział, że Pan x się we mnie zakochał. Nie skomentowałam, bo to dziecinada, złożyłam tego dnia wypowiedzenie.

mądrze, a następnym razem w innej pracy nie bądź kusicielką

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pracy nie flirtuje ma stanowisko dba o opinie, twoją też?-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale chwalisz się czy żalisz? Bo nie rozumiem po co ten post. Czujesz się molesowana czy zakochana bo już nie wiem.

Edytowano przez mokilok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, MalaCzarna napisał:

Czyli taka mameja. Stary a mało męski, bierny w tym wszystkim. Nie dziwię Ci się, że zniechęciło Cię gówniarskie podejście, pewnie czeka az sama weźmiesz sprawy w swoje ręce.

Myślałam, ze chociaż możecie mieć dobry seks . ale z tego co piszesz to taka p..peczka , że nie jest w stanie do seksu doprowadzić. a jeśli, to co to byłby za seks, chyba za rączkę musiałąbys go prowadzić.

Dokładnie, niby macho w pracy, drze jape na wszystkich a tchórz względem mnie. Zabawne jest to bo do innych kobiet jest bardzo pewny. Czyżby to uczucie tak na niego wypływało, strach przed odtrąceniem? Boi się konfrontacji może, no cóż, szkoda czasu na domysły. Miał 8 miesięcy by coś zrobić, nie zrobił, za późno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, mokilok napisał:

Ale chwalisz się czy żalisz? Bo nie rozumiem po co ten post.

Raczej żale, przeczytaj cały wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, MalaCzarna napisał:

Ok, to jest argument.

A stary widocznie nie ejst w Twoim guście, inaczej byś była zadowolona , że podobasz się dobrze ustawionemu wolnemu gościowi 😉

przecież nie każda laska leci na hajs, zrozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, WiolaO napisał:

Dokładnie, niby macho w pracy, drze jape na wszystkich a tchórz względem mnie. Zabawne jest to bo do innych kobiet jest bardzo pewny. Czyżby to uczucie tak na niego wypływało, strach przed odtrąceniem? Boi się konfrontacji może, no cóż, szkoda czasu na domysły. Miał 8 miesięcy by coś zrobić, nie zrobił, za późno 

doceniam twoje wycofanie z beznadziejnej sytuacji

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, WiolaO napisał:

Raczej żale, przeczytaj cały wątek

dobrze zrobiłaś uważam

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorka pokazuje że ma klase i nie jest typową plastikową lalką, ma swój honor. Rzadko spotykana cecha obecnie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dziwak1 napisał:

Autorka pokazuje że ma klase i nie jest typową plastikową lalką, ma swój honor. Rzadko spotykana cecha obecnie.

Miło, że ktoś to zauważył w tej sytuacji. Dziękuję 🙂 to bardzo budujące.

Ktoś mądry powiedział, że "dobre decyzje nie zawsze są przyjemne" powtarzam sobie to zawsze gdy staje przed jakimś problemem...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, WiolaO napisał:

Miło, że ktoś to zauważył w tej sytuacji. Dziękuję 🙂 to bardzo budujące.

Ktoś mądry powiedział, że "dobre decyzje nie zawsze są przyjemne" powtarzam sobie to zawsze gdy staje przed jakimś problemem...

abyś trafiła na równie wartościowego faceta, są jeszcze tacy, pomimo tego co się w tych czasach dzieje naokoło

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bedzie Cie tak rozkochiwał nie robiąc ani jednego kroku az Ty sie zakochasz i bedziesz o nim myslec 24h, czuc skrepowanie, szukac kontaktu i sama zaczniesz zabiegac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Spoczko napisał:

Bedzie Cie tak rozkochiwał nie robiąc ani jednego kroku az Ty sie zakochasz i bedziesz o nim myslec 24h, czuc skrepowanie, szukac kontaktu i sama zaczniesz zabiegac

I po co tak? Dla podbudowania ego? 

Już dawno sobie z tego nic nie robię, olewam go, nie czekam na kontakt, nie dzwonię a za niecały miesiąc już mnie tam nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, WiolaO napisał:

I po co tak? Dla podbudowania ego? 

Już dawno sobie z tego nic nie robię, olewam go, nie czekam na kontakt, nie dzwonię a za niecały miesiąc już mnie tam nie będzie

jest taka metoda rozkochiwania kogos. nawet gdyby to byl pryszczaty brzydki biedak to i tak moze rozkochac.

metoda stosowana w pick upie. chodzi o to by wejsc w Twoje pole myslenia. na poczatku cie to mocno irytuje, potem ciekawi, potem wciaga. gdyby nagle przestal jakikolwiek sygnal wysylac i zmienił prace Ty bys byla zero jedynkowo oderwana i zahaczona. sama bys dopytywala cos ie z nim stało itd. Wystarczy codziennie uporczywie komus wchodzic w przestrzen, mysli, wysylac spojrzenia, komplementy, itd itd by po kilkudziesieciu dniach ta ilosc bodzcow powodowala, że chcac nie chcac, dobrze czy zle (to niewazne) zaczynasz myslec o gosciu doslownie co minute. zreszta skontroluj czy juz sie nie złapałas i ile razy o nim myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Spoczko napisał:

jest taka metoda rozkochiwania kogos. nawet gdyby to byl pryszczaty brzydki biedak to i tak moze rozkochac.

metoda stosowana w pick upie. chodzi o to by wejsc w Twoje pole myslenia. na poczatku cie to mocno irytuje, potem ciekawi, potem wciaga. gdyby nagle przestal jakikolwiek sygnal wysylac i zmienił prace Ty bys byla zero jedynkowo oderwana i zahaczona. sama bys dopytywala cos ie z nim stało itd. Wystarczy codziennie uporczywie komus wchodzic w przestrzen, mysli, wysylac spojrzenia, komplementy, itd itd by po kilkudziesieciu dniach ta ilosc bodzcow powodowala, że chcac nie chcac, dobrze czy zle (to niewazne) zaczynasz myslec o gosciu doslownie co minute. zreszta skontroluj czy juz sie nie złapałas i ile razy o nim myslisz

Złapałam się. Myślę o nim non toper.

Tyle, że ja nie pozostałam dłużna. Uśmiechałam się, kokietowałam by po chwili oznajmić jego kumplowi, że życie osobiste szefa mnie nie interesuje. 

Lub sprowokowałam tak sytuacje by usłyszał, że mam dziś randkę - usłyszał, za karę przeniósł mnie do innego pokoju 🙂 

Ogólnie zaczęłam grać w jego grę i chyba trochę się pogubił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
8 godzin temu, WiolaO napisał:

I po co tak? Dla podbudowania ego? 

Już dawno sobie z tego nic nie robię, olewam go, nie czekam na kontakt, nie dzwonię a za niecały miesiąc już mnie tam nie będzie

Za nim odejdziesz na dobre, zapytaj się go w cztery oczy czy to prawda z tym jego zakochaniem. Nic nie tracisz a wiesz na czym stoisz, może facet boi się kosza, ośmieszenia , plotek w pracy, itp.  Powiem ci, że podjęłaś dobrą decyzję , co do zmiany pracy, bo nie dobrze jest pracować w takim miejscu, gdzie ma się sympatię (pożywka na plotki). Może jeszcze być z tego ,,chleb"🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, pari napisał:

Za nim odejdziesz na dobre, zapytaj się go w cztery oczy czy to prawda z tym jego zakochaniem.

Lepiej przy wszystkich. Może się czegoś nauczy?😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, pari napisał:

Za nim odejdziesz na dobre, zapytaj się go w cztery oczy czy to prawda z tym jego zakochaniem. Nic nie tracisz a wiesz na czym stoisz, może facet boi się kosza, ośmieszenia , plotek w pracy, itp.  Powiem ci, że podjęłaś dobrą decyzję , co do zmiany pracy, bo nie dobrze jest pracować w takim miejscu, gdzie ma się sympatię (pożywka na plotki). Może jeszcze być z tego ,,chleb"🙂

Dokładnie!

Teraz nic nie stracicie, a możecie tylko zyskać: wyjaśnienie sytuacji, odkrycie intencji i uczuć. Jeśli okaże się, że tak se tylko żartował, to wtedy na odchodne możesz mu wygarnąć w twarz, że tak się ludzi nie traktuje i żeby żadnej pracownicy już takiego czegoś wrednego nie robił. Karma!

Ta decyzja ze zmianą pracy w takiej sytuacji jest dobra, choć z pewnością trudna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napisała bardzo jednostronnie, w gronie pracowników tym bab plotkarek, konkurencja. Przyczyna tego kroku nie robi?

Facet mądrze zachował nie molestuje,  nie naraża na pomówienia.

Myślenie bab zawęża do egzystencji krótkotrwałej,  długotrwałych skutków.

Autorka nie jest gotowa i tyle.

Kluczem jest rozmowa której unika, pisała nie bierze inicjatywy. Facet próbuje wejść na ten temat, ona ucieka zmienia temat, nie wiemy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Molestowanie jest karalne, czy sugerowanie skutki  pomawiania.  Weźmy przykład: jednostronne autorka nie ma ochoty, inne zachowanie, sąd lub zwolnienie z pracy, nie odpowiedzialne zachowanie. Facet na stanowisku nie jest wróżką co myśli co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×