Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mariannaa.

Wydarł się do mnie przy kumplu i chciał pokazać jaki to mocny jest

Polecane posty

5 minut temu, SidheSantee napisał:

Proponujesz Autorce pójscie na wymianę ciosów z samcem alfa w walce o hierarchię w stadzie, któremu od lat przewodzi?

Już widzę tą "wygraną" <rotfl>

Samiec alfa współpracuje z samicą alfa i nigdy nie karci jej przy stadzie, ani w żadnej sytuacji.

Są równymi sobie partnerami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, SidheSantee napisał:

Proponujesz Autorce pójscie na wymianę ciosów z samcem alfa w walce o hierarchię w stadzie, któremu od lat przewodzi?

Już widzę tą "wygraną" <rotfl>

W stadzie w ktorym od lat przewodzi..😁. Tak jak pisalam, autorka na traktowanie siebie w ten sposob juz dawno pozwolila... Tak, zeby cos zmienic trzeba sie postawic. Samiec alfa dopuki nie bedzie wiedzial ze MUSI sie z nia liczyc, to zwyczajnie liczyc sie nie bedzie. Tak tez mozna zyc, dlaczego nie?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SidheSantee napisał:
9 minut temu, Bimba napisał:

Tak, znam to od przedszkola.

Dziewczynka ma być MĄDRZEJSZA,  chlopczykowi ma ustąpić, ma być grzeczna, ma nie krzyczeć, nie wymagać, nie drażnić chłopczyka, a "swoje" robić podstępem, manipulacją, cichaczem,  sposobem, tak żeby ten głupi myślał  że jest mądry, że wygrał, że postawił na swoim.

 

Tez metoda, choć ja preferuję jednak otwartą współpracę i zrozumienie.

 Otwarta walka z MĘSKIM przedstawicielem gatunku, z definicji i biologii LEPIEJ do tego przystosowanym, raczej dobrych rezultatów nie przyniesie.

Nie, moim zdaniem cały czas namawiasz autorkę do metody z przedszkola.

Jak słyszę "udawaj dobrą, a po cichu RÓB SWOJE" to rzygać mi się chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Nie, moim zdaniem cały czas namawiasz autorkę do metody z przedszkola.

Jak słyszę "udawaj dobrą, a po cichu RÓB SWOJE" to rzygać mi się chce. 

Mi tez😁. Najgorsze to wmawianie “badz madra i ustap..”. W normalbym zyciu madrzejszy nie ustepuje. Madrzejszy wygrywa. Slaby, nieumiejetny ustepuje, 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Szacunek musi być i niedopuszczalne są takie słowa jakie padły, niemniej reagowanie agresją nie polepszy . 

Wyjście z domu i trzaśnięcie drzwiami nic nie załatwi. On też ma honor, który mówi mu "idź głupia babo i tak mi z tobą źle".

Jak to jest z tym ze cos jest “dopuszczalne” lub “niedopuszczalne”. Najwyrazniej autorka “dopuscila “ do takiego a nie innego zachowania meza, zgodnie wiec z definicja slowa “dopuszczalny”, jego slowa i dzialania byly jak najbardziej przez autorke “dopuszczalne”..🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, robięjaklubię napisał:
10 minut temu, Bimba napisał:

Jak słyszę "udawaj dobrą, a po cichu RÓB SWOJE" to rzygać mi się chce. 

To się wyrzygaj, z regóły pomaga.

Teraz będziesz mi dowalać?

Myślisz że jesteś dowcipna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Lola14 napisał:

Jak to jest z tym ze cos jest “dopuszczalne” lub “niedopuszczalne”. Najwyrazniej autorka “dopuscila “ do takiego a nie innego zachowania meza, zgodnie wiec z definicja slowa “dopuszczalny”, jego slowa i dzialania byly jak najbardziej przez autorke “dopuszczalne”..🤔

To się nazywa wiktymizacja ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Teraz będziesz mi dowalać?

Myślisz że jesteś dowcipna?

Takie “dowalanie” akorat przejaw bezsilnosci 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Przed chwilą, Lola14 napisał:

Takie “dowalanie” akorat przejaw bezsilnosci

Wiem, nie ma dnia żebym tu nie oberwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj już spokój.

Autorce dawaj porady, mną się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, kardulaki napisał:

To nie był dosłownie początek kłótni ale jeśli się pokłócili i ona znowu o kąpaniu to było wiadomo,że chciała wyjść na swoje i to była następna iskra do kłotni.Oczywiście,Że można gotować też razem ale nie rozumiem dlaczego nie mozna facetowi i jego koledze zrobić coś do jedzenia żeby było im miło raz na ruski rok chcą wypić myślę,że to by załagodzilo sytuację jeśli to nie jest picie co drugi  dzień rzecz jasna, i może skończyłby się wieczór miłą nocą..?. Nie mówię żeby ciągle biegać obok faceta i słuchać obgadywania bo to było przegięcie i gotowanie po takiej kłótni odpada pisze ogólnie,że czasami warto odpuścić. Poza tym jak mąż prowadzi  firmę to też jest zmęczony i może poirytowany wkurzony i też czasami potrzebuje zrozumienia faceci wbrew pozorom są słabi psychicznie .Ja z perspektywy czasu uważam,że też czasami mogłam dopuścić w różnych sytuacjach a nie kłócić oko za oko. Poza tym czy kobieta czy facet chyba każdy chce się czuć swobodnie w domu i nie uzgadniać za każdym razem z drugą stroną zapraszania znajomego czasami to wypada spontanicznie.

To jak się pokłócili to ona nie może się spytać o kąpiel dziecka, bo wtedy może się spodziewać awantury? - jakieś to dziwne,  nie może się odzywać dopóki nie dostanie przyzwolenia ? A ja się pytam - czy ten facet nie ma rąk, że jak zaprasza kolegę to nie potrafi sam czegoś do jedzenia zrobić? Oczywiście, że można mężowi pomóc coś zrobić, ale mąż powinien wcześniej poinformować o przyjściu kolegi i poprosić pomoc. 

Tylko, że tu jest mowa o sytuacji gdy mąż praktycznie wygania żonę z salonu a potem na nią nadaje koledze - kobieta ma w tej sytuacji lecieć do kuchni i robić żarcie dla wrednego męża.

Pewnie, że każdy chce żyć swobodnie w domu i dlatego nie chciałabym we własnym domu nie móc wejść do salonu bo mąż właśnie nadaje na mnie do kolegi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, SidheSantee napisał:
59 minut temu, Bimba napisał:

Tak, znam to od przedszkola.

Dziewczynka ma być MĄDRZEJSZA,  chlopczykowi ma ustąpić, ma być grzeczna, ma nie krzyczeć, nie wymagać, nie drażnić chłopczyka, a "swoje" robić podstępem, manipulacją, cichaczem,  sposobem, tak żeby ten głupi myślał  że jest mądry, że wygrał, że postawił na swoim.

 

Tez metoda, choć ja preferuję jednak otwartą współpracę i zrozumienie.

 Otwarta walka z MĘSKIM przedstawicielem gatunku, z definicji i biologii LEPIEJ do tego przystosowanym, raczej dobrych rezultatów nie przyniesie.

Nie, moim zdaniem cały czas namawiasz autorkę do metody z przedszkola.

Jak słyszę "udawaj dobrą, a po cichu RÓB SWOJE" to rzygać mi się chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, robięjaklubię napisał:
36 minut temu, Bimba napisał:

Teraz będziesz mi dowalać?

Myślisz że jesteś dowcipna?

Dostosowałam się do poziomu

Po co?

Skup się na doradzaniu autorce, nie zajmuj się kimś takim jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, mariannaa. napisał:

Myśle dokładnie tak samo, beznadziejne zachowanie na które ja nie pozwalam. Nie wiem dlaczego się tak zachował. Jesteśmy razem ponad 10 lat i taka akcja miała miejsce pierwszy raz. Ale czy mam od razu się z nim rozwodzić? Poczekałam do drugiego dnia i wykrzyczałam wszystko co mi leżało na sercu. Obecnie nie rozmawiamy, ciche dni. Nie raz jeszcze wroce do tego tematu bo bardzo mnie to zabolało. Mamy dziecko, potrafimy fajnie razem spędzać czas i dużo go spędzamy wspólnie. Nie przekreśle wszystkiego ot tak ale tez nie pozwolę aby to było czymś normalnym. 

Rozwodzić z powodu takiego zachowania (piszesz, że to pierwszy raz ) to przesada - jeżeli byłoby to nagminne to zaczęłabym się nad tym rozwiązaniem zastanawiać, bo nie uznaje takiego zachowania.

Jeżeli nie potraficie po tej kłótni spokojnie ze sobą porozmawiać o tym co was boli to proponuje list- napisz do niego jak się teraz czujesz , itd. 

Dziwi mnie, że twój mąż nie przeprosił Cię za tą akcję przy koledze - można się kłócić, ale są jakieś granice. 

Nie rozumiem i nie zgadzam się też z radami - bądź mądrzejsze i odpuść.  Niby co masz odpuścić- nie reagować na takie zachowanie ? On Cię praktycznie wyrzuca z salonu , nadaje na Ciebie koledze , w czasie kłótni wspomina o rozwodzie i każe wyp...., a Ty masz mu mówić że jest wspaniały i chwalić? 

Najpierw musicie rozwiązać konflikt, ale nie dzięki temu że Ty będziesz mu tu komplementy prawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, robięjaklubię napisał:

 Ale tak naprawdę marzy o innej. O kobiecie delikatnej, czułej, kobiecej i taką chce się opiekować.

 

😁😁😁 jesli ta “czula i delikatna” nie bedzie stawiala granic, to szybciej czy pozniej (raczej szybciej) facet zobaczy w niej niedojde i bluszcza bez wlasnego zdania 😁. W sytuacji autorki juz dawno te granice zostaly przesuniete niebezpiecznie daleko. Samo to ze autorka twierdzi ze do tej pory bylo dobrze ,.. i calkiem akceptowalnie. Nikt nie mowi “wyperdalaj “ bez wczesniejszych przesuwania granic. Wiec byly pewnie rozne “przestan gadac, co ty tam wiesz”, “nie wtracaj sie do czegos o czym nie masz pojecia”, i takie tam inne. I to dla autorki bylo jeszcze “calkiem niezle” i calkiem akceptowalne bo on taki na juz charakter.. Jego zachowanie bylo zwykla konsekwencja jej wczesnego przyzwalania na te zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Miłość trzeba karmić, jeśli tego nie ma wyrasta z niej potwór. Tu zabrakło z obu stron miłych słów, doceniania, wspierania. Jeśli jedna strona nie zacznie tego dawać to się to rozpadnie i żadne tupanie nogą nie pomoże.

“Rob jak lubisz” 😁, to twoja sprawa. W zwiazkach jednak ustepowanie w sytuacji gdzie maz mowi “wyperdalaj “ nie jest najlepsza rada. Tzn wiele rodzin tak funkcjonuje, w imie poswiecania sie dla rodziny. I jesli ktos tak chce to “robi jak lubi” I nic mi do tego. To jednak nie jest zadna droga do tego aby byc szanowanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Nikt nie mówi o nie stawianiu granic. Sama o tym wcześniej napisałam. Tylko razem z wymaganiami musi iść miłość i budowanie relacji a nie wojna i fochy.

Na faceta ktory mowi do partnerki “wyperdalaj” tylko motyw sily przemowi. Przeciez to prymityw a prymityw rozumie tylko prymitywne (silowe) rozwiazania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, SidheSantee napisał:

Nie radzimy jej odpuścić, lecz załatwić to "na spokojnie", z głową.

Coś jak Twoje "napisz mu list"

Pózniejsza dysputa to wariant tenze kontra zdanie feminazi " hurrdurr masz swój honor, bij się "

Na spokojnie z głową,  ale nie tak że jedna osoba policzkuje, a druga w nagrodę daje buziaki- będzie na agresję reagować miłością.  

Facet powinien przede wszystkim przeprosić żonę za ten cyrk przy koledze - poniżył żonę przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie sądzę żeby miała słabszą pozycję ale jeśli nie zearaguje odpowiednio to na pewno tak będzie jak piszesz. Właśnie słabość polega na narzuceniu sobie samemu takich ograniczeń. Pozwolenie komuś na jechanie po sobie bo może wiele stracić ale czy ta strata jest droższa niż własną godność? Często trzeba coś stracić żeby coś zyskać 

A indianie mieli możliwości z których nie skorzystali więc skończyli w rezerwacie 

Jesli juz o indianach to ich najwiekszy problem byl ze tlukli sie miedzy soba. Brak jednosci i bycia jednomyslnym. To ich zgubilo. Niektore szczepy dlugo pomagaly bialym by wybic przeciwnika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, robięjaklubię napisał:

To nie ma być w tym samym czasie. Konflikt konfliktem, ale to że się kochamy jest poza tym.

A to co ma być w takim razie w tym samym czasie, bo Ty najwyraźniej zaginasz czasoprzestrzeń.  

Facet robi awanturę przy koledze,  sugeruje że nie powinna wchodzić do salonu jak on jest z kolegą,  potem ją obgaduje,  następnego dnia wspomina o rozwodzie i każe wyp....

To jak w tym momencie powinna Twoim zdaniem zachować się autorka? - właśnie w tym, gdy mąż sugeruje żeby wyszła z salonu, po czym zaczyna ją obgadywać do kolegi. 

I oczywiście to, że facet ją kocha jest poza tym - akurat w tym momencie ta miłość jest gdzieś daleko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, SidheSantee napisał:

Też już pisałem.

POWINIEN.

A tak naprawdę, NIGDY nie powinien sobie na coś takiego pozwolić jako FACET.

Jako dzieciol może, bo NIE ROZUMIE, co zrobił.

I nie zrozumie, jeśli nie będzie na to naprowadzony odpowiednio.

Dzieci tak mają po prostu. Egoizm max, póki nie pozna granic. Jego nikt nie nauczył.

A ja mysle, ze facet zdaje sobie sprawę, że zachował się jak d/upek tylko nie chce się przyznać i zamiast przeprosić- atakuje nadal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, SidheSantee napisał:

Nu yaha!!!

Zap/ier/doli/ć gnoja najlepiej, po co się cackać.

Jak widzę, czytasz Autorkę Z UWAGĄ I ZROZUMIENIEM.

A nawet WIESZ lepiej niż ONA ( zyjąca z nim od 10 lat ) JAKIM jest draniem i miernotą.

Ciekawa wizja. Nieco inna, niż normal mają, ale co tam...

Nie przejmuj się, zawsz też możesz wziąść udział w Olimpiadzie Dla Myślących Inaczej tutaj, może pobijesz dotychczasowych miszczuff <rotfl>

( hmmmmmm.....<myśli>...........

Resa będzie jej trudno przeskoczyć......)

😁 zazwyczaj ignoruje takie texty, aczkolwiek dzisiaj, przy poniedzialku , gdzie musze i tak w pracy “naprostowac “ (niestety silowo) niektorych ludzi, odniose sie do twojego postu... jakim cudem wiesz o moich mozliwosciach myslowych? Bo mysle inaczej niz ty? O caloksztalcie zycia autorki oboje nic nie wiemy. Natomiast wiemy ze maz autorki wywalil ja z wlasnego salonu, a na drugi dzien wieczorem, juz na trzezwo, powiedzial do niej “wyperdalaj”. Tyle faktow, a one mowia ze maz autorki , tak, jest miernota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, SidheSantee napisał:

Też już pisałem.

POWINIEN.

A tak naprawdę, NIGDY nie powinien sobie na coś takiego pozwolić jako FACET.

Jako dzieciol może, bo NIE ROZUMIE, co zrobił.

I nie zrozumie, jeśli nie będzie na to naprowadzony odpowiednio.

Dzieci tak mają po prostu. Egoizm max, póki nie pozna granic. Jego nikt nie nauczył.

To dorosly facet. Nie ma co robic z niego dziecka. Prowadzi z sukcesem firme, wiec dokladnie rozumie ze do niektorych ludzi (szczegolnie klientow) nie wolno powiedziec “wyperdalaj”. Do kolegow tez nie wolno. Pracownikowi mowi sie “rob co mowie” (ubrane w ladne slowa) bo to wolno. Zonie mowi sie “wyperdalaj” bo to wolno. Normalnie. Jakby wiedzial ze “nie wolno” to by tego nie robil. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Margo napisał:

A ja mysle, ze facet zdaje sobie sprawę, że zachował się jak d/upek tylko nie chce się przyznać i zamiast przeprosić- atakuje nadal. 

Zwykla silowka. Pokazuje jej gdzie jest jej miejsce. Jak widac dziala. Zona zwinela sie do drugiego pokoju. I juz powoli twierdzi ze nie jest najgorzej. Ze zazwyczaj taki nie jest. Nie do tego stopnia 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Jego durne zachowanie nie jest bez przyczyny. Zapracowali oboje na to co mają.

A skąd takie przekonanie? A dla mnie takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia . 

To co w tej samej chwili radziłabyś kobiecie? - nie za x dni jak już się pogodzą.  Co byś zrobiła w sytuacji, gdy mąż wywala Cię z salonu, a potem obgaduje z kolegą, gdy mówi wyp...?

Proste pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Lola14 napisał:

Zwykla silowka. Pokazuje jej gdzie jest jej miejsce. Jak widac dziala. Zona zwinela sie do drugiego pokoju. I juz powoli twierdzi ze nie jest najgorzej. Ze zazwyczaj taki nie jest. Nie do tego stopnia 🤔

Głupio zrobiła, że wyszła wtedy z salonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, robięjaklubię napisał:

Wiem trochę więcej niż wy dziewczyny, bo rozmawiałyśmy na prv. Uważam, że związek jest do uratowania, ale nie walką, a rozmową i cierpliwością 

A czy ja piszę, że nie jest do uratowania.

 Zdałam proste pytanie na które nie potrafisz odpowiedzieć - jak powinna się zachować i zareagować w sytuacji, którą nam tu opisała (akcja w salonie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, SidheSantee napisał:
1 godzinę temu, Margo napisał:

Na spokojnie z głową,  ale nie tak że jedna osoba policzkuje, a druga w nagrodę daje buziaki- będzie na agresję reagować miłością.  

Facet powinien przede wszystkim przeprosić żonę za ten cyrk przy koledze - poniżył żonę przy nim.

Też już pisałem.

POWINIEN.

A tak naprawdę, NIGDY nie powinien sobie na coś takiego pozwolić jako FACET.

Jako dzieciol może, bo NIE ROZUMIE, co zrobił.

I nie zrozumie, jeśli nie będzie na to naprowadzony odpowiednio.

Dzieci tak mają po prostu. Egoizm max, póki nie pozna granic. Jego nikt nie nauczył.

I znowu teoria z przedszkola wraca.

On jak zwykle głupi, nikt go nie nauczył  ( nikt czyli w domyśle żona), trzeba go "naprowadzać", uczyć, pokazać, wytłumaczyć itp.

 

To jest dorosły mężczyzna, mąż, ojciec, glowa rodziny - A ty piszesz o nim jak o goowniarzu który odpyskował matce!

A autorce ktoś pokazywał jak sie zachowywać? Ktoś "naprowadza", tłumaczy?

Ona ma to wiedzieć i koniec, w końcu jest na gorszej pozycji ( ty zawsze byłeś na lepszej) więc instynktownie ma się dostosować bo jak nie to wypad, prawda?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Lola14 napisał:

Zwykla silowka. Pokazuje jej gdzie jest jej miejsce. Jak widac dziala. Zona zwinela sie do drugiego pokoju. I juz powoli twierdzi ze nie jest najgorzej. Ze zazwyczaj taki nie jest. Nie do tego stopnia

Jest na gorszej pozycji, jak tu niektórzy sugerują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×