Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mariannaa.

Wydarł się do mnie przy kumplu i chciał pokazać jaki to mocny jest

Polecane posty

15 minut temu, kardulaki napisał:

Z drugiej strony skoro już pili to nie mogłaś ten raz odpuścić i wykąpać to dziecko 

Przecież wykąpała!

Nie sądzisz chyba że on to zrobił.

I założę sie że to nie tylko " ten raz" ale że nie raz tak było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Margo napisał:

Naprawdę,  piszesz do męża sms w momencie, gdy jesteście w domu?

 

A co to tylko jego salon, że nie możesz wejść .

Napisałam do niego bo ja byłam z dzieckiem w pokoju na pietrze, a on z kolegą już w salonie. Nie chciałam schodzić. 
 

No właśnie nie tylko jego dlatego tak mnie ruszyło jego zachowanie. Jakby był Panem i Władcą, a czego ja tam szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Ciężka Nutka napisał:

wybacz, ale stoję po stronie męża bo...

-Trzeba było się zainteresowac, skoro tego nie zrobiłaś to nie krytykuj

-zachowujesz się jak gówniara wychodząc kiedy słyszysz słuszną krytykę

-wiedziałaś, ze przyszedł do niego znajomy i nie wpadłaś na to, ze dziecka w tej chwili NIE kąpie?

-szukałaś powodu do awantury to go dostałaś

-skoro nawet przed dzieckiem siedziałaś na dupie, to nie gracie do tej samej bramki

Chętnie odpisze.

- to nie była krytyka tylko przytakniecie mężowi bo sam powiedział, że ten człowiek jest błędem i wiele razy mówiliśmy, że żałujemy, że go wzięliśmy 

- wyszłam właśnie po to aby nie rozpętać dalej awantury bo nie zgadzam się, że była to krytyka ale atak z nerwów z danej sytuacji wiec trzeba było się ba kimś wyżyć

- no nie wpadłam bo skoro cały dzień zajmuje się dzieckiem to umownie zawsze chociaż kąpiel robi on. Nie wchodziłam do pokoju, cały dzień z nim nie rozmawiałam po tej sytuacji wiec skąd miałam wiedzieć ile jeszcze będzie kolega siedział. Dwa, że grzecznie zapytałam i mógł odpisać w stylu „jest jeszcze np Piotrek, możesz dzisiaj Ty to zrobić?” 
-  szukalas powodu to go masz? Tego nawet nie będę komentowała! 
- zawsze miałam swój mały „kramik” wiec nie prosiłam NIGDY męża o pieniądze! Wręcz chciałam się dokładać do całości, a mało tego, byłam przy tworzeniu firmy męża i pomagałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

Przecież wykąpała!

Nie sądzisz chyba że on to zrobił.

I założę sie że to nie tylko " ten raz" ale że nie raz tak było. 

Tak, wykapalam. Nie widzę w tym problemu ale można przecież normalnie zapytać czy to zrobię, a nie od razu się wkurzać i stawiać. Ja tez przecież nie jestem maszyną, tez mam prawo być zmęczona po całym dniu zajmowania się dzieckiem, domem, zakupami, obiadem i innymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Margo napisał:

Nie, a Ty tak się kłóciłaś? Do tego jeszcze przy koledze - co za d/upek. 

Dokładnie, zachował się jak D.upek. Chciał pokazać przy koledze jaki jest mocny i przecież jak chce wypić to pije i ja mam robić co do mnie należy. On może mieć nerwy, zły dzień, dość, a ja? Wiecie co jest nie tak, a co obserwuje dookoła? Para ma dziecko i gdy kobieta chce iść pod prysznic to prosi męża aby zajął się dzieckiem, a jak facet chce iść pod prysznic to poprostu idzie i nawet nie musi mówić bo przecież mama zawsze zostanie z dzieckiem nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, expresis verbis napisał:

A jakie wnioski z zaistnialej sytuacji i z "obeserwacji dookola" wyciagnelas na przyszlosc?

Niestety ciagle nie wiem jak zapobiegać takim sytuacją bo nie miałam na celu ani jego czymś urazić ani się kłócić. On jak wiele razy wkurzony sytuacją wylądował złość na mnie. Nie pozwole na takie zachowanie i poniżanie mnie. Już na pewno na jego krzyki, ogólnie, a tym bardziej przy koledze. Kobiety nie były, nie są i nie będą gorsze od facetów aby pokazywać swoje siły. Myślałam, że mamy role podzielone trochę i nikt nikomu nie wchodzi w drogę bo i budowa domu i narodziny dziecka są stresujące i wymagają mnóstwo poświęceń ale jak widać się myliłam. Ja szanowałem jego prace, a wyszło, że się nie interesuje, jakbym sama nie miała pracy 24/h. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, mariannaa. napisał:

Dziś mój mąż przeszedł samego siebie! Jak dla mnie przegiął na maxa. Od początku...Wkur**** go ekipa od naprawy dachu bo przy okazji zepsuli coś innego. Zaczął mi narzekać na nich, a ja odp jednym zdaniem „błędem było brać kogoś znajomego”. On nagle szał i do mnie „trzeba było się zainteresować i poszukać”. Wyszłam z pokoju. Mija pare godz i czas kąpieli dziecka ale on już zaprosił sobie kolegę do nas i od godziny pili whisky. Pisze do niego SMS z góry domu czy kąpie dziecko (to jedyny jego obowiązek). Odpisał „wykąp”. To wysłałam „?”. Przyszedł do mnie zostawiajac drzwi otwarte gdzie kolega wszystko słyszał i wydarł się, że dlatego bo chce się dzisiaj napić! Powiedziałam, żeby nie krzyczał i nie mówił mi, ze trzeba było kogoś znaleźć bo w czasie gdy zaczęła się budowa urodziło nam się dziecko. Ja zajęłam się dzieckiem i o pomoc nie prosiłam, a on miał ogarnąć budowę. Nagle zaczął mi wypominać, że przed dzieckiem nie wiele pracowałam itp. Później weszła do salonu gdzie był z kolega i usłyszałam „co chcesz?! Musisz nagle tu wchodzić?”. Wszystko przy koledze. Odpowiedziałam, żeby się nie popisywał nagle i się nie darł. Poszłam. Oczywiście słyszałam później jak jeden z drugim nadaje na swoje żony! Wiecie jak się czuje? Jak zdradzona przez męża?! Jakbyśmy nie grali do tej samej bramki! Jak mam jemu to zapomnieć, takie poniżające! 

Czytam i współczuje .

Mi się wydaje że szukał u ciebie zrozumienia i wsparcia jak się żalił .... żebyś była po jego stronie .... niestety na twój komentarz rozpoczeła się reakcja obronna.... 

co do dziecka - jeżeli pije zostaw moim zdaniem ....

po whiskey nie dawałabym ani wspominałabym o kąpaniu dziecka - ani mężczyzna będzie odbierał normalnie co ja mówię bo jest w stanie stand by ...

uśmiechnij się !

jesteś super !

jutro będzie nowy dzień 🙂 ps nie wspominaj o tym co było , ctr alt delete ... jakby nic się nie stało 

rady to rady ale sama podejmuj decyzje - to twoje życie .

nie jest to problem - taki dzień ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Madzia11111 napisał:

ps nie wspominaj o tym co było , ctr alt delete ... jakby nic się nie stało 

Jasne.

Jak facet pluje ci w twarz to udawaj że pada deszcz.

To stara zasada praktykowana przez nasze matki babki i prababki.

Dlatego nic się od stuleci nie zmienia.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Jasne.

Jak facet pluje ci w twarz to udawaj że pada deszcz.

To stara zasada praktykowana przez nasze matki babki i prababki.

Dlatego nic się od stuleci nie zmienia.

Reakcja jest możliwa ale nie kiedy facet jest pijany - kiedy facet jest pijany to jest jak osoba chora - nie zachowuje się racjonalnie.

nie wiem czy rozmowa coś by dała ?

Bimba , napisz wtedy jakbyś to zrobiła następnego dnia ? jak facet nie jest po wpływem alkoholu i może nic nie będzie pamiętał ( w zależności ile skonsumował za przeproszeniem...) ..

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Bolek napisał:

Ja nikogo nie bronie ale rozumiem sytuację, facet ogarnia sam budowę domu, szuka kombinuje, pewnie próbuje z żoną rozmawiać by mu doradzila a w odpowiedzi jest "rób jak chcesz" . Ona nie ma czasu poszukać ekipy bo najmuje się dzieckiem, ale pewnie gdyby przejrzeć telefon to kilka godzin dziennie na FB siedzi... Facet wziol znajomego który coś spiërdolil, jest wkurzony chce się napić i iść spać. Niestety pijany czy nie wg żony ma wykopać dziecko (pijany? poważnie?) 

a skąd ty możesz wiedzieć ile kto ma czasu?

jak widać, mąż ma bardzo duzo wolnego czasu, skoro zaprasza kumpla na chlanie

facet sam najpierw zdecydował, ze weźmie na siebie wszystko związane z remontem, a potem miał głupie pretensje do żony, że przecież mogła mu pomóc... wtf? widac, ze facet z problemami emocjonalnymi i tyle 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, mariannaa. napisał:

Niestety ciagle nie wiem jak zapobiegać takim sytuacją bo nie miałam na celu ani jego czymś urazić ani się kłócić. On jak wiele razy wkurzony sytuacją wylądował złość na mnie. Nie pozwole na takie zachowanie i poniżanie mnie. Już na pewno na jego krzyki, ogólnie, a tym bardziej przy koledze. Kobiety nie były, nie są i nie będą gorsze od facetów aby pokazywać swoje siły. Myślałam, że mamy role podzielone trochę i nikt nikomu nie wchodzi w drogę bo i budowa domu i narodziny dziecka są stresujące i wymagają mnóstwo poświęceń ale jak widać się myliłam. Ja szanowałem jego prace, a wyszło, że się nie interesuje, jakbym sama nie miała pracy 24/h. 

Hmm.. Piszesz ze nie pozwolisz na takie zachowanie... przeciez wlasnie pozwalasz🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bimba napisał:

Jasne.

Jak facet pluje ci w twarz to udawaj że pada deszcz.

To stara zasada praktykowana przez nasze matki babki i prababki.

Dlatego nic się od stuleci nie zmienia.

Bo one czuja sie z zalozenia gorsze😁. Tupie noga ze “nie pozwole na to “😁😁 po co tupac. Albo sie pozwala albo nie. Jak sie tupie .. to sie pozwala😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Bimba napisał:

Przecież wykąpała!

Nie sądzisz chyba że on to zrobił.

I założę sie że to nie tylko " ten raz" ale że nie raz tak było. 

No wykąpała ale po kłótni dopiero najpierw jego pytała czy on wykąpie a dobrze wiedziała,że to będzie początek kłótni. A co by się stało gdyby wykąpała dziecko i zapytała czy coś zrobić im do jedzenia do tego picia? I usiadła z nimi np. pogadała skoro widziała,że już piją? Czasami trzeba odpuścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, kardulaki napisał:

No wykąpała ale po kłótni dopiero najpierw jego pytała czy on wykąpie a dobrze wiedziała,że to będzie początek kłótni. A co by się stało gdyby wykąpała dziecko i zapytała czy coś zrobić im do jedzenia do tego picia? I usiadła z nimi np. pogadała skoro widziała,że już piją? Czasami trzeba odpuścić...

Może myślała, że jedynie łyknie sobie przysłowiowego łyczka, a nie że się nachleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, agent of Asgard napisał:

W porządku. Ale żona może nie chcieć tego słuchać. To raz. Dwa, podstawowe zasady przyzwoitości w związku nakazują własne problemy rozwiązywać we dwójkę, zamiast od razu żalić sie osobom trzecim i bez względu na sytuację z małżonkiem, wypełniać obowiązki przy dziecku.

Otóż to. Nie chciało mi się pisać tego samego, więc zacytuję 🙂 

Edytowano przez gość Gośćc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, gość Gośćc napisał:

Może myślała, że jedynie łyknie sobie przysłowiowego łyczka, a nie że się nachleje?

Ta jasne jak już zaprosił kolegę i postawił whiskey to na pewno nie na przysłowiowego łyczka . Z tym obgadywaniem przy koledze to przesadził chociaż myślę,że i tak faceci między sobą narzekają na swoje kobiety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, kardulaki napisał:

Ta jasne jak już zaprosił kolegę i postawił whiskey to na pewno nie na przysłowiowego łyczka . Z tym obgadywaniem przy koledze to przesadził chociaż myślę,że i tak faceci między sobą narzekają na swoje kobiety..

każdy zapewne narzeka, ale odstawianie takiej szopki jak mąż autorki i awantury przy osobach trzecich to już grube przegięcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Madzia11111 napisał:

Bimba , napisz wtedy jakbyś to zrobiła następnego dnia ? jak facet nie jest po wpływem alkoholu i może nic nie będzie pamiętał ( w zależności ile skonsumował za przeproszeniem...) ..

Ja już dawno postawiłam sprawa krótko.

Nie ma żadnego picia z kolegami w domu.

Ja nie znoszę pijanych ludzi, uchlewania się,  tych pijackich gadek, bełkotu a już w szczególności poalkoholowego chamstwa.

Nie ma i koniec.

Pytasz co następnego dnia?

Awantura na cztery fajerki, miesiąc cichych dni, zero seksu i obiadów, parę nowych ekstra ciuchów.

Ale to zadziała tylko jeśli facet cię naprawdę kocha.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie kocha i nie szanuje taka akcja może zakończyć się fioletowym okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Madzia11111 napisał:

Czytam i współczuje .

Mi się wydaje że szukał u ciebie zrozumienia i wsparcia jak się żalił .... żebyś była po jego stronie .... niestety na twój komentarz rozpoczeła się reakcja obronna.... 

co do dziecka - jeżeli pije zostaw moim zdaniem ....

po whiskey nie dawałabym ani wspominałabym o kąpaniu dziecka - ani mężczyzna będzie odbierał normalnie co ja mówię bo jest w stanie stand by ...

uśmiechnij się !

jesteś super !

jutro będzie nowy dzień 🙂 ps nie wspominaj o tym co było , ctr alt delete ... jakby nic się nie stało 

rady to rady ale sama podejmuj decyzje - to twoje życie .

nie jest to problem - taki dzień ....

Pijanemu facetowi tez bym dziecka nie dała ale oni wypili może 2 drinki bo tyle widziałam jak wchodził do kuchni po lód. Później już poszłam do góry. 
 

nie potrafię udawać, że nic się nie stało, tym bardziej, że zachowywał się tak przy swoim koledze. Dla mnie to upokorzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, gość_gość napisał:

a skąd ty możesz wiedzieć ile kto ma czasu?

jak widać, mąż ma bardzo duzo wolnego czasu, skoro zaprasza kumpla na chlanie

facet sam najpierw zdecydował, ze weźmie na siebie wszystko związane z remontem, a potem miał głupie pretensje do żony, że przecież mogła mu pomóc... wtf? widac, ze facet z problemami emocjonalnymi i tyle 

Dokładnie. Od początku było podzielone, że skoro urodziło nam się dziecko to ja zajmę się dzieckiem, wstawianiem w nocy itp (on tylko kąpiele), no a budowa jest na jego głowie. Po prostu musiał się wyżyć w nerwach i padło na mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, kardulaki napisał:

No wykąpała ale po kłótni dopiero najpierw jego pytała czy on wykąpie a dobrze wiedziała,że to będzie początek kłótni. A co by się stało gdyby wykąpała dziecko i zapytała czy coś zrobić im do jedzenia do tego picia? I usiadła z nimi np. pogadała skoro widziała,że już piją? Czasami trzeba odpuścić...

A może tak w drugą stronę spojrzeć? Może to mąż wiedząc ile nocy jest nieprzespanych, cały dzień z dzieckiem, dom, obowiązki, powiedziałby do kolegi „będę za 15 min tylko wykąpie dziecko” i przyszedł pomoc skoro to jedyny jego obowiązek w domu. A może tak zamiast zapraszać kumpla zrobiłby mi kąpiel czy kolacje? Wkurza mnie, że to kobieta miałaby ciagle odpuszczać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kardulaki napisał:

No wykąpała ale po kłótni dopiero najpierw jego pytała czy on wykąpie a dobrze wiedziała,że to będzie początek kłótni. A co by się stało gdyby wykąpała dziecko i zapytała czy coś zrobić im do jedzenia do tego picia? I usiadła z nimi np. pogadała skoro widziała,że już piją? Czasami trzeba odpuścić...

Naprawdę zapytanie się męża, czy wykąpie dziecko zapowiada początek kłótni? - to musi być specyficzne małżeństwo, że tak niewinne pytanie daje początek kłótni. 

A co by się stało, gdyby mąż wcześniej powiedział żonie, że przyjdzie do niego kolega i ponieważ trochę popiją to czy mogła by dzisiaj sama dziecko wykąpać.  

A co do szykowania im jeszcze jedzenia w sytuacji, gdy mąż tak reaguje na wejście żony do salonu to już naprawdę przegięcie.  

Szykować coś razem (bo rozumiem, że mąż ma ręce ) to można wtedy, gdy przychodzi ktoś do nich,  a nie w przypadku gdy mąż zaprasza sobie kolegę do picia i na osobiście chce z kolegą obgadywać swoją żonę- o czym ona ma rozmawiać w takiej sytuacji?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.01.2021 o 12:28, SidheSantee napisał:

Nie zmniejszając wartości tych porad odnośnie podniesienia samooceny, nie rozumiem ich antyrodzinnego wydźwięku. Lepiej wg Ciebie, by dziecko nie miało ojca, skoro być może wystarczy rozmowa czy wizyta w poradni?

Tak lubisz CUDZE dramaty? Jakaś trauma?

ty jestes jakis nienormalny..... zdjecie jakiegos żula wkleiłes, wiec nie bede oceniac po wygladzie, ale weszlam drugi raz na ten filmik a ty siedzisz tu 24h, kazdemu odpisujesz (mimo że ktos nie pisal do ciebie i w d....ma co ty myslisz, zachowujesz sie wybitnie natretnie wchodzac miedzy dwie osoby rozmawiaajace, dewiant jakis), kazdego strofujesz, ustawiasz, poprawiasz. Gosciu, idz na spacer bo bedziesz tym starym nudnym uczepiajacym sie innych prawiczkiem do smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Margo napisał:

Naprawdę zapytanie się męża, czy wykąpie dziecko zapowiada początek kłótni? - to musi być specyficzne małżeństwo, że tak niewinne pytanie daje początek kłótni. 

A co by się stało, gdyby mąż wcześniej powiedział żonie, że przyjdzie do niego kolega i ponieważ trochę popiją to czy mogła by dzisiaj sama dziecko wykąpać.  

A co do szykowania im jeszcze jedzenia w sytuacji, gdy mąż tak reaguje na wejście żony do salonu to już naprawdę przegięcie.  

Szykować coś razem (bo rozumiem, że mąż ma ręce ) to można wtedy, gdy przychodzi ktoś do nich,  a nie w przypadku gdy mąż zaprasza sobie kolegę do picia i na osobiście chce z kolegą obgadywać swoją żonę- o czym ona ma rozmawiać w takiej sytuacji?

Dokładnie, myśle tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz oczywiście Pan obrażony bo powiedziałam następnego dnia co myśle o tym wszystkim i padło dużo słów z obu stron. Nawet słowa o rozwodzie. Mijamy się, nie rozmawiamy, z jedną różnicą. Ja nie jestem złośliwa, a on czasami coś rzuci przy okazji. Może to dziecinne ale poszłam spać do drugiego pokoju żeby nie musiał na mnie patrzeć skoro jestem taka okropna. Wiecie co? Nie czuje abym zaczęła kłótnie czy sprowokowałam. To on musiał się wyładować na kimś! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, mariannaa. napisał:

Teraz oczywiście Pan obrażony bo powiedziałam następnego dnia co myśle o tym wszystkim i padło dużo słów z obu stron. Nawet słowa o rozwodzie. Mijamy się, nie rozmawiamy, z jedną różnicą. Ja nie jestem złośliwa, a on czasami coś rzuci przy okazji. Może to dziecinne ale poszłam spać do drugiego pokoju żeby nie musiał na mnie patrzeć skoro jestem taka okropna. Wiecie co? Nie czuje abym zaczęła kłótnie czy sprowokowałam. To on musiał się wyładować na kimś! 

Napisałem Ci, w jaki sposób rozmawiać. Robiąc sobie wzajemne wyrzuty, raczej niczego nie rozwiażecie.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Margo napisał:

Naprawdę zapytanie się męża, czy wykąpie dziecko zapowiada początek kłótni? - to musi być specyficzne małżeństwo, że tak niewinne pytanie daje początek kłótni. 

A co by się stało, gdyby mąż wcześniej powiedział żonie, że przyjdzie do niego kolega i ponieważ trochę popiją to czy mogła by dzisiaj sama dziecko wykąpać.  

A co do szykowania im jeszcze jedzenia w sytuacji, gdy mąż tak reaguje na wejście żony do salonu to już naprawdę przegięcie.  

Szykować coś razem (bo rozumiem, że mąż ma ręce ) to można wtedy, gdy przychodzi ktoś do nich,  a nie w przypadku gdy mąż zaprasza sobie kolegę do picia i na osobiście chce z kolegą obgadywać swoją żonę- o czym ona ma rozmawiać w takiej sytuacji?

To nie był dosłownie początek kłótni ale jeśli się pokłócili i ona znowu o kąpaniu to było wiadomo,że chciała wyjść na swoje i to była następna iskra do kłotni.Oczywiście,Że można gotować też razem ale nie rozumiem dlaczego nie mozna facetowi i jego koledze zrobić coś do jedzenia żeby było im miło raz na ruski rok chcą wypić myślę,że to by załagodzilo sytuację jeśli to nie jest picie co drugi  dzień rzecz jasna, i może skończyłby się wieczór miłą nocą..?. Nie mówię żeby ciągle biegać obok faceta i słuchać obgadywania bo to było przegięcie i gotowanie po takiej kłótni odpada pisze ogólnie,że czasami warto odpuścić. Poza tym jak mąż prowadzi  firmę to też jest zmęczony i może poirytowany wkurzony i też czasami potrzebuje zrozumienia faceci wbrew pozorom są słabi psychicznie .Ja z perspektywy czasu uważam,że też czasami mogłam dopuścić w różnych sytuacjach a nie kłócić oko za oko. Poza tym czy kobieta czy facet chyba każdy chce się czuć swobodnie w domu i nie uzgadniać za każdym razem z drugą stroną zapraszania znajomego czasami to wypada spontanicznie.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kardulaki napisał:

Poza tym czy kobieta czy facet chyba każdy chce się czuć swobodnie w domu i nie uzgadniać za każdym razem z drugą stroną zapraszania znajomego czasami to wypada spontanicznie.

Zaproszenie znajomego na kawę  chyba jednak rozni się od zaproszenia na wódkę i wylewania pomyj na drugą  połowę w dodatku w jej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bimba napisał:

Zaproszenie znajomego na kawę  chyba jednak rozni się od zaproszenia na wódkę i wylewania pomyj na drugą  połowę w dodatku w jej obecności.

Tylko, że jak jest po kłótni to on zawsze chodzi obrażony i nawet gdy ja próbuje zagadać to albo burczy albo chamsko odpowiada. Nie da się tak próbować dość do rozmowy. Brakuje mi zdecydowanie rozmowy spokojnej w naszym związku. On często myśli, ze pozjadał wszystkie rozumy bo dużo zarabia, bo ma co chce i jest szefem innych ludzi. Przykład: ja coś jemu powiem nie miłego to o jej mega sprawa, a jak on ma zły dzień i wiecznie burczy to ok, zapomnieć najlepiej i skakać obok. Jest bardzo zawzięty i uparty. W kłótni powie często o wiele za dużo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×