Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mariannaa.

Wydarł się do mnie przy kumplu i chciał pokazać jaki to mocny jest

Polecane posty

32 minuty temu, SidheSantee napisał:

Owszem.

Niestety, wychowanie w dobrym obyczaju, kulturze, zrozumieniu i wzajemnym szacunku dość mocno ostatnio kuleje u OBU płci.

Dlatego należy te deficyty UZUPEŁNIAĆ, POPRAWIAĆ i uczyć się, jak je zwalczać, zamiast je eskalować, pogłębiać, tak jak tu coponiektórzy proponują.

Gdzie ja proponuję rozwiązania prowadzące do dalszych przepychanek?

Rozmowa?

Wizyta u fachowca psy?

 

32 minuty temu, SidheSantee napisał:

Owszem.

Niestety, wychowanie w dobrym obyczaju, kulturze, zrozumieniu i wzajemnym szacunku dość mocno ostatnio kuleje u OBU płci.

Dlatego należy te deficyty UZUPEŁNIAĆ, POPRAWIAĆ i uczyć się, jak je zwalczać, zamiast je eskalować, pogłębiać, tak jak tu coponiektórzy proponują.

Gdzie ja proponuję rozwiązania prowadzące do dalszych przepychanek?

Rozmowa?

Wizyta u fachowca psy?

Napisałem:

„W porządku. Ale żona może nie chcieć tego słuchać. To raz. Dwa, podstawowe zasady przyzwoitości w związku nakazują własne problemy rozwiązywać we dwójkę, zamiast od razu żalić sie osobom trzecim i bez względu na sytuację z małżonkiem, wypełniać obowiązki przy dziecku.”

A Ty:

”Owszem. Gdy związek jest ok.”

oraz:

„Złość wyładował PO JEJ wypowiedzi. Sprowokowała to. Czy pierwszy raz?”

Dorosły człowiek nie daje się tak prowokować. Może czasem się to zdarzy, ale nie jest to powód do chwały ani usprawiedliwiania, bo ostatecznie decyzję podejmuje każdy sam. Różnych ludzi prowokują różne rzeczy. Pe-dofil-gwałcicieli np. noszenie latem spódniczek powyżej kolan przed 14-latki. Nie przerzucaj winy na ofiarę.

Edytowano przez agent of Asgard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, expresis verbis napisał:

"...dlatego co Ci napisać? Nieszanującego, odreagowująego duupka należy pogonić gdzie pieprz rośnie, ale masz malutkie dziecko i zwyczajnie tego nie zrobisz. Żeby móc normalnie funkcjonować w sprdolonym małżeństwie, bo nie odejdziesz dla dobra pełnej rodziny wmówisz sobie, że on tak zrobił, bo...  On poczuje, że może sobie pozwalać i będzie coraz gorzej. Ostatecznie dojdzie i tak do rozwodu tyle tylko, że w międzyczasie stracisz szacunek dla siebie i całą godność. Jaki morał? Yebac beznadziejnymi związkami w ciąży, w biedzie, w chorobie - jak leci."

 

"Każdy z nas ma fochy, gorsze dni. Starał się, chciał żeby było dobrze a ona fochy jakieś stroi, że mógł nie brać kogoś znajomego. To niech sama tym zajmie się, a nie wieczne pretensje. Święty nie wytrzymałby. Sprowokowała go, a teraz zdziwiona ze nie wytrzymał."

Wypowiedzi tej samej osoby, w tym samym temacie.

Dlatego też czasem odpuszczam i nie wdaję się z nią w dyskusję. Raz broniłem swoich granic, by nie zostać wykorzystanym, to usłyszałem, że jestem złym, niealtruistycznym człowiekiem, który skończy w piekle, w innym temacie pochwała zdrowego egoizmu.

Teraz założyła temat, że odchodzi z Kafeterii i będzie nad sobą pracować. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo smutne to co piszesz. bardzo. Chcesz porad, to proszę:

1. podnies swoją wartosc obiektywną - wyglad, waga, ubrania, sposob zachowania, asertywnosc, kształcenie się, itd.

po podniesieniu swojejwartosci jeszcze bardziej bedziesz czuc odstawanie od tego chłopa

2. koniecznie obejrzyj a raczej posłuchaj, bo nie ma tam nic do ogladania poza siedzacym na fotelu człowiekiem kanału Tatiany Mitkowej. mnie to wyleczyło zero jednykowo z chorej relacji

3. zadbaj o swoja edukację i finanse aby poczuc się niezalezna i wolna, posiadajaca wybor odejsc czy zostac. szkoda życia na kogos niemeskiego, niewyrafinowanego, niekulturalnego chlopka roztropka. lepiej spedzic zycie szczesliwie solo lub w super zwiazku jak np Torbicka i jej mąż. pełna kultura, milosc, szacunek, opieka, oddanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Dokladnie to samo pomyślalam gdy to przeczytałam 🙂

🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, SidheSantee napisał:

Niczego nie przerzucam.

Stwierdzam jedynie, na podstawie dość skąpych i JEDNOSTRONNIE przedstawionych przez Autorkę faktów, że z ich rekacjami na sytuację dobrze nie jest, i przydałoby się okreslone działania, by to unormować.

Kto tam bardziej czy mniej winny, wychowany, to już sprawa drugoplanowa, skoro jest dziecko.

Nie rozmawiamy chyba o winie, a o zachowaniu. Uważam, że nieistotne, jakie mamy zatargi z żoną, to najpierw z nią należy to wyjaśniać i naprawiać, a nie z kolegą. Oraz, że nieważne, co zrobi współmałżonek, nie powinno cierpieć na tym dziecko.

Raczej każdy, mimo najlepszych chęci, przedstawi fakty z własnej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, SidheSantee napisał:

Ok. Można było.

Tyle że wg Autorki to JEGO obowiązek.

Zastanawia, jak bardzo musiało mu to dopiec, że wolał się napić z kumplem.

I jak bardzo bezmyślnie podziałał.

Jak też, jak niemyslaca ona, skoro chciała wymusić ten obowiązek na pijacym, bo OBOWIAZEK!

Od kiedy picie zwalnia od obowiązków? Jeśli nie uzgodnili wcześniej, że tego dnia ona go wyręcza, to jest to zwyczajne chamstwo z jego strony. To tak, jakby ona codziennie gotowała, bo on pracuje, a tu pewnego dnia, bez uprzedzenia, gdy wraca do domu, żony nie ma, obiadu nie ma, a dziecko za przeproszeniem obsrane po pachy leży na stole.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Santee, domyślam się, że Twoja była żona czy partnerka była nadmiernie krytyczna, ale jak sam mówiłeś, nie należy przenosić swoich doswiadczeń na innych i dopowiadać sobie różnych rzeczy. Fakty są takie, że podzielili obowiazki, a on nie dotrzymał umowy. Nie namawiam też autorki do rozwodu ani odegrania się, bo maż postąpił źle - muszą nauczyć się rozmawiać i współpracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Ja nikogo nie bronie ale rozumiem sytuację, facet ogarnia sam budowę domu, szuka kombinuje, pewnie próbuje z żoną rozmawiać by mu doradzila a w odpowiedzi jest "rób jak chcesz" . Ona nie ma czasu poszukać ekipy bo najmuje się dzieckiem, ale pewnie gdyby przejrzeć telefon to kilka godzin dziennie na FB siedzi... Facet wziol znajomego który coś spiërdolil, jest wkurzony chce się napić i iść spać. Niestety pijany czy nie wg żony ma wykopać dziecko (pijany? poważnie?) 

Tego nie wiemy. Może tak rzeczywiście być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bolek napisał:

Facet wziol znajomego który coś spiërdolil, jest wkurzony chce się napić i iść spać. Niestety pijany czy nie wg żony ma wykopać dziecko (pijany? poważnie?) 

Nie wierzę to co czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SidheSantee napisał:

Owszem, co nie znaczy że od razu w tej sytuacji należy wylać wiadro pomyj na faceta. Bo jest facet. Ona sprowokowała, zamiast wspomóc. Uważasz JEJ posteoowanie za dorosłe i dojrzałe? Ja nie.

Ale kto tu wylewa na niego wiadro pomyj? Ja piszę tylko o tym ostatnim, konkretnym zachowaniu. Może było jednorazowe. Co nie zmienia faktów, że mi się nie podoba. Jeśli on uważa się za przeciązonego obowiązkami, niech o tym pogadają. 
Jeśli już tak bardzo chcesz doszukiwać się u Autorki niewłaściwych zachowań, to proszę bardzo - ja bym przemilczał, ze sam wybrał ekipę, bo pewnie jest już swiadom swego błędu. 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla Ciebie to całkiem normalne że jak pojawia się jakiś problem to trzeba opieprzyc babę i  nachlać się z kumplem żeby ukoić nerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, SidheSantee napisał:

Sugerujesz, że pijany powinien zajmować się dzieckiem?

Wiesz, że to KARALNE?

Picie alkoholu w czasie kiedy powinien zajmować się dzieckiem jest jak najbardziej karalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SidheSantee napisał:

Poczytaj uważniej CALY wątek i to, co tu się wylalo. Może zrozumiesz, dlaczego tak, nie inaczej pisze.

Przeczytałem. Widzę parę prób bycia obiektywnym, ale z drugiej strony nadmiernie bierzesz to do siebie. 😈

 

Edytowano przez agent of Asgard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mimo że facet ma zły humor, że nawet wcześniej się poklocili mąż NIE MA PRAWA upokarzać zony przy obcych ludziach i obgadywać jej jeszcze podczas jej obecności w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, mam tego dość. Może zamiast zastanawiać się, kto jest bardziej winny, zaproponujmy, jak naprawić sytuację. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, SidheSantee napisał:

Powinien. Jest jednak pijany, i to żona może zostać ukarana za pozostawienie takiemu dziecka pod opieką.

Ha ha ha ha ha 

Widzę że naprawdę dalszą dyskusja nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja propozycja jest taka, aby na spokojnie pogadali, bo mam wrażenie, że każde z nich czuje się obciążone swoimi obowiązkami. Nie ma co wracać do przeszłosci i wyciagać jakichś starych błedów, tylko popracować nad konkretnym problemem. Dodatkowo proponuję, że aby mąż, jeśli umówi się z kumplem na picie, uprzedzał wcześniej, a ona wykąpie dziecko (on w zamian za to powinien sie jakoś odwdzięczyć). Dodatkowo niech umówią się, że nie będą się żalić kolegom i koleżankom na znajomych.

Proponuję aby poszukać informacji, jak należy ze sobą rozmawiać bez wzajemnego obwiniania się - czyli konkretnie i mówiąc o swoich odczuciach - np. jest mi przykro, kiedy żalisz się na mnie koledze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, agent of Asgard napisał:

Wiecie co, mam tego dość. Może zamiast zastanawiać się, kto jest bardziej winny, zaproponujmy, jak naprawić sytuację. Co Wy na to?

I tak Cie podziwiam że trwasz tak długo w tej konwersacji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Super, nic dodać nic ująć. Mam nadzieje, że autorka dotrwa do ostatnich postów. 😁😉😛

** na współmałżonkow, nie na znajomych

Mam nadzieję, że można się domyśleć z kontekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Elciaa29 napisał:

I tak Cie podziwiam że trwasz tak długo w tej konwersacji 🙂

Przecież wiesz, że to woda na mój młyn. 😈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Przecież wiesz, że to woda na mój młyn. 😈

Jak lubisz 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, BoniBluBąbel napisał:

Jedyny obowiązek to kąpiel i jeszcze odwdzięczac się ma. No nie wiem.

Jeśli ustalili taki podział obowiązków, warto odwdzięczyć się za wyręczenie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Poetka napisał:

Czas remontu to nieraz czas kiedy puszczają nerwy i dzieją się cuda wianki, ale to mija wraz z końcem remontu. Cierpliwości życzę

Naprawdę  czas remontu usprawiedliwia brak szacunku do żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stres nie usprawiedliwia chamstwa.

Dla mnie chamstwo to cecha charakteru, jak podłość czy zawiść.

I dziwi mnie za tak łatwo i chętnie usprawiedliwiacie chamstwo facetów zamiast z tym walczyć i piętnować.

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, mariannaa. napisał:

Mija pare godz i czas kąpieli dziecka ale on już zaprosił sobie kolegę do nas i od godziny pili whisky. Pisze do niego SMS z góry domu czy kąpie dziecko (to jedyny jego obowiązek). Odpisał „wykąp”. To wysłałam „?”.

Naprawdę,  piszesz do męża sms w momencie, gdy jesteście w domu?

 

15 godzin temu, mariannaa. napisał:

Później weszła do salonu gdzie był z kolega i usłyszałam „co chcesz?! Musisz nagle tu wchodzić?”. Wszystko przy koledze.

A co to tylko jego salon, że nie możesz wejść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Electra napisał:

Nie. Nie kłóciłaś się nigdy tak z mężem? Słowna przepychanka a potem pokaz sił? To jest wszędzie, wyluzujmy.

Nie. Nigdy. Przepychanki I pokaz sily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Electra napisał:

Chciał tylko odreagować i napic się. Nie przesadzajmy. Każde małżeństwo jest pełne takich spięć. Czepiamy się głupot zamiast być bardziej wyrozumiałymi.

Nie, nie każde. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Electra napisał:

Nie. Nie kłóciłaś się nigdy tak z mężem? Słowna przepychanka a potem pokaz sił? To jest wszędzie, wyluzujmy.

Nie, a Ty tak się kłóciłaś? Do tego jeszcze przy koledze - co za d/upek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, mariannaa. napisał:

Dziś mój mąż przeszedł samego siebie! Jak dla mnie przegiął na maxa. Od początku...Wkur**** go ekipa od naprawy dachu bo przy okazji zepsuli coś innego. Zaczął mi narzekać na nich, a ja odp jednym zdaniem „błędem było brać kogoś znajomego”. On nagle szał i do mnie „trzeba było się zainteresować i poszukać”. Wyszłam z pokoju. Mija pare godz i czas kąpieli dziecka ale on już zaprosił sobie kolegę do nas i od godziny pili whisky. Pisze do niego SMS z góry domu czy kąpie dziecko (to jedyny jego obowiązek). Odpisał „wykąp”. To wysłałam „?”. Przyszedł do mnie zostawiajac drzwi otwarte gdzie kolega wszystko słyszał i wydarł się, że dlatego bo chce się dzisiaj napić! Powiedziałam, żeby nie krzyczał i nie mówił mi, ze trzeba było kogoś znaleźć bo w czasie gdy zaczęła się budowa urodziło nam się dziecko. Ja zajęłam się dzieckiem i o pomoc nie prosiłam, a on miał ogarnąć budowę. Nagle zaczął mi wypominać, że przed dzieckiem nie wiele pracowałam itp. Później weszła do salonu gdzie był z kolega i usłyszałam „co chcesz?! Musisz nagle tu wchodzić?”. Wszystko przy koledze. Odpowiedziałam, żeby się nie popisywał nagle i się nie darł. Poszłam. Oczywiście słyszałam później jak jeden z drugim nadaje na swoje żony! Wiecie jak się czuje? Jak zdradzona przez męża?! Jakbyśmy nie grali do tej samej bramki! Jak mam jemu to zapomnieć, takie poniżające! 

Z drugiej strony skoro już pili to nie mogłaś ten raz odpuścić i wykąpać to dziecko sorry ale czasami kobiety  przesadzają byle tylko wyjść na swoje... Wiele osób mówi ,że remonty lub budowa domu omal nie skończyły się rozwodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×