Jasminka 624 Napisano Styczeń 30, 2021 MamaMai coś w tym jest że obcinać trudniej niż dokładać. Zrobiłam po 2 burgery dla każdego a zjedliśmy po 1 i to ledwo, duże były i pyszne. Swoją drugą sztukę od razu oddałam bratu który się akurat napatoczył. Wyszło słoneczko to i ja wyszłam z domu. Weekendowa pętla zaliczona ale szłam o pół godziny dłużej bo chodniki zasypane śniegiem. Ale za to pelno takich koni jak Ty MamaMai i to w zaprzęguTeraz dostałam swój kubek ziółek a do zjedzenia już dzisiaj tylko sałatka śledziowa Miłego popołudnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 30, 2021 Właśnie wszamałam łososia z ryżem i surówką z pora. I już dziś nic więcej jeść nie mogę ponieważ w ciągu dnia wypiłam nieplanowany jogurt pitny (308 kcal). Jeszcze na sankach nie byłyśmy, szczerze nie daję rady tak się zmachałam przy sprzątaniu (a wczułam się mocno, nawet fugi na podłodze w kuchni wyczyściłam) ale córa ciśnie..... bo jej obiecałam, a jak jej się coś obieca to koniec Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 30, 2021 Mam za sobą 27 min. ciągania córki na sankach. Już dziś nic nie robię, tylko relax time. Chcę zrobić jeszcze sobie domowe SPA (maska na włosy, depilacja, peeling twarzy, aromatyczna kąpiel, olejowanie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 30, 2021 Jednak Ci nie odpuściła Teraz na pewno należy się mamie chwila spokoju i relaksu ja leżę w łóżku już od 19 i oglądam bajkę Family Gay, bardzo lubię kreskówki dla dorosłych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 31, 2021 Dzień dobry☀☀☀ U mnie dziś śnieżnie, zimno i słonecznie Obudziłam się o 5 jak zwykle ale powstrzymałam się od wstania i tak dospałam do 8 teraz kawka na otwarcie oczu, podszykuje obiad i idę na weekendową pętlę. Na śniadanie 2 kromki chlebka z płatków i jogurtu z wedlina, po powrocie rosołek, na obiad kotlety siekane z piekarnika i frytki z selera a na kolacje sałatka z mozarelli, pomidora, oliwek, sałaty i tyle na dziś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 31, 2021 Cześć Dziewczyny, U mnie dziś leniwy poranek. Nie wyspałam się i chodzę na zwolnionych obrotach. Na śniadanie był domowy hot dog (bułka do hot doga, berlinka, ketchup) pół papryki czerwonej oraz 1 ogórek kiszony. Teraz wszamałam do herbatki 3 biszkopty. Nie chce mi się dziś stać przy garach więc narazie bez pomysłu na pozostałe posiłki. U nas narazie temp. -5 ale słoneczko zachęca do wyjścia. W planach po obiedzie rodzinny spacer. Jasminka dajesz czadu, 2 dni pod rząd zrobić 9,5 km. Jestem pod wrażeniem. Miłej niedzieli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 31, 2021 Wróciłam do domu. Nie wiem ile przeszłam bo zmieniłam trasę ale szłam godzinę i pięćdziesiąt minut więc myślę że coś koło 9 km było. Zjadłam gorący rosół i próbuje odtajać bo policzki czerwone resztę dnia spędzę na kanapie . MamaMai jestem w ciągu tylko deszcz może mnie powstrzymać. Muszę wejść w ...enkę na przyszłą niedzielę a jak narazie jedne dżinsy powróciły do użytkowania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 31, 2021 1 godzinę temu, Jasminka napisał: Wróciłam do domu. Nie wiem ile przeszłam bo zmieniłam trasę ale szłam godzinę i pięćdziesiąt minut więc myślę że coś koło 9 km było. Zjadłam gorący rosół i próbuje odtajać bo policzki czerwone resztę dnia spędzę na kanapie . MamaMai jestem w ciągu tylko deszcz może mnie powstrzymać. Muszę wejść w ...enkę na przyszłą niedzielę a jak narazie jedne dżinsy powróciły do użytkowania Jasninka faktycznie masz te chrzciny za tydzień... A weź mi powiedz robią w domu czy w jakimś innym miejscu?? Pytam bo my jeszcze przed chrzcinami. Covid jakoś nas zablokował. Może podsuniesz mi inspiracje kulinarne na przyjęcie. Ja, natomiast jestem po 30 min. zabaw na śniegu z córką. Zaraz odgrzeję zupę kalafiorową i pójdziemy na spacerek. A rosół z jakim jesz makaronem ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 31, 2021 Makaron czaniecki 5 jajeczny zwykły. To jest moja niedzielna przyjemność bo rosół z razowym makaronem nie smakuje mi za bardzo. Może kiedyś się ogarnę i zrobię sama z mąki orkiszowej Chrzest jest dziś a impreza rozbita na rodziny. Dziś chrzestni i rodzina ojca a za tydzień rodzina mamy. Takie czasy... Za miesiąc mam też 18 urodziny bratanka i też w domu najbliższa rodzina a jest nas dużo bo 35 osób ale wiadomo ze z Holandii nie przyjadą bo kwarantanna. Bratowa zamówiła katering po prostu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Triple panic 99 Napisano Styczeń 31, 2021 Dzień dobry Kochane! Wczoraj dostałam ataku migreny i cały dzień spędziłam w ciemnym pokoju w łóżku - jestem wykończona. Na szczęście dziś już odpuściła, ale czuję się trochę, jak by czołg mnie rozjechał. Udało mi się wyjść na spacer, bo pogodna naprawdę jest cudna, jednak godzina i niespełna 6 km było dziś szczytem moich możliwości. Wszystkie aktywności mierzę zegarkiem i ze spaceru policzył 440 kcal. Mama - robiłam kiedyś to ciasto czekoladowe z fasoli tylko w wariancie z ksylitolem zamiast miodu - jest świetne. Z fasoli też ostatnio robiłam pasztet - co prawda nie na słodko, ale też bardzo mi smakował. Jas - zazdroszczę determinacji spacerowej - mi to zaraz za zimno (o ironio, jak się kąpię to nie zimno ), albo za bardzo wieje, albo coś mnie boli, zawsze coś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 31, 2021 Triple współczuję migreny, paskudna przypadłość. 6 km to nie tak mało jeśli chodzi o mnie to po prostu widzę efekty. Chodzę systematycznie od 3 tygodni a na nogach pelikany zdecydowanie mniejsze a tyłek mniej się buja do celu przy takich spadkach zostały mi 2 miesiące deficytu jedzenia ale aktywność spacerowa zostanie już na stałe. Ja też przejęłam się widmem cukrzycy więc jeśli mam na coś wpływ to tak trzeba a nie jeść tabletki razem ze słodyczami i użalać się nad sobą. Moja mama i mój brat mają już cukrzycę ale oni nie trzymają diety a na mnie patrzą jak na kosmitę zwłaszcza jak im wytykam że tabletki tylko po to żeby się opchać, dodam że oboje mają myślę że już otyłość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 31, 2021 Triple współczuję migreny. Wyobrażam sobie co przechodzisz bo mój mąż miewa takie bóle, potrafi brać na dobę 6 tabletek a i tak dalej go boli. Wczoraj zresztą też cierpiał, w nocy prawie nie spał. W końcu związał sobie chustką i trochę ulżyło. Byliśmy na spacerze, chodziliśmy przez 55 min. Ale tak rekreacyjnie, choć po śniegu ciężko się chodziło z wózkiem, liczę że może ze 200 kcal spaliłam. Uciekam, zaczynamy grać w planszówki i jenga wieża. Miłego wieczorku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Styczeń 31, 2021 Przepis banalnie prosty 0,5 kg płatków ja mieszam owsiane i orkiszowe do tego pół szklanki ziaren, 700 ml jogurtu naturalnego i łyżeczką soli i sody. Wszystko wymieszać i piec koło godziny w 180 stopniach. Trzeba poczekać aż wystygnie i jest lekko wilgotny ten chlebek . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 31, 2021 Jasminka no i kolejny twój przepis zapisuję w zeszycie! To ciacho z fasoli też zrobię, tym.bardziej że Triple wystawiła dobrą rekomendację Niewiarygodne że nie ma mąki, płatków nic w tym stylu a na fotkach wygląda na "pulchne". Dziewczyny, czy już Wam mówiłam, że superaśnie fajnie że dołączyłyście do topiku. Dzięki Wam bez kitu poszerzam horyzonty kulinarne Jasminka jak to za 2 miesiące dobijesz do mety, tak szybko??? O nieeeeeeee, opuścisz Nas?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Styczeń 31, 2021 IleOnka Ty się lepiej wyspowiadaj jak weekend? Była dietai ćwiczonka???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 Dzień dobry ☀ I kolejny tydzień harówki przed nami MamaMai nigdzie się nie ruszam stąd nawet jeśli się uda schudnąć tak szybko potem trzeba jeszcze to utrzymać. IleOnka możesz dać same owsiane płatki a co do orkiszu to nie ma nowej odmiany tylko ta stara. Na tym polega pic że tej odmiany nikt nie modyfikował genetycznie bo nie była plenna i jako jedyna została w naturalnej formie. A dziś do pracy dwie kromki chlebka z wedlina i serem, jogurt i pomarańcza. Na obiad kotlety z wczoraj i purée z kalafiora. Na kolację jakaś sałatka. Wczoraj wpadła jarzynowa bo mama mi dała miseczkę, nie oduczę jej chyba tego podrzucania ciasta i jedzenia. Była pyszna ale wręcz pływała w majonezie tak czy siak zjadłam . Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 1, 2021 Dzień doberek, Zaczynamy nowy tydzień, nowy dzionek. Normalnie nie lubię poniedziałków, ale przy odchudzaniu poniedziałek da się lubić bo oznacza nowe zmagania z nową energią po weekendzie, nie zawsze dietetycznym. Na śnadanie zjadłam kajzerkę z pasztetem drobiowym i ogórkiem kiszonym. Na obiad będzie ryż z mieszanką chińską, ale dla mnie bez grzybów (wolę nie ryzykować przy karmieniu) i chyba bez kurczaka, mam ochotę na bezmięsny obiad. Nie mam pomysłu na 2 ś. i kolację. Jasminka, oj nie pogardziłabym sałatką jarzynową. Myślę że nie powinnaś mieć wyrzutów, po twoim dziennym menu widzę tak na swoje oko, że nie przekraczasz 1200 -1300 kcal, a do tego codziennie maszerujesz, a wczoraj zrobiłaś 9 km więc należało Ci się jak nic. W sumie po fakcie ale daję Ci moje błogosławieństwo Triple czekamy na meldunek z ważenia. A u mnie w nocy było -13 st. Miłego poniedziałku, niech moc będzie z Wami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Triple panic 99 Napisano Luty 1, 2021 Cześć Dziewczyny! Z tymi migrenami to już nie jest tak źle - teraz mam maksymalnie kilkanaście napadów rocznie i nie trwają dłużej niż 2 dni. Kiedyś męczyłam się po 2-3 dni w każdym tygodniu i tak się po prostu nie dało żyć. Przeszłam kurację flunaryzyną - bardzo się po niej poprawiło, ale też bardzo przytyłam. Miałam wrażenie, że na tym leku moje łaknienie nie było w stanie się wyłączyć. Z jednej strony wiedziałam, że powinnam być najedzona a z drugiej czułam permanentny głód - i tak przez praktycznie 4 miesiące przyjmowania leku Dzisiejsze ważenie bez sukcesu - 64,85 kg - co daje tak naprawdę 0,2 kg więcej niż tydzień temu. Ale jakoś bardzo się tym nie martwię - martwić się będę jak sukcesu nie będzie po miesiącu. Na razie obserwuję Mama - to ciasto z fasoli ma nie tylko konsystencję "normalnego" ciasta, ale i smakuje jak "normalne" ciasto - mój mąż mi nie chciał uwierzyć, że tam zamiast mąki jest fasola i banan Jas - ja też jestem wielką fanką sałatki jarzynowej. Teraz w sezonie na warzywa korzeniowe i kiszonki robię praktycznie co dwa tygodnie duży gar - tyle, że majonezu dodaję bardzo, bardzo oszczędnie. Dziś zaczęłam dzień od kawy i dopiero zaczynam się zastanawiać, jak by tu rozplanować jedzenie. Buziaki dla Was i miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 MamaMai jeśli chodzi o kalorie to koło 700 zjadam w pracy i w domu koło 1000 myślę na 1300 kcal nie dałabym rady ale dzieli za błogosławienstwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 IleOnka bardzo ładnie Triple mi 2 tygodnie waga stała więc na pewno się ruszy i u Ciebie Wsunęłam purée z kalafiora i kotleciki jak odkurzacz Zgrzalam się strasznie na powrocie z pracy bo tempo niemiłosierne muszę odsapnąć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 1, 2021 38 minut temu, Jasminka napisał: Zgrzalam się strasznie na powrocie z pracy bo tempo niemiłosierne muszę odsapnąć. Ale Cię kolega bierze w obroty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 1, 2021 IleOnka no i tak trzymaj, brawka ode mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 1, 2021 Zaliczyłam właśnie krótki kursik do przedszkola po córkę, w obie strony jest łącznie 1,6 km. Dobre i tyle. Potem jeszcze czeka mnie spacerek z psem mojej mamy. Niestety dziś trochę zgrzeszyłam, wpadło 8 biszkoptów. Na kolację będzie więc tylko serek wiejski i pomidor z cebulą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 Miałam dziś niedobre buty i jak kaczka za nim dreptałam MamaMai każda aktywność jest na plus a ja się skusilam na dwie łyżki salatki jarzynowej i za karę chyba boli mnie żołądek nie pamiętam kiedy ostatnio mnie bolał, bez kropli się nie obejdzie i raczej dziś już nic nie zjem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-miska 138 Napisano Luty 1, 2021 Cześć, nieśmiało zaglądam do Waszego wątku i podglądam. Już od dawna zbieram się żeby coś ze sobą zrobic ale brak mi motywacji, zawsze cos wyskakuje, cos przekładam. Może przy Was jakoś się pozbieram i w końcu wezmę sie za siebie bo to chyba ostatni dzwonek. Można do Was dolaczyc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 6 minut temu, e-miska napisał: Cześć, nieśmiało zaglądam do Waszego wątku i podglądam. Już od dawna zbieram się żeby coś ze sobą zrobic ale brak mi motywacji, zawsze cos wyskakuje, cos przekładam. Może przy Was jakoś się pozbieram i w końcu wezmę sie za siebie bo to chyba ostatni dzwonek. Można do Was dolaczyc? Można , można zapraszamy Napisz coś więcej o sobie w kupie raźniej i łatwiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Luty 1, 2021 13 minut temu, e-miska napisał: Cześć, nieśmiało zaglądam do Waszego wątku i podglądam. Już od dawna zbieram się żeby coś ze sobą zrobic ale brak mi motywacji, zawsze cos wyskakuje, cos przekładam. Może przy Was jakoś się pozbieram i w końcu wezmę sie za siebie bo to chyba ostatni dzwonek. Można do Was dolaczyc? Jasne, śmiało, zapraszamy. My tu mamy mocny skład a tak na serio na pewno pomożemy, poradzimy, pocieszymy a jak trzeba to i kopa damy dla większej motywacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-miska 138 Napisano Luty 1, 2021 Uff no to się ciesze. Pare slow o mnie- przy wzroscie 167 cm waze 76 kg. Mam 32 lata, jestem mama dwojki chlopcow (6 lat i 4,5 roku), przed urodzeniem dzieci wazylam 64 kg, po pierwszej ciazy zostało pare kg, po drugiej pare, kilka kolejnych wpadło po drodze. Dwa lata temu schudlam, wazylam 70, nawet przez chwilę 68 kg ale wszystko wróciło. Na razie nie pracuje i siedze z dziećmi w domu. Moją zmorą ostatnio jest ciągłe objadanie się głównie slodyczami, za duze porcje i lakomstwo. Dlatego na razie nie chce wprowadzac zadnej diety bo wiem ze nie wytrwam, chce powoli, z dnia na dzień odrzucać cukierki itd. Czyli ogolnie MŻ wiem ze w grupie raźniej, że czytajac Wasze wpisy i uczestniczac w wątku bedzie mi glupio siegac po dokladki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 Wiecie co mam takie przemyślenia że przejadając się robimy sobie krzywdę zarówno fizyczną, bo obciążamy dodatkowo organizm, ale przede wszystkim emocjonalną bo obniżamy swoją samoocenę i wartość a potem skoro i tak już jesteśmy grube to jedna pizza w tą czy w tamtą jest bez różnicy. Potem brzydzimy się sobą ale nie jedzeniem i tak wkoło... Chyba najważniejsze jest żeby zmienić myślenie i traktować jedzenie jak paliwo a nie przyjemność. Lepiej znaleźć inne hobby 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Luty 1, 2021 1 minutę temu, e-miska napisał: Uff no to się ciesze. Pare slow o mnie- przy wzroscie 167 cm waze 76 kg. Mam 32 lata, jestem mama dwojki chlopcow (6 lat i 4,5 roku), przed urodzeniem dzieci wazylam 64 kg, po pierwszej ciazy zostało pare kg, po drugiej pare, kilka kolejnych wpadło po drodze. Dwa lata temu schudlam, wazylam 70, nawet przez chwilę 68 kg ale wszystko wróciło. Na razie nie pracuje i siedze z dziećmi w domu. Moją zmorą ostatnio jest ciągłe objadanie się głównie slodyczami, za duze porcje i lakomstwo. Dlatego na razie nie chce wprowadzac zadnej diety bo wiem ze nie wytrwam, chce powoli, z dnia na dzień odrzucać cukierki itd. Czyli ogolnie MŻ wiem ze w grupie raźniej, że czytajac Wasze wpisy i uczestniczac w wątku bedzie mi glupio siegac po dokladki. Metoda małych kroków jest skuteczna będziemy wspierać w razie potknięć ale najważniejsze to iść do przodu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach