Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

Tak poważnie wzięłam się za odchudzanie, kiedy moja waga pokazała prawie 71 kg. Do tej pory pozbyłam się sześciu kilogramów - ważę się raz w tygodniu w poniedziałki i wczoraj waga pokazała 64,7 kg. Tak naprawdę staram się, żeby to odchudzanie było "przy okazji" i nie zabierało zbyt wiele mojego czasu i uwagi 😄 no i żeby mi nie przeszkadzało w codziennym życiu. Trzymam się jednak kilku zasad - deficyt + okno żywieniowe + konsekwencja. Bardzo się staram też dorzucać aktywność fizyczną, ale nie zawsze jest to możliwe. 

Pracuję zdalnie, więc właściwie pół dnia siedzę przy komputerze. W październiku zaczęłam studia, które angażują mnie bardziej, niż zakładałam, więc po siedzeniu przy komputerze w pracy, siedzę przy komputerze "w szkole". To nie pomaga 😄 Nie pomaga też to, że bliżej mam do czterdziestki niż do trzydziestki i organizm nie pozbywa się tak chętnie tłuszczyku, jak kiedyś 😉 

Na pierwszy cel obrałam sobie spaść poniżej 60 kg, ale tak naprawdę to będzie dopiero półmetek. Jestem niewysoka, mam drobne kości, więc jest z czego schodzić. Nie zakładam sobie żadnych ram czasowych, kiedy ma mi się to udać - jak osiągnę cel, to osiągnę - ważniejsza jest dla mnie konsekwencja w dążeniu do tego celu a potem utrzymanie go, niż wyścig z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Triple gratuluję utraty 6 kg😊 jeśli zależy Ci na dobrych nawykach a w efekcie na odpowiedniej wadze a nie na czasie to dobrze trafiłaś 😊 

Zrobiłam sałatkę na kolacje z ciecierzycy oliwek pomidorów suszonych fety i oliwy i to nie są moje smaki😝 masakra. Jadłam tylko dlatego że gdzieś na świecie ludzie głodują a ja wybrzydzam. Więcej nie będę kupować ciecierzycy i basta🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Jasminka napisał:

Zrobiłam sałatkę na kolacje z ciecierzycy oliwek pomidorów suszonych fety i oliwy i to nie są moje smaki😝 masakra. Jadłam tylko dlatego że gdzieś na świecie ludzie głodują a ja wybrzydzam. Więcej nie będę kupować ciecierzycy i basta🙃

😁😁😁😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Triple podoba mi się twój plan. A w szczególności odchudzanie "prxy okazji" 😉A możesz zdradzić ile masz wzrostu? I jak długo żegnałaś te 6 kilosków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jas - ja uwielbiam ciecierzycę, szczególnie hummusy i taką po prostu pieczoną w przyprawach. Może akurat ta forma w sałatce Ci nie podeszła i dasz jej jeszcze szansę? 😉

Mama - mam 163 cm, a te 6 kg zrzucałam dokładnie od 23.11.2020 - czyli zajęło mi to około dwóch miesięcy.

Dziś - po prawie miesiącu przymusowej przerwy przez sesję - udało mi się poćwiczyć. Coś czuję, że jutro będzie bolało... 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Melduję, że kalorycznie u mnie dzisiaj przyzwoicie, pół dnia ciągnęłam na fit bigosie i żałuję że nie ugotowałam jeszcze na jutro. Niestety mąż musiał zostać dłużej w pracy więc nie będzie dzisiaj żadnej aktywności.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Triple jedyne co przemawia na korzyść tych bobków ( jak dla mnie) to niski indeks, może hummus będzie jakąś alternatywą bo sałatki już nie zrobię. 

MamaMai skoro kalorycznie ok to można sobie wybaczyć dzień leniwca 🙂 też dziś taki miałam 🙃

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ileONKA napisał:

    Oj dzisiaj zdycham...  Już pożałowałam swojego wybryku... dzisiaj czuję jakby walec mnie przejechał. Wszystko mnie boli i mrowieje bardziej niż zwykle i do tego mam zaciski w głośni. Także to był mój ostatni raz jak poleciałam na cukrze tyle dni... Może jednorazowy wybryk nie zrobiłby takie mi krzywdy ale teraz wiem, że cukier mi nie służy na 200% Byłam ponad 2 tygodnie na nisko węglowodanowym żarełku i o wiele lepiej  już się czułam. A do tego od 2 dni wstaję rano spuchnięta tak, jakby mi się woda w organizmie zatrzymała. No i prawy węzeł przyuszny mi wywala do tego. Tak... obżarstwo cukrem wybitnie mi nie służy.     

IleOnka aż tak😱?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🙂 ja zaczynam od kawki i kromki chlebka z serkiem i szynką bo wyjątkowo chce mi się jeść rano. Cukier 83🙂 

IleOnka myślę że powinnaś zacząć mierzyć glukozę. Takie dietowanie w ciemno może być mało skuteczne. Do ciecierzycy długo nie wrócę chyba że znajdę jakiś fajny przepis na ciepło. 

Do pracy 2 cienkie kromki chlebka z serkiem i szynką, serek wiejski i pomarańcza. Na obiad indyk z warzywami a kolacja jeszcze nie wiem. Dziś już dzień bez kanapy bo zasuwam z buta do domu. 

Miłego dzionka🌹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, ileONKA napisał:

    Kochana, a zrobiłaś sobie też na czczo insulinę ?  Jeśli masz insulinę to podaj ją i cukier na czczo - tylko podaj w jakich jednostkach laboratorium Ci podaje - to wyliczę Ci wskaźnik Homa tj, poziom insuliooporności.  

Nie robiłam bo lekarz mi nie  zlecił. Ja po posiłkach mam cukier w normie tylko rano mam podwyższony a to wskazuje na stan przedcukrzycowy. Może następnym razem zrobię 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

jednak jeszcze nic nie boli, zobaczymy w dalszej części dnia 😄

ileO - dla mnie okno żywieniowe to niesamowite odkrycie, bardzo ułatwia utrzymanie deficytu, ogólne samopoczucie jest na plus. Studiuję bardzo modny teraz kierunek - informatykę.

Jas - miałam gdzieś fajny przepis na pieczoną ciecierzycę, postaram się znaleźć i Ci tu podrzucę. Niektórzy mówią, że jest podobna do popcornu 😄 

Dziś kawa na początek dnia. Wieczorem wpadnie do mnie siostra na krewetki, więc muszę tak rozplanować jedzenie, żeby się zmieściły 😉

Miłego 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaski,

Właśnie wstaję i tak się zastanawiam nad dzisiejszymi posiłkami, na śniadanie chyba coś na ciepło, na 2 ś. może sałatka owocowa- mam w domu kiwi mandarynki jabłko i banan to może coś w tym stylu, potem musi być coś naprawdę lekkiego ale jeszcze bez pomysłu bo na obiadokolację będzie  schab w sosie pieczeniowym, do tego kasza gryczana i buraczki, które uwielbiam więc będzie większa porcja🙌. Na szczęście już odpuchłam to od razu humorek mi się polepszył.

O i widzę, że u mnie znowu pada śnieg.

Dziewczyny, miłego dzionka, 3majcie się ciepło i niech moc będzie z Wami💪

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A i powiem Wam że po wczorajszym bigosie dziecię mi ostro pierdziało😂😂😂😂, ale nie płakało więcej więc chyba brzuszek nie bolał. Ale może dobrze że nie gotowałam więcej😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

😄 Hej 🙂
postanowiłam, że będę jadła śniadanie jak najpóźniej, bo jak jem do godziny po wstaniu, to jem przynajmniej o jeden posiłek więcej w ciągu dnia, a wiadomo, że to więcej kalorii. 😉 A jak się tak siedzi w domu całymi dniami, to jeść się chce jeszcze bardziej. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sylwka napisał:

😄 Hej 🙂
postanowiłam, że będę jadła śniadanie jak najpóźniej, bo jak jem do godziny po wstaniu, to jem przynajmniej o jeden posiłek więcej w ciągu dnia, a wiadomo, że to więcej kalorii. 😉 A jak się tak siedzi w domu całymi dniami, to jeść się chce jeszcze bardziej. 😞

Sylwka dołączasz do nas??? Zapraszamy😊 Odnośnie śniadań, gdy chodziłam do pracy, wstawałam o 5ej a śniadanko jadłam dopiero w pracy między godz. 8 a 9. I też dawałam radę. Teraz jem wcześniej ale to nie jest tylko kwestia głodu i siedzenia w domu, ale bardziej organizacji, przy małym dziecku jakoś mi tak lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, bardzo dziękuję. 😊 Jasne, każdy musi dostosować do własnych potrzeb i warunków. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, oglądam Pytanie na śniadanie i jest materiał o indeksie sytości jako sposób na kontrolę apetytu. I prwnie każda z nas to wie ale przypomnieć warto. Na podium produktów które nas nasycają a nie opychają są: 1. Białko zwierzęce, ryby, polędwica wołowa itp. 2. Owoce I warzywa 3. Produkty wielozbożowe, ciemne makarony, kasze itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MamaMai napisał:

Dziewczyny, oglądam Pytanie na śniadanie i jest materiał o indeksie sytości jako sposób na kontrolę apetytu. I prwnie każda z nas to wie ale przypomnieć warto. Na podium produktów które nas nasycają a nie opychają są: 1. Białko zwierzęce, ryby, polędwica wołowa itp. 2. Owoce I warzywa 3. Produkty wielozbożowe, ciemne makarony, kasze itd. 

Zgadzam się z tym. Po 4 tygodniach tej diety stosując się do godzin posiłku nie mam wcale potrzeby podjadać 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłam na śniadanie te placki kalafiorowe, o których pisałam wcześniej. Zrobiłam je z surowego kalafiora bez mąki na płatkach owsianych, smażone na łyżce oleju. 4 sztuki miało 382 kcal więc niedużo a są naprawdę sycące. W smaku całkiem niezłe, daję 6 pkt na 10😁 W najbliższym czasie zrobię wersję z gotowanym kalafiorem i może z odrobiną mąki albo z ryżem. Myślę że te dzisiejsze to dobry wstęp do wszelkich wariacji na kalafiorowe placki😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm dziwna sytuacja... Ja po prostu mierząc cukier wiem co mi szkodzi bardziej a co mniej. Niepojęte jest dla mnie że walczysz z tym tyle lat a nie byłaś u diabetologa?  Mój lekarz rodzinny kiedy zobaczył wynik z podwyższonym wskaźnikiem pierwsze co to dał mi glukometr i kazał mierzyć cukier na czczo i 2 godziny po posiłku. Na podstawie pomiarów zapisał mi metformax 500 ale że nie było zmian  w glikemii zwiększył mi dawkę do 750 1 raz wieczorem   i teraz rano tak naprawdę jeśli trzymam dietę cukier jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A teraz na obiadek był indyk z warzywami😊 a na kolacje wymyśliłam sałatkę sledziową i zobaczymy czy skrobia oporna to fakt czy mit😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, ileONKA napisał:

     Smacznego 🙂  

   

     Chętnie się dowiem 🙂   bo uwielbiam sałatkę warzywną z majonezem i ziemniaczkami właśnie 😉  

 

Bez majonezu tylko ze śmietaną żeby grzech był mniejszy 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny,  nie zazdroszczę Wam tych historii z cukrem/insuliną 😞 no i trzymam kciuki za poprawę! 🙂 

Ja dziś z jedzeniem oszczędnie, bo krewetki czekają 😉 było jabłko, sałatka jarzynowa - taką tradycyjną wprost uwielbiam, mimo, że zrobienie jednego gara kosztuje mnie pół dnia w kuchni, tosty z serem (moja słabość) i krem z pieczonego buraka - moje odkrycie w tym sezonie. Dziś dzień lenia bez ćwiczeń, ale jutro zamierzam nadrobić.

Zmykam, bo półtora kilograma krewetek samo się nie oczyści...

Miłego wieczoru! 🙂 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O matko 1.5 kg krewetek to będzie uczta🤩🤩🤩

U mnie cukrzyca jest chorobą rodzinna niestety, dlatego nie chce wyhodować sobie tego dziadostwa. W maju ubiegłego roku miałam komplet badań i było ok a w listopadzie już nie. Pani doktor powiedziała że jeśli wyreguluje sobie już poziom to będzie zmniejszać dawkę leku aż spróbuje odstawić w ogóle i na to liczę 😊 mówiła również że jeśli już się zje coś zakazanego to po takim posiłku należy wdrożyć wysiłek fizyczny i będzie ok 😊

Następnym razem zbadam też insulinę 😊

No nic biorę się za sałatkę bo musi się przegryźć do 19😋

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i zjadłam za dużą porcję tych buraczków, kaszy z sosem też wszamałam więcej niż planowałam😡  Przez to wypracowałam piękną nadwyżkę kaloryczną, której raczej już nie spalę. Zatem dzień na NIE!!!!!

A i jestem cała w nerwach bo u męża w pracy 7 os. (na 40) z potwierdzonym covidem. Nawet nie wiem czy już tego nie przytulił i nas zaraził. A wkurzyłam się bo część tych osób czuła się źle a łaziła do pracy. Ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai to jest norma niestety. U mnie było to samo chodzili bez węchu i smaku ale na szczęście zarazili się tylko kilka osób. Moja córka miała covid w listopadzie i w domu też raczej nikt się od niej nie zaraził więc dla mnie ten wirus to zagadka🤔

Mnie dziś bolą nogi, mam towarzystwo na powrót z pracy. Chodzimy z kolegą ale skubany zasuwa tak że w 35 minut przeszłam 3.8 km😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry😊 chyba wstaje najwcześniej z towarzystwa. 

Cukier dziś 102 ciut ponad normę ale można uznać że ziemniaki po ostygnieciu nie są zakazane zwłaszcza jeśli połączy się je z białkiem i tłuszczem także sałatka na plus 👍 jedynie porcja była za duża a jutro ważenie, chociaż ja od poniedziałku raczej cudu się nie spodziewam. Mam jednak nadzieję że coś drgnie bo mimo diety 10 dkg przez dwa tygodnie to żaden postęp. 

Dziś głodna nie jestem więc nie jem teraz a do pracy zabieram 2 kanapki z szynką, serkiem i sałatą oraz serek wiejski i pomarańcza.  Na obiad indyk z warzywami a kolacja pewnie jakaś lekka dziś będzie😊

Za to w sobotę na obiad robimy burgery😊 bułki pieczemy sami i kotlety też więc będzie dietetyczne jak na takie danie😊

Miłego dnia drogie Panie 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Cześć Dziewczyny,

Mąż wprowadził mi zakaz aktywności na powietrzu, mam nigdzie nie chodzić😕 ponieważ chce uniknąć -w razie złego samopoczucia- wątpliwości czy to przeziębienie czy covid. A że miał kontakt z os.zakażoną to córki też już dziś nie posyłam do przedszkola. Mamie też zabrobniłam nas odwiedzać, zresztą hasło covid ją paraliżuje na miejscu, więc i taktanie nie odwiedzi nas z miesiąc, choć mówiłam o 5 dniach. Czekamy więc na rozwój syt. Ale chciałam napisać że skoro mam zakaz ruchu to muszę skupić się skrupulatnie na diecie by nie było jakiś wielkich nadwyżek, co w moim przypadku nie jest takie proste bo z reguły nue mieszczę się w limicie a nadwyżkę spalam właśnie poprzez ruch. A dywanówki odpadają, nie moja bajka. 

Na śniadanie wszamałam filet z makreli w sosie pomidorowym i 2 kromki razowca. 

Miłego😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kochane!

Jas - 1,5 kg to tylko fajnie brzmi 😉 połowa to głowy i pancerze a to, co zostało, trzeba było podzielić na 4 osoby 😉 Na szczęście goście głodni nie wyszli.

Mama - to niefajnie z tym wychodzeniem 😞 mnie mobilizują do ćwiczeń z YT koleżanki - zebrałyśmy się w kilka i staramy się zdzwaniać na pół godzinną aktywność. Samej też jest mi trudno się zmobilizować w domu. Najbardziej lubię jazdę rowerem w plenerze, ale teraz to nie pogoda na to. Jak nie ma dużego wiatru, to raz na tydzień czy dwa jeździmy z mężem zamorsować, ale to też nie jest jakaś duża aktywność.

Miłego dnia! 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×