Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

Cześć laseczki.

Pisałam do was jeszcze wczoraj ale widzę że nie ma tego komentarza ,oni na tej kafeteri przesadzają😡 Najlepiej byłoby jakbyś się wszystkie pr, wniosły gdzieś indziej przecież jest dużo stron w których można założyć forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama 👏👏👏 - tak trzymaj!

Milky - my nie o kaloriach a o godzinach, w których można jeść 😉 mż jest oczywistą podstawą odchudzania - zawsze działa 🙂 Ale u mnie motywacja do postu przerywanego jest nieco inna niż samo odchudzanie. Fajnie, że przy okazji się chudnie, ale to raczej efekt uboczny. Robię to głównie ze względu na bardzo pozytywny wpływ na mój stan zdrowia - a mam co poprawiać 😞 

Majax - kilka dni temu pisałam dłuższy tekst o poście przerywanym i stoczyłam duży bój, żeby moderacja go puściła. Dodawałam chyba ze trzy razy zanim się udało🤦‍♀️ I nadal nie wiem, o co chodziło i co tam napisałam takiego, czego ludzie nie powinni czytać 🤷‍♀️

Dziś zaczynam dzień od kawusi i idę moczyć wodorosty na sałatkę 🤗 aż sama jestem ciekawa, jak mi to wyjdzie 😄 

Dobrego dnia! ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Majax123 napisał:

Cześć laseczki.

Pisałam do was jeszcze wczoraj ale widzę że nie ma tego komentarza ,oni na tej kafeteri przesadzają😡 Najlepiej byłoby jakbyś się wszystkie pr, wniosły gdzieś indziej przecież jest dużo stron w których można założyć forum .

Też wczoraj myślałam o tym blokowaniu wpisów. W kontekście wpisu Milky o seksie, który przeszedł a wpus Jasminki o piwie już nie😂

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax - czyli rozmijamy się w oczekiwaniach co do aplikacji 😉 Ja szukam czegoś, co będzie liczyć w przyszłość, czyli ustawiam raz i dalej apka odlicza za mnie. To ręczne klikanie to w Yazio też się dało zrobić, ale na dłuższą metę było nieco męczące. 

Kurczę, nie chcę pisać w szczegółach, jak ten mój post przerywany wygląda, bo nie chcę, żeby ktoś niedoświadczony to przeczytał, zaczął robić to co ja i zrobił sobie krzywdę. Posiłki zjadam o stałych porach w oknie żywieniowym, ale nie robię okna żywieniowego codziennie - tak w dużym skrócie.

Majax, dobrze zrozumiałam, że zaczęłaś od postu 72-godzinnego?

Mama - ja serio nie nadążam za tą moderacją 😂 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry, dzis sie zwazylam...Cale 300 Gram mniej 😂

A co do postow... Wczoraj tez nie moglam dodac Postu, czytalam Go chyba z piec razy i nie wiem, co napisalam nie tak, ze Post musial byc "zatwierdzony przez moderatora.".strasznie to denerwujace jest.

 

Dzis sie obudzilam jakas polamana..mam nadzieje,ze sie nie przeziebilam...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, I_can napisał:

Dzien dobry, dzis sie zwazylam...Cale 300 Gram mniej 😂

A co do postow... Wczoraj tez nie moglam dodac Postu, czytalam Go chyba z piec razy i nie wiem, co napisalam nie tak, ze Post musial byc "zatwierdzony przez moderatora.".strasznie to denerwujace jest.

 

Dzis sie obudzilam jakas polamana..mam nadzieje,ze sie nie przeziebilam...

I _can dobre i 300 g. Oby w dół, a nie w górę. Pomyśl że w takim tempie byłby w miesiąc spadek o 1,2 kg a to już całkiem nieźle. Gratki.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej kochane😊

dzien zaczynam od szklanki soku pomarańczowego i łyżeczki oleju z pestek dyni... wstałam o 7 rano, malutka jeszcze śpi bo wojowala do 12 w nocy😒 a ja rącze się to chwila ciszy i spokoju ...

dzisiaj na wadze 61.5 jak sobie pomyśle ze już -6,5 kg od stycznia mniej to jestem z siebie dumna... jeszcze 4,5 i odzyskam swoje ciało😬 i ciuchy😅

dzisiaj mam lenia totalnego, wczoraj zrobiłam ten sernik wiedeński i kawałeczek dzisiaj skosztuje😋 wpadnie koleżanka która nie widziała mnie jakiś czas, zobaczymy czy zobaczy różnice 😉

pieke już bułki na śniadanie dla dzieci... a na obiad... nie mam pomysłu 🤔 

mamamai robisz dzisiaj 2 Dania??? Podziwiam👍👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Triple panic napisał:

Majax - czyli rozmijamy się w oczekiwaniach co do aplikacji 😉 Ja szukam czegoś, co będzie liczyć w przyszłość, czyli ustawiam raz i dalej apka odlicza za mnie. To ręczne klikanie to w Yazio też się dało zrobić, ale na dłuższą metę było nieco męczące. 

Kurczę, nie chcę pisać w szczegółach, jak ten mój post przerywany wygląda, bo nie chcę, żeby ktoś niedoświadczony to przeczytał, zaczął robić to co ja i zrobił sobie krzywdę. Posiłki zjadam o stałych porach w oknie żywieniowym, ale nie robię okna żywieniowego codziennie - tak w dużym skrócie.

Majax, dobrze zrozumiałam, że zaczęłaś od postu 72-godzinnego?

Mama - ja serio nie nadążam za tą moderacją 😂 

 

 Triple panic,Czyli takie bardziej głodówki stosujesz czasami dzień jesz później pewnie nie, ogólnie pewnie jak nie jesteś głodna to poprostu nie jesz ,nie pakujesz w siebie np: rano śniadania   tylko dla tego bo to pora śniadania i trzeba coś zjeść.

Ja z rana nigdy nie jestem głodna , dopiero tak około 12 czasami później.

A co do tego mojego postu 3 dni to zakończyłam go o 9 . 🙂 Jednak muszę coś zjeść nie dałam rady dłużej, może następnym razem się uda dłużej niż 39 godzin ale i tak fajnie że tyle wytrzymałam. Pisałam wczoraj że nie zjem pomidorowej tylko zrobię sobie sałatkę o jajko gotowanie ale w ostateczności tego nie zrobiłam bo zachciało mi się dłużej pościć więc będzie na dzisiejsze śniadanie. 😋

Za to waga spadła mi o 2kg 😊ale ostatecznie i tak jeszcze dużo przede mną bo mam 83kg☹️ Ojeny kiedy ja to zgubie 🤔

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 🌞⏰☕

Średnio on dobry bo waga 74😪 czyli 1,4 do przodu. Jeden weekend i takie wybicie z rytmu organizmu. Zemściło się żarcie po nocach.

👏👏👏👏👏👏👏👏 dla wszystkich za fajne spadki☺

Od dzisiaj pracuje nad sobą, no do Wielkanocy 3 tygodnie a złożenie było 67 na ten czas😂😂😂😂 opornie mi to idzie. Muszę zdecydowanie ograniczyć porcje i nie jeść po nocach, a żeby było trudniej to przez najbliższe 3 tygodnie mam popołudniową zmianę 😭 oczywiście nie na własne życzenie. Kawka już była i pogaduchy z córką to teraz kanapka i po zakupy. Na obiad ruskie pierogi, zjem bez cebulki na masełku i do pracy mniejsze porcje zabiorę. 

Mam weekend dla siebie. Mój J wyjeżdża na weekend do Poznania w odwiedziny do kolegów i wróci w niedzielę dopiero 😁

Obiecuje że za tydzień będzie 72.6!!! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka niefajnie że poszło w górę, ale przynajmniej wiesz dlaczego. Spinaj pośladki i działaj. Za tydzień musi być 72,6 albo i mniej! Nie ma zlituj!!!!

A jutro idz na pętelkę i zrób 9,5 km. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Milkyway38 napisał:

Hej kochane😊

dzien zaczynam od szklanki soku pomarańczowego i łyżeczki oleju z pestek dyni... wstałam o 7 rano, malutka jeszcze śpi bo wojowala do 12 w nocy😒 a ja rącze się to chwila ciszy i spokoju ...

dzisiaj na wadze 61.5 jak sobie pomyśle ze już -6,5 kg od stycznia mniej to jestem z siebie dumna... jeszcze 4,5 i odzyskam swoje ciało😬 i ciuchy😅

dzisiaj mam lenia totalnego, wczoraj zrobiłam ten sernik wiedeński i kawałeczek dzisiaj skosztuje😋 wpadnie koleżanka która nie widziała mnie jakiś czas, zobaczymy czy zobaczy różnice 😉

pieke już bułki na śniadanie dla dzieci... a na obiad... nie mam pomysłu 🤔 

mamamai robisz dzisiaj 2 Dania??? Podziwiam👍👏

Gratuluję spadku I tempa. Milky ja często robię 2 dania, szczerze częściej robię niż nie. Ten proces przerwę dopiero jak wrócę do pracy😞 Bony ten czas tak szybko zapiernicza, nie chce mi się do roboty, a to już coraz bliżej.

Milky a ten sernik jak pieczesz, w kąpieli wodnej czy normalnie. I czy oddzielnie ubijaszbiałka. Serniki nie są moją mocną stroną ostatnio robiłam na Boże Narodzenie, I tenbył najlepszy jak dotąd, ale jeszcze idealnego nie upiekłam. Tyle że idę na łatwiznę I kupuję ser w wiaderku, a to też pewnie ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny!!!

Gratuluję spadkow!!! Mama jestes chyba najszczuplejsza drobinka z nas😊

Jasminka nieladnie, oj nieladnie. Ale kazda na chwile slabosci, u Ciebie dodatkowo musisz patrzeć na cukier i organizm tez moze inaczej pracowac. A z jaka waga startowałas?

Milkyway ale zapierniczasz z odchudzaniem!!!

I can 0,3 kg to wcale nie malo, wazne ze sa spadki.

Majax dasz rade!!!

Triple podziwiam, ja nie mogłabym tak wytrzymac. Jakis czas temu z mężem czytalismy artykuł ze ludzie, ktorzy w jakis okresach doswiadczali glodu ogolnie byli zdrowsi (w dłuzszej perspektywie) niz Ci, ktorzy zawsze mieli jedzenie. Nie mówię tutaj o hardcorowych sytuacjach ale o takich gdzie ten głod byl okresowy, np wiosna gdy kończyły sie zapasy. 

U mnie na obiad tez pierogi ruskie, nie chce mi sie dzisiaj gotować dwóch obiadów. Milky ja trz czesto robie dwa dania- dzieciaki lubia jesc obiad z Tata ktory wraca po 16, kolo 13-14 juz sa glodni i lubia wciagnac jakas zupke.

Milego dnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aj zapomnialam napisac ze u mnie też spadek, na wadze 71,6 kg czyli 0,4 kg mniej😊 baaardzo sie balam ze bedzie wiecej niz 72 kg bo byl ciężkawy tydzien. Marze zeby na Wielkanoc udalo sie miec rowne 70 kg😁

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, e-miska napisał:

U mnie na obiad tez pierogi ruskie, nie chce mi sie dzisiaj gotować dwóch obiadów. Milky ja trz czesto robie dwa dania- dzieciaki lubia jesc obiad z Tata ktory wraca po 16, kolo 13-14 juz sa glodni i lubia wciagnac jakas zupke.

Milego dnia!!!!

U mnie z kolei córka mało co je w przedszkolu, np. Wczoraj zjadła śniadanie I podwieczorek, z obiadu nie tknęła nic, jak przychodzi do domu konia z kopytami by zjadła, więc serwuję zupę bo I sama wtedy zjem, a mąż jak wraca to jemy dopiero o 17-17:30 nie wytrzymałabym na suchym żarciu tyle czasu. Zresztą jak córka ma tańce to mąż też zje zupę przed a po tańcach drugie na tzw.obiadokolację to wtedy jest już 18:15.  Zwłaszcza zimą gdy chce się zjeść coś ciepłego to też fajne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba wyrodna żona jestem, Bo gotuje jedno danie a czasami nawet Co dwa dni😂😂😂 ehhh dziewczyny himenki jestescie👏👏👏👏

moja tesciowa gotuje swojemu mezowi 2 dania cale zycie... Jak byla u nas To probowala Mnie przekonac do 2 dan, No jej syn przeciez nauczony byl z domu a tu zona nie podtrzymuje tradycji😁..a prawda jest taka Ze u mnie niechetnie jedza zupy i musialam czesto wyrzucac....teraz  2 dania To robie w Niedziele tylko 😊 

gratuluje  spadkow dziewczynki👏👏👏

Co do sernika To Białka ubijam osobno i dodaje na końcu do masy i pieke normalnie bez kąpieli wodnej godzinkę i tez wyszedł fajny puszysty😋 ja tez uzywam sera białego w pojemniczkach😜 trzeba sobie ułatwiać 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, e-miska napisał:

Aj zapomnialam napisac ze u mnie też spadek, na wadze 71,6 kg czyli 0,4 kg mniej😊 baaardzo sie balam ze bedzie wiecej niz 72 kg bo byl ciężkawy tydzien. Marze zeby na Wielkanoc udalo sie miec rowne 70 kg😁

Super, gratki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Milky nie przasadzaj;) ja gotuje ze wzgledu na dzieci bo inaczej musialabym robic setki podwieczorkow, przekasek itd😊ale też czesto obiady robie na dwa dni, czasem i zupe dojadam na trzeci dzien😉 bo bardzo nie lubie wyrzucac jedzenia. Maz nie ma presji ze musza być dwa dania, ja tak sami, w naszych domach rodzinnych tez jest różnie, raz są dwa, raz jedno. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

EMisia 77,4 to był start 28 grudnia. Styczeń był super, ale odkąd mama wylądowała w szpitalu mam rozwalony cykl dnia i mam problem wskoczyć na dobre tory a jak już byłam to była impreza i tak w koło... I jeszcze te popołudniówki, żeby iść z buta do pracy muszę wyjść z domu o 13. Teraz mam mało czasu i ciągle w biegu a wyjeżdżam z domu o 13 50. 

Od dziś się naprawdę zepnę do kupy. 

MamaMai jutro będzie pętelka😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, e-miska napisał:

Czesc dziewczyny!!!

Gratuluję spadkow!!! Mama jestes chyba najszczuplejsza drobinka z nas😊

Jasminka nieladnie, oj nieladnie. Ale kazda na chwile slabosci, u Ciebie dodatkowo musisz patrzeć na cukier i organizm tez moze inaczej pracowac. A z jaka waga startowałas?

Milkyway ale zapierniczasz z odchudzaniem!!!

I can 0,3 kg to wcale nie malo, wazne ze sa spadki.

Majax dasz rade!!!

Triple podziwiam, ja nie mogłabym tak wytrzymac. Jakis czas temu z mężem czytalismy artykuł ze ludzie, ktorzy w jakis okresach doswiadczali glodu ogolnie byli zdrowsi (w dłuzszej perspektywie) niz Ci, ktorzy zawsze mieli jedzenie. Nie mówię tutaj o hardcorowych sytuacjach ale o takich gdzie ten głod byl okresowy, np wiosna gdy kończyły sie zapasy. 

U mnie na obiad tez pierogi ruskie, nie chce mi sie dzisiaj gotować dwóch obiadów. Milky ja trz czesto robie dwa dania- dzieciaki lubia jesc obiad z Tata ktory wraca po 16, kolo 13-14 juz sa glodni i lubia wciagnac jakas zupke.

Milego dnia!!!!

e-miska małe sprostowanie to ja byłam na poście 39 godzin nie Triple 🙂

I już swoje  okienko żywieniowe zamknęłam 😊 koniec z obżeraniem się bo póki co to na razie udało mi się wrócić do wagi która już miałam tylko że sobię trochę za dużo pozwalałam to przytyłam. Teraz jak pójdzie w dół waga to będę mogła uczciwe powiedzieć że dalej chudnę.

Jeszcze dzisiaj nie poćwiczyłam ,ale nadrobię to  po południu bo muszę najpierw syna za pół godziny odebrać ze szkoły.

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Majax123 napisał:

e-miska małe sprostowanie to ja byłam na poście 39 godzin nie Triple 🙂

I już swoje  okienko żywieniowe zamknęłam 😊 koniec z obżeraniem się bo póki co to na razie udało mi się wrócić do wagi która już miałam tylko że sobię trochę za dużo pozwalałam to przytyłam. Teraz jak pójdzie w dół waga to będę mogła uczciwe powiedzieć że dalej chudnę.

Jeszcze dzisiaj nie poćwiczyłam ,ale nadrobię to  po południu bo muszę najpierw syna za pół godziny odebrać ze szkoły.

Prawda, ja robię posty krótsze o 3 godziny, ale często i tak już trzeci miesiąc 😄

Dziewczyny, wszystkim Wam gratuluję wyników!!! Duże brawa!

Wodorosty wyszły super - na pewno się zaprzyjaźnimy na dłużej. Dziś robiłam z prażonym sezamem, siekanym porem i sosem z sosu sojowego, oleju sezamowego i miodu. Na jutro planuję wersję albo z pieczonym łososiem albo z awokado zamiast tego pora, jeszcze nie wiem. 

Majax - również podziwiam, bo zaczęłaś z przytupem. Ja się nie zdecydowałam na poszczenie 3 dni, chociaż tych postów już trochę za sobą mam. Mój mąż kilka razy robił trzydniowe posty, ale wcale mnie to nie zachęciło 😄 Długo planujesz jeść w tym trybie? Ja początkowo myślałam o 2-4 tygodniach a za chwilę zleci kwartał...🙈🙉🙊

Milky - solidaryzuję się, jako niemniej wyrodna żona. Gotuję, bo lubię a to oznacza, że gotuję, kiedy lubię a nie, że trzeba codziennie obiad podać 😄 w szczególności może to być raz w tygodniu 😄 A mąż, cóż, ma dwie nogi, dwie ręce, jajecznicę umie zrobić - radzi sobie 😉 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja też do idealnych Pań domu nie należę 😁 u mnie są tygodniowe dyżury na zakupy i gotowanie a sprzątamy wspólnie. Z reguły jest tylko jedno danie i wystarcza a do tego chłop się dostosował i je obiady takie jak ja☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, e-miska napisał:

Milky nie przasadzaj;) ja gotuje ze wzgledu na dzieci bo inaczej musialabym robic setki podwieczorkow, przekasek itd😊ale też czesto obiady robie na dwa dni, czasem i zupe dojadam na trzeci dzien😉 bo bardzo nie lubie wyrzucac jedzenia. Maz nie ma presji ze musza być dwa dania, ja tak sami, w naszych domach rodzinnych tez jest różnie, raz są dwa, raz jedno. 

Dziewczyny, żeby nie było gotowanie tych zup to nie jest dla mnie jakas katorga. Z reguły wygląda to tak, że w niedzielę gotuję rosól, który jemy jeszcze w poniedziałek, a że gotuję w dużym garze to z resztki we wtorek robię pomidorówkę (dla urozmaicenia z ryżem, chyba że córka ma też w przedszkolu to odpuszczam zupę we wtorek, przechodzi na środę). W środę gotuję zupę na dwa dni, w piątek też. I to nie są jakieś wymyślne, skomplikowane I czasowe w przygotowaniu zupy, bo córka nie je wszystkich. Zresztą zupy bardzo lubię I też gotuję ze wzg. na córkę. U was Jasminka i Triple, inna sytuacja, domownicy dorośli, ogarną sobie temat. Mój mąż też często gotuje, fakt nie zupy bo tego nie umie, ale drugie danie ogarnie, np. robi spagetti czy ryby lepsze ode mnie😂, całą moją drugą ciążę gotował bo ja nie byłam w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Triple panic napisał:

Prawda, ja robię posty krótsze o 3 godziny, ale często i tak już trzeci miesiąc 😄

Dziewczyny, wszystkim Wam gratuluję wyników!!! Duże brawa!

Wodorosty wyszły super - na pewno się zaprzyjaźnimy na dłużej. Dziś robiłam z prażonym sezamem, siekanym porem i sosem z sosu sojowego, oleju sezamowego i miodu. Na jutro planuję wersję albo z pieczonym łososiem albo z awokado zamiast tego pora, jeszcze nie wiem. 

Majax - również podziwiam, bo zaczęłaś z przytupem. Ja się nie zdecydowałam na poszczenie 3 dni, chociaż tych postów już trochę za sobą mam. Mój mąż kilka razy robił trzydniowe posty, ale wcale mnie to nie zachęciło 😄 Długo planujesz jeść w tym trybie? Ja początkowo myślałam o 2-4 tygodniach a za chwilę zleci kwartał...🙈🙉🙊

Milky - solidaryzuję się, jako niemniej wyrodna żona. Gotuję, bo lubię a to oznacza, że gotuję, kiedy lubię a nie, że trzeba codziennie obiad podać 😄 w szczególności może to być raz w tygodniu 😄 A mąż, cóż, ma dwie nogi, dwie ręce, jajecznicę umie zrobić - radzi sobie 😉 

Triple co tam za pyszności robisz z jakiś wodorostów 🤔

Poza tym jak się ostro za siebie nie wezmę to nigdy nie schudnie a lato tuż...tuż...

Ciekawie ile teraz wytrzymam na poście, głodzić się ani katować nie będę a jeść tylko po to żeby jeść po akurat pora śniadania czy obiadu o Nie!!! 

Skoro organizm się nie domaga to po co w niego pakować ,a poza tym jak już zacznę to od razu za chwilę znowu będę głodna bo podniesie się cukier a tak w kółko. 

Będę ten sposób odżywiania stosowała co najmniej do puki nie schudnie do odpowiedniej wagi a potem zobaczmy jak się już przyzwyczaję to może i do końca życia 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Triple panic napisał:

Prawda, ja robię posty krótsze o 3 godziny, ale często i tak już trzeci miesiąc 😄

Dziewczyny, wszystkim Wam gratuluję wyników!!! Duże brawa!

Wodorosty wyszły super - na pewno się zaprzyjaźnimy na dłużej. Dziś robiłam z prażonym sezamem, siekanym porem i sosem z sosu sojowego, oleju sezamowego i miodu. Na jutro planuję wersję albo z pieczonym łososiem albo z awokado zamiast tego pora, jeszcze nie wiem. 

Majax - również podziwiam, bo zaczęłaś z przytupem. Ja się nie zdecydowałam na poszczenie 3 dni, chociaż tych postów już trochę za sobą mam. Mój mąż kilka razy robił trzydniowe posty, ale wcale mnie to nie zachęciło 😄 Długo planujesz jeść w tym trybie? Ja początkowo myślałam o 2-4 tygodniach a za chwilę zleci kwartał...🙈🙉🙊

Milky - solidaryzuję się, jako niemniej wyrodna żona. Gotuję, bo lubię a to oznacza, że gotuję, kiedy lubię a nie, że trzeba codziennie obiad podać 😄 w szczególności może to być raz w tygodniu 😄 A mąż, cóż, ma dwie nogi, dwie ręce, jajecznicę umie zrobić - radzi sobie 😉 

Ja akurat obiad gotuję codziennie a nie żadne 2 dania, jak jest zupa to wszyscy jedzą zupę , a jak schab to schab itd.🤪 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax, trzymam zatem mocno kciuki! 🤞

O tych glonach już pisałam jakiś czas temu - mój mąż gdzieś wyczytał, że właśnie wodorosty, sezam, tymianek, resveratrol i zielona herbata pobudzają receptory PPAR alfa, które w dużym skrócie stymulują spalanie tkanki tłuszczowej, więc postanowiłam przetestować na własnej skórze, czy faktycznie dodanie tych produktów do diety wpłynie na wyniki pomiarów tkanki tłuszczowej. Na razie oceniam smaki - wodorosty z sezamem super, herbatka tymiankowa tak sobie, zielonej herbaty piję dużo, zazwyczaj senchę z dodatkami typu owoce, płatki kwiatów, przyprawy itp. a resveratrol pewnie ogarnę w tabletkach.

A do glonów bardzo przekonało mnie to, że są świetnym źródłem między innymi witamin z grupy B, co w moim przypadku (bo prawie nie jem mięsa) ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Triple panic napisał:

Majax, trzymam zatem mocno kciuki! 🤞

O tych glonach już pisałam jakiś czas temu - mój mąż gdzieś wyczytał, że właśnie wodorosty, sezam, tymianek, resveratrol i zielona herbata pobudzają receptory PPAR alfa, które w dużym skrócie stymulują spalanie tkanki tłuszczowej, więc postanowiłam przetestować na własnej skórze, czy faktycznie dodanie tych produktów do diety wpłynie na wyniki pomiarów tkanki tłuszczowej. Na razie oceniam smaki - wodorosty z sezamem super, herbatka tymiankowa tak sobie, zielonej herbaty piję dużo, zazwyczaj senchę z dodatkami typu owoce, płatki kwiatów, przyprawy itp. a resveratrol pewnie ogarnę w tabletkach.

A do glonów bardzo przekonało mnie to, że są świetnym źródłem między innymi witamin z grupy B, co w moim przypadku (bo prawie nie jem mięsa) ma znaczenie.

Ja też prawie nie jem mięsa , czasami coś skubne ale nie codziennie

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, ileONKA napisał:

Kobitki, wkleję tutaj post, który napisałam na innym temacie. Myślę, że nie tylko mnie się może przydać 😉   

A pro po obniżenia glukozy. 

Moja Mama wczoraj przy okazji swoich zakupów w zdrowej żywności zakupiła dla mnie polecaną przez prowadzącą sklepik -  berberynę zamiast herbatki na obniżenie cukru. A dokładnie wyciąg z berberynu w kapsułkach, który wg niej ma obniżać cukier we krwi niż wcześniej kupowane u niej herbatki.

 Poczytałam dzisiaj z rana o tym, co to w ogóle jest. I okazuje się, że działa jak tak jak metformina tj. lek pierwszego rzutu w stanach przed cukrzycowych ale bez skutków ubocznych jak lek syntetyczny 🙂 

   Do tego pomaga spalać tłuszcz trzewny i obniża wagę nawet bez ćwiczeń. Wg badań przez 12 tygodni 3xdziennie po 500mg do posiłku badane osoby brały berberyne i schudły średnio 2,5 kg bez ćwiczeń i bez specjalnej diety.

Także ten tego... mam spore oczekiwania w stosunku do tego ziółka zwłaszcza, że również pomaga przy stłuszczonej wątrobie, która niestety wychodzi mi w badaniach USG  i mam podwyższone próby wątrobowe od kiedy pamiętam.  Zobaczymy jak i czy w ogóle u mnie się sprawdzi 🙂 

   Wg opisu na opakowaniu to jedna kapsułka zawiera 400mg ekstraktu z berbersu w postaci 99% siarczanu berberyny. I tak też ją zalecają na opakowaniu 1 x dziennie. Na początek tak też rozpocznę kurację żeby zobaczyć jak organizm będzie go tolerować. A zwiększone dawkowanie wg badań naukowych uzależnię od badania glukozy i insuliny na czczo jakie mi wyjdzie w najbliższym czasie... Czy w ogóle coś drgnęło mi tam przez dietkowanie nisko węglowodanowe o niskim indeksie glikemicznym. 

Info znalazłam na youtub na kanale: Trener Mariusz Mróz

w filmiku pt.: BERBERYNA - IDEALNY SUPLEMENT NA ODCHUDZANIE / REDUKCJĘ? NAUKOWE PODEJŚCIE

 

A i doczytałam, że ma również inne działanie: 

Wspiera kontrolę prawidłowego poziomu trójglicerydów w osoczu.

Przyczynia się do zachowania zdrowej skóry.

Pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu i obniża ciśnienie krwi.

Wspiera zdrowie narządów rozrodczych i moczowych. 

 

 

ileONKA a Mariusz Mróz to już chyba wszystkie filmiki ma obejrzane i wogole wszystkie inne na temat odchudzania, przerywanego postu a nawet głodówek.

Oglądam też Bartka Szemraj i wiele innych ja ćwiczę na bieżni to tylko wtedy mam czas żeby na co kolwiek spojrzeć.😳

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Girls,

U mnie znowu z jedzeniem nieciekawie. Problemem dzisiaj była wielkość porcji. I tak: zjadłam połtorej porcji zupy, miało być kilka nerkowców wyszła cała garść, było za dużo mandarynek, a i jeszcze wpadła nieplanowana łyżka nutelli. 

Targana wyrzutami sumienia, poszłam w końcu na kijki. Pochodziłam 37 min. Miałam farta bo tylko co weszłam do domu zaczęło nieźle padać. Poćwiczyłam jeszcze nogi z gumą, tylko przez 5 min. ale uda nieźle paliły. 

Zaraz jeszcze chcę posprzątać kuchnię, łazienkę i jak dam radę z grubsza salon, ponieważ jutro może być ciężko u mnie z czasem. W planach bowiem jest shopping (spożywka plus czapki wiosenne dla dzieci, dresy dla mamy, hydrolat różany i maskę na włosy I co jeszcze się do łapki przyklei😊).

Miłego wieczoru🌜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też dziś późno z godzinami na bieżni  zaczęłam, miało być jak syn wróci ze szkoły a ostatecznie wyszło po godzinie 18 ,ale 6 km przeszłam😊 potem wypiłam szklankę wody z 2 łyżkami octu jabłkowego, a ogólnie mam już wypite wody 3300litra , tak że dzisiaj do 4 litrów na pewno dociagne🙂

Życzę spokojnej i stosunkowo udanej nocy😉

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry☀ 🌝⏰

U mnie dziś dzień bez chłopa 😁

W planach sprzątanie, zakupy i pętelka jeśli nie będzie padać a potem kanapą😁

Na obiad na pewno udko z kurczaka z rękawa i fasolka szparagowa a reszta to nie wiem. Muszę wrócić do gotowania zup bo to był najlepszy zapychacz wieczorem. 

Miłego dnia🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×