Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

11 godzin temu, ileONKA napisał:

   Kochana, moi dwaj siostrzeńcy tak mieli, że dopiero zaczęli mówić grubo powyżej 4 latek. I starszy i młodszy tak miał. Starszy teraz ma ok. 11 lat i też długo nie mówił ale jak zaczął to od razu pełnymi zdaniami 🙂  Teraz pięknie i wyraźnie mówi. I cudownie z dykcją w pierwszej klasie wierszyki mówił na akademiach szkolnych. A tak siostra się martwiła i przedszkolu też go do logopedy kierowali. A po prostu to nie był dla niego jeszcze wcześniej czas. To samo u jego młodszego braciszka, że niby nie słyszy 😉  Przy tym drugim już się tak nie stresowała jak przy pierwszym. Przy chłopcach częściej się zdarza, że później zaczynają mówić. 

ileONKA jestem już teraz spokojniejsza i bardziej pozytywnie nastawiona na dobre efekty , ale miałam już chwilę załamania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

e-mis ja jestem tak obrzydliwie zdyscyplinowana, że mi nic nie wpada w weekendy 😄 tak naprawdę to jedyny wyłom od bardzo dawna miałam właśnie w ostatni poniedziałek z tą pizzą i winem, więc teoretycznie za dwa dni (w poniedziałek) wynik na wadze powinien być jeszcze lepszy niż dziś 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja to już chyba więcej nie schudnie, brak mi silnej woli. Od rana zawsze fajnie się wszystko zaczyna ale pod koniec dnia już na wieczór ciągle się na coś kuszę i moja waga+ 2 kg 😡.

A jeszcze przed miesiączką jestem więc waga jeszcze bardziej s wzrośnie 😭 normalnie porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Majax123 napisał:

A ja to już chyba więcej nie schudnie, brak mi silnej woli. Od rana zawsze fajnie się wszystko zaczyna ale pod koniec dnia już na wieczór ciągle się na coś kuszę i moja waga+ 2 kg 😡.

A jeszcze przed miesiączką jestem więc waga jeszcze bardziej s wzrośnie 😭 normalnie porażka.

Pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa, to czy na pewno dobrze obliczyłaś swoje zapotrzebowanie kaloryczne i czy dobrze rozkładasz je na posiłki w ciągu dnia? To samo dotyczy makroskładników. Bo na pierwszy rzut oka to wygląda tak, jak byś za mało jadła w pierwszej połowie dnia a w drugiej dopadał Cię głód.

Jeśli chcesz schudnąć, to schudniesz, nie martw się. Silna wola jest potrzebna tylko trochę, ważniejsza jest zmiana w podejściu do jedzenia, korekta nawyków żywieniowych, a reszta pójdzie z górki 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Majax123 napisał:

A ja to już chyba więcej nie schudnie, brak mi silnej woli. Od rana zawsze fajnie się wszystko zaczyna ale pod koniec dnia już na wieczór ciągle się na coś kuszę i moja waga+ 2 kg 😡.

A jeszcze przed miesiączką jestem więc waga jeszcze bardziej s wzrośnie 😭 normalnie porażka.

Majax, ja Ci chyba zaraz dam kopa w tyłek. I wcale nie za wzrost na wadze, i nawet za wieczorne podjadanie ale jęczenie -zniechęcenie!!!!!! Nie możesz się poddać. Myślisz że ja nie miałam gorszych momentów, ależ miałam, nadal je mam. Dlaczego niby u mnie trwa to 7 miesięcy???😎 każda z nas jest inna, jednej gubienie kg przychodzi łatwiej drugiej gorzej. Jedna jest bardziej zdyscyplinowana druga mniej. Ale najważniejsze to mimo swoich słabości iść dalej, robić rachunek sumienia, wyciągać wnioski, uczyć się na blədach, nawet złościć się na siebie jak trzeba, ale nie wolno przestać próbować, bo zarazbędzie nie 2 kg do przodu a 5, dobre nawyki muszą wejść w krwiobieg. Muszą I już!

Dla mnie terapeutyczne jest jak tutaj napiszę że właśnie miałam słabość, poległam, zeżarłam więcej niż miałam, I wierz mi pisanie tak np. przez 3 dni z rzędu zawstydza mnie, robię reset I jakoś idzie, I dlatego cieszy mnie każdy mój spadek. 

Proszę nie łam się i próbuj dalej. Nauka samodyscypliny czasem idzie opornie, wiem to po sobie. My jesteśmy tutaj także po to by się w takich momentach wspierać I chcemy to robić. Wierzę że razem damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Triple panic napisał:

Pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa, to czy na pewno dobrze obliczyłaś swoje zapotrzebowanie kaloryczne i czy dobrze rozkładasz je na posiłki w ciągu dnia? To samo dotyczy makroskładników. Bo na pierwszy rzut oka to wygląda tak, jak byś za mało jadła w pierwszej połowie dnia a w drugiej dopadał Cię głód.

Jeśli chcesz schudnąć, to schudniesz, nie martw się. Silna wola jest potrzebna tylko trochę, ważniejsza jest zmiana w podejściu do jedzenia, korekta nawyków żywieniowych, a reszta pójdzie z górki 🙂 

Też o tym myślałam z kilka dni temu. Deficyt musi być żeby było widać efekty, ale jednak nie za duży żeby nie było szkody dla organizmu i za częstych napadów głodu

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax, zejdz może z 200 kcal z zapotrzebowania a nie 500. Żeby chudnąć trzeba jeść! Odpowiednio! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai i Triple dzięki za wsparcie macie rację trzeba wziąć się za siebie a nie użalać.

Ludzie mają gorsze problemy w życiu, a ja tu jeczę  bo nie mogę zgubić głupich 25 kg.

Koniec z użalaniem się, wczoraj nie ćwiczyłam ale dzisiaj na pewno będę.

Przecież wkoncu mam swój sposób odżywiania , ćwiczeń który działał i przynosił efekty przez prawię 2 miesiące więc czas do tego wrócić.🏃🏃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax glowa do gory!!! Nie wazne czy teraz schudniesz duzo czy nie, wazne zeby wprowadzic zdrowe nawyki zywieniowe, ktore w dluzszym okresie zaowocują spadkiem wagi. Kazda z nas ma jakies chwile slabosci (no moze poza Triple bo Ty jestes twarda babka😁😁😁) wazne jest zeby sie nie poddawac.

Dziewczyny dobrze mowią, moze za duzy deficyt. Ja wiedzialam ze dlugo na diecie nie wytrzymam dlatego przez pierwsze dwa tyg jadlam jak wczesniej tylko staralam sie nie jesc slodyczy, nastepny tydzien po prostu nie bralam dokladek - ale jadlam jak dalej, nie panikowalam ze jem kotleta czy kawalek pizzy (normalnie pizza bym sie obzarla). Teraz staram sie jesc lepiej, zdrowiej (nie pamietam zebym wczesniej jadla tyle warzyw- ciagle sie koncza!!!), ale w niedziele pozeolilam sobie na ciasto i zeberka.

Prosze przypomnij ile wazysz, ile masz wzrostu, z jakiej wagi startowalas (moze masz to w stopce ale ja na tel nie widze😶)

I pamietaj ze jestesmy tutaj zeby Ci pomoc i wspierac bo to naturalne ze czasem przychodzą gorsze chwile. Jesteśmy tylko ludzmi😁 sama solaczylam do wątku bo wiem ze w chwilach zwatpienia wsparcie osob ktore sa w podobnej sytuacji jest nieocenione!!!

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, MamaMai napisał:

Majax, zejdz może z 200 kcal z zapotrzebowania a nie 500. Żeby chudnąć trzeba jeść! Odpowiednio! 

Tylko że to moje jedzenie wieczorem nie jest z głodu lecz z zachcianek nad którymi przestałam mieć kontrolę.

Ale muszę nad tym znowu popracować , skoro mi się udawało to znaczy że mogę, że potrafię więc do dzieła 🏃🚵🏋️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Majax123 napisał:

Tylko że to moje jedzenie wieczorem nie jest z głodu lecz z zachcianek nad którymi przestałam mieć kontrolę.

Ale muszę nad tym znowu popracować , skoro mi się udawało to znaczy że mogę, że potrafię więc do dzieła 🏃🚵🏋️

Majax a ty karmisz jeszcze piersią, bo ja do rozszerzenia malemu diwty nawet musiałam zwiekszyć swoje zapotrzebowanie. Teraz już trichę zmniejszyłam bo rozszerzyłam.mu dietę ale wciąż jem więcej niż normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, MamaMai napisał:

Majax a ty karmisz jeszcze piersią, bo ja do rozszerzenia malemu diwty nawet musiałam zwiekszyć swoje zapotrzebowanie. Teraz już trichę zmniejszyłam bo rozszerzyłam.mu dietę ale wciąż jem więcej niż normalnie.

Nie MamaMai nie karmię.

Zuzia zasnęła teraz może uda się trochę poćwiczyć.

Za godzinę muszę jechać po starszego do szkoły i jeszcze z Sylwkiem poćwiczyć logopedę. Chociaż ciągle jak mówię do niego to już teraz staram się być na wysokości jego wzroku i żeby patrzył mi w oczy jak do niego mówię.

Edytowano przez Majax123
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 W końcu gotuję pomidorówkę, ktora miała być na środę😊  U mnie jeszcze dzisiaj drożdżowe placki dyniowe z jabłkiem (super ta dieta nie ma co, hihi, raczej rozpusta😂), niby jak dodaje się to puree z dyni to nie trzeba już dodawać jajka. No zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax każda z nas ma tu lepsze i gorsze dni...nie łam się, do lata zrobisz pare kg

zeby to odchudzanie było takie łatwe, to by wszyscy ważyli 50 kg😜 niestety nie jest... najwazniejsze to nie podjadać między posiłkami, zdrowe odżywianie i ruch😎 proste nie😂

ja dopiero teraz zjadłam śniadanie ( trochę chińszczyzny z wczoraj 😬) nie mam sił dzisiaj na szykowanie... mała dalej dokazuje😒 i nie chce spać ... mam dzisiaj gorszy dzień, chyba zjem przez to pół torta, Albo bede w nocy podjadac  ( przed@ niestety Tak Mam ) 

Jutro postaram sie wrocic na dobre tory, Milego dnia😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Milkyway38 napisał:

Majax każda z nas ma tu lepsze i gorsze dni...nie łam się, do lata zrobisz pare kg

zeby to odchudzanie było takie łatwe, to by wszyscy ważyli 50 kg😜 niestety nie jest... najwazniejsze to nie podjadać między posiłkami, zdrowe odżywianie i ruch😎 proste nie😂

ja dopiero teraz zjadłam śniadanie ( trochę chińszczyzny z wczoraj 😬) nie mam sił dzisiaj na szykowanie... mała dalej dokazuje😒 i nie chce spać ... mam dzisiaj gorszy dzień, chyba zjem przez to pół torta, Albo bede w nocy podjadac  ( przed@ niestety Tak Mam ) 

Jutro postaram sie wrocic na dobre tory, Milego dnia😘

Majax..Milky dobrze gada😂 do lata musisz zgubić trochę kg. 

Kurde nie mam kiedy, ale chciałabym już zrobić przymiarkę ubrań, głównie letnich ...enek, ktore wiszą w szafie, a w ktore się po ciąży nie mieściłam. Myślę że część już powinna całkiem nieźle leżeć. Jak w końcu wygospodaruję trochę czasu, poprzymierzam i zdam relację😊 Mam taką czerwoną ...enkę jeszcze z metką, oj fajnie byłoby ją dopiąć😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Milkyway38 napisał:

Majax każda z nas ma tu lepsze i gorsze dni...nie łam się, do lata zrobisz pare kg

zeby to odchudzanie było takie łatwe, to by wszyscy ważyli 50 kg😜 niestety nie jest... najwazniejsze to nie podjadać między posiłkami, zdrowe odżywianie i ruch😎 proste nie😂

ja dopiero teraz zjadłam śniadanie ( trochę chińszczyzny z wczoraj 😬) nie mam sił dzisiaj na szykowanie... mała dalej dokazuje😒 i nie chce spać ... mam dzisiaj gorszy dzień, chyba zjem przez to pół torta, Albo bede w nocy podjadac  ( przed@ niestety Tak Mam ) 

Jutro postaram sie wrocic na dobre tory, Milego dnia😘

Będę dzielnie walczyć  muszę dać radę i zero jedzenia po 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Majax123 napisał:

Będę dzielnie walczyć  muszę dać radę i zero jedzenia po 18

Jakby CCpiszie najdzie ochota na jedzenie, pisz pisz pisz, wybijemy ci to wieczorne łakomstwo z głowy😂 hahaha w gadce jestem dobra😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie zawsze podjadalam nie z glodu ale z zachcianek, dla pocieszenia, zeby sie docenic i sprawic przyjemnosc. Na razie na szczescie udalo mi sie to wyeliminowac. Szczegolnie duzo w siebie pakowalam jak bylam zmęczona, zła i sflustrowana😊 a coraz czesciej sie tak czulam bo tylam. Takie blędne kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, e-miska napisał:

Ja wlasnie zawsze podjadalam nie z glodu ale z zachcianek, dla pocieszenia, zeby sie docenic i sprawic przyjemnosc. Na razie na szczescie udalo mi sie to wyeliminowac. Szczegolnie duzo w siebie pakowalam jak bylam zmęczona, zła i sflustrowana😊 a coraz czesciej sie tak czulam bo tylam. Takie blędne kolo.

Oby mnie już dziś nie naszła na nic konkretnego ochota. Ewentualnie Jabłko, pomarańcza lub grejpfrut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale dziewczyny wyszedl mi dzisiaj pyszny obiad😊 morszczuk i warzywa, wszystko w piekarniku. Zrobiłam mieszanke - ziemniaki, brokul, marchewka, papryka, pieczarki i cukinia, do tego sos czosnkowy z jogurtu. Niby takie zwykle, oczywiste danie ale jak ja zawsze robilam ziemniaki, ryba smażona plus surowka to dla mnie jest to odmiana. Mezowi tak posmakowalo ze zjadł moja jutrzejsza porcje warzyw😁😁😁 niech mu idzie na zdrowie. Ciesze sie strasznie bo to kolejna cegiełka zeby robic zdrowsze obiady, zjadac więcej warzyw i chudnac😊😊😊

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Majax123 napisał:

Oby mnie już dziś nie naszła na nic konkretnego ochota. Ewentualnie Jabłko, pomarańcza lub grejpfrut

Tak trzymaj!!!!! 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, e-miska napisał:

Ale dziewczyny wyszedl mi dzisiaj pyszny obiad😊 morszczuk i warzywa, wszystko w piekarniku. Zrobiłam mieszanke - ziemniaki, brokul, marchewka, papryka, pieczarki i cukinia, do tego sos czosnkowy z jogurtu. Niby takie zwykle, oczywiste danie ale jak ja zawsze robilam ziemniaki, ryba smażona plus surowka to dla mnie jest to odmiana. Mezowi tak posmakowalo ze zjadł moja jutrzejsza porcje warzyw😁😁😁 niech mu idzie na zdrowie. Ciesze sie strasznie bo to kolejna cegiełka zeby robic zdrowsze obiady, zjadac więcej warzyw i chudnac😊😊😊

E-mis to musiało być naprawdę pyyyyszne. A przy tym jakie zdrowe i odżywcze. Mniami😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, ileONKA napisał:

 

     Moja waga od ostatniego piątku:

65,4 - piątek @

66,2 - sobota @

66,3 - niedziela @

66,3 - poniedziałek @

65,1 - wtorek /po wc2/

66,0 - środa

66,0 - czwartek /po wc2/

66,8 - piątek /po wc2/ 

   

No to popłynęłam sobie w tym tygodniu... Ładnie, ładnie... Szczególnie pod koniec tygodnia. Od wtorku zjadam na noc więcej a do tego mnie się krzątam po kuchni i to od razu widać na wadze. Także tak... Chyba sobie zapodam codzienne mycie podłóg w ramach zwiększenia ruchu 😉   Mojej Mamie zdjęli gips i teraz już nie muszę tyle stać przy zmywaniu i waga od razu pokazała kto się leni 😉  Do tego w czwartek wpadły 3 szt. czekoladki Merci i 1 śliwka w czekoladzie i to wieczorem i proszę jak się zemściło na wadze... Tak działa ta insulinooporność. Niestety. 

Oj do poprawy😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Babeczki😊

W końcu sobota, weekend. U mnie w planach sprzątanie oraz pranie. A i jeszcze muszę iść na szczepienie z psem mojej mamy, więc będzie spacer z konieczności. 

Na śniadanie była jajecznica z pieczarkami szynką I cebulą, bułka poznańska,ogórek kiszony z chili I półówka pomidora. Na potem jeszcze resztka pomidorówki z makaronem. A na obiadokolację buritto z mięsem mielonym, kukurydzą I czerwoną fasolą. W międzyczasie owoce plus orzechy.

Miałam piec ciacho drożdżowe z dynią i rodzynkami ale po wczorajszych racuchach uznałam że to byłoby przegięcie😂 dlatego upiekę jutro😎

Coś zgubiła się nam I_can...

Miłego przedpołudnia🌻

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej kochane😊

niestety u mnie waga pokazała + 0,7😒 niestety tort zrobił swoje i moje nocne podjadanie ( przed@) No nic dzisiaj będzie bardzo grzecznie wręcz bialkowo💪 Zjadłam kawałek łososia wędzonego i kromkę mojego chlebka...później zrobię pastę z makreli i jajek... wczoraj mama mnie widziała na kamerce i mówi ze fajnie wyglądam taka „ wieksza”🤦🏼‍♀️😡 żebym się nie odchudzała, bo wyglądałam na „ sucha „ i niezdrowa😂 

dka mojej mamy ten co jest szczupły to wyglada na chorego😂😂😂😂 ja tan swoje wiem i trzymam się dzielnie dalej swojego postanowienia😉 ogolnie nie lubię gadać na kamerce, wole przez telefon, jak mnie nie widac😎 

u mnie tez dzisiaj porządki, maz wziął się za łazienkę a ja siedze z mała.. u nas zimno +2

popoludnie spedzimy Pewnie przy kominku😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Milky oj rozumiem doskonale co czujesz, ja mam podobie z teściową, też mi ze 2 razy rzuciła tekst, że teraz ładnie wyglądam bo się zaokrągliłam, a raz mi było przykro bo rzuciła to na szerszym forum i wszyscy luknęli na mnie w jednej chwili. A wiem że ona nie zrobiła tego złośliwie wrecz przeciwnie dla niej najładniejsze kobiety to te "tłuste", chyba taki wygląd kojarzy jej się to z jakimś dobrobytem. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam ,na temat podjadania to już szkoda gadać, choć ostatniego wieczora nie podjadam to policzyłam sobie co zjadłam ze czwartku na piątek wieczorem a to tylko przekąski były typu. 3 cukierki milkyway,jakieś 10 paluszków,2 kostki czekolady, herbatniki i tam parę drobiazgów i wyszło mi 832 kcal😭🤪

I jak tu się nie dziwić że nie chudnę, taki mały cukierek milkyway ma 48.8kcal to bardzo dużo nie spodziewałam się aż tylu kcal przy takim maleństwie to tyle co 1 jabłko a z jabłka się przecież więcej można najeść i witaminy są.

Teraz to już w ogóle koniec z podjadaniem człowiek sobie czasami nawet sprawny nie zdaje ile kcal pakuję przez takie niby drobnostki 🤨

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majax spokojnie, przynajmniej już masz wiedzę jak to było kaloryczne,   jesteś mądrzejsza o doświadczenia. Zamiast herbatników proponuję biszkopty, z tego co pamietam mająmniej kcal, a czekoladę zwykła zamien na gorzką. Ja też taki szok.przeżyłam jak odkryłam ile kcal ma jedna kosteczka "leciutkiego" przecież ptasiego mleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, MamaMai napisał:

Majax spokojnie, przynajmniej już masz wiedzę jak to było kaloryczne,   jesteś mądrzejsza o doświadczenia. Zamiast herbatników proponuję biszkopty, z tego co pamietam mająmniej kcal, a czekoladę zwykła zamien na gorzką. Ja też taki szok.przeżyłam jak odkryłam ile kcal ma jedna kosteczka "leciutkiego" przecież ptasiego mleczka.

MamaMai najlepiej byłoby słodycze zastępować owocami .

Czy ma któraś z was może jakiś sprawdzony przepis na pizzę na dużą blachę z piekarnika.

Męża dziś nie ma i chcę zamiast obiadu chłopakom zrobić coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Majax123 napisał:

MamaMai najlepiej byłoby słodycze zastępować owocami .

Czy ma któraś z was może jakiś sprawdzony przepis na pizzę na dużą blachę z piekarnika.

Męża dziś nie ma i chcę zamiast obiadu chłopakom zrobić coś innego.

Ciasto na pizzę robię tak: 30 g drożdzy swieżych, 150 ml ciepłej wody (większe pół szklanki), 2 szkl. Mąki (300 g) oraz 1 płaska łyżeczka soli I łyżka oliwy. Drożdze zalewam ciepłą wodą, dokładnie mieszam, odstawiam w ciepłe miejscena10 minut do wyrośnięcia. Mąkə przesiewam z solą, dodaję rozczyn z drożdzy I oliwę. Całość wyrabiam aby powstało gładkie ciasto, formuję kulę. Następnie rozwałkowuję na cienki placek, przykrywam jeszcze ściereczką na 10 minut I sru na blachę, mozesz jeszcze rozwałkować jeśli lubisz cieńszy placek. Smarujesz sosem pomidorowym (u mnie domowy, ale może być passata, z oregano czosnkiem I przyprawami) I układasz ulubione składniki. Zapiekam aż składniki będą prawie gotowe, chwilę przed ścieram na wierzchu ser, I jeszcze piekę aż ser bədzie gotowy, można bez ceregieli też od razu dać ser na składniki I zapiec. 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×