Karolcia123 0 Napisano Luty 5, 2021 Po ślubie zamieszkałam z teściami żałuję że się zgodziłam byłam w 5 miesiącu ciąży. Dziś mija 3.5 roku odkąd mieszkamy razem mój mąż nie chce się wyprowadzić bo to jego dom on nigdzie się nie wyprowadzi i koniec tematu. A ja nie mam siły teściowa robi wszystko żeby mojego synka przeciągnąć na swoją stronę zrobię obiad np. Pierogi mówię Damianek chodź zjeść a Teściów wyskakuje do niego babcia zrobi ci galaretkę albo budyń co zrobię do jedzenia później sama to jem syn woli jak babcia mu daje budyń galaretkę i jogurta to tylko je jeszcze jak teściowa cos ugotuje to musi zjeść bo tak się napracowała i je. Odemnie nic nie chce wygania mnie do innego pokoju. Do moich rodziców nie chce jechać wpada w szał i teściowa wychodzi ze z nim zostanie żebym sama jechała. Jak go na siłę ubiore i zapakuje do auta chwilę popłacze i się uspokoi a u moich rodziców później się fajnie bawi jak wrócimy do domu płacz za teściowa bo jej tam nie było. Teść też nie lepszy rano jak mamy jechać do przedszkola to teściu wola chodź z dziadkiem bajkę pooglądasz i jak wiadomo ciężko jest później go zawieźć do przedszkola. Nie mam sił się z nimi już kłócic chce się wyprowadzić wynająć mieszkanie żeby ich rozdzielić. A mój mąż na to że się sama mogę wyprowadzić mam mu dziecko zostawić alimentów nie będzie brać odemnie. Kilka razy pakowałam walizki z nerwów po dużej awanturze kupiliśmy działkę budowlaną ale nic o budowie nie chce słyszeć. Żałuję że zgodziłam się zamieszkać u teściów miałam wtedy 19 lat dziś mam 22 mój mąż jest starszy o 4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwna 674 Napisano Luty 5, 2021 (edytowany) I ty tak potulnie jak baranek się na wszystko zgadzasz? Dlaczego po prostu nie powiesz "teraz jesz obiad, a galaretkę zjesz na deser"? Dajesz sobą pomiatać teściom i mężowi. Tyle czasu. Pakuj siebie i dziecko i jedź do rodziców. Znajdziesz pracę, sądownie wywalczysz alimenty to coś wynajmiesz. Dziwię ci się, że dawno tego nie zrobiłaś. O ile oczywiście to nie jest prowo, bo aż ciężko uwierzyć. Edytowano Luty 5, 2021 przez Iwna 1 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzycielka_Monika 480 Napisano Luty 5, 2021 19 minut temu, Karolcia123 napisał: Po ślubie zamieszkałam z teściami żałuję że się zgodziłam byłam w 5 miesiącu ciąży. Dziś mija 3.5 roku odkąd mieszkamy razem mój mąż nie chce się wyprowadzić bo to jego dom on nigdzie się nie wyprowadzi i koniec tematu. A ja nie mam siły teściowa robi wszystko żeby mojego synka przeciągnąć na swoją stronę zrobię obiad np. Pierogi mówię Damianek chodź zjeść a Teściów wyskakuje do niego babcia zrobi ci galaretkę albo budyń co zrobię do jedzenia później sama to jem syn woli jak babcia mu daje budyń galaretkę i jogurta to tylko je jeszcze jak teściowa cos ugotuje to musi zjeść bo tak się napracowała i je. Odemnie nic nie chce wygania mnie do innego pokoju. Do moich rodziców nie chce jechać wpada w szał i teściowa wychodzi ze z nim zostanie żebym sama jechała. Jak go na siłę ubiore i zapakuje do auta chwilę popłacze i się uspokoi a u moich rodziców później się fajnie bawi jak wrócimy do domu płacz za teściowa bo jej tam nie było. Teść też nie lepszy rano jak mamy jechać do przedszkola to teściu wola chodź z dziadkiem bajkę pooglądasz i jak wiadomo ciężko jest później go zawieźć do przedszkola. Nie mam sił się z nimi już kłócic chce się wyprowadzić wynająć mieszkanie żeby ich rozdzielić. A mój mąż na to że się sama mogę wyprowadzić mam mu dziecko zostawić alimentów nie będzie brać odemnie. Kilka razy pakowałam walizki z nerwów po dużej awanturze kupiliśmy działkę budowlaną ale nic o budowie nie chce słyszeć. Żałuję że zgodziłam się zamieszkać u teściów miałam wtedy 19 lat dziś mam 22 mój mąż jest starszy o 4. A nie możesz po prostu powiedzieć "NIE" ? Nie możesz powiedzieć teściowej, że najpierw ma zjeść obiad i tyle? I nie ma dyskusji? Że mały musi jechać do przedszkola i nie ma czasu na bajki? Jak cały czas będziesz się na wszystko zgadzać, będzie jeszcze gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwna 674 Napisano Luty 5, 2021 Przed chwilą, Marzycielka_Monika napisał: A nie możesz po prostu powiedzieć "NIE" ? Nie możesz powiedzieć teściowej, że najpierw ma zjeść obiad i tyle? I nie ma dyskusji? Że mały musi jechać do przedszkola i nie ma czasu na bajki? Jak cały czas będziesz się na wszystko zgadzać, będzie jeszcze gorzej. Teraz to już nie ma sensu zaczynać się buntować. Ten fragment załatwia sprawę 26 minut temu, Karolcia123 napisał: Nie mam sił się z nimi już kłócic chce się wyprowadzić wynająć mieszkanie żeby ich rozdzielić. A mój mąż na to że się sama mogę wyprowadzić mam mu dziecko zostawić alimentów nie będzie brać odemnie. Tylko wyprowadzka. Z dzieckiem, bez męża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzycielka_Monika 480 Napisano Luty 5, 2021 2 minuty temu, Iwna napisał: Teraz to już nie ma sensu zaczynać się buntować. Tak tylko chodziło mi o to że wcześniej mogła coś zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karolcia123 0 Napisano Luty 5, 2021 (edytowany) Jak mówię nie to zaraz robią z siebie ofiarę ze ja jestem najgorsza i dzwonią po całej swojej rodzinie i po znajomych że im zabraniam się dzieckiem opiekować. Dodatkową syn wpada taki szał że nie da się go uspokoic Edytowano Luty 5, 2021 przez Karolcia123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwna 674 Napisano Luty 5, 2021 Przed chwilą, Karolcia123 napisał: Jak mówię nie to zaraz robią z siebie ofiarę ze ja jestem najgorsza i dzwonią po całej swojej rodzinie i po znajomych że im zabraniam się dzieckiem opiekować No i co z tego? Niech sobie dzwonią nawet i do papieża. Trochę asertywności. Wyprowadź się, bo stracisz dziecko. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wanna 32 Napisano Luty 5, 2021 Ale co to znaczy, że mąż Ci mówi nie i koniec? W drugą stronę to nie działa? Wyprowadź się nawet do swoich rodziców, zabieraj dziecko i już. Nie pękaj pod tymi głupimi naporami. Im dłużej tam mieszkacie tym będzie ciężej 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
IgaA 61 Napisano Luty 5, 2021 Dokładnie, pakuj siebue i dziecko i się wyprowadź. Mały histeryzuje, bo widzi co się dzieje, a d z i adkowie mają fajniejsze pomysły typu galaretka zamiast obiadu czy bajka zamiast wyjścia do przedszkola. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KateZRzeszowa 850 Napisano Luty 5, 2021 Zastanawia mnie kupno tej działki budowlanej. Zwykle przełożenie wyprowadzki na x lat bo w dwa miesiące nikt się nie wybuduje. Poza tym kasa. Poza tym podziwiam ze komus sie chce... Podziwiam Cię tez za cierpliwosc, bo wszyscy dookoła nie szanują Ciebie,twojego zdania,ciebie jako matki,maz ci grozi ,dziecko chce ci zabrać,szantażują cię,obgadują a ty się przejmujesz. W ten sposób zawsze będą tobą pomiatać. Ludzie nie szanuja kogos kto nie szanuje siebie i nie umie tupnąc. A co Cie obchodzi ich zdanie czy dalszej rodziny? Oni pol kalorii na ciebie nie spalą. Trochę stanowczosci i asertywności,to twoje życie i ma być po twojemu. Kłótnie nie maja sensu,bo to tylko targanie nerwow. Następnym razem kiedy tesciowa odstawi akcje z wnukiem,bierzesz go. adnie na rączki i wychodzisz z nim do swoich rodziców. Nastepnie wracasz po swoje rzeczy najlepiej z ojcem,a męża informujesz,ze wrócisz jak wynajmie mieszkanie i je urzadzi,bo z nim chcialas stworzyć rodzine a nie z tesciowa. Nie jest to łatwe,ale zacznij rządzić w swoim życiu. Twoj maz u mamusi jesr zbyt pewny siebie. Zalezy mu niech zadba o swoja rodzine a jak nie to siema 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 5, 2021 Autorko ty już zrobiłaś swoje. Teściom urodziłaś wnuka, mężowi syna. Teraz to dla nich najlepiej jakbyś się wyprowadziła, zostawiając im dziecko( zresztą mąż ci to już powiedział) i najlepiej (dla nich) urwała kontakt. Bardzo ci współczuję, bo oni nigdy nie będą Cię szanować i liczyć z twoim zdaniem, jedynym rozwiązaniem jest wyprowadzka z dzieckiem, zwłaszcza, że mąż też nie idzie za tobą. I SĄDOWNE ustalenie widzeń i alimentów, bo z takimi ludźmi inaczej się nie da. Podziwiam Cię, że wytrzymałaś tak długo. Pamiętaj, że to jest Twoje dziecko i Ty o nim decydujesz a nie teść i teściowa. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Luty 5, 2021 10 godzin temu, Karolcia123 napisał: Dodatkową syn wpada taki szał że nie da się go uspokoic Co jedynie znaczy, że dziecku ta sytuacja również bardzo nie służy. Masz wsparcie swoich rodziców? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 5, 2021 Mogę się założyć, że z każdą inną dziewczyną byłoby to samo co z autorką. Synowa nie warta jej synusia. Tacy ludzie. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xyz1345 6 Napisano Luty 5, 2021 masz możliwość rozmowy ze swoimi rodzicami? Jeśli nie zapisz się na terapię, musisz ratować siebie i Twojego syna, bo męża masz toksycznego, on powinien być po Twojej stronie, pomagać Ci, a nie potakiwać jak jego mamusia ...owo Ciebie traktuje. Jeśli to będzie konieczne wyprowadź się z synem, nie mają podstaw żeby odebrać Ci prawa, widzisz sama, że ta sytuacja niekorzystnie wpływa na Twoje dziecko... Postaw mu sprawę jasno albo dojrzewa i wyprowadza się z Tobą ,,na swoje" albo odchodzisz zanim ta cała sytuacja Cię zje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Desla 14 Napisano Luty 5, 2021 11 godzin temu, Karolcia123 napisał: Po ślubie zamieszkałam z teściami żałuję że się zgodziłam byłam w 5 miesiącu ciąży. Dziś mija 3.5 roku odkąd mieszkamy razem mój mąż nie chce się wyprowadzić bo to jego dom on nigdzie się nie wyprowadzi i koniec tematu. A ja nie mam siły teściowa robi wszystko żeby mojego synka przeciągnąć na swoją stronę zrobię obiad np. Pierogi mówię Damianek chodź zjeść a Teściów wyskakuje do niego babcia zrobi ci galaretkę albo budyń co zrobię do jedzenia później sama to jem syn woli jak babcia mu daje budyń galaretkę i jogurta to tylko je jeszcze jak teściowa cos ugotuje to musi zjeść bo tak się napracowała i je. Odemnie nic nie chce wygania mnie do innego pokoju. Do moich rodziców nie chce jechać wpada w szał i teściowa wychodzi ze z nim zostanie żebym sama jechała. Jak go na siłę ubiore i zapakuje do auta chwilę popłacze i się uspokoi a u moich rodziców później się fajnie bawi jak wrócimy do domu płacz za teściowa bo jej tam nie było. Teść też nie lepszy rano jak mamy jechać do przedszkola to teściu wola chodź z dziadkiem bajkę pooglądasz i jak wiadomo ciężko jest później go zawieźć do przedszkola. Nie mam sił się z nimi już kłócic chce się wyprowadzić wynająć mieszkanie żeby ich rozdzielić. A mój mąż na to że się sama mogę wyprowadzić mam mu dziecko zostawić alimentów nie będzie brać odemnie. Kilka razy pakowałam walizki z nerwów po dużej awanturze kupiliśmy działkę budowlaną ale nic o budowie nie chce słyszeć. Żałuję że zgodziłam się zamieszkać u teściów miałam wtedy 19 lat dziś mam 22 mój mąż jest starszy o 4. Jak ja ci zazdroszczę!!Jak ja bym chciala żeby moja tesciowa tak interesowala sie wnukiem, brala go,gotowała mu.Masz super teściów że cię wyręczają, kiedys to docenisz. 2 5 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ambra 6 Napisano Luty 6, 2021 11 godzin temu, Desla napisał: Jak ja ci zazdroszczę!!Jak ja bym chciala żeby moja tesciowa tak interesowala sie wnukiem, brala go,gotowała mu.Masz super teściów że cię wyręczają, kiedys to docenisz. Chyba żartujesz. Autorce bardzo współczuję. Jesteś bardzo młoda, ale musisz wziąć się w garść i powalczyć o siebie i syna. W Twojej sytuacji wróciłabym do rodziców. Powodzenia. Nie daj się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jolkaaaaa 1 Napisano Luty 6, 2021 Perfidnie autorke wykorzystali...straszne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żarówka100W 10 Napisano Luty 6, 2021 A ja uważam że zawsze jest dobry czas na zmiany. Spokojnie bez nerwów i stanowczo wprowadzaj to co uważasz. Jestes młoda mama a teście sądzę że chcą pomoc ale nie wiedzą że Cie tym ranią. Kochają wnuka i go rozpieszczaja. Rodzice muszą stawiać granice. Tak jak dziewczyny pisały najpierw obiad później deser. Bajki po przedszkolu itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sofi 119 Napisano Luty 6, 2021 Zmarnują Ci dziecko ,wiej . 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NaugthyBitch 180 Napisano Luty 6, 2021 A mi jakoś autorki nie jest żal. Skoro przez tyle czasu nie potrafi się postawić i ma męża, który jest totalną dupą wołową to ma co chciała. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Regina Phalange 1 Napisano Luty 7, 2021 Przeważnie tak jest, że dziadkowie są od rozpieszczania (rodzice wychowują). Tylko jak widac w ich przypadku, mieszkając razem, nie da się zachować zdrowych proporcji. Też jestem w szoku, że tyle wytrzymalas z nimi pod jednym dachem. Podejście męża tragiczne. Po co on się z tobą żenił? Nie wiem czy jest tutaj jakaś szansa na normalną rozmowę czy nie zostaje tylko twoja wyprowadzka z dzieckiem i postawienie warunków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 7, 2021 3 godziny temu, Regina Phalange napisał: Przeważnie tak jest, że dziadkowie są od rozpieszczania (rodzice wychowują). Tylko jak widac w ich przypadku, mieszkając razem, nie da się zachować zdrowych proporcji. Też jestem w szoku, że tyle wytrzymalas z nimi pod jednym dachem. Podejście męża tragiczne. Po co on się z tobą żenił? Nie wiem czy jest tutaj jakaś szansa na normalną rozmowę czy nie zostaje tylko twoja wyprowadzka z dzieckiem i postawienie warunków. W tym domu autprka to nie ma nawet szansy na wychowywanie. Już widzę ten płacz dziecka jak mama każe zjeść obiad a babcia woła na budyń, oraz słyszę gadkę teściowej jaka to ta mama niedobra, płaczu narobiła, dziecko przez nią nieszczęśliwe, bo każe zjeść obiad zamiast galaretki. To samo z przedszkolem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Desla 14 Napisano Luty 7, 2021 16 godzin temu, NaugthyBitch napisał: A mi jakoś autorki nie jest żal. Skoro przez tyle czasu nie potrafi się postawić i ma męża, który jest totalną dupą wołową to ma co chciała. Jej Mąż właśnie nie jest dupą wołową. Jasno dał jej do zrozumienia,że nigdy nie wyprowadzi się stąd,bo to jego dom,a jak ona chce to niech się sama wyprowadzi.To jej Mąż rozdaje karty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 7, 2021 59 minut temu, Desla napisał: Jej Mąż właśnie nie jest dupą wołową. Jasno dał jej do zrozumienia,że nigdy nie wyprowadzi się stąd,bo to jego dom,a jak ona chce to niech się sama wyprowadzi.To jej Mąż rozdaje karty. Zastanawiam się po co takiemu facetowi w ogóle żona. Trzeba było siedzieć z mamusią a nie dziewczynie zawracać głowę. A fakt...musiała mu i mamusi dziecko urodzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mahinka 9 Napisano Luty 7, 2021 5 godzin temu, Gość888 napisał: Zastanawiam się po co takiemu facetowi w ogóle żona. Trzeba było siedzieć z mamusią a nie dziewczynie zawracać głowę. A fakt...musiała mu i mamusi dziecko urodzić. Niezupełnie chcieli żeby urodziła im dziecko ,przecież wpadli i pobrali się dopiero w 5 miesiącu ciąży.Myślisz,że jego rodzice chcieli żeby tak młodo (23 l)ożenił się i to z 19 latką?Oni ją pewnie traktują trochę jak dziecko.Z jednej strony to fajnie,że tak kochają wnuka bo w większości rodzin to wygląda odwrotnie.Dziecko niebedzie zawsze małe. Pójdzie do przedszkola, szkoły a jak urodzi się drugie to pomoc teściów będzie na wagę złota. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość888 366 Napisano Luty 7, 2021 20 minut temu, Mahinka napisał: Niezupełnie chcieli żeby urodziła im dziecko ,przecież wpadli i pobrali się dopiero w 5 miesiącu ciąży.Myślisz,że jego rodzice chcieli żeby tak młodo (23 l)ożenił się i to z 19 latką?Oni ją pewnie traktują trochę jak dziecko.Z jednej strony to fajnie,że tak kochają wnuka bo w większości rodzin to wygląda odwrotnie.Dziecko niebedzie zawsze małe. Pójdzie do przedszkola, szkoły a jak urodzi się drugie to pomoc teściów będzie na wagę złota. szkoda, że pokochali tylko wnuka, a mama tego dziecka nie może liczyć nawet na szacunek. Póki co to oni z tego co pisze autorka utrudniają jej wychowanie a nie pomagają. Dziecko zawsze małe nie będzie, ale słuchania i szacunek do mamy musi mieć od małego. Przy takich teściach i mężu będzie to trudne. Nie wierzę, że piszesz, że autorka w takiej sytuacji i z takim mężem mogłaby chociaż pomyśleć o drugim dziecku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach