Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
nela254

Mąż mnie traktuje jak służącą.

Polecane posty

Witam pierwszy raz jestem na tym forum potrzebuje pomocy.Jestem z mężem 20 lat nigdy nam się dobrze nie układało gdy urodziłam pierwszego syna przestałam pracować mąż pracował na wszystko ja zajmowałam się domem i dzieckiem  potem zaszłam w drugą ciążę i zrobiło się jeszcze gorzej .Meża całe dnie nie było bo albo był w pracy albo siedział u matki .Sama musiałam radzić sobie że wszystkim nie pomagał przy dzieciach ani w domu przychodził jadł i spał i wychodził .Jeszcze wtedy myślałam że tak musi być że tak związek wygląda .Do momentu kiedy wyjechaliśmy za granicę doszły zdrady imprezy kumple i traktowanie mnie jak służącą .Byłam tylko potrzebna kiedy coś chciał ode mnie jednym słowem byłam panią na jego usługi.Wiele razy próbowałam z nim spokojnie rozmawiać ale on nie słuchał tego co do niego mówię albo że wyolbrzymiam .Dodam że nigdy nigdzie razem nie byliśmy nie wychodzimy z domu moje jedyne wyjście to po zakupy maz mnie nigdzie nie zaprasza nie obchodzimy rocznic ślubu.Jestem tylko po to żeby mu usługiwać.Jestem na skraju załamania nerwowego pisze to chaotycznie bo niewiem gdzie szukać pomocy nie mam jak odejść bo nie pracowałam.Prosze o jakieś porady co mam zrobić. 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, nela254 napisał:

Witam pierwszy raz jestem na tym forum potrzebuje pomocy.Jestem z mężem 20 lat nigdy nam się dobrze nie układało gdy urodziłam pierwszego syna przestałam pracować mąż pracował na wszystko ja zajmowałam się domem i dzieckiem  potem zaszłam w drugą ciążę i zrobiło się jeszcze gorzej .Meża całe dnie nie było bo albo był w pracy albo siedział u matki .Sama musiałam radzić sobie że wszystkim nie pomagał przy dzieciach ani w domu przychodził jadł i spał i wychodził .Jeszcze wtedy myślałam że tak musi być że tak związek wygląda .Do momentu kiedy wyjechaliśmy za granicę doszły zdrady imprezy kumple i traktowanie mnie jak służącą .Byłam tylko potrzebna kiedy coś chciał ode mnie jednym słowem byłam panią na jego usługi.Wiele razy próbowałam z nim spokojnie rozmawiać ale on nie słuchał tego co do niego mówię albo że wyolbrzymiam .Dodam że nigdy nigdzie razem nie byliśmy nie wychodzimy z domu moje jedyne wyjście to po zakupy maz mnie nigdzie nie zaprasza nie obchodzimy rocznic ślubu.Jestem tylko po to żeby mu usługiwać.Jestem na skraju załamania nerwowego pisze to chaotycznie bo niewiem gdzie szukać pomocy nie mam jak odejść bo nie pracowałam.Prosze o jakieś porady co mam zrobić. 

 

 

 

 

20 lat. Na wychowanie- za późno. Co takiego stało się teraz, że nie wytrzymujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, nela254 napisał:

Prosze o jakieś porady co mam zrobić. 

Teraz to już niewiele. Możesz próbować zacząć zachowywać się jak żona a nie służąca ale raczej skończy się to rozstaniem. Traktuje Cię tak jak na to pozwalasz. Gdybyś od razu, od początku zachowywała się jak żona a nie służąca, mogłabyś go jeszcze naprowadzić na ludzi. Teraz już raczej nie przywyknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że to prowo, częste na tym forum.  Otóż będąc niepracujaca żoną powinnaś egzekwować to na co się umawialiscie. Nie wierzę że się umawialiscie na bycie służącą.  Ty zajmujesz się domem, on powinien zorganizować czas wolny, jakiś wyjazd czy wyjście.  On nie spełnia swoich obowiązków, Ty nie spełniaj swoich.  Poza tym w tej chwili to on się przyzwyczaił do dobrego, a zabranie czegoś dobrego bardziej "boli" jak się człowiek już przyzwyczaić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może i są ale nie rozumiem tego i na pewno można to zmienic.  A nawet rozwod i podział majątku jest jakimś wyjściem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze musze podjac prace i usamodzielnic sie finansowo ale za kazdym razem slysze  ze nie dam rady ze jestem beznadziejna ze sobie sama nie poradze,Niestety zaczelam w to wierzyc ze nic nie potrafie tylko stanie w kuchni.A wolalabym byc w pracy niz siedziec w domu,Pracy zadnej sie nie balam i nie boje,

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, nela254 napisał:

Wiem ze musze podjac prace i usamodzielnic sie finansowo ale za kazdym razem slysze  ze nie dam rady ze jestem beznadziejna ze sobie sama nie poradze,Niestety zaczelam w to wierzyc ze nic nie potrafie tylko stanie w kuchni.A wolalabym byc w pracy niz siedziec w domu,Pracy zadnej sie nie balam i nie boje,

No to posłuchaj / przeczytaj: Dasz radę! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Iibed napisał:

taki los kury domowej kwestia czasu nie wiem co cię dziwi. zmien swoje życie przestań być służącą idz do prac, ale to cie pewnie przerasta 😄

 

pójdzie do pracy to dopiero zobaczy co to prawdziwe niewolnictwo, teraz to ma bajke w porównaniu. Autorko, rób to co do tej pory i nie kombinuj, nie masz źle.

  • Like 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, nela254 napisał:

Wiem ze musze podjac prace i usamodzielnic sie finansowo ale za kazdym razem slysze  ze nie dam rady ze jestem beznadziejna ze sobie sama nie poradze,Niestety zaczelam w to wierzyc ze nic nie potrafie tylko stanie w kuchni.A wolalabym byc w pracy niz siedziec w domu,Pracy zadnej sie nie balam i nie boje,

nic ci to nie da, tylko stres i większe nerwy.... ciesz się że nie musiałaś pracować poza domem tyle lat

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jak dalej będzie wyglądało Twoje życie zależy tylko od Ciebie. Poszukaj pracy, zacznij małymi krokami, nic się nie zmieni na pstryknięcie. Zobaczysz że jak zaczniesz pracować Twoje poczucie własnej wartości będzie większe. Nie warto uzależniać się od drugiej osoby. Przestań się bać życia, teraz to bezradność Tobą kieruję. I nie wierz innym jak mówią że nie dasz rady, dasz jak sama zaczniesz w to wierzyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kulfon napisał:

Bez przesady, ludzie wiaza sie w roznym wieku. Moja mama poznala nowego partnera po smierci Taty, a miala ponad 60 lat.

Autorka moze miec rownie dobrze 40 pare lat jesli wyszla za maz w wieku 20 ilus tam lat.

Jednak nie doradzalabym takiego rozwiazania, najlepiej byc samodzielnym, a potem wybierac partnerow.

bzdury, teraz 20stki i 30stki mają problem trafić normalnego faceta a co dopiero starsze, 1 na 1000+ przypadek o którym piszesz, reszta gnije w samotności, czy w dobrobycie czy w biedzie, bez różnicy

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Lilys napisał:

To jak dalej będzie wyglądało Twoje życie zależy tylko od Ciebie. Poszukaj pracy, zacznij małymi krokami, nic się nie zmieni na pstryknięcie. Zobaczysz że jak zaczniesz pracować Twoje poczucie własnej wartości będzie większe. Nie warto uzależniać się od drugiej osoby. Przestań się bać życia, teraz to bezradność Tobą kieruję. I nie wierz innym jak mówią że nie dasz rady, dasz jak sama zaczniesz w to wierzyć. 

taaa pracodawca ją zgnoi to dopiero jej wartość upadnie pare poziomów niżej, o czym ty pleciesz

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, gadamdosiebie napisał:

taaa pracodawca ją zgnoi to dopiero jej wartość upadnie pare poziomów niżej, o czym ty pleciesz

Osoba ochłonie, osoba ma jakieś traumatyczne przeżycia. 

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Ludzie sie wiaza w pary w roznym wieku. I nie jest to przypadek jeden na tysiac, bo dwie siostry mojej mamy tez mialy jedna 3 mezow, a druga 2, ostatniego tez po 60. Prababcia tez miala 3 mezow, ostatniego na straosc. Zreszta lepiej byc samemu niz czepiac sie byle portek.

mowa o czasach obecnych czy 10 czy dalej lat wstecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nikogo nie szukam mam dzieci i to dla nich zyje .A bycie na czyims utrzymaniu nie jest czyms milym jak to sie wydaje nie ktorym.Nie pracowalam dlatego ze moj starszy syn byl powaznie chory.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

no ale jest niezadowolona to niech coś zmieni. ja bym wolał pracę ale przeciętna kobieta pewnie woli być nikim i nic nie robić tzn. poza tzw. domem. 

kwestia czasu aż stary będzie dupy do domu sprowadzał 😄

 

po co staremu dupy? fujara miękka już a i siły nie te, trzeba być durniem kombinować gdy baba w domu, aby tylko nie marudziła bo to każdego zmusi do ucieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, nela254 napisał:

Ja nikogo nie szukam mam dzieci i to dla nich zyje .A bycie na czyims utrzymaniu nie jest czyms milym jak to sie wydaje nie ktorym.Nie pracowalam dlatego ze moj starszy syn byl powaznie chory.

 

 

Musisz iść do pracy. Ta decyzja zmieni wszystko. Kiedy oboje pracujecie, to obowiązki w domu podzielicie po połowie i nie będziesz uważała, się za służącą.
Do tego poznasz nowych ludzi i to też pozwoli Ci odetchnąć, uniezależnić się psychicznie od męża.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, nela254 napisał:

Witam pierwszy raz jestem na tym forum potrzebuje pomocy.Jestem z mężem 20 lat nigdy nam się dobrze nie układało gdy urodziłam pierwszego syna przestałam pracować mąż pracował na wszystko ja zajmowałam się domem i dzieckiem  potem zaszłam w drugą ciążę i zrobiło się jeszcze gorzej .Meża całe dnie nie było bo albo był w pracy albo siedział u matki .Sama musiałam radzić sobie że wszystkim nie pomagał przy dzieciach ani w domu przychodził jadł i spał i wychodził .Jeszcze wtedy myślałam że tak musi być że tak związek wygląda .Do momentu kiedy wyjechaliśmy za granicę doszły zdrady imprezy kumple i traktowanie mnie jak służącą .Byłam tylko potrzebna kiedy coś chciał ode mnie jednym słowem byłam panią na jego usługi.Wiele razy próbowałam z nim spokojnie rozmawiać ale on nie słuchał tego co do niego mówię albo że wyolbrzymiam .Dodam że nigdy nigdzie razem nie byliśmy nie wychodzimy z domu moje jedyne wyjście to po zakupy maz mnie nigdzie nie zaprasza nie obchodzimy rocznic ślubu.Jestem tylko po to żeby mu usługiwać.Jestem na skraju załamania nerwowego pisze to chaotycznie bo niewiem gdzie szukać pomocy nie mam jak odejść bo nie pracowałam.Prosze o jakieś porady co mam zrobić. 

 

 

 

 

Znajdź pracę,jakiekolwiek zatrudnienie,mieć swój grosz i po jakimś czasie małymi krokami zebrac się w sobie  i odejść. Nie szanuje Cię A teraz po tylu latach wogóle  nie ma szacunku, jeszcze będzie gorzej. Proponuje też wizytę u psychologa  abys  się wzmocniła i uwierzyła  w siebie. Moze być taki w Miejskim ośrodku pomocy społecznej za darmo. Wystarczy tylko się zgłosić i umówić na wizytę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

z kafeterii. 

poza tym poza internetem znam ludzi wiem czego chcą kobiety, nie każda to ukrywa. marzenie połowy kobiet to wychowywac dzieci zajmować się domem a facet niech zarabia, najlepiej jak z tego tematu wczoraj niech zarabia za granica i wpada do domu raz na miesiać byle kasę przysyłał 😄

 

Większych bzdur już dawno nie słyszałam 😂

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

z kafeterii. 

poza tym poza internetem znam ludzi wiem czego chcą kobiety, nie każda to ukrywa. marzenie połowy kobiet to wychowywac dzieci zajmować się domem a facet niech zarabia, najlepiej jak z tego tematu wczoraj niech zarabia za granica i wpada do domu raz na miesiać byle kasę przysyłał 😄

 

No moje takie nie bylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Iibed napisał:

no pisałą coś o zdradach. poza tym stary zwykle nie może z żoną jak ... nowa, ładna to i staremu często się fujara naprawia. 

 

eh tam zdrady, pewnie sobie tylko pomaca jakieś nowsze towary jak to facet, baby też lubią po sklepach łazić i oglądać, przymierzać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Iibed napisał:

z kafeterii. 

poza tym poza internetem znam ludzi wiem czego chcą kobiety, nie każda to ukrywa. marzenie połowy kobiet to wychowywac dzieci zajmować się domem a facet niech zarabia, najlepiej jak z tego tematu wczoraj niech zarabia za granica i wpada do domu raz na miesiać byle kasę przysyłał 😄

 

najlepiej jakby tylko kase przysyłał i wogóle się nie pokazywał, bo jeszcze by go musiała obsługiwać, pałke zrobić lub coś gorszego, najlepiej niech siedzi za granicą i się nie pokazuje wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

no tak te biedne kobiety mąż po ślubie je przykuł do kaloryfera i zabronił chodzić do pracy dopiero dzięki kafeterii mogło oznajmić światu że one tak naprawdę są nieszczęśliwe i więzione. 

 

one są nieszczęśliwe w każdej sytuacji, taka mentalność wiecznej niewolnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

byc moze, nie wiem, nie znam się, ale jak zacznie do domy te towary przyprowadzać to pewnie może być niemiło 😄

 

po co do domu towary? powinny mieć własne mieszkania lub domy i tam balować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacznij strzelać fochy, nie gotuj, trochę zapusc dom i często wychodź do koleżanek.  Do tego jasny komunikat dlaczego tak robisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, nela254 napisał:

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi te pozytywne

nie kombinuj, siedź na dupie, może być zawsze gorzej i raczej będzie

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, EwaWa napisał:

Zacznij strzelać fochy, nie gotuj, trochę zapusc dom i często wychodź do koleżanek.  Do tego jasny komunikat dlaczego tak robisz. 

po co to, bezsens, właśnie odwrotnie powinna robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iibed napisał:

no wczoraj bvyła taka jedną która temat załozyła. poznała faceta który deklarował że chce mieć dzieci, a że czas jej uciekał to to przyspieszyła i żaliła się że chłop znalazł pracę w kraju słabo płatną i nie chce robić na budowie za granica na nią i dzieci(jedno jego, jedno jakieś wcześniej miała) 😄

 

tragedia, no tylko jej wspólczuć bidulce, 🤮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Iibed napisał:

zacznij czytać zamiast potakiwać to zobaczysz że jest jak piszę 😄

 

Po pierwsze czytam wszystko zanim skomentuje , po drugie gdzie tu widzisz potakiwanie ? Bo jak na razie to uważam że Twoje teorię są z du,py 😄

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×