Pomocy. ADWOKAT NIE MOŻE WSTAWIC SIĘ NA SPRAWIE O ALIMENTY

Była eks założyła mi sprawę o podwyższenie alimentów na nasze dziecko. Parę lat temu miałem adwokata który reprezentował mnie w kilku odrębnych sprawach w sądzie Rejonowym i Apelacyjnym o ustaleniu alimentow jak również w ustaleniu widzeń. Byłem bardzo zadowolony z obiegu tych spraw . I ponownie teraz zdecydowałem się na tego samego adwokata (tylko cena powaliła bo była 3 krotnie wyższa niż wcześniej jak również bardzo wysoka w porównaniu z cenami u mnie w mieście. Koszt ponad 3 tys za sprawę pierwszej instancji.
Ale zapłaciłem w ratach i miał Adwokat mnie reprezentować
Okazało się że nie moze być na sprawie bo ma 3 inne sprawy w innych miastach w tym samym dniu i praktycznie tych samych godzinach.
Wystąpilismy o zmianę terminu w tym że adwokat napisał że jezeli się przychyli sąd do wniosku o zmianę to wypisał w których poszczególnych dniach też nie może.
Sąd przychylil się do wniosku i zmienił na termin ( Sąd termin wyznaczył 7 dni później ) na taki w którym nie było że jest adwokat zajęty.
I teraz dostaje emaila od Adwokata: ze Niestety po raz kolejny Sąd wyznaczył termin rozprawy w Pana sprawie w kolizję z terminem rozprawy wyznaczonym w innej sprawie i że na rozprawie będzie aplikant 2 roku specjalizujący się w innych sprawach .
Zapłaciłem za bardzo drogiego adwokata w porównaniu co u mnie w mieście. I zależało żeby był ten adwokat co zapłaciłem za niego a nie aplokant
Ręce opadają

Co o tym myślicie. Z góry dziękuję za odpowiedź

7 godzin temu, rafi7578 napisał:

Była eks założyła mi sprawę o podwyższenie alimentów na nasze dziecko. Parę lat temu miałem adwokata który reprezentował mnie w kilku odrębnych sprawach w sądzie Rejonowym i Apelacyjnym o ustaleniu alimentow jak również w ustaleniu widzeń. Byłem bardzo zadowolony z obiegu tych spraw . I ponownie teraz zdecydowałem się na tego samego adwokata (tylko cena powaliła bo była 3 krotnie wyższa niż wcześniej jak również bardzo wysoka w porównaniu z cenami u mnie w mieście. Koszt ponad 3 tys za sprawę pierwszej instancji.
Ale zapłaciłem w ratach i miał Adwokat mnie reprezentować
Okazało się że nie moze być na sprawie bo ma 3 inne sprawy w innych miastach w tym samym dniu i praktycznie tych samych godzinach.
Wystąpilismy o zmianę terminu w tym że adwokat napisał że jezeli się przychyli sąd do wniosku o zmianę to wypisał w których poszczególnych dniach też nie może.
Sąd przychylil się do wniosku i zmienił na termin ( Sąd termin wyznaczył 7 dni później ) na taki w którym nie było że jest adwokat zajęty.
I teraz dostaje emaila od Adwokata: ze Niestety po raz kolejny Sąd wyznaczył termin rozprawy w Pana sprawie w kolizję z terminem rozprawy wyznaczonym w innej sprawie i że na rozprawie będzie aplikant 2 roku specjalizujący się w innych sprawach .
Zapłaciłem za bardzo drogiego adwokata w porównaniu co u mnie w mieście. I zależało żeby był ten adwokat co zapłaciłem za niego a nie aplokant
Ręce opadają

Co o tym myślicie. Z góry dziękuję za odpowiedź

Teraz sprawy o alimenty zapadają na posiedzeniu niejawnym, bez obecności stron.

9 godzin temu, rafi7578 napisał:

Zapłaciłem za bardzo drogiego adwokata w porównaniu co u mnie w mieście. I zależało żeby był ten adwokat co zapłaciłem za niego a nie aplokant

Trzeba było te pieniądze dać własnemu dziecku.

1 godzinę temu, Bimba napisał:

Trzeba było te pieniądze dać własnemu dziecku.

 

Brawo

No to jest granda, niestety dość często spotykana - ja bym zażądała zwrotu kasy, albo przynajmniej solidnego upustu. 

Aplikant jest jak praktykant - dopiero się uczy a tu nie ma czasu na poprawianie jego niedociągnięć. Nie jest wart takiej samej zapłaty. 

Adwokat ma gdzieś twoją sprawę, bo zainkasował kasę, nigdy nie należy płacić całości z góry.

Nawiasem mówiąc - 3 tys to nie jest drogo.

Tatuś...

Dał 3 tyś obcemu człowiekowi żeby nie dać swojemu dziecku.

Znałam takiego jednego w Londynie, który potrafił zapłacić 5 tyś adwokatowi w Polsce, kupić bilety lotnicze za 500 funtów, stracić  700 funtów tygodnówki żeby lecieć do Polski na sprawę o podwyższenie alimentów na jego syna o 200 zł!

Policzcie jakie koszty tatunio poniósł  żeby syn 200 zł więcej nie dostał.

No zależy jaka to kwota. Bo czasami ktoś chce utrzymywać nie tylko dziecko ale i siebie z alimentów. Może to jest o podwyższenie o np. tysiąc czy tysiąc kilkset zł miesięcznie. To 12 tys na rok więc.. Jak do tego te pieniądze idą do dziecka, ale przeznaczane są na co innego, albo jak ktoś nie ma Tych dodatkowych kilkunastu tys rocznie to może dla niego być ratunkiem wydanie  tys by po prostu miał za co żyć.

Ale.. jeżeli ktoś m synowi dać 200 zł więcej miesięcznie, czyli rocznie niecałe dwa i pół tys, a woli dać dwa razy tyle adwokatowi kolejne drugie tyle wydać na podróże i stracić z wypłaty to... cztery lata by te pieniądze dawał synowi. To jakieś sk..ństwo.

zaplaciles adwokatowi zamiast swojemu dziecku,

jesteś ...a i mam nadzieje, że alimenty bedziesz placil wyższe

Dnia 26.02.2021 o 23:46, Bimba napisał:

Tatuś...

Dał 3 tyś obcemu człowiekowi żeby nie dać swojemu dziecku.

Znałam takiego jednego w Londynie, który potrafił zapłacić 5 tyś adwokatowi w Polsce, kupić bilety lotnicze za 500 funtów, stracić  700 funtów tygodnówki żeby lecieć do Polski na sprawę o podwyższenie alimentów na jego syna o 200 zł!

Policzcie jakie koszty tatunio poniósł  żeby syn 200 zł więcej nie dostał.

No ale przeciez honor zachowal bo nie wyszedl na pipe by placic na swojego dzieciaka

Bzdury wypisujesz 5000 tysięcy żaden adwokat nie bierze za sprawę o alimenty, następnie a jsk by mu podwyższyli np o 500 alimenty to w skali roku daje 6 tys a w ciągu paru lat??? 

Dnia 6.03.2021 o 08:41, rafi7578 napisał:

Bzdury wypisujesz 5000 tysięcy żaden adwokat nie bierze za sprawę o alimenty

5000 tyś nie bierze, ale 5 tyś to jak najbardziej!

Rafciu, zacznij placic dziecku a nie adwokatowi.

1 godzinę temu, zuzannke napisał:

Rafciu, zacznij placic dziecku a nie adwokatowi.

Dziecku się nie płaci. Na dziecko się wydaje w celu zaspokojenia potrzeb oraz nauki...

2 godziny temu, Skb napisał:

Dziecku się nie płaci. Na dziecko się wydaje w celu zaspokojenia potrzeb oraz nauki...

 

Dziecku się tez płaci. A poza tym tez na nie łoży.

Rafalek woli za okno wyrzucić niż dać "jej" dziecku.

Ok, nie Ci będzie...

Przy układaniu sobie życia od nowa dziecko stanowi poważny balast... 

A co, próbowałeś?

2 godziny temu, Bimba napisał:

A co, próbowałeś?

Nie, nie próbowałem.... 

Aż tak cię boli dokładać kilka nędznych stów  do utrzymania swojego dziecka?

10 godzin temu, Bimba napisał:

Aż tak cię boli dokładać kilka nędznych stów  do utrzymania swojego dziecka?

 

Zdajesz sobie sprawę, że często wcale nie idzie tu o pieniądze na utrzymanie dziecka? Obie strony ponoszą tak wysokie koszty procesów, sądów i adwokatów, że starczyłoby tego na utrzymanie dziecka przez długi czas. Dla Ciebie kilka stów jest nędznych... Zobacz jakie są zarobki w Polsce... A nie każdy pracuje jako prezes.