takitamsobiesam 0 Napisano Kwiecień 14, 2021 Cześć, trochę nie wiem od czego zacząć.. nie wiem czy uda mi się rozwiązać mój problem. Jesteśmy 10 lat po ślubie, razem prawie 20 lat.. dwójka dzieci, kredyt, można by powiedzieć "proza życia". Przed ślubem długo było nam razem bardzo dobrze.. chociaż jak zaczęliśmy pracować to trochę wszystko osłabło. Umiem ogarnąć wiele spraw technicznych, sprzątam, pomagam w domu jak umiem. Chyba też radzę sobie z dziećmi. Przez ostatnie kilka lat zdarzyło się kilka razy że dostałem w domu niezły "opier..l", bo coś pomyliłem, bo zapomniałem, bo zrobiłem nie tak. I to w sumie takimi słowami, że do obcego na ulicy by się tak człowiek nie odezwał. Zasaddniczo moja żona jest bardzo spokojną osobą i cichą, ale czasami jak coś ją wyprowadzi z równowagi to wyraźnie podnosi głos i już wiem.. o co chodzi. Można powiedzieć że ogólnie dogadujemy się w kwestii wychowania dzieci, utrzymania domu, spędzania wolnego czasu itp. Problem mamy, a może to ja mam w sferze łóżkowej naszego związku.. Od dobrych kilku lat tylko ja inicjuję jakiekolwiek igraszki.. i to w zasadzie sprowadza się do 15minut raz w tygodniu, bez większego zaangażowania ze strony mojej partnerki. Próbowałem.. z gaddżetemi, świecami, wspólną kąpielą itp.. ale nigdy nie ma czasu, zawsze coś nie tak. Jak dostała ode mnie bieliznę w prezencie to miesiąc musiałem się prosić, żeby przymierzyła. Z W zasadzie zawsze coś jest ważniejsze, albo jest zmęczona, albo nie ma warunków, potem czyta książkę, ogląda coś, robi zakupy na allegro.. a na koniec jak dotrwam, nie zasnę.., nie obrażę się. Po prostu nie wiem czy to ja coś źle robię, czy może tak powinno to wyglądać, może po prostu mam za duże potrzeby? Dwa lata temu wytrzymałem rok bez "proszenia się", byłem ciekaw czy żona zapyta, czy coś się stało.. czy może sama coś zaproponuje. Obecnie strasznie frustrują mnie te odmowy, nie wiem jak sobie z tym radzić. Odbieram to bardzo osobiście, zamykam się w sobie i nie odzywam do żony przez kilka dni. Potem ona ma do mnie pretensje, że ja się nie odzywam.. i koło się zamyka. Próbowałem dwa lata temu zaproponować wspólną terapię dla małżeństw, ale żona stwierdziła żebym się odzywał.. że ona najwyraźniej nie ma ochoty, że mi tylko jedno w głowie. Nie wiem w sumie czego tutaj szukam, nie wiem czy to ze mną może jest coś nie tak.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Kwiecień 14, 2021 Ale konkretnie, jakie jest pytanie? W jednym zdaniu, poproszę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 106 Napisano Kwiecień 14, 2021 Wiesz gdzie lezy glowny problem? Ze twoja zona ma zupelnie inne potrzeby niz ty, jesli chodzi o seks. I w sumie to ani jej ani twoja wina, ze jest jak jest. Niby zwiazek to kompromisy ale tez tylko do jakiegos stopnia. Inaczej musismy zachowywac sie przeciwko samemu sobie i jestesmy z tym nieszczesliwi. Ty bo ci za malo a zona ... bo ty jestes nieszczesliwy a jej niczego nie brak. Trudno w takiej sytuacji o rozwiazanie. Jedynie dojsc do porozumienia, ze czasem niech bedzie tak jak ty chcesz a czasem tak jak ona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kusicielka 32 Napisano Kwiecień 14, 2021 I co działo się w trakcie tego roku, kiedy Ty nie inicjowałeś? Ona inicjowała, czy zupełnie nic? Jeśli nic, to straciła zainteresowanie seksem na rzecz domu, dzieci, obowiązków albo ma kochanka na boku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
takitamsobiesam 0 Napisano Kwiecień 14, 2021 2 godziny temu, Druhu napisał: Ale konkretnie, jakie jest pytanie? W jednym zdaniu, poproszę. Chyba nie ma pytania, bo nie wiem po prostu co zrobić z tą sytuacją. 2 godziny temu, Kusicielka napisał: I co działo się w trakcie tego roku, kiedy Ty nie inicjowałeś? Ona inicjowała, czy zupełnie nic? Jeśli nic, to straciła zainteresowanie seksem na rzecz domu, dzieci, obowiązków albo ma kochanka na boku. No, nie było seksu przez rok.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Kwiecień 14, 2021 53 minuty temu, takitamsobiesam napisał: Chyba nie ma pytania, bo nie wiem po prostu co zrobić z tą sytuacją. Poprosić mnie o rękę, najlepsze wyjście z sytuacji dla każdej kobiety z warkoczem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Kwiecień 14, 2021 (edytowany) Po prostu jesteś jej już obojętny. Tak to właśnie w związkach jest. Na początku ładnie pięknie a później hooj bąbki strzeli. Edytowano Kwiecień 14, 2021 przez lonelyman Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sidh`e Santee 204 Napisano Kwiecień 14, 2021 2 godziny temu, takitamsobiesam napisał: Chyba nie ma pytania, bo nie wiem po prostu co zrobić z tą sytuacją. No, nie było seksu przez rok.. Poszło na priv Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kulfon 3542 Napisano Kwiecień 15, 2021 Terapia moglaby Wam pomoc. Cos sie wypalilo, ale ogien mozna rozpalic na nowo, niestety kondycja zwiazku odbija sie na zyciu seksualnym. W tym momencie nie potraficie ze soba o tym porozmawiac, bo sami nie wiecie dobrze dlaczego jest jak jest. Terapeuta pomoglby Wam zrozumiec i lepiej komunikowac swoje potrzeby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach