Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Patrykpatryk12

On jest chyba ślepy

Polecane posty

26 minut temu, 90%cacao napisał:

Brakuje jednego, acz  kluczowego FAKTU 🙂

Gdzie jest ten fragment i etap, w którym zdradziłeś jedną z tych kobiet (te pierwszą ?) z jej przyjaciółką, bo - uwaga -  "bo z toba zerwała" 🙂 też mi powód żeby iść w tango z przyjaciółka ex. 😄 

Tyle kobiet na świecie, ale PRZYPADKOWO wybrałeś seks akurat z przyjaciółką kobiety, która z toba zerwała?

acha 🤣

Pamięć do faktów jak widać mam bardzo dobrą, reszta to nieistotne niunase.

 

I nie pjardol nielocie ty, że dziewczyna cie "oddała" przyjaciółce, bo NAJPIERW z toba zerwała, potem ty - z zemsty-  przeleciałeś przyjaciółke , potem dopiero okazało sie,ze jej nie kochasz.

A to, że cie "oddała", to efekt tego, ze i tak cie nie kochala, ale na pewno kwas i niesmak był , że akurat przyjaciolka najblizsza i doskonale o tym wiesz, bo wspominales.

 

manipulatorze , ha tfu!

 

Nie zdradziłem bo nie byłem już z nią (nr 1) tylko właśnie z jej przyjaciółką (nr 2 i to za pełną zgodą nr 1).  Ty i Twoja pamięć do szczegółów, bulwa nać... Z nikim nie spałem żeby "ukarać" poprzednią; to że jej się nie spodobało że przyjaciółka za długo ze mną nie czekała, to już jej (nr 1) problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Olimpia napisał:

Słuszną decyzję podjęła Twoja żona. Mieliśmy kiedyś przyjaciółkę rodziny. Chętnie nas odwiedzała. Mojego męża traktowała jak kumpla. Ale już po alkoholu jej zachowanie, stawało się niepokojące. Zerwaliśmy z nią kontakt. Tym bardziej, że mój mąż znał ją wcześniej. To ona nas sobie przedstawiła.  

Nie wiem czy słuszną. Słuchaj, patrząc na przypadek Twojego męża: jeśli on by nie chciał absolutnie przelecieć Twojej przyjaciółki, to choćby zrobiła mu str/ip/tiz na stole, to by jej NIE PRZELECIAŁ! Proste! Nawet gdyby miał na wprost swojej twarzy jej gołą ci/pk/ę! To akcja, do której ZAWSZE trzeba dwojga; jeśli tylko jedno jest chętne, to akcji nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, 90%cacao napisał:

To dlaczego ty przeleciałeś przyjaciółkę ex dziewczyny, skoro jej nie kochałeś, hipkryto? 😄

 

Bo cały czas, jeszcze wtedy gdy z nią spałem, chciałem (szczerze chciałem!) żeby nam się udało; jeśli tak dokładnie czytałaś opis (chociaż nie wiem czy dokładnie, bo widać że widzisz tylko to co chcesz widzieć) to łatwo było z tego opisu wyczytać, że to była naprawdę dobra dziewczyna. Kilka razy w trakcie tej relacji miałem wątpliwości, ale naprawdę chciałem żeby to się ułożyło. Niestety, nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomagasz bo chcesz... ten 'dlug' niekoniecznie musi być spłacony. Być może w kryzysowym momencie też mogłabyś na niego liczyć, ale na love raczej w tej sposób sobie nie zasłużysz... 

A jeśli chodzi o to kto wpadł mu w oko... nie zawsze rozsądek góruje widocznie potrzebuje takich huśtawek emocji... : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

Nie wiem czy słuszną. Słuchaj, patrząc na przypadek Twojego męża: jeśli on by nie chciał absolutnie przelecieć Twojej przyjaciółki, to choćby zrobiła mu str/ip/tiz na stole, to by jej NIE PRZELECIAŁ! Proste! Nawet gdyby miał na wprost swojej twarzy jej gołą ci/pk/ę! To akcja, do której ZAWSZE trzeba dwojga; jeśli tylko jedno jest chętne, to akcji nie będzie.

Nie wiem czy w sprzyjających okolicznościach by tego nie zrobił. Gdyby się bardzo postarała, kto wie? Ja uważam, że zdradzić może każdy. Sama sobie nie wierzę a co dopiero mężowi. Powiem tylko, że ta nasza znajoma, za mąż nie wyszła ale ma dziecko z żonatym. Była w związku z wolnym mężczyzną i zostawiła go dla zajętego, który wrócił do żony jak tylko dowiedział się, że ona jest w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Olimpia napisał:

Nie wiem czy w sprzyjających okolicznościach by tego nie zrobił. Gdyby się bardzo postarała, kto wie? Ja uważam, że zdradzić może każdy. Sama sobie nie wierzę a co dopiero mężowi. Powiem tylko, że ta nasza znajoma, za mąż nie wyszła ale ma dziecko z żonatym. Była w związku z wolnym mężczyzną i zostawiła go dla zajętego, który wrócił do żony jak tylko dowiedział się, że ona jest w ciąży.

Nie prawda. Nie każdy jest zdolny do zdrady. Sama bym tego nie  zrobiła i znam kilka osób za których ręczę że też nie, w tym faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

Bo cały czas, jeszcze wtedy gdy z nią spałem, chciałem (szczerze chciałem!) żeby nam się udało; jeśli tak dokładnie czytałaś opis (chociaż nie wiem czy dokładnie, bo widać że widzisz tylko to co chcesz widzieć) to łatwo było z tego opisu wyczytać, że to była naprawdę dobra dziewczyna. Kilka razy w trakcie tej relacji miałem wątpliwości, ale naprawdę chciałem żeby to się ułożyło. Niestety, nie wyszło...

Po co się tłumaczysz z takich rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, *Iskra napisał:

Nie prawda. Nie każdy jest zdolny do zdrady. Sama bym tego nie  zrobiła i znam kilka osób za których ręczę że też nie, w tym faceci.

Ty uważasz, że nie każdy. Ja, że każdy. 

Nie ręcz za nikogo 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Olimpia napisał:

Ty uważasz, że nie każdy. Ja, że każdy. 

Nie ręcz za nikogo 😏

Da się ręczyć gdy sie zna kogoś niemal cale życie i jest są to osoby z konkretnego środowiska gdzie nie ma mowy o takich rzeczach jak zdrady itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, 90%cacao napisał:

Bo to wymagało doprecyzowania.

Ty nie rozumiesz, bo jako dievica i hipokrytka zgadzaci sie z "zasadami kościółka" wysyłanie gołej piipy i  cycow 🤮 obcym kolesiom, a potem pouczanie innych 🙂

Dlatego nie wyłapujesz niuansów, jako wybitny teoretyk relacji 🙂

Nie karmie trolla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 90%cacao napisał:

Trafiłam w sedno, wiesz, ze napisałam prawde , dlatego wycofujesz się 😎

Ok ostatni raz.

Dziewica ktora 2 razy popełniła błąd dając akty nie może mówić o moralności i radzić ludziom.

Prostututka ktora ponoć miała tyle związków a w wieku 35l nadal jest sama bo nie potrafi utrzymac przy sobie mężczyzny i nie dorobiła się  chocby dziecka- może?

To by było na tyle.

Trollu. Nie jestes dla mnie wiarygodną osobą. Jesteś wykreowanym tu trollem- na bank! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, *Iskra napisał:

Da się ręczyć gdy sie zna kogoś niemal cale życie i jest są to osoby z konkretnego środowiska gdzie nie ma mowy o takich rzeczach jak zdrady itd 

A ja Ci powiem jeszcze raz, nie ręcz za nikogo a Ty zrobisz jak uważasz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
5 minut temu, 90%cacao napisał:

Skąd wiesz ile ja miała zwiazków? 😄

To sa wszystko twoje spekulacje i domysły.

no chyba nie sądzisz, ze biorą to na poważnie, skoro tyle zmyslasz? 😆  

Sama się  chwalisz ile to masz doświadczenia w zwiazkach. Tyle że co z tego jak nadal samotna. Albo nie wyciągnęłaś wniosków i nauk z tych porażek albo z nikim nie byłaś w prawdziwym zwiazku a tylko byly to krótkie romanse.

Ja porady daję z obserwacji znajomych par i singli. Z ich doświadczeń. Wszystko z życia  wziete, nic nie zmyslone. 

Edytowano przez *Iskra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 90%cacao napisał:

Nigdy nie pisałam, ze dużo. Zresztą, to kwestia względna. Napisałam , że miałam RELACJE- a one sa roznego typu, wiem, że dla ciebie tylko ślub się liczy 😉 ale normalni ludzie mają je w ciagu zycia różne.

Hehe, tak wiem..ty znasz zycie z obserwacji innych 🤣🤣

Nie łaz za mną trollu. Wczoraj mi to zarzucałes a sam robisz. Well well well...

Nie jesteś wiarygodna osoba dla mnie. Trolling jak sie patrzy. Żegnam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 90%cacao napisał:

Ok.

Ale nie rozumiem dlaczego nie odchorowałeś rozstania i nie związałeś się z kimś, kto by wzbudzał "te" emocje, tlyko poszedłeś na łatwiznę i chwyciłeś się pierwszej chętnej dziewczyny, do której nic nie czułes, wykorzystując jej desperacje.

W ogóle naiwnośc myś lenia, że nic nie czujesz, ale z czasem poczujesz..jakbyś się wczoraj urodził, tymczasem do poprzedniczki pewnie coś czułeś odrazu, albo szybko.

Dla  mnie to jakieś takie bez zasad.. nie wyibrażam sobie związać sie akurat z przyjacielem ex faceta. Chyba ,ze tpo iluś tam miesiacach..wielu. 

Widać ex prostytutki potrafią miec zasady i byc honorowe bardziej niż dieviczki czy tzw. "prawilni obywatele" 😄


Zawsze mnie bawi ten dysonans i paradoks w spoleczenstwie..

Dlaczego nie odchorowałem rozstania? Bo takiej wiedzy nabiera się dopiero po iluś latach.

Dlaczego poszedłem na łatwiznę? Bo w sumie (może Cię to zdziwi), ale pierwotnie sytuacja wyglądała tak że... według pierwotnego hmmmm... planu nr 2 miała być nr 1. Byłem akurat sam, moja sis miała dwie kumpele. Wkręciłem się na spotkanie z nimi w Pizza Hut (pamiętam to spotkanie jak dziś); nr 2 była bardziej nieśmiała, nr 1 przejęła inicjatywę i... tak jakoś samo poszło, jeszcze w tym samym tygodniu byliśmy na randce, zaraz potem zaczęło się lato i różne takie tam...

Po zerwaniu faktycznie nie odchorowałem, myślałem że przejdzie płynnie; gdyby one ze sobą nie miały bliskiego kontaktu, to pewnie by się to nawet udało. Po prostu nie da się zapomnieć o kobiecie i przejść dalej jak ona wciąż jest blisko, nie tak od razu...

Tak, dziś wiem że to był błąd. I co, mam się pochlastać z tego powodu? Do dziś mam wyrzuty sumienia, zwłaszcza przez styl w jakim zakończyłem kontakt, ale najlepsze co mogę zrobić to NIE REAKTYWOWAĆ tego kontaktu.

Na pewno po rozstaniu z żoną przerobiłem lekcję, której nie przerobiłem wcześniej, tego akurat jestem pewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, 90%cacao napisał:

Ok.

wyjątkowo , jak na ciebie, brzmi wiarygodnie 👍

O Pani, taki zaszczyt mnie teraz kopnął, że nie wiem jak z wrażenia zasnę! 😲

18 minut temu, 90%cacao napisał:

Ale to co napisałeś o przejęciu inicjatywy przez kobietę aby mieć związek , potwierdza moje obserwacje od dawna w tym temacie.  Mianowicie:  większośc kobiet, która jest w  związkach SAMA poderwała swoich facetow, bądź wykonała pierwszy krok.

Nie mowią czy to źle czy dobrze, po prostu fakty.

 

Nie przesadzaj, ta inicjatywa ograniczała się do tego, że po prostu mocniej dawała znać że jest zainteresowana i była by zainteresowana popchnięciem tego do przodu. To ja wyłuskałem jej numer od sis, ja ją zaprosiłem do ki... na film, a nie odwrotnie 😛 Ona po prostu pozwalała się w to wciągać...

 

Nagle taka refleksja mnie naszła: nagle sobie uświadomiłem, że pamiętam wszystkie filmy jakie były na pierwszych randkach (jeśli pierwsze spotkanie zawierało pójście do kina), do każdej bezbłędnie wyciągam z pamięci tytuł konkretnego filmu i lokalizację kina... nie wiem czemu, ale mi to utkwiło w pamięci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, 90%cacao napisał:

No ale nie jest to podryw w takim dobrym, klasycznym, tradycyjnym stylu, że to facet daje te pierwsze sygnały, a nie tylko "domyka otwarcie" dokonane przez kobietę, jakby nie było.

Ja Ci opisałem akurat tamtą sytuację, która była w jakiś sposób szczególna, przez co potoczyła się niezgodnie z zakładanym planem. Aczkolwiek istotnie: gdybym miał ciśnienie na tamtą, to ta druga mogłaby sobie okazywać zainteresowanie do woli, mogłaby się nawet ciskać, a ja i tak konsekwentnie starałbym się zdobyć upatrzoną.

Nie zmienia to faktu, że były przypadki w których musiałem stosować tradycyjną taktykę np. z moją przyszłą wife (czy jeden wcześniejszy przypadek), która na początku wcale nie była zainteresowana (podobno właśnie dlatego że latałem wtedy koło innych) i wręcz unikała kontaktu. Ale z czasem... woda drąży skałę 😉 

22 minuty temu, 90%cacao napisał:

 

Zwykle mam tak, ze jeśli sprawiam wrażenie zainteresowanej facetem to na ogól nie jestem 🙂 Czuje się po prostu w jego towarzywtwue bardzo swobodnie,a to oznacza braku pociągu, bo wtedy byłoby lekkie oniesmielenie.

 

Poca, po prostu u Ciebie występuje poczucie dyskomfortu kiedy czujesz że tracisz dominację i tym samym kontrolę nad biegiem wydarzeń. Bo kiedy Ty jesteś zainteresowana, to automatycznie przewaga przesuwa się na drugą stronę. Nie od dziś wiadomo że przewagę ma ten komu mniej zależy 😄

25 minut temu, 90%cacao napisał:

Normalne. 

Ja pamiętam tez muzykę, taką z dedykacją dla mnie i taką, której się po prostu razem słuchało, bo podobny gust.

Czyli po prostu zapadły nam w pamięć momenty czy okoliczności w pewnym sensie ważnych wydarzeń, ważnych z punktu widzenia życia uczuciowego. Rzeczy nieważne lub mało ważne wylatują nam z pamięci lub wręcz się w niej zacierają... Jeśli pamiętamy nawet otoczkę, to znaczy że ten moment coś dla nas znaczył.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, 90%cacao napisał:

I tylko takie coś ma dla mnie sens.

Tez nigdy nie byłam z facetem, o którego to JA musiałam się starac, w sensie o jego zainteresowanie. 

Pewnie dlatego, że szybko znalazałabym innego , który by mi pomógł odwrocić uwagę 🙂

 

To się akurat trochę nie klei; ja bym tu raczej widział ryzyko że równie dobrze skutecznie mogłaby się postarać o niego inna albo - kolejny stopień - mogłaby się pojawić taka, o którą ON uznałby za słuszne starać się 😉

Ty chyba po prostu dążysz do... idealnego zazębienia się (że ktoś skrajnie pociągający Ciebie będzie jednocześnie czuł wielkie ciśnienie na zabieganie o Ciebie), ale na takie można czekać latami, często bezskutecznie.

10 minut temu, 90%cacao napisał:

Ja mówiłam o przypadkach, kiedy facet nie ma pojęcia o tym czy mi sie podoba - jeszcze nawet nie rozmawialiśmy np.

Wtedy ja czuje napięcie seksualne i pociąg tylko patrząc na niego. To jest ta przewaga.

I w zasadzie tylko wtedy wystepuje. Facet musi mnie wizualnie zwalac z nóg w jakiś sposób, inaczej nie jest w stanie "zdominowac" mnie.

Musze miec naturalną słabośc do niego.

Na poziomie basic instinkt 😛

To też nie zawsze; najczęściej bardzo szybko da się dostrzec zainteresowanie po jednej ze stron, więc można zakładać że na podstawie Twoich spojrzeń i analizy mowy ciała w ponad 50% przypadków będzie już czuł że jest zainteresowanie.

Jeśli chodzi o wizualne zwalanie z nóg, to pamiętam: wzorzec z Sevres już podałaś 😎

13 minut temu, 90%cacao napisał:

Też nie zawsze.

Dużą role odgrywa w jaki sposób dane zdarzenie zinterpretujemy i w jakim w tamtej chwili byliśmy stanie psychicznym.

Czlolwiek mało świadomy takich niuansów nie potrafi rozróżnic. 

Czyli podobny przypadek jak ze smakami z dzieciństwa: nieraz jest to swego rodzaju autosugestia że nam coś tak zayebiście smakuje, bo łączymy ten smak z okresem czy wydarzeniem do którego mamy szczególny sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Leżaczek napisał:

Ale nią nie była więc możecie ten tego w scenki się bawić i wszystko pasuje pod frazę 😗 Np sis and bro.

Leżak, muszę Ci jednak przyznać że perfekcyjnie dbasz o wizerunek 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×