Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Mariola36

Dziecko partnera vs moje dziecko

Polecane posty

2 godziny temu, Mariola36 napisał:

Napewno nie potrafi pogodzic sie z tym, ze zostawil syna. W Polsce. Tłumaczył mu, ze to dlatego, zeby mial mu za co placic alimenty 😄 i kupowac prezenty.

Cos mi się tu kupy nie trzyma. 

Płaci alimenty, kupuje prezenty a ma pretensje ze twoj syn ma ładne ubrania,  drogie buty a jego syn taki biedny, nic nie ma, żyje w kiepskich warunkach w Polsce - to  na co idą te alimenty? Jakiego rodzaju są te prezenty, skoro to nie są ubrania, buty?

Napisałaś że on nie płaci za mieszkanie, więc chyba stać go na to żeby syn był porządnie ubrany i nie mieszkał na kupie z obcymi ludźmi?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Anielika napisał:

Kobieta wie czego chce, a czego nie chce  🙂 

Ależ tak, wie czego chce.... ma tylko dość specyficzny sposób realizowania swoich planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, marinero napisał:

To sie nazywa silna osobowosc  ale to do niej swiat nalezy i wywalczy sobie to co  chce ! 🙂 Nie  ztym facetem to z innym.Z tym by sie pozabijali 🙂 

Wiesz co, zamiast "silnej osobowości' wolę mieć do czynienia z osobą, którą będzie można rozmawiać, planować i realizować plany... Związek chyba polega na rozwiązywaniu problemów a nie na szantażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Mariola36 napisał:

Hmm. Nie, da sie ze mna isc na kompromis. Z nim niestety nie...

Mówisz, że da się z tobą iść na kompromis... Na jakich warunkach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Skb napisał:

Wiesz co, zamiast "silnej osobowości' wolę mieć do czynienia z osobą, którą będzie można rozmawiać, planować i realizować plany... Związek chyba polega na rozwiązywaniu problemów a nie na szantażu.

Grubo się mylisz.

Większość związków dzieciatych rozwodników  polega właśnie  na tym o czym pisze autorka - ona szuka kogoś kto zastąpi dziecku ojca a jej męża a on szuka darmowej gosposi z opcją seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Bimba napisał:

Cos mi się tu kupy nie trzyma. 

Płaci alimenty, kupuje prezenty a ma pretensje ze twoj syn ma ładne ubrania,  drogie buty a jego syn taki biedny, nic nie ma, żyje w kiepskich warunkach w Polsce - to  na co idą te alimenty? Jakiego rodzaju są te prezenty, skoro to nie są ubrania, buty?

Napisałaś że on nie płaci za mieszkanie, więc chyba stać go na to żeby syn był porządnie ubrany i nie mieszkał na kupie z obcymi ludźmi?

 

 

Placi alimenty i wysyla paczki. Z ubraniami raz na jakiś czas. Syn mieszka w Polsce. Ojciec w innym kraju. On nie mial pretensji tylko tak jakby żal, zazdrosc nie wiem. Ze ma dziecko z baba, ktora nie kupuje mu takich rzeczy. Nie wiem. Jakimi kategoriami mysli. To jest chore. I tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Grubo się mylisz.

Większość związków dzieciatych rozwodników  polega właśnie  na tym o czym pisze autorka - ona szuka kogoś kto zastąpi dziecku ojca a jej męża a on szuka darmowej gosposi z opcją seksu.

Nie wiem, może się mylę... Ponieważ nie sprawdzałem tego w praktyce - to znaczy na sobie. 

W każdym razie nie wyobrażam sobie relacji, żadnej relacji z osobą która otwarcie mówi, że nienawidzi moje dziecko. Dla której moje dziecko jest największym wrogiem i konkurencją... Mając do wyboru iść w taki związek czy być samemu... Zdecydowanie biorę drugą opcję! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bimba napisał:

Grubo się mylisz.

Większość związków dzieciatych rozwodników  polega właśnie  na tym o czym pisze autorka - ona szuka kogoś kto zastąpi dziecku ojca a jej męża a on szuka darmowej gosposi z opcją seksu.

Wiec on ojca nie zastąpi. Bo juz ma dla kogo byc ojcem...bo nim jest. Z moim synem maja dobry kontakt. Jako koledzy. Ale czasem wydaje mi się ze moj facet go nienawidzi. Nie rozumiem czemu. Ze wogole jest? Nigdy zle sie do niego nie odezwal. I dbal o niego na swój sposób. Na wakacje przyjezdza jego syn. Zobaczymy co sie bedzie dzialo. Gdy bedzie jakas chora krzywa akcja zawijam manatki. I koncze to. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Skb napisał:

Nie wiem, może się mylę... Ponieważ nie sprawdzałem tego w praktyce - to znaczy na sobie

Wierzysz tylko w to co sprawdzisz na sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Wierzysz tylko w to co sprawdzisz na sobie?

Nie, ale łatwiej mi jest coś zrozumieć widząc jak to działa w praktyce a nie w teorii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Mariola36 napisał:

Wiec on ojca nie zastąpi. Bo juz ma dla kogo byc ojcem...bo nim jest. Z moim synem maja dobry kontakt. Jako koledzy. Ale czasem wydaje mi się ze moj facet go nienawidzi. Nie rozumiem czemu. Ze wogole jest? Nigdy zle sie do niego nie odezwal. I dbal o niego na swój sposób. Na wakacje przyjezdza jego syn. Zobaczymy co sie bedzie dzialo. Gdy bedzie jakas chora krzywa akcja zawijam manatki. I koncze to. 

 

Żaden facet nie będzie ojcem dla twojego syna! Ty nienawidzisz jego syna on twojego... Jesteście kwita... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Żaden facet nie będzie ojcem dla twojego syna! Ty nienawidzisz jego syna on twojego... Jesteście kwita... 

Dobrze. Rozumiem, ale nie musi przy tym faworyzować swojego. A moj idzie w odstawkę. Zobacze jak bedzie teraz..jak będą obydwoje dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Mariola36 napisał:

Dobrze. Rozumiem, ale nie musi przy tym faworyzować swojego. A moj idzie w odstawkę. Zobacze jak bedzie teraz..jak będą obydwoje dzieci. 

Czy możecie usiąść jak dorośli ludzi, porozmawiać i przynajmniej spróbować rozwiązać problem? Dopóki będziesz miała w głowie nienawiść i niechęć do jego dziecka, to nie posuniesz się ani o krok w "tworzeniu związku". Czy myślisz, że jego syn jest rośliną i nie widzi co się wokół niego dzieje? Czy jego ojciec tego nie widzi. Szpanujesz drogimi ...mi by go upokorzyć i poniżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Mariola36 napisał:

Dobrze. Rozumiem, ale nie musi przy tym faworyzować swojego. A moj idzie w odstawkę. Zobacze jak bedzie teraz..jak będą obydwoje dzieci. 

Zobaczyłaś już sto razy.

Ty po prostu wcale nie masz zamiaru od niego odejść,  i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Szpanujesz drogimi ...mi by go upokorzyć i poniżyć.

???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

???

Rozwiń pytanie. Proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Skb napisał:
1 minutę temu, Bimba napisał:

???

Rozwiń pytanie. Proszę.

Co masz na myśli pisząc: 

3 minuty temu, Skb napisał:

Szpanujesz drogimi ...mi by go upokorzyć i poniżyć.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Co masz na myśli pisząc: 

 

Chodzi mu o to, ze ja rzekomo " szpanuje" drogimi ciuchami dla syna. Nie. Jestem samotna matka wychowujaca dziecko. Drogie ubrania, albo raczej dobrej jakości mial od zawsze. Zanim poznalam tego faceta. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisała, że jej syn chodzi w butach za 500 zł i bluzce od kogoś tam... Średnio inteligentny nastolatek jest chyba w stanie porównać wartość tych rzeczy... Pewnie czuje się bardzo komfortowo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Skb napisał:

Nie wiem, może się mylę... Ponieważ nie sprawdzałem tego w praktyce - to znaczy na sobie. 

W każdym razie nie wyobrażam sobie relacji, żadnej relacji z osobą która otwarcie mówi, że nienawidzi moje dziecko. Dla której moje dziecko jest największym wrogiem i konkurencją... Mając do wyboru iść w taki związek czy być samemu... Zdecydowanie biorę drugą opcję! 

Zawsze bylam nastawiona przyjaźnie. Na luzie. To moj facet wyzwolił we mnie te skrajne uczucia do jego dziecka. Walczył ze mna. Nic nie moglam powiedziec. Miec swojego zdania. Bo jak to. Przeciez jego synek taki biedny, pokrzywdzony. 

Przyklad, zwróciłam uwage, zeby nie gral po nocy w gry. Kierowałam się też tym, ze to nie jest dobre dla niego, jego oczu, zdrowia. Potem sluchalam, ze matka jego ma z tym problem. Ze nie ma on kolegow. Ze tylko siedzi w domu. I koledzy sie z niego smieja...

Eh. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Mariola36 napisał:

Zawsze bylam nastawiona przyjaźnie. Na luzie. To moj facet wyzwolił we mnie te skrajne uczucia do jego dziecka. Walczył ze mna. Nic nie moglam powiedziec. Miec swojego zdania. Bo jak to. Przeciez jego synek taki biedny, pokrzywdzony. 

Przyklad, zwróciłam uwage, zeby nie gral po nocy w gry. Kierowałam się też tym, ze to nie jest dobre dla niego, jego oczu, zdrowia. Potem sluchalam, ze matka jego ma z tym problem. Ze nie ma on kolegow. Ze tylko siedzi w domu. I koledzy sie z niego smieja...

Eh. 

Już powiedziałem, budujecie związek tylko i wyłącznie na d... Nic was nie łączy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaraz chwila!!!

Mieszkają za granicą, jeśli nie UK to Niemcy.

Na zachodzie każdy nastolatek ma buty za 100 funtów czy 100 euro, to nie jest żaden szpan tylko norma.

A skoro partner autorki placi alimenty, wysyła prezenty na które go stać bo nie dość że pracuje to jeszcze nie płaci czynszu za mieszkanie bo ma podobno pracownicze to nie może synowi kupic markowej bluzki czy butów za stówę???

To jakie prezenty synowi wysyła? Kilo bananów czy jajko niespodziankę?

Na zachodzie nawet samotną matkę pracująca na byle jakim etacie stać żeby kupić dziecku lepsze buty czy koszulki a faceta który pracuje i wydaje tylko na jedzenie to już nie stać???

O co tu chodzi?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Skb napisał:

Przecież napisała, że jej syn chodzi w butach za 500 zł i bluzce od kogoś tam... Średnio inteligentny nastolatek jest chyba w stanie porównać wartość tych rzeczy... Pewnie czuje się bardzo komfortowo... 

Wiec ma obydwoje rodzicow. Niech mu kupuja. Ja paczek dla syna od ex nie dostaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Zaraz chwila!!!

Mieszkają za granicą, jeśli nie UK to Niemcy.

Na zachodzie każdy nastolatek ma buty za 100 funtów czy 100 euro, to nie jest żaden szpan tylko norma.

A skoro partner autorki placi alimenty, wysyła prezenty na które go stać bo nie dość że pracuje to jeszcze nie płaci czynszu za mieszkanie bo ma podobno pracownicze to nie może synowi kupic markowej bluzki czy butów za stówę???

To jakie prezenty synowi wysyła? Kilo bananów czy jajko niespodziankę?

Na zachodzie nawet samotną matkę pracująca na byle jakim etacie stać żeby kupić dziecku lepsze buty czy koszulki a faceta który pracuje i wydaje tylko na jedzenie to już nie stać???

O co tu chodzi?

Dokladnie. Mieszkamy w Niemczech. W UK tez mieszkalam...

Tak wysyla mu słodycze. Głównie. Czasem dzwonil do niej i pytal jakich ubran młody  potrzebuje. Raczej to byly ubrania z Primark. 

I juz sama nie wiem o co tu chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Mariola36 napisał:

Tak wysyla mu słodycze. Głównie. Czasem dzwonil do niej i pytal jakich ubran młody  potrzebuje. Raczej to byly ubrania z Primark. 

Ha ha ha ha ha 

No i wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może wiesz jaka to zawrotną kwotę alimetow ten wspaniały tatuś wysyła na syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Skb napisał:

Przecież napisała, że jej syn chodzi w butach za 500 zł i bluzce od kogoś tam... Średnio inteligentny nastolatek jest chyba w stanie porównać wartość tych rzeczy... Pewnie czuje się bardzo komfortowo... 

Moje dziecko tez nie bedzie mialo wiele rzeczy. Bo mnie nie bedzie stać na to. Nie ucze go zazdrosci o to, ze ktos ma wiecej niż on, czy ktoś jest lepszy niż on. Tak mu tlumacze, ze zawsze tak bedzie. I ze powinien się cieszyć z tego co ma. I to doceniać. Ma 7 lat, zna wartość pieniadza. Takze to, ze trzeba pracowac zeby móc coś sobie kupić. 

A tam jest non stop, tato daj, kup, wyslij. I on to robi. Ok jego sprawa, jego pieniadze. I mowie, kiedys zwróciłam uwagę, że jest bankomatem, ze spełnia kazde zachcianki. Bo mu zal syna. Nie slyszalam nigdy, gdy dzwonil, zeby czegos nie chcial. Jak moj partner jest dzien wypłaty. To jego syn od 6 rano, juz ...la telefonem. Tato kup, tato wyslij. Bo tata dostal wypłatę. 

To wszystko jest strasznie skomplikowane. W zyciu bym nie pomyslala, ze bede w takiej sytuacji. W takim zyciowym tetrisie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

A może wiesz jaka to zawrotną kwotę alimetow ten wspaniały tatuś wysyła na syna?

700 zl

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lecz tu nie chodzi o pieniądze. Tylko o to jak sie w tym wszystkim czuję. 

Myslę, że dla kazdego ta sytuacja jest trudna. Dla jego syna, ktorego ojciec mieszka daleko. Z ktorym widzi sie 3 razy w roku. Ktory wie, ze ojciec ma nowa kobiete z dzieckiem na dodatek. Ze z nami spedza czas. 

On czyli moj partner jest pomiedzy mna moim synem a swoim pierworodnym dzieckiem. Probuje to jakos pogodzić...

Moj syn chyba najbardziej ma na to wszystko wyje....

No i ja. Niespelniona kobieta. Dla mnie bycie samej z dzieckiem to najwieksza porazka do jakiej sama doprowadzilam. Zawsze marzylam o fajnej rodzinie, 3 dzieci, mąż, domek na obrzezach miasta itd. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

700 zł czyli jakieś 150 euro.

Plus najtańsze szmaty i słodycze z Lidla?

 

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×