Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Cześć,

mam męża i dziecko 2,5 roku. Mąż zapracowany wiecznie, często sfrustrowany i ciągle coś go wkurza. Nie zajmuje się domem i dzieckiem. On pracuje, ja mam dom i dziecko. Nie długo dziecko idzie do przedszkola, a ja wracam do pracy. Na tą chwilę mąż nie pomaga w domu, nie robi zakupów, dzieckiem zajmuje się mało, a w zasadzie np. godz przed snem się razem pobawią no i kąpiel robi on. Ciągle jednak słyszę, że nie mam pasji, że tylko dom i dziecko. Wczoraj widział dwie nasze sąsiadki, które razem siedzą na tarasie i już mi uszczypliwie "widziałaś, miło nie?". Świetnie! Tylko, że ja nie mam do chol..na to czasu! Jak chcę się umówić do głupiego fryzjera w tyg to słyszę, że on nie ma czasu zostać z dzieckiem. Poza tym wszystkim sam chciałby jeszcze jak to mówi, mieć czas dla siebie bo przecież "świat nie kręci się tylko wokół Ciebie". On chciałby jechać z kumplami na tydz gdzieś sam bo co w tym złego, on chciałby być z dzieckiem po pracy ale ma żal, że wraca do domu i nie ma czasu dla siebie tylko. Mimo, że wiele razy mówił "idź biegać, idź na siłownie, graj w tenisa" nie patrząc, że sama nie mam na nic czasu i cały swój czas jestem z dzieckiem. Nie mam tu rodziny aby prosić o pomoc.

Jak postępować, co robić, na co się godzić, jak rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Robisz listę zakupów i wysyłasz mu informując że ma to ogarnąć po pracy. Kiedy wraca do domu wręczasz dziecko w drzwiach i wychodzisz bez pytania go o zdanie. Nie pomagają rozmowy to trzeba ostro i stanowczo. A jak długo on pracuje i co robi w tej swojej pracy ze juz na nic innego nie ma siły? I co ty na codzień robisz w domu że już na nic innego nie masz czasu? Przecież nie każdego dnia się pierze sprząta prasuje i gotuję obiad dwudaniowy. Może powinnaś sobie trochę odpuścić? 

  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Matko jakbym siebie widziała jakiś czas temu. Tyle ,ze ja rozstałam się z partnerem przez to wszystko i moge liczyć na pomoc mamy. Wiem jakie to przykre naprawdę ale nie może być tak ,ze Pani nie ma czasu na głupiego fryzjera . Kurczę dlaczego tylko facet ma mieć prawo na wyjście z kumplami ? Jesteście oboje rodzicami . To nie jest wymówka ,ze chłop pracuje a Pani obecnie zajmuje się dzieckiem . Jak Pani wróci do pracy to co ? To będzie sprawiedliwe ,ze Pani pracuje i dziecko wychowuje a mąż po pracy ma wolne ?Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy stanowczo nie porozmawiać z partnerem , przecież to idzie się wykończyć. Każdy potrzebuje czasu dla siebie. Może niech Pani jeszcze raz porozmawia z facetem i przedstawi jakiś plan , np. ,ze 2 razy w tygodniu jakiś fitness czy coś. Ustalić konkretne zasady tak mi się wydaje. Jesteście małżeństwem , jest podział obowiązków i uważam ,ze to nie jakieś stare czasy gdzie się utarło ,ze kobieta tylko w domu i wychowuje dzieci. 
pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Annn2020 napisał:

Robisz listę zakupów i wysyłasz mu informując że ma to ogarnąć po pracy. Kiedy wraca do domu wręczasz dziecko w drzwiach i wychodzisz bez pytania go o zdanie. Nie pomagają rozmowy to trzeba ostro i stanowczo. A jak długo on pracuje i co robi w tej swojej pracy ze juz na nic innego nie ma siły? I co ty na codzień robisz w domu że już na nic innego nie masz czasu? Przecież nie każdego dnia się pierze sprząta prasuje i gotuję obiad dwudaniowy. Może powinnaś sobie trochę odpuścić? 

Ja chciałam dobrze. Chciałam jego odciążyć w prowadzeniu własnej dużej firmy. Wzięłam na siebie wstawanie do dziecka, ogólnie opiekę, dom i obowiązki domowe. Mój błąd bo jak widać średnio to docenia. Ciagle tylko słyszę jaki on zmęczony i ok, jest. Zestresowany tez. Nie znaczy to jednak żeby wyładowywał to na mnie i mówił tylko o sobie. Ja nie potrzebuje dodatkowych atrakcji. Mi wystarczy długa kąpiel i dobry film wieczorem. To mi wypomni, ze sąsiadki ze sobą siedzą, a ja z nimi nie. On to chciałby na weekend najlepiej z kolegami jechać. Bo jak powiedział „świat nie kręci wokół mnie tylko”. Jasne, niech mi nie pomaga i jeszcze sam na weekendy wyjeżdża 🤦🏻‍♀️Byłby komplet! To mówi, ze dziecko jestem i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Annn2020 napisał:

Robisz listę zakupów i wysyłasz mu informując że ma to ogarnąć po pracy. Kiedy wraca do domu wręczasz dziecko w drzwiach i wychodzisz bez pytania go o zdanie. Nie pomagają rozmowy to trzeba ostro i stanowczo. A jak długo on pracuje i co robi w tej swojej pracy ze juz na nic innego nie ma siły? I co ty na codzień robisz w domu że już na nic innego nie masz czasu? Przecież nie każdego dnia się pierze sprząta prasuje i gotuję obiad dwudaniowy. Może powinnaś sobie trochę odpuścić? 

Ja gdy nie gotuje czy nie sprzątam, nie mam obowiązków domowych jakiś to poświęcam czas dziecku. Jedziemy na plac zabaw, na rower, na spacer. Aktywnie ogólnie dopóki jeszcze do przedszkola nie chodzi to staram się zapewnić czas poza domem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Agu77 napisał:

Matko jakbym siebie widziała jakiś czas temu. Tyle ,ze ja rozstałam się z partnerem przez to wszystko i moge liczyć na pomoc mamy. Wiem jakie to przykre naprawdę ale nie może być tak ,ze Pani nie ma czasu na głupiego fryzjera . Kurczę dlaczego tylko facet ma mieć prawo na wyjście z kumplami ? Jesteście oboje rodzicami . To nie jest wymówka ,ze chłop pracuje a Pani obecnie zajmuje się dzieckiem . Jak Pani wróci do pracy to co ? To będzie sprawiedliwe ,ze Pani pracuje i dziecko wychowuje a mąż po pracy ma wolne ?Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy stanowczo nie porozmawiać z partnerem , przecież to idzie się wykończyć. Każdy potrzebuje czasu dla siebie. Może niech Pani jeszcze raz porozmawia z facetem i przedstawi jakiś plan , np. ,ze 2 razy w tygodniu jakiś fitness czy coś. Ustalić konkretne zasady tak mi się wydaje. Jesteście małżeństwem , jest podział obowiązków i uważam ,ze to nie jakieś stare czasy gdzie się utarło ,ze kobieta tylko w domu i wychowuje dzieci. 
pozdrawiam serdecznie 🙂

On nie ma nic przeciwko żebym jechała do koleżanki czy wyjść wieczorem, wręcz wytyka mi, ze sąsiadki dwie ze sobą rozmawiają, siedzą, a ja w domu. Tyle, ze ja się nie wyrabiam przy dużym domu i dziecku. Jak mam czas wolny to chętnie wieczorem obejrzę serial z kubkiem herbaty. On za to chciałby korzystać widzę jeszcze sam i wypomina mi, ze nie może jechac tu czy tam z kolegami. Ja uważam, ze tyle poświęcam, ze nie będę jeszcze sama z dzieckiem czekała na niego w domu aż Pan wróci po weekendzie z kumplami. Pewnie byłoby inaczej gdybym miała blisko rodzine ale nie mam. Na męża rodzine nie mam co liczyć bo raczej średnie kontakty ze sobą mają. Rodzice bardziej toksyczni. Nie pomagali i nie udzielali się nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od chłopa trzeba wymagać i to od samego początku. Jak ktoś pisał niech zrobi zakupy, pobedzie z dzieckiem, rozwiesi pranie, zrobi kolację. Jak się go wyręcza to on zwyczajnie tego nie docenia bo nie wie ile to pracy, trudu. Wiem to, bo sama popełniłam te błędy, myśląc że mąż to doceni bo ma stresująca pracę więc chociaż w domu będzie miał spokoj

  • Like 3
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, IgaA napisał:

Od chłopa trzeba wymagać i to od samego początku. Jak ktoś pisał niech zrobi zakupy, pobedzie z dzieckiem, rozwiesi pranie, zrobi kolację. Jak się go wyręcza to on zwyczajnie tego nie docenia bo nie wie ile to pracy, trudu. Wiem to, bo sama popełniłam te błędy, myśląc że mąż to doceni bo ma stresująca pracę więc chociaż w domu będzie miał spokoj

Trafione w punkt. Ja tak właśnie robiłam. Jak firma się rozwinęła do dużej to przestałam patrzeć na siebie i na to, że jestem zmęczona przy dziecku, które 24h jest pod moją opieką. Myślałam o tym, że mąż utrzymuje duży dom to jemu pomogę aby mógł skupić się tylko na pracy. Kiedyś robił pranie, zakupy. Teraz nie pomaga wcale i nie docenia ile robię ja. Oczywiście mówi, ze widzi to wszystko, ale jak przyjdzie co do czego to tak naprawdę nie docenia nic. Przykre. Wytyka mi brak koleżanek ale nie widzi dlaczego tak jest. Nie idę do koleżanki po południu bo czekam aby zjeść wspólnie obiad jak wróci. Później chętniej idę z nimi na spacer niż na ploty. Zamiast to docenić to krytykuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, IgaA napisał:

Od chłopa trzeba wymagać i to od samego początku. Jak ktoś pisał niech zrobi zakupy, pobedzie z dzieckiem, rozwiesi pranie, zrobi kolację. Jak się go wyręcza to on zwyczajnie tego nie docenia bo nie wie ile to pracy, trudu. Wiem to, bo sama popełniłam te błędy, myśląc że mąż to doceni bo ma stresująca pracę więc chociaż w domu będzie miał spokoj

Popieram, i to nie tyle że ze złośliwości, ale jeśli on tego nie robi, to zwyczajnie nie ma pojęcia, ile to wymaga czasu.

Im się wydaje, że to się robi samo, w domu się leży i pachnie. Tylko dziwnym trafem nigdy nie chcą z tych wygód korzystać 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Mama_majka napisał:

On za to chciałby korzystać widzę jeszcze sam i wypomina mi, ze nie może jechac tu czy tam z kolegami. Ja uważam, ze tyle poświęcam, ze nie będę jeszcze sama z dzieckiem czekała na niego w domu aż Pan wróci po weekendzie z kumplami.

Na weekend powinien jechać z tobą i dzieckiem a nie z kumplami!!!

Chyba nie dotarło do niego że założył rodzinę,  ze nie jesteś jego mamusią która urodziła braciszka i która ma czekać aż syneczek wróci z biwaku z kolegami!

Może jeszcze powinnas go spakować na wyjazd, zrobić kanapeczki i dać mu kieszonkowe, co?

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mama_majka napisał:

Wytyka mi brak koleżanek ale nie widzi dlaczego tak jest. Nie idę do koleżanki po południu bo czekam aby zjeść wspólnie obiad jak wróci. Później chętniej idę z nimi na spacer niż na ploty. Zamiast to docenić to krytykuje. 

Jak zaczniesz się spotykać się koleżankami,  wychodzić gdzieś, chodzić do fryzjera czy kosmetyczki to też Ci zacznie to wytykać!

Po prostu jest taka tradycja - kobiecie trzeba zawsze dokopać.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co bedzie autorko jak wrocisz do pracy? Dzieci w pierwdzych latach przedszkola czesto choruja- tylko Ty bedziesz brala wolne? Po pracy jest w domu tyle Sami obowiazkow co teraz - bedziesz wracala z pracy prosto do pracy w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To po ślubie są jeszcze koledzy i koleżanki?Ja i Mąż nie mieliśmy czasu na spotkania ze znajomymi,woleliśmy spędzać czas że sobą,potem z dziećmi.

A tak z ciekawości zapytam, ile lat ma twój mąż że po ślubie mu kumple w głowie?Może ciągnie go do facetów,że chce z nimi wyjeżdżać na weekend...

Edytowano przez Stokrotka30
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Stokrotka30 napisał:

To po ślubie są jeszcze koledzy i koleżanki?Ja i Mąż nie mieliśmy czasu na spotkania ze znajomymi,woleliśmy spędzać czas że sobą,potem z dziećmi.

A tak z ciekawości zapytam, ile lat ma twój mąż że po ślubie mu kumple w głowie?Może ciągnie go do facetów,że chce z nimi wyjeżdżać na weekend...

Myślę, że jak najbardziej po ślubie są koledzy i koleżanki i nie ma sensu się zamykać w 4 ścianach.
Problem polega na tym, że on chce mieć czas na kolegów, a nie chce tego samego dać jej. Nie ma nic złego w tym, że pojechałby gdzieś na weekend z kumplami, gdyby ona mogła w kolejny weekend pojechać gdzieś z koleżankami (albo robić coś innego TYLKO DLA SIEBIE)/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, monika1908 napisał:

Nie ma nic złego w tym, że pojechałby gdzieś na weekend z kumplami, gdyby ona mogła w kolejny weekend pojechać gdzieś z koleżankami (albo robić coś innego TYLKO DLA SIEBIE)/

Dla mnie to dziwne. Nie spotkałam się z czymś takim.Jednak w głowie utkwiła mi sytuacja,którą opowiadała mi kiedyś koleżanka.Że jej koleżanka wyszła zamąż i jej mąż czasami wyjeżdżał z kumplem na weekendowe wypady w góry.Nie przeczuwała nic bo tamten miał narzeczoną.Mówilui,że chcą trochę wypić,chodzić po górach a one by im marudziły.Po pół roku okazało się że panowie byli kochankami.Żona odczytała smsa od tamtego.Faceci byli biseksualny i znali się dłużej niż że swoimi kobietami.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Stokrotka30 napisał:

Dla mnie to dziwne. Nie spotkałam się z czymś takim.Jednak w głowie utkwiła mi sytuacja,którą opowiadała mi kiedyś koleżanka.Że jej koleżanka wyszła zamąż i jej mąż czasami wyjeżdżał z kumplem na weekendowe wypady w góry.Nie przeczuwała nic bo tamten miał narzeczoną.Mówilui,że chcą trochę wypić,chodzić po górach a one by im marudziły.Po pół roku okazało się że panowie byli kochankami.Żona odczytała smsa od tamtego.Faceci byli biseksualny i znali się dłużej niż że swoimi kobietami.

Hm, naprawdę? To co, po ślubie trzeba zerwać wszystkie inne kontakty? Dla mnie takie coś by było dziwne.

Mam dużo zamężnych koleżanek, mąż ma kumpli, z niektórymi się spotykamy większą ekipą (np. dwa małżeństwa z dziećmi), ale raczej nie chciałabym chodzić z mężem, koleżanką i jej mężem po sklepach 😄 Tylko, że mój mąż w tym czasie zajmie się dzieckiem, więc i ja mu "pozwalam" wyjść z kolegami od czasu do czasu.

Edytowano przez monika1908

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje za dużo mu poblażalas od samego początku. Oboje mieszkacie w tym domu oboje jecie i to nie tylko.Twoje dziecko. Wyraźnie mąż ma.za.mało obowiązków w domu. Chyba wiedział doskonale że jeżeli urodzi się dziecko to tak samo powinien się nim zajmować jak i Ty. To że on pracuje zawodowo to nie znaczy że Ty cały dzień Leżysz i pachniesz. Hellow Ty cały dzień poswiecasz się dziecku, domowi, gotowaniem obiadów i wszystkim innym obowiązkom mimo że on pracuje zawodowo. U mnie jakiś czas było podobnie mimo że nie mamy dziecka że przecież masz wolne to co Ty robiłaś cały dzień. Samo się zrobiło przecież ja  nie lezalam. Obowiązki domowe to 2 praca i jeszcze wiecznie źle. Więc powinnas od samego poczatku nauczyć go że tak Samo mieszka w tym domu jak Ty. Że może odciążyć Cię od obowiazkow. Nie jesteś wolem do pracy żeby nie mieć czasu nawet pójść do fryzjera. Jak dla mnie trzeba usiąść porozmawiać na spokojnie  i przede wszystkim nie bój się mówić co czujesz bo Ty masz też prawo na chwilę dla siebie a on powinien pomagać. Albo zwyczajnie nie dorósł żeby mieć rodzinę skoro wybrał by wyjazd z kumplami niż swoją żonę i dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.06.2021 o 20:32, KorpoSzynszyla napisał:

Moja koleżanka też miała podobnie ... Aż pewnego razu się zdenerwowała , spakowała i wyjechała na tydzień gdy mąż miał urlop którego nie zamierzał spędzić ani z nią ani na opiece nad dzieckiem tylko na załatwieniu swoich zaległych spraw ... 

Po tygodniu wróciła wypoczęta i zapytała z uśmiechem na ustach bladego ze zmęczenia mężczyznę jak mu się podoba siedzenie w domu 🙂 i czy zrobił w między czasie wszystko co planował (szydera) on nie odpowiedział na to pytanie ale w domu było czysto, dziecko zadbane a obiad na stole i jeszcze ją przeprosił bo zrozumiał o co chodzi 

Nie ma takiej opcji abym zostawiła dziecko i wyjechała. Nawet z tatą. Póki co za bardzo jest przywiązane do mnie bo i do kogo ma być skoro tatę widzi zdecydowanie mniej. Nie zrobiłabym tego…dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety faceci często by chcieli żeby po urodzeniu dziecka było wszystko tak jak kiedyś. Mój mąż jest odpowiedzialnym facetem, prowadzi firmę, a na tym polu z początku po prostu niedojrzał. Jak jest w domu to idź na kawę do sąsiadek, fryzjera, na zakupy, nawet na spacer, niech zostanie z dzieckiem. Myślę że szybko mu przejdzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy w Polsce są pięciodniowe żłobki i przedszkola? Jeżeli tak, to dzieciak do placówki, ty do pracy. Będziesz miała czas i pieniądze na zakupy z koleżankami i na fryzjera. A w domu zażądaj podział obowiązków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.06.2021 o 09:27, wolna_kobieta napisał:

Czy w Polsce są pięciodniowe żłobki i przedszkola? Jeżeli tak, to dzieciak do placówki, ty do pracy. Będziesz miała czas i pieniądze na zakupy z koleżankami i na fryzjera. A w domu zażądaj podział obowiązków. 

Tak ma być od września czyli ja do pracy, dziecko do przedszkola. Wiele się zmieni jednak myśle, że zawsze będzie tak, że on będzie chciał gdzieś pojechać sam z kolegami. Nie jeździ teraz bo się nie zgadzam ale usilnie rzuca co jakiś czas wywód z tego powodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.06.2021 o 18:10, Patisonek1990 napisał:

Jak na moje za dużo mu poblażalas od samego początku. Oboje mieszkacie w tym domu oboje jecie i to nie tylko.Twoje dziecko. Wyraźnie mąż ma.za.mało obowiązków w domu. Chyba wiedział doskonale że jeżeli urodzi się dziecko to tak samo powinien się nim zajmować jak i Ty. To że on pracuje zawodowo to nie znaczy że Ty cały dzień Leżysz i pachniesz. Hellow Ty cały dzień poswiecasz się dziecku, domowi, gotowaniem obiadów i wszystkim innym obowiązkom mimo że on pracuje zawodowo. U mnie jakiś czas było podobnie mimo że nie mamy dziecka że przecież masz wolne to co Ty robiłaś cały dzień. Samo się zrobiło przecież ja  nie lezalam. Obowiązki domowe to 2 praca i jeszcze wiecznie źle. Więc powinnas od samego poczatku nauczyć go że tak Samo mieszka w tym domu jak Ty. Że może odciążyć Cię od obowiazkow. Nie jesteś wolem do pracy żeby nie mieć czasu nawet pójść do fryzjera. Jak dla mnie trzeba usiąść porozmawiać na spokojnie  i przede wszystkim nie bój się mówić co czujesz bo Ty masz też prawo na chwilę dla siebie a on powinien pomagać. Albo zwyczajnie nie dorósł żeby mieć rodzinę skoro wybrał by wyjazd z kumplami niż swoją żonę i dziecko. 

Tez uważam, ze popełniłam tu błąd. Chciałam dobrze, chciałam pokazać, że go wspieram w prowadzeniu firmy i odciążam od obowiązków w domu to dostałam po tyłku bo finalnie dziecko o dom spadlo na mnie, a i tak słyszę, że ON nie ma czasu dla siebie i nie tylko wokół mnie się świat kręci. Nie warto być dobrym. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×